Aluminium i autyzm

Artykuł po raz pierwszy w języku polskim ukazał się w dwumiesięczniku Nexus w numerze 124 (2/2019)
Tytuł oryginalny: „Aluminium and Autism”, Nexus (wydanie angielskie), vol. 26, nr 1

J.B. Handley

 

Na początku grudnia 2017 roku profesor Chris Exley z Uniwersytetu Keele1 w Anglii opublikował wraz ze swoimi współpracownikami artykuł omawiający badania tkanki mózgowej osób z zaburzeniami ze spektrum autyzmu (autism spectrum disorder; w skrócie ASD), których celem było określenie poziomu zawartego w niej aluminium.

W dniu publikacji badania profesor Exley zamieścił na blogu wpis, w którym wyjaśnił te przełomowe wyniki:2

 

…chociaż zawartość aluminium w każdym z 5 mózgów (osób z autyzmem) była szokująco wysoka, to jednak najbardziej zaskakujące było miejsce, w którym ono było zlokalizowane… Te nowe dowody mocno sugerują, że aluminium wnika do mózgu osób z ASD (zaburzeniami ze spektrum autyzmu) poprzez komórki prozapalne, które zostały naszpikowane aluminium zawartym w krwi lub limfie, jak to wykazano3 w przypadku monocytów w miejscach wstrzyknięć szczepionek zawierających aluminium w postaci adiuwantów.

 

Ta wypowiedź profesora Exleya zawiera odniesienie do „monocytów w miejscach wstrzyknięć” i faktu, że interakcje pomiędzy tymi monocytami oraz aluminium przedstawiono we wcześniej opublikowanych badaniach. „Monocyt” to rodzaj białej krwinki, której jedna z form to „makrofag”. Makrofaga można uznać za stanowiącego część układu immunologicznego śmieciarza, który zbiera i zjada obce substancje, szczątki komórek etc. Jak się zaraz okaże, makrofagi zdają się odgrywać kluczową i niszczącą rolę w wywoływaniu autyzmu, służąc jako środek transportu dla zawartego we wstrzykiwanej szczepionce i przenoszonego bezpośrednio do mózgu aluminium, które może zaburzyć jego rozwój i wywołać autyzm.

Badanie profesora Exleya „Aluminium in brain tissue and autism”4 („Aluminium w tkance mózgowej a autyzm”) jest ostatnim fragmentem układanki, która zaczęła się wyłaniać w roku 2004, po czym w roku 2010 nabrała kształtów, radykalnie zmieniając naukowe rozumienie procesu wywoływania autyzmu przez szczepionki. Zrozumienie tego przedziału czasowego jest kluczowe, ponieważ „sąd szczepionkowy” w USA (The Office of Special Masters of the U.S. Court of Federal Claims) w roku 2009 odrzucił hipotezę dotyczącą związku szczepień z autyzmem, zanim większość z tego, co mam zamiar wyjaśnić, w ogóle zaistniało. Nauka jest ciągłym procesem dochodzenia do prawdy poprzez wiele różnych badań, które często muszą być ze sobą powiązane, zanim pełny obraz stanie się widoczny. Postęp w nauce czasami jest powolny aż do momentu, w którym prawda objawia się w taki sposób, że nie może być dłużej ignorowana. Moim zdaniem badanie profesora Exleya dostarczyło jedynych danych, których brakowało do wyjaśnienia tego, co dotknęło mojego syna i wiele innych dzieci.

 

Dlaczego aluminium w ogóle dodaje się do szczepionek?

Aluminium jest kluczowym składnikiem większości szczepionek podawanych dzieciom. Służy jako „adiuwant”, co oznacza, że „rozbudza” układ odpornościowy, prowokując go do rozpoznania „antygenu” w szczepionce niezależnie od tego, przeciwko jakiej chorobie jest ona podawana. Ilość aluminium zawartego w szczepionkach podawanych dzieciom drastycznie wzrosła na początku lat 1990. z dwóch powodów: po pierwsze, zwiększono liczbę szczepień w programach szczepień dla dzieci, a, po drugie, wskaźnik wyszczepialności dotyczący wszystkich rodzajów szczepionek podawanych dzieciom wzrósł (z 50–60 procent dzieci szczepionych w połowie lat 1980. do ponad 90 procent obecnie). W pełni zaszczepione dziecko w połowie lat 1980. otrzymywało 1250 mikrogramów aluminium w następstwie szczepień w ciągu pierwszych 18 miesięcy życia. Obecnie w pełni zaszczepione dziecko otrzymuje w tym samym okresie życia 4925 mikrogramów, a więc prawie cztery razy więcej. Więcej informacji na ten temat można znaleźć w świetnym badaniu5 opublikowanym przez Neila Millera.

Co zastanawiające, aluminium nigdy nie przechodziło testów biologicznych pod kątem bezpieczeństwa w następstwie iniekcji wśród dzieci i „zadomowiło się” we współczesnych standardach bezpieczeństwa. Kanadyjscy naukowcy dr Chris Shaw oraz dr Lucjia Tomljenovic zwrócili uwagę na to zaniechanie w krytycznym badaniu opublikowanym w roku 2011 w Current Medicinal Chemistry zatytułowanym „Aluminum Vaccine Adjuvants: Are They Safe?” („Aluminiowe adiuwanty w szczepionkach – czy są bezpieczne?”). Napisali:

 

Aluminium jest dowiedzioną eksperymentalnie neurotoksyną, jak również najczęściej stosowanym adiuwantem w szczepionkach. Pomimo powszechnego stosowania od prawie 90 lat aluminium jako adiuwantów rozumienie mechanizmów ich działania przez medycynę jest nadal znikome. Niewiele jest też danych z zakresu toksykologii i farmakokinetyki na temat tych związków. Pomimo tego panuje dość powszechne przekonanie, że aluminium w szczepionkach jest bezpieczne [podkreślenie autora]. Jednak eksperymentalne badania wyraźnie pokazują, że adiuwanty aluminium mogą wywoływać u ludzi poważne zaburzenia immunologiczne. Aluminium, szczególnie w postaci adiuwantu, niesie ryzyko autoimmunizacji, długotrwałego zapalenia mózgu i związanych z tym powikłań neurologicznych, co oznacza, że może mieć poważne i powszechnie występujące niepożądane następstwa dla zdrowia.6

 

 

Przyrost ekspozycji na aluminium pochodzące z zalecanych szczepień dla dzieci. [Źródło: Dane producentów szczepionek oraz harmonogram szczepień dla dzieci Ośrodków Kontroli i Zapobiegania Chorobom z roku 2016.]

 

Script logo
Do góry