Następną po Apollo 6 z udziałem rakiety Saturn V była misja Apollo 8. Jak wspomniano wcześniej, misja Apollo 8 była pierwszą załogową wyprawą tego pojazdu i pierwszą załogową misją mającą opuścić LEO, aby okrążyć Księżyc. Wszystkie problemy napotkane podczas misji Apollo 6 zostały rzekomo rozwiązane w zaledwie siedem miesięcy. Jednak jak wskazuje Iwczenkow, siedem miesięcy to za mało, aby Rocketdyne i NASA mogły uporać się z problemami zaobserwowanymi w czasie misji Apollo 6. Twierdzi, że w rzeczywistości Apollo 6 mogło być pierwszą i ostatnią misją rakiety Saturn V zasilanej pięcioma silnikami F-1. I dalej podsumowuje:
Ciśnienie w komorze spalania F-1 prawdopodobnie było znacząco niższe niż deklarowane z powodu fundamentalnych niedociągnięć w układzie chłodzenia rur w amerykańskich silnikach rakietowych. Potwierdzeniem tego faktu jest to, że wszystkie obecnie rozwijane i stosowane silniki rakietowe, w tym te w Stanach Zjednoczonych, wykorzystują „radziecki” układ chłodzenia.
Idąc dalej tym tropem, masa startowa Saturna V była za mała, aby móc zapewnić lądowanie na Księżycu w ramach programu Apollo.
Mimo iż silniki F-1 emitowały dym, to jednak działały – nie eksplodowały nikomu w twarz i dostarczały „coś gdzieś”. Generalnie można wyrazić podziw dla inżynierów z Rocketdyne, którzy zdołali uzyskać przynajmniej część charakterystyk z tego „cudu amerykańskiej myśli technicznej” (F-1), gdyż nawet 500 ton ciągu na komorę to dosyć dużo.
Prawdziwy projekt F-1 i jego charakterystyki najwyraźniej znacząco się różniły od deklarowanych.10
Gwoli ścisłości, NASA nie używa już układu chłodzenia ze swoich silników rakietowych, które podobno działały doskonale podczas misji księżycowych Apollo w latach 1969–1972, i preferuje radziecki system chłodzenia.
Dr Aleksander Popow i Andriej Bułatow udowadniają oszustwo z F-1 przy pomocy filmu ze startu Apollo 11
Jak można się było spodziewać, obserwatorzy zarejestrowali start Apollo 11 na filmach Super 8. Pytanie brzmi: czy którykolwiek z tych starych filmów Super 8 wciąż istnieje? Otóż tak i właśnie jeden z takich filmów zanalizowali Aleksander Popow i Andriej Bułatow. Jednak pierwszą rzeczą, jaka nasuwa się na myśl, jest autentyczność takiego amatorskiego filmu i to, czy był on w jakikolwiek sposób edytowany bądź majstrowano przy nim. Coś takiego można łatwo ustalić w procesie weryfikacji mającym na celu szukanie śladów wskazujących na obróbkę filmu. To właśnie zrobili autorzy artykułu.
Aleksander Popow i Andriej Bułatow piszą:
Ogromna większość amatorskich filmów oraz nagrań wykonanych przez NASA dostępnych w Internecie pokazuje wznoszenie się Saturna V skompilowane i zmontowane z różnych klipów i odrębnych sekwencji.11
W badanym przez nich amatorskim filmie ciekawe jest to, że kręcono go nieprzerwanie przez 175 sekund w trakcie startu Apollo 11 aż do momentu oddzielenia się pierwszego członu Saturna V i jego silników F-1. To czyni ten film doskonałym źródłem porównań z oficjalnym materiałem filmowym przekazanym mediom przez NASA.
Ten amatorski film przeanalizowany przez Popowa i Bułatowa nakręcił Phil Pollacia w godzinach porannych w czasie startu Apollo 11. Jak można wywnioskować z poniższego dorobku Pollacii, był on bardzo wiarygodnym świadkiem:
Kamera Super 8 podobna do użytej przez Phila Pollacię oraz informacje o prędkości odtwarzania nagrania i jedna z klatek. (Grafika: aulis.com)
Phil uzyskał tytuł licencjata na Uniwersytecie Technicznym Luizjany i magistra na Uniwersytecie Auburn, oba z matematyki. Pracował w IBM dla NASA. Miał sposobność pełnić rolę kontrolera w czasie pierwszych spotkań Gemini 7/5, pierwszego awaryjnego lądowania Gemini 8, a później Apollo 13. Po projekcie Gemini został głównym kierownikiem w IBM sprawującym pieczę nad programami Apollo, Skylab i Apollo/Sojuz. Phil nakręcił film kamerą filmową Super 8. Prędkość kręcenia i odtwarzania nie były zmieniane. Materiał ze startu Apollo składa się z jednego ciągłego ujęcia bez żadnych cięć i montażu. Phil ma obecnie 71 lat.12
W sprawie motywów Phila Pollacii stojących za filmowaniem startu Apollo 11 napisano:
Według relacji Phila firma oddelegowała go w celu obserwacji startu Apollo 11. Nakręcił film kamerą Super 8. Jego komentarze na temat startu wyrażają podziw i szczerą wiarę w to historyczne wydarzenie – wyprawę na Księżyc. Pracując przez długi czas dla NASA i będąc autentycznie przekonanym co do prawdziwości misji księżycowych, Phil oczywiście nie zamierzał ani nie miał motywacji do kręcenia odkrywczego materiału. Po prostu filmował to, co widział. Ten fakt czyni jego film jeszcze bardziej bezstronnym i cennym materiałem pozwalającym obnażyć narrację NASA, co nastąpiło po analizie jego filmu.13
Podczas startu Apollo 11 opuściło platformę startową w ciągu 9,5 sekundy. W procesie weryfikacji tego filmu sprawdzono także inne filmy, aby się przekonać, czy moment startu Apollo 11 zgadza się z chwilą opuszczenia platformy, tak jak to pokazano w materiale nakręconym przez NASA. We wszystkich z nich zachodziła zbieżność czasowa, w tym w filmie Pollacii.
Rankiem w chwili startu Apollo 11 niebo zasnute było białawą półprzezroczystą mgłą składającą się z wysoko położonych chmur cirrostratus. Według filmu Pollacii Apollo 11 przeleciało przez wysoko położone cirrostratusy w 105. sekundzie.