Mistyfikacja misji księżycowych programu Apollo

Artykuł po raz pierwszy w języku polskim ukazał się w dwumiesięczniku Nexus w numerze 126 (4/2019)
Tytuł oryginalny: „The Apollo Moon Missions: Hiding a Hoax in Plain Sight”, Nexus (wydanie angielskie), vol. 26, nr 3

Randy Walsh

 

Rakieta Saturn V na LEO, ruszajmy w drogę!

Kiedy rząd Stanów Zjednoczonych został zaskoczony wieścią o wystrzeleniu 4 października 1957 roku przez były Związek Radziecki pierwszego sztucznego satelity Ziemi, Sputnika, który dotarł na niską orbitę okołoziemską (Low Earth Orbit; w skrócie LEO), na pierwszy plan swojej polityki zagranicznej wysunął program kosmiczny. Miesiąc później, 3 listopada, wystrzelono Sputnika 2, a 15 maja 1958 roku Sputnika 3. W rzeczywistości, jeśli chodzi o program kosmiczny, załogowy lub bezzałogowy, Sowieci byli pierwsi prawie we wszystkim.

Na przykład jako pierwsi:

 

• umieścili satelity na LEO;

• sprawili, że stworzony przez człowieka obiekt przeleciał obok Księżyca;

• wystrzelili zwierzęta na LEO;

• wystrzelili pierwszego człowieka na LEO;

• wystrzelili dwuosobową załogę na LEO;

• wystrzelili pierwszą kobietę na LEO;

• wystrzelili mieszaną trzyosobową załogę na LEO;

• sprawili, że astronauta opuścił kapsułę kosmiczną w trakcie pobytu na LEO;

• umieścili sondę na powierzchni Księżyca i nadawali stamtąd sygnał;

• zlokalizowali i zacumowali bezzałogowy statek kosmiczny na LEO;

• wysłali małe zwierzęta na Księżyc i z powrotem – ponoć bez szwanku;

• przeprowadzili dokowanie dwóch załogowych statków kosmicznych na LEO i wymianę załóg.

 

Jak widać, Sowieci przodowali mocno w wyścigu kosmicznym ze swoimi licznymi osiągnięciami. W rzeczy samej, przez trzydzieści lat (od roku 1957 do 1987) byli pierwsi praktycznie we wszystkim dotyczącym ich programu kosmicznego – wszystkim poza udanym pierwszym lądowaniem człowieka na Księżycu. Dzisiaj (to jest w roku 2018) Federacja Rosyjska jest jedynym krajem na świecie z działającym załogowym pojazdem kosmicznym zdolnym do wynoszenia astronautów na LEO w celu wymiany załóg na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (International Space Station).

To „przodownictwo” Sowietów skłoniło rząd amerykański do opracowania ambitnego planu uzyskania przewagi nad radzieckim programem kosmicznym. To oczywiście doprowadziło do przemowy prezydenta Johna F. Kennedy’ego w Kongresie w roku 1961, w której zaproponował wysłanie załogowej misji na Księżyc i bezpieczny powrót astronauty na Ziemię przed końcem ówczesnej dekady. W rezultacie amerykański rząd musiał osiągnąć ten monumentalny cel w zaledwie osiem lat przy pomocy technologii, która nie istniała w tamtym czasie. Biorąc również pod uwagę klimat polityczny panujący w czasie Zimnej Wojny, tym, co popychało amerykańskie i sowieckie programy kosmiczne do osiągnięcia tej przewagi, była pycha, a nie rzeczywisty pęd do badań naukowych.

Pierwszym człowiekiem w kosmosie był radziecki kosmonauta Jurij Gagarin na pokładzie Wostoka 1, który wystartował 12 kwietnia 1961 roku. Gagarin stał się później pierwszym człowiekiem, który okrążył Ziemię w 108 minut, podczas których osiągnął na orbicie wysokość 203 mil (326,6 km). Pierwszym Amerykaninem w przestrzeni kosmicznej był Alan Shepard uczestniczący w misji Mercury, która wystartowała 5 maja 1961 roku. Misja Sheparda sprowadziła się do piętnastominutowego suborbitalnego lotu na wysokości 116 mil (186,7 km). Amerykański program kosmiczny miał bez wątpienia wiele do nadrobienia.

 

 

12 kwietnia 1961 roku Jurij Gagarin jako pierwszy człowiek poleciał w kosmos na niską orbitę okołoziemską (LEO) na pokładzie statku Wostok 3KA-3, Wostok 1. (ESA/alldayru.com)

 

 

Przereklamowana moc silników F-1 rakiety Saturn V

Badania naukowców i inżynierów spoza zachodnich kręgów podważające jakikolwiek aspekt misji Apollo zazwyczaj nie są publikowane w zachodnich czasopismach naukowych i są w większości ignorowane. Jednak nie jest łatwo lekceważyć pracę takich naukowców, jak dr Giennadij Iwczenkow, dr Aleksander Popow, Andriej Bułatow i dr S.G. Pokrowski, których badania kwestionują twierdzenia NASA na temat sprawności rakiet Saturn V, a w szczególności ich silników F-1.

Koncepcja potężnego silnika F-1 została wysunięta przez Siły Powietrzne w latach 1950. Jednak po tym, jak 29 lipca 1958 roku prezydent Dwight D. Eisenhower powołał do życia NASA, to ona przejęła odpowiedzialność za silnik F-1, zlecając jego zaprojektowanie i produkcję firmie Rocketdyne.

Jedną z głównych różnic między rakietami Saturn IB i Saturn V była ich zdolność przenoszenia. Pierwszy człon rakiety Saturn V zawierał pięć silników F-1, drugi pięć silników J-2, a trzeci jeden silnik J-2.

Silniki F-1 dały rakiecie Saturn V niezbędną moc i zdolność do przenoszenia ciężkich ładunków, takich jak sprzęt potrzebny do załogowego lądowania na Księżycu. Bez silników F-1 księżycowe misje Apollo nie doszłyby do skutku, co właśnie twierdził były pracownik Rocketdyne, Bill Kaysing, ponad 40 lat temu. Obecnie pojawiły się nowe dane kwestionujące deklarowaną moc silników F-1.

Script logo
Do góry