Cykle słoneczne i słabnące ziemskie
pole magnetyczne

Artykuł po raz pierwszy w języku polskim ukazał się w dwumiesięczniku Nexus w numerze 68 (6/2009)
Tytuł oryginalny: „Solar Cycles and Earth's Weakening Magnetic Field”, Nexus (wydanie angielskie), vol. 16, nr 3

Alex Ansary

 

Jeśli komuś wydaje się, że jedynymi rzeczami, o które powinniśmy się martwić, są wojny, głód i kryzysy ekonomiczne, to lepiej, żeby się jeszcze raz zastanowił. Ostatnie odkrycia naukowe dowodzą, że następny cykl rozbłysków na Słońcu1 może być tak potężny, że będzie w stanie zakłócić całość naszych sieci przesyłowych energii elektrycznej. W niniejszym opracowaniu dokumentuję szereg zmian zachodzących w polu magnetycznym Ziemi, na Słońcu i w Układzie Słonecznym, wyjaśniając jednocześnie niektóre obawy wyrażane przez współczesnych czołowych naukowców. Wykażę także, w jaki sposób może to dotknąć energetycznie rodzaj ludzki.

 

Co to jest skażenie elektromagnetyczne?

Telewizja, przekaźniki telefonii komórkowej, linie energetyczne i urządzenia gospodarstwa domowego, które ułatwiają wielu z nas życie, wnoszą również swój wkład do skażenia naszej elektromagnetycznej atmosfery. Rosnąca liczba naukowców, ludzi zajmujących się zawodowo ochroną zdrowia i zaniepokojonych obywateli przekonuje, że te niewidzialne częstotliwości są odpowiedzialne za szereg różnych problemów ze zdrowiem. Tymczasem największemu sprawcy tych skażeń, Słońcu, które może wkrótce ulec ponownemu pobudzeniu, w ogóle nie poświęca się żadnej uwagi.

 

Pole magnetyczne naszej planety

Magnetosfera jest bąblem magnetyzmu, który otacza Ziemię i chroni nas przed wiatrem słonecznym. Na szczęście, pole magnetyczne naszej planety odchyla większość cząstek wiatru słonecznego, które opływają z dala Ziemię. Podobnie jak wzorce pogodowe na Ziemi, również wzorce wiatru słonecznego mogą zmieniać się bardzo gwałtownie. Nasza magnetosfera szybko jednak reaguje na te zagrożenia i absorbuje te uderzenia. Geofizycy nazywają je geomagnetycznymi burzami, ale ze względu na sposób, w jaki zakłócają one ziemskie pole magnetyczne, można by je również nazwać elektromagnetycznym skażeniem. Ich wizualnym przejawem jest zorza polarna, którą można zaobserwować na nocnym niebie.

Tymczasem w zewnętrznej i w wewnętrznej przestrzeni zachodzą dziwne rzeczy. Pole magnetyczne Ziemi słabnie. W rzeczy samej to osłabienie zaczęło się 2000 lat temu i 500 lat temu jego tempo nagle wzrosło. W ostatnich 20 latach pole magnetyczne Ziemi stało się nieobliczalne. Aeronautyczne mapy świata, które wykorzystuje się w lotnictwie do lądowania przy pomocy automatycznych pilotów, muszą być rewidowane globalnie, aby system autopilotów nadal działał.

 

Gigantyczna wyrwa w polu magnetycznym Ziemi

Pięć satelitów kosmicznych Themis wykryło wyrwę w ziemskim polu magnetycznym dziesięć razy większą od tego, co pierwotnie przypuszczano. Kiedy dochodzi do jej powstania, do środka magnetosfery może wpływać wiatr słoneczny i ją „ładować”, co prowadzi do potężnych burz geomagnetycznych. Zbadanie tego tajemniczego zjawiska jest podstawowym celem misji satelitów Themis wystrzelonych w lutym 2007 roku.

3 czerwca 2007 roku dokonano wielkiego odkrycia, kiedy tych pięć sond przeleciało nieoczekiwanie przez ten wyłom, w chwili gdy się on otwierał. Znajdujące się na ich pokładach czujniki odnotowały strumień cząstek wiatru słonecznego wpływających do magnetosfery, sygnalizując wydarzenie o niespodziewanej skali i wadze. Jednak ta wyrwa nie jest największą niespodzianką. Uczonych bardziej zaskoczyła i zdziwiła jej niezwykła forma, która wywraca do góry nogami od dawna obowiązujące poglądy na fizykę przestrzeni.

— Początkowo nie mogłem w to uwierzyć — oświadczył David Sibeck, naukowiec z Centrum Lotów Kosmicznych im. Roberta H. Goddarda zatrudniony w projekcie Themis. — To odkrycie całkowicie zmienia nasze pojmowanie oddziaływań między wiatrem słonecznym i magnetosferą.

— Otwór był ogromny, cztery razy większy od samej Ziemi — stwierdził Wenhui Li, fizyk przestrzeni kosmicznej z Uniwersytetu New Hampshire, który analizował dane.

— 1027 cząsteczek na sekundę wdzierało się do magnetosfery, to znaczy 1 z 27 zerami — oświadczył Jimmy Raeder, kolega Li z Uniwersytetu New Hampshire. — Ten rodzaj napływu jest o rząd wielkości większy od tego, jaki uważaliśmy za możliwy.

Rozmiar wyrwy zaszokował naukowców.

— Widzieliśmy już podobne przypadki wcześniej — powiedział Jimmy Raeder — ale nigdy w tak wielkiej skali. Cała dzienna strona magnetosfery była otwarta na wiatr słoneczny.

To zmienia nasze pojmowanie wszechświata. Fizycy przestrzeni kosmicznej od dawna uważali, że dziury w ziemskiej magnetosferze pojawiają się jedynie w reakcji na magnetyczne pole Słońca, które jest skierowane na południe. Jednak wielka wyrwa z czerwca 2007 roku pojawiła się w reakcji na słoneczne pole magnetyczne skierowane na północ.

Dla laika może to brzmieć jako coś nieistotnego, ale dla fizyka przestrzeni kosmicznej jest to coś niemal katastroficznego. To oznacza, że dzieje się coś, czego nie przewidziano i co wywołuje przerażenie.

Script logo
Do góry