PYTANIE: Przerzucenie Żydów drogą powietrzną.
DH: A tak. U Grahama Hancocka, jeśli się przeczyta jego książkę, można znaleźć, że Arka Przymierza trafiła do Etiopii, znalazła się na jeziorze i ostatecznie trafiła do jednego z etiopskich miast. Tak uważam, to jest moja własna opinia wynikająca z biegu zdarzeń. Uważam, że Jerozolima, to znaczy jej mieszkańcy, Hebrajczycy mieszkający obecnie w Izraelu, zawarli pewną umowę dotyczącą zabrania żydów Felaszów37 z Etiopii. Zabrali czarnych żydów z ich AIDS-ami i innymi problemami i sprowadzili ich do Izraela. Pamiętają państwo ten wielki most powietrzny, za pośrednictwem którego zabrali wszystkich. Zrobili to w zamian za przyrzeczenie odzyskania Arki Przymierza. I uważam, że ją dostali w zamian za zabranie ich do Izraela. To tylko mój prywatny pogląd. Ofiarowywano mi urządzenia laboratoryjne, pieniądze, wszystko, co trzeba, abym tylko przeniósł się do Jerozolimy i tam pracował. Wiedziałem jednak, że jeśli tam pojadę, to już nigdy nie wrócę. Tak więc nie mam zamiaru jechać do Jerozolimy. Oni, rząd, wiedzą o tym. Czy są jeszcze jakieś pytania?
PYTANIE: Chciałem zauważyć, że wielokrotnie wymieniał pan Grahama Hancocka i jego książkę The Sign and the Seal [Znak i pieczęć]. Hancock ma mieć u nas odczyt pod koniec kwietnia lub na początku maja, więc wszyscy będą mogli wysłuchać, co ma do powiedzenia.
DH: To dobra, doskonała książka i gorąco zalecam jej lekturę. Jeśli ktoś czytał The Holy Blood and the Holy Grail [Święty Graal, święta krew], to znalazł tam wszystko na temat rodziny Debussy oraz rodziny, która podobno jako ostatnia posiada umiejętność wykonywania tego, poza tym The Sign and the Seal [Znak i pieczęć] rzuca nowe światło na powód aresztowania templariuszy. W rzeczywistości byli oni opiekunami Arki Przymierza. Spotkali się z przywódcą Jerozolimy i udali się wraz z nim do Etiopii, osadzili go na tronie i byli tymi, którzy opiekowali się Arką Przymierza. Kiedy papież dowiedział się o tym, zamruczał groźnie i stwierdził, że nie powinni byli tego robić, że wszystko powinno było być dostarczone do Rzymu, i w odwecie polecił ich zgładzić. Wszystko to można znaleźć w tej znakomitej książce Grahama Hancocka. Historia ta jest udokumentowana w Etiopii. W zasadzie oni nie mają kontaktu z Rzymem od tysiąca, ba, od tysięcy lat, i ich społeczność jest wciąż taka sama, taka jaka była mniej więcej 1500 lat p.n.e. Takie same jak wtedy są ich żydowskie zwyczaje i cała reszta. Sądzę, że poznawanie wszystkich informacji, jakie udało się mu odgrzebać i opublikować w tej książce, może być bardzo interesujące.
PYTANIE: Chciałbym poinformować, że mamy egzemplarze The Holy Blood and the Holy Grail [Święty Graal, święta krew]. Wspominam o tym, ponieważ niektórzy z państwa twierdzili, że nie mogą kupić tej książki. Tak więc informuję, że mamy kilka egzemplarzy w miękkiej oprawie na zbyciu.
DH: Przeczytanie tej książki to jednak trochę za mało, poza tym jest w niej strasznie dużo nazwisk. Ale to, o czym ona traktuje, to sprawa dzieci Chrystusa, które miał on z Marią Magdaleną. To oczywiście nic takiego, nic nie znaczy. Znaczenie tej rodziny i tego, co się wokół niej dzieje, polega jedynie na tym, że istnieje linia krwi Dawida, z którym Bóg zawarł przymierze polegające na tym, że on i jego spadkobiercy zawsze będą królami. Bóg nigdy nie zawierał żadnych umów, jednak sedno tej sprawy tkwi w tym, że Chrystus musiał pochodzić z linii Dawida i że wiąże się z nią przepowiednia, zgodnie z którą potomek tej rodziny wykona to zadanie.
PYTANIE: Ponieważ jest pan farmerem i wiemy, że wiele rzeczy, takich jak komórki roślin itd., żywi się tego rodzaju energią elektryczną, czy jest możliwe zastosowanie tej substancji w charakterze preparatu homeopatycznego i rozpylenie go na polach, aby stworzyć biodynamiczną uprawę i uzyskać obfite zbiory, które można by zebrać nawet z niewielkiego areału?
DH: Wiem, że iryd może rządzić częstotliwością wibracji 56 molekuł wody, nie sądzę jednak, aby ta zdolność rozciągała się dalej, tak więc nie wydaje mi się, aby było z tym tak jak z większością preparatów homeopatycznych, które można rozcieńczać w nieskończoność i uzyskiwać coraz silniejszy efekt. Interesującą sprawą jest jednak nasze przekonanie, że po poddaniu wody procesowi destylacji uzyskujemy czystą wodę. Miedź, cynk, cyna, irydowce i rodowce mają charakter podobny do jodu, reagują tak jak metale, a w rzeczywistości odparowują razem z wodą. Tak więc to, co wydaje się nam bardzo czyste, to co uważamy za bardzo czystą wodę, wcale nie musi nią być. W każdym bądź razie to jest coś, nad czym warto się zastanowić. Kolejne pytanie?
PYTANIE: Czy mógłby się pan zatrzymać na chwilę nad tym, co już pan omawiał. Chodzi mi o DNA, które przypomina wyglądem kaduceusza38. Czy mógłby pan poświęcić chwilę na omówienie tej siły życia, jak ją pan rozumie.
DH: Otóż brak mi wiadomości z tej dziedziny i nie czuję się zbyt swobodnie w tym temacie. W czasie jutrzejszych warsztatów przedstawię prace oraz nazwiska ludzi, którzy nad tym pracują. Będzie pan mógł przeczytać te opracowania osobiście i wyrobić sobie zdanie na ten temat. Otóż, zasadniczo nie leży to w zakresie moich prac, niemniej rozumiem te sprawy, zaś ich wpływ na ciało jest przedmiotem prac prowadzonych przez innych ludzi. Tak więc komentowanie ich prac, byłoby w tym przypadku niewłaściwe. Sądzę jednak, że zupełnie wystarczy, kiedy zapozna się pan z ich opracowaniami. Przeczytamy je razem i zobaczymy, jaka będzie pana opinia na ten temat. Powiadają, że to jest denaturowane rozluźnienie DNA, a następnie korekcyjna rekombinacja. Zalecam panu ponadto przeczytanie The Keys of Enoch [Klucze Enocha], ponieważ tam również jest o tym mowa.
PYTANIE: Interesuje mnie... hm... mądrość starożytnych, ten kaduceusz, wie pan, wirowanie w jednym kierunku żeńskiej energii i tej drugiej, męskiej, w przeciwnym kierunku. To...
DH: Sądzę, że to, co oni przez to rozumieli, odpowiada temu, co my rozumiemy przez elektromagnetyczne zero. Takie zero znajduje się na przykład w środku cewki Tesli. Yin i yang to dwa przeciwieństwa, ale w środku jest zero.
PYTANIE: Równowaga.
DH: Równowaga. Nic, które jest wszystkim.
PYTANIE: Pustka.
DH: Pustka, próżnia, zerowy punkt energii. Fizyk stwierdziłby, że w próżni, jeśli się weźmie materię z całego wszechświata i zamieni ją w energię jądrową, to okaże się, że w pustce lub próżni jest więcej energii niż w materii całego wszechświata, gdyby zamienić ją w energię. Tak więc to tam jest wszystkim i według mnie to właśnie tam spotkają państwo swojego boga, twarzą w twarz, jest on dokładnie tam, tam gdzie wszystko się zaczęło, skąd wszystko powstało, próżni.
PYTANIE: Jestem chłopakiem z farmy, wróćmy więc na farmę. Jeśli chodzi o ewentualne korzyści płynące z tego dla farmera, czy słyszał pan o „kosmicznym przypływie” dra Hieronymusa?
DH: Czy o tym słyszałem?
PYTANIE: Czy słyszał pan o tym?
DH: Tak, owszem, słyszałem. Zna pan całość tego, jak to oni nazywają, radioniki?
PYTANIE: Ma patent na energię eloptyczną.
DH: A, pojęcie rezonansowych drgań Ziemi, pojęcie pól magnetycznych, pojęcie czasu – koncepcja systemu przekazu bez odległości i czasu. Chciałbym poinformować tych z państwa, których to interesuje, że NASA nauczyła się, że pobierając próbkę tkanki, na przykład z policzków astronauty, i umieszczając ją w czymś w rodzaju detektora kłamstw, może wiedzieć, kiedy astronauta przebywający poza Ziemią, nieważne jak daleko, przeżywa stres, ponieważ jego komórki znajdujące się tu, na Ziemi, doświadczają go w tym samym czasie. Rzeczywiście to zrobili i udowodnili, ponieważ przekaz radiowy zajmuje godziny, zanim sygnał wróci, zanim się zorientują, o co chodzi, zanim wyślą sygnał z powrotem z instrukcją, co robić. Dzięki temu wiedzą dużo wcześniej, że jest w stresie, dokładnie w tym samym momencie, kiedy to się dzieje, mimo iż przekaz radiowy jeszcze od niego nie dotarł. Wiedzą, że istnieje możliwość natychmiastowego kontaktu między częścią ciała jakiejś osoby a nią samą. Mimo iż ta część jest odłączona od ciała, więź między nią i ciałem nadal istnieje. Wiedzą o tym i dlatego pracują nad radioniką.
PYTANIE: Wiedziałem, że NASA stosuje tę technologię, kilka...
DH: Wiem, że bardzo ich to intryguje, że interesują się tym zjawiskiem, i tak to zostawmy.