Energia seksualna a zdrowie i duchowość
Artykuł po raz pierwszy w języku polskim ukazał się w dwumiesięczniku Nexus w numerze 55 (5/2007)
Tytuł oryginalny: „Sexual Energy in Health and Spirituality”, Nexus (wydanie angielskie), vol. 14, nr 3
Walter Last
Copyright © 2007
część 1
NEUROCHEMIA SEKSU
Seks, a właściwie energia seksualna, jest potężną siłą w odniesieniu do naszego zdrowia, intymnych stosunków i duchowości, lecz jej znaczenie w tym zakresie rzadko bywa doceniane. Na szczęście, dzięki najnowszym osiągnięciom w dziedzinie neurochemii mózgu potrafimy już dostrzec wiele aspektów jej dominującej dynamiki. Zaobserwowane efekty daje się częściowo wyjaśnić z punktu widzenia biochemii, a częściowo bioenergetyki.
Orgazm jest powszechnie traktowany jako ostateczny cel rekreacyjnego seksu. Wilhelm Reich był pierwszym naukowcem, który opisał naturę i cel orgazmu jako wyładowania nadmiaru bioenergii przy dodatkowym wyzwoleniu energii uczuć. Po raz pierwszy podał również negatywne konsekwencje blokowania energii seksualnej.
Pomijając ekscytujące szczytowania, orgazmy mają, niestety, tendencję do wytwarzania potężnych efektów ubocznych, które dopiero teraz są lepiej rozumiane. Wiążą się one z przewidywalnymi trendami w aktywności hormonów, które wydają się być podobne u wszystkich ssaków i zapewniać określone ewolucyjne cele, w szczególności mieszanie zbiorów genów i bezpieczne poczynanie potomstwa. Cele te są osiągane przy pomocy zmian neurochemicznych.
Głównymi graczami są tu dopamina, hormon nagrody (tabela 1), prolaktyna, hormon zaspokojenia (tabela 2), oksytocyna, hormon przytulania (tabela 3), i poziomy receptorów androgenowych, które potężnie oddziałują na nasze nastroje, pragnienie intymności, percepcję partnera oraz na naszą podatność na uzależniające działania i substancje. Hormony te mogą mieć także inne, aczkolwiek pokrewne, funkcje.
Swój udział ma tu dodatkowo środek pobudzający w postaci fenyloetyloaminy (PEA), który występuje również w kakao i czekoladzie i podnosi poziom energii, polepsza nastrój oraz zwiększa koncentrację. PEA jest wytwarzana w dużych ilościach, kiedy ktoś jest zakochany, zaś jej niedostatek, pospolity w stanach maniakalno-depresyjnych, powoduje narastanie uczucia niezadowolenia.
Kiedy zakochujemy się, stajemy się związani poprzez wzrost poziomów PEA, oksytocyny i dopaminy. Kiedy jesteśmy seksualnie pobudzeni przez bliski kontakt, poziom dopaminy jeszcze bardziej się podnosi i w momencie orgazmu dochodzi do gwałtownych zaburzeń mózgowych. Gert Holstege, profesor Uniwersytetu Groningen, i jego zespół przyrównują ten stan do wpływu, jaki na mózg wywiera heroina.1 Dopamina jest aktywna we wszystkich uzależnieniach, nawet u ludzi, którzy zapomnieli, czym jest seks. Do większości tej aktywności dochodzi w układzie limbicznym, najstarszej części mózgu.
Po orgazmie poziom dopaminy gwałtownie spada w asyście zwykłych objawów wycofania. U mężczyzn reakcja ta występuje zazwyczaj natychmiastowo, zaś u kobiet z pewnym opóźnieniem. Po orgazmie podnosi się również poziom prolaktyny, natomiast poziom receptoru androgenowego spada. Po zwykłym orgazmie poziom oksytocyny spada, ale jeśli para utrzymuje bliski kontakt, może zapobiec jego spadkowi i podtrzymać go.