Kiedy giganci chodzili po Ziemi
Artykuł po raz pierwszy w języku polskim ukazał się w dwumiesięczniku Nexus w numerze 88 (2/2013)
Tytuł oryginalny: „When Giants Walked the Earth”, Nexus (wydanie angielskie), vol. 20, nr 1
Patrick C. Chouinard
Copyright © 2012/2013
Giganci i fundamenty Większej Inteligencji
Paul von Ward zauważył, że określenie „gigant” ma z historycznego punktu widzenia wiele wzajemnie powiązanych znaczeń. Odnosi się ono oczywiście do ludzi o ogromnej posturze, którzy są tak nazywani właśnie ze względu na swoje nadzwyczajne rozmiary. Z drugiej strony, niektórych ludzi określa się mianem gigantów w szerszym kontekście, na przykład w odniesieniu do ich wielkich zdolności fizycznych lub psychicznych, które normalnie nie są dostępne zwykłym śmiertelnikom.
W odległej przeszłości giganci byli czczeni jak bogowie. Rzeczywiście, większość bogów i bogiń czczonych w starożytności charakteryzowało się ogromną posturą. W starożytnej mitologii nordyckiej pierwszą żyjącą istotą był Ymir – praolbrzym mrozu – który dał początek wszelkiemu stworzeniu. Z jego rodu wywodzą się pierwsze rasy gigantów i bogów. Zamordowanie go i rozczłonkowanie jego ciała zapoczątkowało stworzenie świata i ludzkości.
To prowadzi nas do rozważań na temat pochodzenia i wykorzystywania określenia Bóg, które sięga korzeniami do starogermańskiego wyrazu Got. Przed wprowadzeniem tego określenia istniał łaciński deus oraz grecki theos. W starożytności i nawet w tradycji hebrajskiej było powszechnie wiadomo, że te określenia, oznaczające moc większą od mocy jednostki, odnoszą się nie do pojedynczej, wszechmocnej istoty, ale raczej do „istot z nieba”, które zawsze występują w liczbie mnogiej.
W starożytnych przekazach i kronikach bogowie i giganci byli klasyfikowani jako „zaawansowane istoty” lub „bogowie nieba”. Pytanie brzmi: czy jest jakaś różnica pomiędzy bogami i gigantami? Jeśli tak – jaka? Kim byli opisywani w starożytności giganci? Czy byli wymysłem, czy też stanowili namacalne ogniwo łączące nas z naszymi prehistorycznymi przodkami?
Przegląd technologii bogów
Główny nurt nauki twierdzi, że takie stworzenia jak giganci, ogry i inne potwory są jedynie mitycznymi ikonami odległej przeszłości nie mającymi oparcia w rzeczywistości. Nasi przodkowie przerażeni światem, którego nie rozumieli i nie potrafili kontrolować, stworzyli te mity w celu wprowadzenia porządku i przewidywalności do pradawnego, chaotycznego świata. Takie są poglądy i konkluzje środowiska akademickiego. W tych historiach jest jednak drugie dno. Ta uproszczona wizja niedouczonej i łatwowiernej ludzkiej rasy nie posiadającej koncepcji rzeczywistości odchodzi do lamusa. Dzięki archeologii zaczynamy rozumieć, że starożytni byli tak naprawdę wysoko rozwinięci i mogli posiadać technologie porównywalne z naszymi, a nawet je przewyższające. Potrafili wspaniale dokumentować wydarzenia i posiadali szeroką wiedzę w dziedzinie astronomii, medycyny i inżynierii. To z kolei każe nam poważnie traktować te pozornie niezwykłe opowieści o tytanach, gigantach mrozu i cyklopach. Starożytni wiedzieli, o czym mówią.
Podstawowa prawda kryjąca się w tym wszechobecnym micie o gigantach wykracza poza starożytne zapisy. W celu wykazania, że giganci starożytności byli nie tylko wytworem prymitywnej wyobraźni, po pierwsze, konieczne jest określenie osiągnięć i mądrości starożytnych, co nieuchronnie prowadzi do dyskusji na temat dawnych osiągnięć technologicznych, z których część jest bardziej zaawansowana od współczesnych. Odkryto, że cywilizacje starożytnego świata były o wiele bardziej zaawansowane, niż wielu archeologów jest w stanie to przyznać.
Załóżmy na chwilę, że te starożytne opowieści mówiące o bogach przekazujących wiedzę i mądrość młodej ludzkiej rasie nie są fantazją, ale opisami rzeczywistych wydarzeń opartymi na zeznaniach naocznych świadków. To nie błędnie zinterpretowany zapis starożytnej wizyty obcych, ale bezpośredni raport dotyczący pradawnej rasy gigantów przekazującej ludzkości to, czego nauczyła się od bogów, w formie sukcesji poprzez przekazanie kaganka wiedzy następnemu pokoleniu starożytnych Ziemian (czy istot urodzonych na Ziemi).
Starożytni Chińczycy
Chińczycy są jednym z ludzkich plemion, któremu pradawni giganci przekazali pochodnię cywilizacji już bardzo wcześnie. Konfucjusz podaje, że za panowania Pięciu Cesarzy w okresie od 2852 do 2206 roku p.n.e. w Chinach istniały „latające powozy” (Childress, 2000). Trudno jednoznacznie stwierdzić, jakie technologiczne cuda posiedli starożytni Chińczycy, ponieważ cesarz Chin Shih Huang Ti przed swoją śmiercią nakazał spalić setki tysięcy ksiąg, w tym znajdujące się w cesarskich bibliotekach. Tym sposobem zawarte w nich tajemnice zostały na zawsze utracone. Co zaskakujące, kilka tomów szczęśliwie uniknęło cesarskich pochodni i kilka opisów zaawansowanych technologii będących w posiadaniu starożytnych Chińczyków przetrwało do dzisiaj.
Chińskie wojska używały trującego gazu ponad 2500 lat przed jego wynalezieniem i zastosowaniem przez Zachód podczas i wojny światowej. Chińczycy rozwinęli wytwarzanie żeliwa w IV wieku p.n.e., czyli ponad 1700 lat przed Europejczykami, a w ii wieku p.n.e. wytwarzali z niego stal, podczas gdy Zachód opanował tę technikę i zaczął ją stosować dopiero 2000 lat później.
Oprócz wymyślenia latających statków i technologii wojskowych Chińczycy opracowywali szeroko stosowane praktyczne innowacje, w tym rzekomo pierwsze domy odporne na trzęsienia ziemi. Około 725 roku n.e. dwóch chińskich wynalazców opracowało pierwszy mechaniczny zegar. Ponadto, Chińczycy stosowali proch strzelniczy od IX wieku lub nawet wcześniej. Nie używali go jako broni, ale głównie do fajerwerków oraz jako sposobu na wywołanie strachu w armiach przeciwnika lub jako sygnału o zbliżającym się najeździe.
David Hatcher Childress, autor książki Technologies of the Gods (Technologie bogów), pisze: „Chińczycy zawsze dysponowali wielką wizją dotyczącą ich projektów. Nie tylko Wielki Mur był kolosalnym przedsięwzięciem, ale również Wielki Kanał łączący Żółtą Rzekę z Jangcy, który jest dwadzieścia razy dłuższy od Kanału Panamskiego i którego budowę Chińczycy rozpoczęli bez użycia nowoczesnego sprzętu ponad 1300 lat temu! Istnieją inne ogromne projekty, które nadal nie są znane lub czekają na odkrycie, takie jak największa piramida na świecie w pobliżu Xi’an. Nawet chińska wersja maszyny do pisania, zwana maszyną Hoang, posiadała 5700 znaków na klawiaturze, mając przy tym dwie stopy (0,6 m) szerokości i siedemnaście cali (0,43 m) wysokości!” (Childress, 2000, str. 23).
Nie powinno być zaskoczeniem, że chińska cywilizacja mogła zostać zapoczątkowana przez jakieś bliżej nie określone źródło, w czasie gdy pradawni giganci przekazali swoją wiedzę wybranym ludziom nowej ery.
Opisując wspaniałość dawnych chińskich innowacji Joseph Needham z Uniwersytetu Cambridge napisał: „Po pierwsze, dlaczego były one tak bardzo zaawansowane w stosunku do innych cywilizacji? I, po drugie, dlaczego Chiny obecnie nie wyprzedzają o stulecia reszty świata?” (Childress, 2000, str. 24).
Childress konkluduje, że być może Chiny odziedziczyły posiadaną wiedzę po starszej cywilizacji. „Ich odkrycia, podobnie jak nasze, są tylko ponownym odkrywaniem starożytnej technologii z przypominającej sinusoidę historii”. (Childress, 2000, str. 24).
Już kilka tych przykładów pokazuje, że nasi przodkowie cechowali się taką samą inteligencją, logiką i racjonalnością, jak bardziej współczesne, „zaawansowane” kultury, co w mojej opinii sprawia, że jest wysoce prawdopodobne, iż w tych legendach tkwi odrobina prawdy.