W czasie 20 lat istnienia projektu zdalnego widzenia przeprowadzono wiele operacji wywiadowczych. Słynną obserwacją było na przykład zlokalizowanie rosyjskiego samolotu zaginionego w afrykańskiej dżungli. Prezydent Jimmy Carter oświadczył prasie, że samolot odnalazły „media”, którymi byli w rzeczywistości zdalni obserwatorzy programu Star Gate.8

Napis u góry: Kiedy rząd Jimmy’ego Cartera wykorzystał paranormalne zdolności do odnalezienia zestrzelonego samolotu. Na zdjęciu poniżej: prezydent Jimmy Carter.
Jak twierdzą dr Edwin May i dr Sonali Bhatt Marwaha, autorzy monumentalnej pracy The Star Gate Archives (Archiwa programu Star Gate), wiele operacji przydzielonych zespołowi Star Gate uznano za udane, przy czym wielu z nich nie oceniono ze względów bezpieczeństwa, a część uznano za bezużyteczne operacyjnie, zaś inne za wadliwie przydzielone.
Wiele operacji Star Gate polegało na szpiegowaniu Związku Radzieckiego, w tym produkcji radzieckich czołgów, systemu rakiet antybalistycznych, kompleksu pól naftowych, budowy nowego typu łodzi podwodnej, podziemnych prób jądrowych, prac nad odpowiednikiem niewykrywalnego bombowca oraz radzieckich obiektów badawczo-rozwojowych. Innymi celami były chińska próba jądrowa; domniemane miejsce składowania broni biologicznej we Wschodnich Niemczech; katastrofa Lotu 103 linii Pan Am; stan zakładników Queena, Higginsa i Doziera; iracki atak pociskiem Exocet na okręt USS Stark; zlokalizowanie zbiegłego amerykańskiego agenta; zatrzymanie transportów narkotyków płynących do amerykańskich portów oraz opisy licznych budynków i pewnych osób.
Informacja o istnieniu programu Star Gate wyciekła do opinii publicznej za sprawą jego byłego członka z Fort Meade na początku lat 1990. i od tamtej pory umiejętności zdalnego widzenia uczyły się i wykorzystywały tysiące cywilów, przede wszystkim w Stanach Zjednoczonych.
Pytanie, jakie wielu sobie zadaje, jest to, czy tę niedrogą, acz przełomową, umiejętność wciąż wykorzystują amerykańskie agencje wywiadowcze? „Ojciec zdalnego widzenia”, Ingo Swann, powiedział, że wyszkolił dwa zespoły zdalnych obserwatorów. Pierwszym była mała grupa rezydująca w Fort Meade w Maryland, ale prawie nic nie wiadomo o tym drugim.
W roku 1995 CIA oficjalnie wygasiła ten program, oznajmiając, że nigdy nie dostarczył on użytecznych informacji operacyjnych. Była to kompletna bzdura, czego dowodzi 12 471 dokumentów Star Gate upublicznionych przez CIA.9 Jest wręcz niemożliwe zakładanie, że CIA, DIA i 14 innych agencji wywiadowczych zrezygnowało z programu, który uzyskał wystarczająco dobre dla nich rezultaty w wyniku „ogółem 504 odrębnych misji szpiegowskich wymagających 2865 indywidualnych sesji zdalnego widzenia” w latach 1973–1999, do czego wystarczyło zaledwie kilku zdalnych obserwatorów, niewielkie pomieszczenie, długopisy i papier.10
Zdalne widzenie i UAP
Nie tylko władze USA uznają obecnie realność każdej z tych ezoterycznych dziedzin, ale, co więcej, istnieje między nimi silny związek. Na przykład zdalni obserwatorzy doświadczyli typowych przeżyć związanych z UFO. Joego McMoneagle’a poparzył latający nad jego głową dysk podczas służby na Bahamach w roku 1966. Obserwator z Fort Meade, Lyn Buchanan, i pionierka zdalnego widzenia, Angela T. Smith, doświadczyli bardzo niezwykłych zdarzeń, które po 20 latach uznali za uprowadzenie przez obce istoty. Co najmniej czterech zdalnych obserwatorów z prywatnej firmy TransDimensional Systems twierdziło, że widziało obce istoty w swoich domach, zazwyczaj w nocy, zaś jej szefowa zgłaszała częste pojawianie się „Szarego Gościa” w swojej łazience. Inni zdalni obserwatorzy widzieli i fotografowali latające kule wokół swoich domów. Obserwatorzy z Fort Meade, Mel Riley, Ed Dames i David Morehouse, wspominali o „portalu” otwierającym się na niebie niedaleko Chaco Canyon w Nowym Meksyku podczas swojej podróży do tamtego miejsca. Kontrowersyjny profesor Courtney Brown promował ideę istnienia Galaktycznej Rady i nawet nakręcił film, w którym zwraca się do istot pozaziemskich (ETs).11
Podobnie jak w ufologii również w środowisku zdalnych obserwatorów są mniej i bardziej wiarygodne relacje i postacie. Mamy tu na przykład rzekome bazy UFO pod górami, dawną cywilizację na Marsie i duże sztuczne budowle na Księżycu.
Jeden z najbardziej przekonujących związków między UFO i zdalnym widzeniem można zauważyć na przykładzie zdalnej obserwacji Lotu 1628 linii Japan Airlines z roku 1986 dokonanej przez Joego McMoneagle’a. Jego sesję opisuje książka Tunde Atunrasego Remote Viewing: UFOs and the Visitors (Zdalne widzenie – UFO i przybysze).12 Obserwując na ślepo (to znaczy nie wiedząc nic o celu), McMoneagle opisał „klasyczne UFO mające około 490–500 stóp długości [około 150 m], 200–230 stóp szerokości [61–70 m] i około 55–65 stóp głębokości lub grubości z góry na dół [około 17–20 m]”.

Lot 1628 linii Japan Airlines i rysunek pilota przedstawiający ogromne UFO.
Pilot samolotu 747 linii Japan Airlines transportujący ładunek wina z Paryża do Anchorage 16 listopada 1986 roku poinformował, że widział dwa rzędy świateł, a następnie statek kosmiczny tuż za oknami. Powiedział, że ten statek był „dwukrotnie większy od lotniskowca”. Lotniskowiec jest znacznie większy niż wymiary podane przez McMoneagle’a, który powiedział, że celem było bardzo duże UFO, co jest niezwykłe, ponieważ mogło nim być cokolwiek we Wszechświecie. McMoneagle sporządził też mapę gwiazd, a przez dużą część swojej sesji mówił o pochodzeniu statku, a nie o tym, co widziała załoga 747.
Jest to niebywały związek między sesją zdalnego widzenia i dobrze udokumentowanym zdarzeniem związanym z UFO. Pilot, drugi pilot i członek załogi – wszyscy oni opowiadali o dziwnych światłach, które były bardzo jasne i tak blisko, że pilot czuł emanujące od nich gorąco. Taśmy z rozmowami pilota z kontrolą naziemną dokumentują to 50-minutowe zdarzenie. Dodatkowo radar pokazywał obiekt siedzący na ogonie 747. Chociaż nagrania i późniejsze relacje pilota nie są całkowicie spójne, warte podkreślenia jest, że pilot Kenju Terauchi wylatał ponad 10 000 godzin, a wcześniej pilotował samolot bojowy.13 Z pewnością potrafił rozpoznać, czy widzi chmury, światła na ziemi, czy gigantyczny statek kosmiczny tuż za oknami 747. Ryzykował kpiny za zgłoszenie tej obserwacji, ale zrobił to… i przydzielono mu na pewien czas inne obowiązki.
Niektórzy świadkowie obserwacji UFO mówią, że często słyszą lub wyczuwają przekazy obcych istot w swoich głowach. Chociaż w środowisku badaczy UFO uważa się powszechnie, że większość osób doświadcza takiej telepatycznej komunikacji, to jednak może to nie być prawda. Na podstawie przypadków przytaczanych przez Jacques’a Vallée, Johna Gooda i Marca Davenporta współcześni autorzy obliczyli, że obce istoty podczas kontaktów używali swojego języka w 49 procentach, ziemskich języków w 45 procentach, a telepatii tylko w 6 procentach. Oczywiście każde użycie telepatii jest nadzwyczajne. Literatura wskazuje, że większość uprowadzonych słyszy głos w swoich głowach, zaś kontaktowcy i świadkowie obserwacji UFO na całym świecie konsekwentnie informują o komunikacji telepatycznej.14
Jeden ze związków między telepatią i zdalnym widzeniem opiera się na tym, że zdalne widzenie jest zdolnością umysłową. Informacje wydają się przychodzić za pośrednictwem podświadomości, aczkolwiek niektórzy postrzegają ciało jako przekaźnik. Istnieje nawet zjawisko występujące w ramach zdalnego widzenia zwane „telepatyczną nakładką” zachodzące podobno wtedy, gdy obserwator wychwytuje myśli osoby wybierającej cel. Ponadto występuje szeroko opisywany efekt klasy (szkolnej), w którym obserwatorzy radzą sobie lepiej w grupie, gdy każdy kieruje swoją uwagę na ten sam cel, po czym po powrocie do domu wyniki znacząco spadają.