PYTANIE: Ile będzie kosztować fabryka?
DH: Mam opracowany cały preliminarz kosztów. Jeśli kogoś to interesuje, służę danymi. Jest to pełny biznes plan. Odrzuciłem już pieniądze z dwóch źródeł, które je ofiarowywały, ponieważ były to rady nadzorcze ukierunkowane wyłącznie na zysk, a tu nie o to chodzi, to znaczy, to stworzy ogromne ilości pieniędzy... [oklaski]. No więc, nie można... Jeśli Matka Teresa oddaje wszystko, co posiada, dla biednych i powiada: „Potrzebuję tego” – to należy jej dać. Ona nie ma pieniędzy, więc należy jej je dawać. Jeśli ktoś powiada: „Nie, mamy zamiar wyciągnąć z tego najwięcej pieniędzy, jak się tylko da” – to moja odpowiedź brzmi „nie”. Jeśli ktoś myśli o tym w kategoriach biznesplanu, to równie dobrze może przerobić to wszystko na elektrody ogniwowe, dostarczyć je Japończykom i oświadczyć, że jest ich partnerem. Będzie dostarczał elektrody do akumulatorów. W ten sposób nie będzie sprzedawał szlachetnych metali, ale elektryczność. Nadal jednak będzie posiadał te cenne metale. Każdego dnia będzie produkował te cenne metale warte półtora miliona dolarów i przerabiał je na elektrody do ogniw. W ciągu roku będzie produkował cenne pierwiastki o ogólnej wartości 500 milionów dolarów i zgarniał dochody z ich sprzedaży, co będzie stanowiło około 20-25 procent dochodu ze sprzedaży elektryczności. I nadal będzie właścicielem cennych metali. Po dziesięciu latach będzie właścicielem największej ilości cennych metali na świecie. Stanie się międzynarodowym bankierem kontrolującym w stu procentach wytwarzanie cennych metali i będzie osiągał olbrzymi dochód. I nie będzie to umieszczone w banku, ale na całym świecie, i będzie zarabiało na życie. To najgorszy z możliwych scenariuszy. Najlepszy scenariusz wygląda natomiast następująco. Jak państwo wiecie, daliśmy to ludziom zarażonym wirusem HIV, którzy już nawet nie mogli mówić. Od śmierci dzieliły ich tylko dni. Dostarczano im to dożylnie i po czterech lub pięciu tygodniach jedli już sami, sami się ubierali, uczęszczali na rodzinne śluby i latali samolotami po całych Stanach Zjednoczonych. Nie ma lepszego uczucia. Nie ma lepszego uczucia nad to, które daje świadomość, że pomogło się ludziom znajdującym się w beznadziejnej sytuacji. Mogę podać państwu nazwiska i telefony ludzi mieszkających w rejonie Phoenix, którzy przyjmują obecnie tę substancję. Na pewno powiedzą państwu: „Żyjemy, ponieważ to przyjmujemy”. Można do nich zadzwonić i osobiście z nimi porozmawiać. Nie mogę tego umieścić na taśmie. Czy są jeszcze jakieś pytania?
PYTANIE: Jak sądzę, ma pan już tylu ochotników, ilu panu trzeba?
DH: Co pan powie na liczbę 8732?
PYTANIE: Robi wrażenie. Przyjmie pan jeszcze jednego? Kiedy ta substancja będzie dostępna ludziom takim jak my?
DH: Potrzebuję półtora roku od momentu zgromadzenia funduszy. Mam już ośmiu ludzi, którzy mają pieniądze i są skłonni w tym uczestniczyć, lecz żaden z nich nie podpisał jeszcze czeku i dopóki to nie nastąpi, to wiadomo... Obecnie produkuję w laboratorium około 2000 miligramów co drugi dzień i... hm... wiadomo, że obecnie opowiadam o tym ludziom. Będę miał odczyt na Florydzie, potem udaję się do Nowej Anglii, na Midwest26 i do Seattle – wszystko to stanowi zasiewanie informacji. I to tyle, jeśli chodzi o to pytanie. Polegam na was, szanowni państwo, na tym, że powiecie o tym swoim znajomym. Kiedy to będzie dostępne, na pewno się o tym dowiecie, gwarantuję, że o tym usłyszycie. To będzie ważna wiadomość.
PYTANIE: Szuka pan jednego inwestora czy...?
DH: Szukam prywatnych osób, nie chcę mieć do czynienia z korporacjami.
PYTANIE: Więc może to być więcej niż jedna osoba?
DH: Oczywiście, że tak. Chodzi tylko o to, że muszę się z nimi spotkać i mieć pewność, że wiedzą, w co się angażują, zanim przyjmę ich pieniądze. Jeszcze jakieś pytania?
PYTANIE: Tak, chciałbym zadać pytanie. Powiedział pan, że człowiek, który to przyjmował, był zasadniczo zdrowy i przyjmował to przez 30 lub 40 dni. Następnie zaczął słyszeć dźwięki i inne rzeczy. Przypuszczam, że miał pan kontakt z tymi, którzy otrzymywali to wcześniej, ci, którzy byli chorzy i wyleczyli się, czy oni również doświadczali takich rzeczy jak ten zdrowy człowiek?
DH: Rozumiem. Najpierw jednak uściślijmy pytanie... Jeśli dobrze zrozumiałem, brzmi ono: „Czy ludzie, którzy przyjmowali to ze względów medycznych, mieli takie same doznania, jak ci, którzy brali to ze względów filozoficznych?” Po pierwsze, człowiek, który przyjmował to ze względów filozoficznych, pościł przez 40 dni i przyjmował 500 miligramów dziennie, natomiast ludzie, którzy brali to ze względów medycznych przyjmowali 50 miligramów dziennie. Jak zatem pan widzi, jest duża różnica w wielkości dawki...
PYTANIE: Nie wystąpiły u nich żadne skutki uboczne?
DH: Nie, żaden nic nie wspominał o głosach, aczkolwiek tak się składa, że pani, która miała czwarte stadium raka, jest obecnie Sikhem27, nosi białe szaty itp. Dwaj pacjenci z AIDS twierdzą, że nigdy nie byli religijni, lecz czują się obecnie bardziej zjednoczeni ze swoim Stwórcą. Mają uczucie zjednoczenia. Nigdy nie podawałem tej informacji. Nic nie wiedzą o innych ludziach [którzy to przyjmowali]. Jest jednak ciekawe to, co mi mówią. To sprawia, że zupełnie inaczej postrzegają teraz siebie w procesie życia.
PYTANIE: Czy ma pan zamiar napisać książkę?
DH: Owszem. Mam się spotkać z pewną panią w niedzielę po południu, tu, w Dallas. Jest jedną z czołowych postaci w tym biznesie. Poza tym miałem umowę z pewnym facetem, ale on nigdy nie podpisał tego kontraktu ze swoimi ludźmi. W końcu napisałem do niego list i oznajmiłem mu, że jeśli nie zdobędzie tych podpisów, to się wycofuję. Zajęło mi trochę czasu załatwienie wszystkich formalności i teraz... Kathy Lee Crosby jest... jej książka została wydana przez wspomnianą panią, tu, w Dallas, i chce ona, abym się z nią spotkał. Ta pani widziała taśmy i jest bardzo zainteresowana całą tą historią. To są moje poszukiwania Świętego Graala i moje osiągnięcia w tej dziedzinie. W ostatnim rozdziale ten mężczyzna bierze to w dużych ilościach i co się z nim dzieje. To proroctwo Celestyny, tyle że to nie jest fikcja.
PYTANIE: Tak, czytałem to i obecnie badam to. Dziękuję panu.
DH: W porządku.
PYTANIE: Ja również mam pytanie. Wydaje mi się, że to jest bliskie cudu, że lekarze chcą z panem współpracować, zaś, tym, co mnie zdumiewa, jest to, że koncerny farmaceutyczne nie wymieniają pana na swoich listach przebojów lekowych. Jak pan zamierza sobie z tym poradzić?
DH: To dobre pytanie... Nie rozumiem, dlaczego tak wielu ludzi ma tego typu problemy. Nigdy nie znalazłem się w stanie konfrontacji z kimkolwiek ani nie miałem do dzisiaj z nikim żadnych problemów, poza wojskiem. Wojsko chciało dowiedzieć się wszystkiego o nadprzewodnictwie i innych sprawach. Kiedy jednak zrozumie się, co to jest, dlaczego to jest tutaj, dopóki nie pobieram za to pieniędzy, dopóki jest to podawane ze względów filozoficznych. Kiedy się zrozumie, że to Manna, coś, czego inni jeszcze nie pojęli... to jest ta Manna. Nie będzie żadnych wątpliwości w waszych umysłach, będzie wiadomo, że to jest tym, czym jest. Jaki sędzia i ława przysięgłych, jaki urzędnik rządowy odważy się zabrać Mannę z kościoła? Teraz wiem, że próbują, wiem, że będą próbowali, na szczęście, mamy fundamentalną zasadę rozdziału kościoła i państwa. To nie jest jakiś pejotl28, ale Manna. To jest naród ogólnie biorąc chrześcijański, jesteśmy chrześcijańskim krajem. Zabrać Mannę od kogoś, kto ją zażywa z powodów filozoficznych, zabrać ją nam... po prostu nie sądzę, aby mieli odwagę to zrobić.
PYTANIE: Chcę podziękować panu za to, że pan tu przybył. Jest tu również mój alchemiczny mentor i instruktor. Ja jestem początkującym alchemikiem. Hans siedzi tam z tyłu z jeszcze kilkoma moimi kolegami studentami. To, co mnie nurtuje, to dźwięk w głowach tych ludzi lub nad głową, to czego doświadczają. Kiedy byłem młody, kiedy miałem między dwadzieścia a trzydzieści lat, wielokrotnie słyszałem coś, co nazywa się „muzyką sfer”, co założyciel zakonu Sufi29, Haza Renya Kahn, wiąże z „Na da”. Interesuje mnie, jak ten dźwięk ma się do „muzyki sfer”, którą słyszałem. Czy to ten sam dźwięk?
DH: To ten sam dźwięk.