Związki Chin z Sorosem
Artykuł po raz pierwszy w języku polskim ukazał się w dwumiesięczniku Nexus w numerze 150 (4/2023)
Tytuł oryginalny: „China and the Soros Connection”, Nexus (wydanie angielskie), vol. 30, nr 3
Matthew Ehret
Copyright © 2021
Do dzisiaj dla wielu ludzi nie jest jasna nikczemna rola, jaką odgrywał w stosunkach międzynarodowych przez ostatnie 40 lat węgierski megaspekulant-filantrop George Soros stojący za wieloma kolorowymi rewolucjami. Niestety wielu z tych, którzy uzmysłowili sobie systematyczną rzeź dokonywaną przez tego podeszłego wiekiem socjopatę, zwykle popełniają błąd, zakładając, że ów człowiek kierował samodzielnie międzynarodowym spiskiem mającym zniszczyć państwa narodowe, albo uważając go za błazna „złej Komunistycznej Partii Chin” dążącej do obalenia zachodniego porządku opartego na chrześcijaństwie.
Problem osób uznających istnienie spisków ukierunkowanych na rozmontowanie państw narodowych i zniewolenie większości ludności świata nie polega na tym, że mylą się w swojej paranoi, ani nawet na tym, że w samych Stanach Zjednoczonych właśnie dokonała się kolorowa rewolucja. Jednak poprzez odwrócenie uwagi od sprawczej ręki brytyjskiego wywiadu,1 który od roku 1776 aż do teraz był w sercu prawie każdej ważnej historycznej manipulacji wymierzonej w USA,2 uczyniono z Chin kryjącego się w cieniu globalnego superzłoczyńcę wykorzystującego powiązane z Sorosem środki do zarządzania zachodnim głębokim państwem w celu zdobycia globalnej dominacji i obalenia „chrześcijańskich wartości”.
Prawda jest taka, że Chiny jako pierwsze skutecznie zidentyfikowały i zneutralizowały zło Sorosa, podczas gdy reszta świata już ponad 30 lat temu zaczęła zmierzać w kierunku stadium postpaństwowości.
Innymi słowy, kiedy inne kraje ochoczo pozwalały armadom Sorosa w postaci fundacji Społeczeństwa Otwartego infiltrować je na każdym poziomie, Chiny miały na tyle rozumu, aby przejrzeć ten złowrogi plan, i gdy te same agencje zadające nowy gwałt Związkowi Radzieckiemu i rozmontowujące zachodnie demokracje przedstawicielskie próbowały wszcząć kolorową rewolucję na Placu Tiananmen, Chiny czym prędzej pozbyły się w roku 1989 prawej ręki Sorosa, która zdołała osiągnąć szczyt władzy politycznej jako Sekretarz Generalny Komunistycznej Partii Chin (KPCh) i następca starzejącego się Deng Xiaopinga.
Człowiek Sorosa nazywał się Zhao Ziyang i w latach 1980. zachodnia prasa zwykła nazywać go „chińskim Gorbaczowem”.
Kim był Zhao Ziyang?
Zhao Ziyang był jeszcze nastolatkiem, gdy w latach 1934–1935 doszło do Długiego Marszu. Niedługo potem zaczął piąć się po szczeblach władzy w zarządzie KPCh, stając się przywódcą partii w Prowincji Guangdong w roku 1951 i kierując szerokim programem torturowania chłopów podejrzewanych o gromadzenie żywności w czasie wielkiego głodu w latach 1958–1961. Pewne wpływowe siły zdawały się wówczas doceniać tego rodzaju działania i jego sława wzrosła jeszcze bardziej, dzięki czemu został Sekretarzem Partii w Guangdong. Ale po kilku latach rewolucji kulturalnej Ziyangowi przestało dopisywać szczęście, bowiem stał się obiektem ataków Czerwonej Gwardii, w wyniku czego był zmuszony pracować przez cztery lata w fabryce mechanicznej w Hunan. Po zaskakującej rehabilitacji w roku 1972 reputacja Ziyanga ponownie wzrosła, kiedy w roku 1973 mianowano go Pierwszym Sekretarzem i Przewodniczącym Komitetu Rewolucyjnego. W roku 1975 awansował na Sekretarza Partii Prowincji Syczuan, gdzie wykorzystano jego sympatię do deregulacji i gospodarki rynkowej, aby zreformować politykę rolną we wczesnych latach otwarcia za rządów Deng Xiaopinga.
W tym czasie sława Zhao rosła w szybkim tempie. W roku 1977 został członkiem Politbiura, pełniąc funkcję Przewodniczącego Rady Państwa w latach 1980–1987, po czym objął stanowisko Sekretarza Generalnego KPCh aż do jego obalenia w roku 1989.
Obecnie przywykliśmy do słuchania odrażających transhumanistów, takich jak Klaus Schwab i inni technokraci gorliwie wychwalający Czwartą Rewolucję Przemysłową, połączenie ludzi i maszyn, „nieuniknione” zastąpienie przez sztuczną inteligencję ludzkiej myśli i rewolucję automatyzacji, która podobno uczyni większość ludzkiej pracy zbędną, tworząc nową „klasę bezużytecznych”. Jednak te pomysły nie są nowe i były żywe w umyśle Zhao Ziyanga będącego pod głębokim wpływem transhumanistów, takich jak Alvin Toffler [(autor Future Shock (Szok Przyszłości) i The Third Wave (Trzecia Fala)], których koncepcje nowej postindustrialnej ery pod wieloma względami pełnią rolę biblii trwającego obecnie Wielkiego Resetu.
Przemawiając 9 października 1983 roku na konferencji w Pekinie, Zhao powiedział:
Czy nazwiemy to Czwartą Rewolucją Przemysłową, czy Trzecią Falą, [ci pisarze] uważali, że kraje Zachodu w latach 1950. i 1960. osiągnęły wysoki poziom uprzemysłowienia, a teraz zmierzają w kierunku społeczeństwa informacyjnego… Pod koniec tego stulecia i na początku kolejnego bądź w ciągu kilku dekad dojdzie do nowego rodzaju sytuacji, w której przełomy w obszarze nowych technologii następujące teraz lub niebawem zostaną zastosowane do produkcji i w odniesieniu do społeczeństwa. To przyniesie nowy skok w produktywności i korespondujące z tym zmiany w życiu społecznym. Ten trend jest godny naszej uwagi i trzeba go starannie badać w oparciu o naszą aktualną sytuację, aby wytyczyć kierunek naszego długofalowego planowania na następne dziesięć do dwudziestu lat… Dla nas i dla przyszłości Czterech Modernizacji jest to zarówno okazja, jak i wyzwanie.3
Walka o Cztery Modernizacje
Politykę znaną jako Cztery Modernizacje wspomnianą przez Zhao sformułował po raz pierwszy w roku 1963 wielki budowniczy narodu chińskiego Zhou Enlai. Był to wielopokoleniowy plan mający wprowadzić Chiny w nowe tysiąclecie jako nowoczesne zaawansowane technologicznie państwo. Plan Zhou Enlaia obejmował ogólną rewolucję gospodarczą i przemysłową napędzaną przez przełomy w (1) produkcji przemysłowej, (2) produkcji rolnej, (3) obronności i (4) postępie naukowo-technologicznym.

Deng Xiaoping i Zhou Enlai w roku 1963.