Znaczenie jodu dla zachowania dobrego
stanu zdrowia

Artykuł po raz pierwszy w języku polskim ukazał się w dwumiesięczniku Nexus w numerze 58 (2/2008)
Tytuł oryginalny: „The Importance of Iodine for Good Health”, Nexus (wydanie angielskie), vol. 15, nr 1

Dr Donald W. Miller jr

 

Rośnie liczba danych, które wskazują, że Amerykanie cieszyliby się znacznie lepszym zdrowiem i znacznie niższą częstością występowania raka i torbieli w tkance włóknistej piersi, gdyby spożywali więcej jodu. Spadek ilości spożywanego jodu połączony ze wzrostem konsumpcji konkurencyjnych chlorowców, fluoru i bromu zrodził epidemiczny niedobór jodu w Ameryce.

Mieszkańcy Stanów Zjednoczonych spożywają średnio 240 mikrogramów (μg) jodu dziennie, podczas gdy Japończycy ponad 12 miligramów (mg) (12 000 μg), czyli pięćdziesiąt razy więcej. Japończycy spożywają wodorosty morskie, takie jak brązowe algi (kelp), czerwone algi (arkusze nori1 z sushi) i zielone algi (chlorellę). W porównaniu z roślinami lądowymi, które zawierają jedynie śladowe ilości jodu (0,001 mg/g), te morskie rośliny zawierają znacznie więcej tej odżywczej substancji (0,5-8,0 mg/g). W czasie prowadzonych w roku 1964 badań okazało się, że Japończycy spożywają dziennie 4,5 grama wodorostów morskich zawierających 3,1 mg jodu na gram wodorostów (czyli 13,8 mg jodu). Według urzędników resortu zdrowia obywatele zamieszkujący główne wyspy (Honsiu, Hokkaido, Kiusiu i Sikoku) spożywają obecnie 14,5 grama wodorostów morskich dziennie (co daje 45 mg jodu, jeśli zawartość w nich jodu, obecnie nie mierzona, pozostała bez zmian).2 Naukowcy ustalili, że mieszkańcy wybrzeży wyspy Hokkaido zjadają ilość wodorostów morskich, które dostarczają dziennie 200 mg jodu. Morskie ryby i małże również zawierają jod, ale żeby uzyskać 12 mg jodu, należałoby zjeść 7–11 kg ryb.

Porównanie zdrowotności obywateli obu krajów jest niepokojące. Częstość występowania raka piersi w Stanach Zjednoczonych jest najwyższa na świecie, podczas gdy w Japonii najniższa. Japonki, które emigrują z Japonii lub hołdują diecie w stylu zachodnim, znacznie częściej cierpią na raka piersi w porównaniu z tymi, które spożywają morskie wodorosty. Średnia długość życia w Stanach Zjednoczonych wynosi 77,85 lat i plasuje ten kraj na 49 miejscu spośród 226 zbadanych krajów.3 W Japonii ten wskaźnik wynosi 81,25 lat, czyli jest najwyższy wśród wszystkich uprzemysłowionych krajów i tylko trochę niższy niż u pięciu liderów – Andory, Makao, San Marino, Singapuru i Hong Kongu. Śmiertelność niemowląt w Japonii jest najniższa na świecie i wynosi 3,5 zgonów dzieci w wieku niespełna roku na 1000 żywych urodzin, czyli o połowę mniejsza niż w Stanach Zjednoczonych.

Dziś na raka piersi zapada jedna na siedem Amerykanek (prawie 15 procent), podczas gdy trzydzieści lat temu, kiedy konsumpcja jodu była dwa razy wyższa niż obecnie (480 μg dziennie), tylko co dwudziesta kobieta cierpiała na raka piersi. Jod był stosowany jako dodatek do ciasta chlebowego i każda kromka chleba zawierała go w ilości 0,1 mg. W roku 1980 piekarze zaczęli zamiast jodu stosować brom, który konkuruje z jodem w absorpcji przez gruczoł tarczycy i inne tkanki organizmu. 30 lat temu jod był szerzej stosowany niż obecnie również w przemyśle mleczarskim.

Obecnie w zachodniej diecie głównym źródłem jodu jest jodowana sól, jednak 45 procent gospodarstw domowych kupuje sól bez jodu, która jest również dostępna w sklepach. W ciągu ostatniego trzydziestolecia ludzie używający jodowanej soli stołowej zmniejszyli jej spożycie o 65 procent. Co więcej, znacznie większe stężenie chloru w soli (NaCl) inhibituje przyswajanie siostrzanego jodu należącego również do grupy chlorowców (w jelitach zostaje wchłonięte jedynie 10 procent jodu obecnego w jodowanej soli stołowej). W rezultacie 15 procent żeńskiej populacji Stanów Zjednoczonych cierpi na umiarkowany bądź ostry niedobór jodu, co według medycznych autorytetów ma miejsce, gdy stężenie jodu w moczu jest niższe 50 μg/litr.4 U kobiet z wolem (widoczne, nierakowate powiększenie gruczołu tarczycy), który zawdzięczają niedoborowi jodu, rak piersi występuje trzykrotnie częściej. Wysokiemu spożyciu jodu towarzyszy niska częstotliwość występowania raka piersi, a niskiemu wysoka.

Badania prowadzone na zwierzętach pokazują, że jod zapobiega rakowi piersi, dowodząc istnienia przyczynowo-skutkowego związku między tymi dwoma epidemiologicznymi wydarzeniami. Kancerogeny nitrosometylourea i 7,12-dimetylbenz[a]antracene (DMBA) powodują raka piersi u ponad 70 procent mysich samic. Kiedy poda się im jod, szczególnie w formie molekularnej jako I2, dochodzi do znacznego spadku przypadków raka. Inny dowód umacniający biologiczną wiarygodność hipotezy mówiącej, że jod zapobiega rakowi piersi, to odkrycie, że najbardziej narażone na rakowacenie komórki przewodowe w piersi są wyposażone w jodową pompę (symporter jodku sodu, taki sam jaki posiada gruczoł tarczycy) do wchłaniania tego pierwiastka.

Podobne obserwacje dokonano w przypadku torbieli w tkance włóknistej gruczołu piersiowego, która manifestuje się hiperplazją nabłonka, metaplazją gruczołu apokrynowego, cystami wypełnionymi płynem i zwłóknieniem. W latach 1920. tylko 3 procenty Amerykanek cierpiały na tę chorobę, podczas gdy obecnie 90 procent. Sześć milionów Amerykanek z torbielami w tkance włóknistej gruczołu piersiowego cierpi na umiarkowane do ostrych bóle i tkliwość uciskową piersi, które trwają ponad sześć dni w okresie cyklu menstruacyjnego. W badaniach na zwierzętach u samic szczurów karmionych dietą wolną od jodu wykształciły się torbiele w tkance włóknistej gruczołu piersiowego, które dają się leczyć jodem w jego wolnym stanie (I2).

Script logo
Do góry