Cirrostratusy znajdowały się na wysokości blisko 26 000 stóp (7925 m). Problem polega na tym, że w 105. sekundzie Apollo 11 powinno być na wysokości 79 000 stóp (24 080 m), a nie 26 000, jak pokazuje film Pollacii. To oznacza, że w silnikach F-1 było wiele usterek albo nie zostały one nawet wykorzystane. Tak czy owak, Apollo 11 nie mogło osiągnąć optymalnej orbity umożliwiającej przelot między Ziemią i Księżycem, co oznacza, że nie było lądowania na powierzchni Księżyca. W rzeczywistości przy takiej prędkości i wysokości było mało prawdopodobne, że Apollo 11 w ogóle dotarło do LEO.

 

 

Wyjaśnienie metody pomiaru prędkości rakiety przy wykorzystaniu ruchu cieni na chmurach. (Grafika: aulis.com)

 

 

„Przy takim starcie do lotu pojazd Apollo 11 nie miał szans nadążyć za wymaganym harmonogramem wznoszenia” – twierdzi weteran Kosmodromu Bajkonur, N.W. Lebiediew. Z danych NASA wynika, że w 106. sekundzie pierwszy człon spalił około 60 procent swojego paliwa i przebył niespełna jedną ósmą zakładanej trasy.14

 

Po przestudiowaniu materiału wideo autorzy stwierdzili, że w 105. sekundzie po starcie Apollo 11 miało trzy razy mniejszy wskaźnik wznoszenia od deklarowanego. Między 107. i 109. sekundą Saturn V leciał dziewięć razy wolniej, niż informowano.

Opierając się na tych wynikach, należy stwierdzić, że Apollo 11 nie posiadał działającego pojazdu kosmicznego i w konsekwencji żadnych astronautów na pokładzie. Nie miał również dość mocy, aby dotrzeć do LEO i zamiast tego spadł do Oceanu Atlantyckiego poza zasięgiem mediów.

 

 

 

 

Podobne wnioski dra S.G. Pokrowskiego w sprawie oficjalnego materiału filmowego ze startu Apollo 11

Dr S.G. Pokrowski dokonał analizy klatka po klatce oficjalnego materiału filmowego ze startu Apollo 11. W swojej 35-stronicowej publikacji podał, że oddzielenie się pierwszego członu Saturna V nastąpiło na mniejszej wysokości, niż twierdziła NASA. To dowodzi, że nie było tam żadnego ładunku umożliwiającego załogowe lądowanie na Księżycu.

 

W przypadku początkowego szacunku niedoboru prędkości o wartości około 1150–1200 metrów na sekundę nie było możliwe dostarczenie deficytowych 17 000–18 000 kilogramów na orbitę Księżyca. NASA oświadczyła, że w ramach misji umieszczono około 46 ton na orbicie Księżyca, z których 28 ton stanowił sam pojazd Apollo. Ponieważ wszystkie nasze dane szacunkowe co do prędkości stanowią górną granicę, niedobór mocy dopalacza mógł być nawet większy.

Biorąc pod uwagę te szacunki, wszystkie argumenty dotyczące tego, co można było osiągnąć w trakcie programu Apollo, powinny uwzględniać to, że na orbicie Księżyca nie można było umieścić więcej niż 28 ton, wliczając w to sam pojazd Apollo 11, z (deklarowanych przez NASA) 46 ton.15

 

Dr Pokrowski dochodzi do nieco innego wniosku, konstatując, że Apollo 11 dotarło na LEO, ale podobnie jak inni wymienieni w tej sekcji naukowcy twierdzi, że Apollo 11 nie miało na pokładzie sprzętu niezbędnego do lądowania na Księżycu.

 

Podsumowanie

Silniki F-1 wykorzystano po raz pierwszy w Apollo 6. Jednak biorąc pod uwagę poważne kłopoty napotkane w trakcie tej misji, wydaje się, że był to pierwszy i ostatni raz zastosowania w rakiecie Saturn V silników F-1 i jeśli rzeczywiście ich użyto, to nie wydobyto z nich pełnego potencjału, co uniemożliwiło tym samym jakiekolwiek załogowe lądowanie na Księżycu.

Wynoszący cztery minuty całkowity czas pracy silników F-1 w rzeczywistych warunkach lotu kosmicznego przed pierwszą załogową misją rakiety Saturn V powinien być wystarczającym dowodem dla niepodejrzewającej niczego opinii publicznej na to, że NASA nie miała zamiaru wysyłać astronautów nigdzie poza LEO.

 

Przełożył Michał Fiejtek

 

O autorze:

Randy Walsh jest pilotem cywilnym i certyfikowanym instruktorem pilotażu. Jest rewizjonistą i zapalonym badaczem interesującym się historią, lotnictwem, branżą kosmiczną i muzyką. Kiedy nie lata ani nie prowadzi badań, zamieszcza na YouTube utwory grane na gitarze klasycznej.

 

Przypisy:

 1. Dwayne A. Day, „Thunder in a bottle: the non-use of the mighty F-1 engine” („Grzmot w butelce – niewykorzystanie potężnego silnika F-1”), 27 marca 2006, www.thespacereview.com.

 2. Ibid.

 3. Anthony Young, The Saturn V F-1 Engine: Powering Apollo into History (Silnik F-1 w Saturnie V – Wyniesienie Apollo ku historii), s. 209.

 4. Bill Kaysing, We Never Went To The Moon (Nigdy nie polecieliśmy na Księżyc), s. 62.

 5. Giennadij Iwczenkow, „Evaluation of F-1 characteristics, based on the analysis of heat transfer and strength of the tubular cooling jacket” („Ocena cech F-1 w oparciu o analizę przepływu ciepła i wytrzymałość osłony chłodzenia rurowego”), www.aulis.com.

 6. Ibid.

 7. Eugen Reichl, Project Apollo: The Moon Landings (Projekt Apollo – lądowania na Księżycu), 1968–1972, s. 17.

 8. Iwczenkow…,op. cit..

 9. Eugen Reichl, Saturn V: America’s Rocket to the Moon (Saturn V – Amerykańska rakieta na Księżyc), s. 39.

10. Iwczenkow…,op. cit..

11. Dr Aleksander Popow, Andriej Bułatow, „Did this Saturn V Rocket Get to the Moon?” („Czy ta rakieta Saturn V dotarła na Księżyc?”), www.aulis.com.

12. Ibid.

13. Ibid.

14. Ibid.

15. Dr S.G. Pokrowski, „Investigation into the Saturn V velocity and its ability to place the stated payload into lunar orbit” („Badanie prędkości rakiety Saturn V i jej zdolności do dostarczenia deklarowanego ładunku na orbitę wokółksiężycową”), www.aulis.com.

 

Od redakcji:

Niniejszy artykuł stanowi zredagowany drugi rozdział najnowszej książki Randy Walsha zatytułowanej The Apollo Moon Missions: Hiding a Hoax in Plain Sight, Part 1 (Misje księżycowe Apollo – kamuflowanie ewidentnego oszustwa, część 1).

 

Script logo
Do góry