Irak otrzymuje amerykańskie nasiona demokracji

Demokracja dla Iraku oznaczała wyeliminowanie „kolebki cywilizacji”, aby zrobić tam miejsce dla wolnorynkowego kapitalizmu. W roku 2003 najechano na Irak z powodu jego ropy naftowej oraz po to, by uczynić z tego kraju gigantyczny raj wolnego handlu. Na ten szatański, złożony i ohydny plan złożyły się: „szok i przerażenie” wywołane wojną błyskawiczną, skomplikowane operacje psychologiczne (PsyOps), strach jako broń, represyjna okupacja, masowe osadzanie w więzieniach i tortury oraz najszybsze, najszerzej zakrojone przekształcenie kraju, do jakiego doszło w historii. Wszystko to zajęło zaledwie tygodnie. Irak już nie istnieje, kraj zamienił się w pustkowia, ludzie są wyniszczani, a korporacjom dano wolną rękę w niczym nie ograniczonym plądrowaniu go na niewyobrażalną skalę.

Częścią planu gigantów przemysłu rolnego GMO było uzyskanie nie skrępowanej kontroli nad tą częścią gospodarki i radykalne dostosowanie irackiej produkcji żywności do modelu dogodnego dla nasion i roślin GMO. Firmy te otrzymały na to zgodę w ramach stu szybko wprowadzonych zarządzeń znanych jako „Prawa Bremera”. Irakijczycy nie mieli nic do powiedzenia w tej sprawie, jako że ich kraj jest obecnie rządzony z Waszyngtonu i jego filii ulokowanej w największej ze wszystkich ambasad Stanów Zjednoczonych w potężnie ufortyfikowanej Zielonej Strefie.

Prawa Bremera narzuciły najsurowszą „terapię szokową” w stylu szkoły chicagowskiej, która niszczyła kraje na całym świecie od momentu jej wprowadzenia w roku 1973 w Chile pod rządami Pinocheta. Formuła była znajoma: masowe zwolnienia pracowników zatrudnianych przez państwo liczone w setkach tysięcy, nie ograniczony import bez ceł, podatków, inspekcji lub opłat, rezygnacja z wszelkiej kontroli, plan największej wyprzedaży i prywatyzacji państwa od momentu upadku Związku Radzieckiego. Podatki dla korporacji obniżono z 40 do zaledwie 15 procent. Zagraniczni inwestorzy uzyskali prawo do posiadania stu procent irackich środków trwałych, z wyjątkiem ropy naftowej, mogli również transferować całość swoich zysków bez opodatkowania i obowiązku ich reinwestowania w Iraku. Co więcej, udzielono im 40-letniej dzierżawy na wydobycie ropy naftowej. Jedynymi prawami z okresu Saddama, jakie pozostawiono, były ograniczenia w zakresie ruchu związkowego i negocjacji w sprawie umów zbiorowych. Zagraniczne firmy ponadnarodowe, głównie amerykańskie, pożerają wszystko. Umożliwiają im to prawa okupacyjne i Irakijczycy nie mogą z nimi konkurować.

Przyjrzyjmy się Zarządzeniu Bremera nr 81 z 26 kwietnia 2004 roku dotyczącemu patentów i okresu ich ważności. Czytamy tam: „Farmerom zakazuje się powtórnego wykorzystywania do siewu nasion chronionych odmian lub odmiany”. Daje to właścicielom patentów przez 20 lat absolutną władzę nad farmerami używającymi ich nasion. Nasiona te są genetycznie zmienione i są własnością zagranicznych firm ponadnarodowych. Używający ich iraccy rolnicy muszą podpisać umowę z zastrzeżeniem, że będą płacić „opłatę technologiczną” oraz roczną opłatę licencyjną. Używanie nasion „podobnych” do chronionych, patentowanych odmian grozi wysokimi karami pieniężnymi i więzieniem. Jądrem tego zarządzenia jest amerykańska ustawa Plant Variety Protection (Ochrona Odmian Roślin), dzięki której nasiona GMO uzyskały ochronę i pomoc w zadaniu wyparcia uprawianych od 10 000 lat odmian roślin.

Położona pomiędzy rzekami Tygrys i Eufrat żyzna dolina iracka stanowi idealne miejsce do uprawy. Rolnicy wykorzystują ją od 8000 lat do hodowli „dorodnych nasion prawie wszystkich stosowanych dziś odmian pszenicy”. Te odmiany zostały obecnie wyparte przez program modernizacji i industrializacji GMO, tak że przemysł rolny mógł się zakorzenić w tym regionie i zaopatrywać światowy rynek.

Podczas gdy Irakijczycy cierpią i głodują, giganty GMO prowadzą produkcję rolną ukierunkowaną na eksport. Iraccy rolnicy są obecnie chłopami pańszczyźnianymi przemysłu rolnego i są zmuszani do wytwarzania produktów obcych ich narodowej diecie, takich jak zmodyfikowana z myślą o produkcji makaronu pszenica. Prawa Bremera sankcjonują ten stan i zgodnie z artykułem 26 opracowanej przez USA konstytucji są nienaruszalne. Artykuł ten stanowi, że rząd Iraku nie ma upoważnienia do zmiany praw ustanowionych przez obcego okupanta. Aby to zagwarantować, w każdym ministerstwie ulokowano sympatyków USA, a najbardziej zaufanych w kluczowych ministerstwach.

Engdahl tak oto kwituje zniszczenia dokonane w rolnictwie: „Wymuszona transformacja irackiej produkcji żywności w kierunku patentowanych upraw GMO to jeden z najbardziej wyrazistych przykładów tego, jak Monsanto i inne giganty GMO wmuszają te uprawy społecznościom świata, które ich nie chcą lub nie znają”. Zachwaszczają nimi planetę, kraj po kraju, i próby odwrócenia szkód, jakie powodują, stają się daremne.

 

Sadzenie „ogrodu ziemskich rozkoszy”

1 stycznia 1995 roku oficjalnie założono Światową Organizację Handlu (WTO) i upoważniono ją do wymuszenia podyktowanych przez korporacje jej zasad na państwach członkowskich. Przemysł rolny Stanów Zjednoczonych miał już pozycję dominującą, a teraz uzyskał nowe niewybieralne ponadnarodowe ciało zdolne do lansowania jego prywatnych interesów w skali globalnej. WTO jest „policjantem” globalnego wolnego handlu i drapieżnym „taranem biliona dolarów rocznie dla przemysłu rolnego”, z czego część przypada dla jego gigantów. Jej zasady zawierają „dźwignię odwetu” służącą do nakładania potężnych finansowych i innego rodzaju kar na tych, którzy się do nich nie stosują. Zgodnie z tymi zasadami rolnictwo stanowi priorytet, ponieważ dominują w nim amerykańskie firmy. Cargill spisał zasady, które Engdahl nazywa „Planem Cargill”. Zasady te:

• zakazują prowadzenia przez rządy na całym świecie jakichkolwiek przedsięwzięć w rolnictwie oraz udzielania przez nie wsparcia (ale przymykają oko na ogromne subsydia udzielane przez rząd Stanów Zjednoczonych);

• zakazują krajom członkowskim wprowadzania kontroli importu w celu ochrony własnych produktów rolnych;

• zakazują krajom członkowskim ograniczania handlu poprzez wprowadzanie zasad bezpiecznej żywności, określanych jako „bariery handlowe”. Ten zakaz otwiera również światowe rynki na niczym nie ograniczony import żywności GMO bez konieczności udowadniania jej nieszkodliwości.

Nad wdrożeniem tego programu pracowało lobby Międzynarodowej Rady ds. Żywności i Polityki Handlowej (International Food & Agricultural Trade Policy Council) wspólnie z firmą Cargill i amerykańskim przemysłem rolnym. Na czoło wysunęła się tak zwana Grupa Czterech (Czworokąt) krajów: Stany Zjednoczone, Kanada, Japonia i Unia Europejska (UE). Spotykając się w tajemnicy ustala ona politykę dla wszystkich 134 krajów członkowskich WTO, którą dla przemysłu rolnego określiły amerykańskie giganty tego przemysłu, takie jak Cargill, Monsanto, ADM i DuPont, do spółki z takimi gigantami UE, jak Nestlé i Unilever. Ich polityka zdąża do zniesienia praw i zabezpieczeń krajowych na rzecz niczym nie ograniczonego rynku przychylnego krajom Globalnej Północy.

Poprzez patenty giganty GMO kontrolują nasiona podstawowych upraw i potrzebują dźwigni w postaci WTO, aby wymusić je w sceptycznie nastawionym świecie. Dokonuje się tego poprzez Porozumienie w sprawie Rolnictwa (Agreement on Agriculture; w skrócie AoA) oraz Porozumienie w sprawie Handlowych Aspektów Praw Własności Intelektualnej (Agreement on Trade Related Aspects of Intellectual Property Rights; w skrócie TRIPS). Do momentu pojawienia się przemysłu rolnego produkcja żywności i jej rynki były lokalne. Obecnie uległo to zmianie – na czele znalazły się giganty korporacyjne, które mogą ustanawiać ceny manipulując dostawami. Zasady AoA były wprowadzone w charakterze pomocy. Wymuszają one również najwyższy priorytet przemysłu rolnego: „wolny i zintegrowany globalny rynek dla jego produktów” – i obejmują te produkty GMO, które administracja Busha seniora określiła jako „w zasadzie identyczne” ze zwykłymi nasionami i uprawami i nie wymagające rządowych regulacji. Do zasad WTO objętych Porozumieniem w sprawie Środków Sanitarnych i Fitosanitarnych (Agreement on Sanitary and Phytosanitary Measures; w skrócie SPSA) wpisano postanowienie, które głosi, że krajowe prawa zakazujące produktów GMO są „nieuczciwymi praktykami handlowymi”, nawet gdy te produkty zagrażają ludzkiemu życiu.

Script logo
Do góry