Komórki macierzyste i ich związek ze srebrem

Artykuł po raz pierwszy w języku polskim ukazał się w dwumiesięczniku Nexus w numerze 61 (5/2008)
Tytuł oryginalny: „Stem Cells – The Silver Connection”, Nexus (wydanie angielskie), vol. 15, nr 4

Marvin-Lee Robey

 

Cud nowoczesnego uzdrawiania

Kiedy przeglądamy gazety lub włączamy wiadomości, ciągle słyszymy o najnowszych badaniach z zakresu wytwarzania „komórek macierzystych”. Sądzę, że sporo ludzi będzie mocno zaskoczonych, kiedy dowie się, że wielu czołowych naukowców z dziedziny medycyny udowodniło, iż najwyższej jakości komórki macierzyste można z łatwością wytworzyć, wtedy gdy i tam gdzie są potrzebne. Na tym jednak nie koniec. Udowodniono również, że organizmy ludzkie i zwierzęce potrafią przewidywać dokładnie liczbę komórek macierzystych potrzebnych do zagojenia rany. We właściwych warunkach organizm potrafi wyprodukować ich dokładnie tyle, ile ich trzeba, i zużyć je wszystkie, żadnej nie marnując! Zadziwiające! Jeszcze dziwniejsze jest to, że każdy z nas może to zrobić sam w domu.

Po co więc ta cała wrzawa wokół komórek macierzystych? Otóż, rzeczywiste poszukiwania dotyczą takiego procesu produkcji komórek macierzystych, który dałoby się opatentować, a więc kontrolować i sprzedawać za ogromne pieniądze z korzyścią dla firm farmaceutycznych. Jeśli tym firmom uda się opatentować proces wytwarzania komórek macierzystych oraz magazynowania, transportu i wszczepiania ich przy pomocy złożonych procedur i robić na tym wielkie pieniądze i jeśli sposób ich produkcji uda się utrzymać poza zasięgiem przeciętnych ludzi, posiądą władzę nad życiem i śmiercią chorych i zranionych i będą mogli przydzielać komórki dyktując swoje ceny. To czarownicy dzierżący uzdrawiające różdżki.

W normalnych warunkach komórka może rozmnażać się, wytwarzając komórkę taką, jaką sama jest. Komórka skóry może reprodukować się tylko jako kolejna komórka skóry i to jedynie tej warstwy skóry, z której pochodzi. Komórka macierzysta to taka komórka, która nie posiada sygnatury tkanki. Może stać się komórką skóry, serca płuc, kości etc. Może stać się wszystkim.

Aby lepiej to zrozumieć, należy znać różnice pomiędzy komórkami macierzystymi, komórkami niezróżnicowanymi i komórkami odróżnicowanymi. Komórki macierzyste nie stały się żadnym określonym rodzajem komórek. Zazwyczaj pochodzą z zarodka, płodu lub pępowiny. Niezróżnicowane komórki pochodzą ze szpiku kostnego, głównie z kości udowej. Odróżnicowane komórki to takie, które zróżnicowały się jako krwinki czerwone, komórki skóry, komórki mięśni etc., ale zmieniły się znowu w niezróżnicowane. Teraz mogą stać się każdym rodzajem komórek, jakie są potrzebne. Jedyne, co różni te trzy rodzaje komórek, to ich historia. Wszystkie one są takimi samymi komórkami, jak komórki macierzyste, i mają DNA dawcy. Dla uproszczenia będą one w tym artykule nazywane „komórkami macierzystymi”, z wyjątkiem miejsc, w których różnica będzie ważna dla zrozumienia zagadnienia.

Niektórzy rodzice wytworzyli zarodki wyłącznie po to, by dostarczyć komórki macierzyste dla jakiegoś członka rodziny. Laboratoria rutynowo wytwarzają zarodki do wytwarzania komórek macierzystych. Wykorzystywanie zarodków i płodów jako źródeł komórek macierzystych stało się przedmiotem ostrych sporów. Zarodek może być zabity po to, by uzyskać komórki macierzyste, które następnie można wykorzystać u innych ludzi, których DNA jest wystarczająco podobne.

Problem z tym DNA polega na tym, że jest ono obce w stosunku do DNA biorcy macierzystych komórek. Komórka macierzysta jest czymś w rodzaju ofiarowanego organu – układ immunologiczny stara się ją odrzucić, więc zazwyczaj należy go osłabić, aby mogła być zaakceptowana. I tak jak ofiarowany organ komórka macierzysta rozmnaża się zachowując obce DNA i układ immunologiczny biorcy musi być osłabiany w nieskończoność.

Silny układ immunologiczny jest z całą pewnością jednym z naszych najwartościowszych skarbów i jednym z naszych najwyższych celów z zakresu zdrowia jest sprawienie, żeby był jak najsilniejszy. Czy mamy więc przehandlować nasz układ immunologiczny w zamian za fantastyczne uzdrawiające zdolności komórek macierzystych i stać się permanentnie zależnym od leków zastępujących układ odpornościowy?

Organizm cały czas dysponuje pewną liczbą niezróżnicowanych komórek pochodzących ze szpiku kostnego i innych tkanek i w niektórych szpitalach lekarze eksperymentują z wypreparowywaniem ich z krwi pacjentów. Następnie wytwarzają do implantacji zarodek z jądra każdej komórki lub zamrażają komórki z przeznaczeniem do przyszłych zastosowań. To bardzo drogi proces. Komórki te mają własne DNA pacjenta i ten proces zaowocował kilkoma robiącymi wrażenie wynikami. Te komórki macierzyste, zakładając, że nie ulegną zniszczeniu w czasie zamrożenia, można następnie wstrzykiwać tam, gdzie są potrzebne. Ten proces jest jednak drogi i wymaga dużo czasu, którego pacjentom czasami brakuje.

Ostatnio naukowcy z Wisconsin i Japonii donieśli o sukcesie w pobieraniu komórek od pacjenta i wstrzykiwaniu do nich genetycznie modyfikowanego wirusa, by stworzyć komórki zachowujące się prawie jak komórki macierzyste i posiadające DNA pacjenta. Jednak tak wyprodukowane komórki nadal nie są takie same jak pacjenta i jest wątpliwe, aby kiedykolwiek udało się sprawić, by były. Czy w rezultacie będą one odtwarzać wadliwe komórki?

Wydaje się, że bez komórek macierzystych organizm może goić urazy za pomocą narastania tkanki z takiej samej istniejącej tkanki. W przypadku dużego ubytku tkanki, gojenie musi zachodzić poprzez odrastanie z tego, co jeszcze pozostało. Tak więc w przypadku braku dużego płata skóry rana musi zarastać od brzegów do środka. W próbie szybszego gojenia organizm tworzy tkankę zabliźniającą, która składa się ze zdeformowanych komórek, które po zużyciu reprodukują się w postaci zdeformowanej. Stąd bardzo długie utrzymywanie się zazwyczaj blizn.

Jest jednak rozwiązanie tego problemu.

 

Magiczna srebrna różdżka

Można samemu wyprodukować tyle własnych odróżnicowanych komórek, ile trzeba! Komórki te będą posiadały nasze własne DNA. To bardzo proste i łatwe. W obecności jonów srebra wytworzonych w „procesie Brediga”1 organizm odróżnicowuje tyle komórek, ile potrzebuje!

Doktor medycyny Robert O. Becker, znany chirurg ortopeda i współautor wydanego w roku 1985 bestsellera The Body Electric (Elektryczny organizm), dokonał przeglądu swoich eksperymentów w zakresie prób regeneracji całych ludzkich kończyn. Chociaż przed pozytywnym zakończeniem eksperymentów skończyły mu się fundusze, uczynił bardzo dużo dla zrozumienia procesu gojenia. W ciągu siedmiu lat badań odkrył, że bardzo słaby stały prąd przepływający pomiędzy dodatnią i ujemną elektrodą wytwarza efekt gojenia kości. Eksperymentował z wieloma metalicznymi elektrodami: złotem, platyną, tytanem, nierdzewną stalą i srebrem. Wyniki uzyskane przy pomocy srebrnych elektrod były wielokrotnie lepsze od pozostałych. Eksperymentował dalej, by ustalić, dlaczego tak się dzieje. Odkrył, że stały prąd elektryczny wyrywa dodatnie jony srebra z dodatniej elektrody i że to właśnie te jony zwiększają wyraźnie efekt gojenia. Dr Becker wykazał, że w obecności wystarczającej ilości jonów srebra organizm wytwarza wszystkie komórki macierzyste, jakie są mu potrzebne. Bez srebra nie był w stanie tego dokonać.

Script logo
Do góry