Szambala – Dolina Nieśmiertelnych
Artykuł po raz pierwszy w języku polskim ukazał się w dwumiesięczniku Nexus w numerze 69 (1/2010)
Tytuł oryginalny: „Shambhala – Valley of the Immortals”, Nexus (wydanie angielskie), vol. 16, nr 6
Tony Bushby
Copyright © 2009/2010
część 2
Podróż do Świętego Królestwa
Lud zamieszkujący azjatycki kraj przeczesujący wierzchołkami gór niebo, trafnie zwany Dachem Świata, od wieków jest przekonany, że Szambala istnieje naprawdę. Istnienie tego tajemnego Królestwa Mądrych Ludzi potwierdza liczący tysiąc lat pisemny przekaz, o którym wspomina rosyjski manuskrypt odnaleziony w roku 1893 w eremie Wyszeński-Uspieński położonym koło Szacka w prowincji Tambow. Ową opowieść noszącą tytuł „Saga o Biełowodje” (rosyjskie określenie Szambali lub Kraju Żywych Bogów) przedstawiła 4 kwietnia 1949 roku wychodząca w San Francisco rosyjska gazeta Novaya Zarya (Nowy Świt).
Opisana tam historia jest zapisem relacji młodego słowiańskiego mnicha Sergiusza, który spędził kilka lat w klasztorze na górze Athos w północnej Grecji nad Morzem Egejskim. Choroba jego ojca zmusiła go do powrotu do Kijowa. Jakiś czas później dobiegający trzydziestki Sergiusz został przyjęty przez księcia Włodzimierza I Wielkiego, aby opowiedzieć mu o tym, czego dowiedział się w bibliotece klasztornej o tajemniczym „kraju na Wschodzie, w którym króluje cnota i sprawiedliwość” („Saga o Biełowodje”, Novaya Zarya). Historia o tym legendarnym kraju tak zafascynowała księcia Włodzimierza, że w roku 987 zorganizował on dużą wyprawę w celu odszukania tej azjatyckiej krainy czarów, mianując jej przywódcą Sergiusza. Doradcy księcia oszacowali, że licząca 6000 mil (9660 km) podróż tam i z powrotem zajmie trzy lata, tymczasem, mimo upływu dziesiątków lat, o ekspedycji wszelki słuch zaginął. Kijowianie uznali, że wszyscy członkowie ekspedycji zginęli, aż w końcu w roku 1043 w Kijowie zjawił się stary człowiek, który oznajmił, że jest zakonnikiem Sergiuszem, którego 56 lat wcześniej książę Włodzimierz I Wielki wysłał na poszukiwanie Doliny Nieśmiertelnych. Jego historia została spisana i zachowana przez mistyków rosyjskiego klasztoru i to właśnie ten dokument odnaleziono w roku 1893.
Ojciec Sergiusz oświadczył, że pod koniec drugiego roku ich trudnej podróży wielu członków wyprawy i zwierząt zmarło z powodu bardzo ostrych warunków pogodowych lub wskutek ataków wilków i niedźwiedzi. W pewnym opustoszałym rejonie wyprawa natknęła się na duże skupisko ludzkich, końskich, wielbłądzich i oślich szkieletów, co tak ich przeraziło, że większość odmówiła dalszej podróży. Jedynie dwóch członków wyprawy zgodziło się kontynuować podróż u boku Sergiusza, ale pod koniec trzeciego roku obydwaj zostali w jednej z wsi ze względu na zły stan zdrowia. Sam Sergiusz był na skraju zupełnego wyczerpania, niemniej postanowił dotrzeć do celu podróży lub zginąć. Pogłoski, jakie słyszał od wyznawców różnych religii, których mijał po drodze, wskazywały, że słynna Szambala rzeczywiście istnieje i że zmierza we właściwym kierunku. Najął nowego przewodnika, który zapewnił go, że potrafi doprowadzić go blisko Świętego Królestwa, które miejscowi ludzie nazywali „Zakazanym Krajem... rajem Żywych Bogów lub Krajem Cudów” („Saga o Biełowodje”).
Trzy miesiące później ojciec Sergiusz dotarł do granic Szambali. W pewnym momencie jego jedyny przewodnik odmówił dalszej podróży ze strachu przed niewidzialnymi strażnikami ośnieżonych gór. Sergiusz nie bał się śmierci i był pełen wiary w istnienie społeczności świętych ludzi, do których chciał dotrzeć. Ponadto był zbyt wyczerpany, aby zawrócić. Po dwóch kolejnych dniach samotnej włóczęgi natknął się nagle na dwóch nieznajomych, którzy sprawili, że ich zrozumiał, mimo iż mówili doń w nieznanym mu języku.
Zaraz potem zabrano go do wsi, gdzie po powrocie do zdrowia dano mu zajęcie w przypominającej klasztor placówce gromadzącej manuskrypty. Później zaprowadzono go do podziemnej jaskini oświetlonej dziwnym światłem, które wprawiło go w zdumienie, bowiem „oświetlało wszystko, rozpraszając ciemności tak, że wszystko wydawało się spokojne i łagodne” („Saga o Biełowodje”). Później przeniesiono go w inne, pobliskie miejsce, gdzie zaakceptowano go jako brata.
Wraz z upływem miesięcy i lat słowiański zakonnik zyskał ogromną wiedzę duchową. Był niezmiernie szczęśliwy, że w końcu znalazł cierpliwych, współczujących wszystkowidzących mądrych ludzi, którzy pracowali dla dobra ludzkości. Dowiedział się, że, pozostając niewidzialni, obserwują wszystko, co dzieje się w zewnętrznym świecie, i bardzo niepokoją się wzrostem sił zła na Ziemi. Dowiedział się również, że wielu ludzi z różnych krajów usiłowało bez powodzenia wkroczyć do ich królestwa. Jego mieszkańcy ściśle przestrzegają zasady, zgodnie z którą tylko siedem osób w ciągu stu lat może odwiedzić miejsce ich pobytu. Sześć wraca do zewnętrznego świata wyposażonych w tajemną wiedzę, a jedna pozostaje w Szambali i przestaje się starzeć, ponieważ czas zatrzymuje się w mechanizmie jej genów.
Przed powrotem do Kijowa ojciec Sergiusz przeżył swoje końcowe lata, nauczając mądrości w systemie jaskiń, który został później przekształcony w Klasztor Jaskiń. Wydaje się, że sześciu ludzi, takich jak Sergiusz, staje się współpracownikami Szambali, tworząc niewielki krąg nosicieli mądrości. Jeden z nich, „współpracownik mahatmów, Brahma Jyoti z Delhi, był w stałym kontakcie z nadludźmi w Himalajach, którzy zarządzają światem potęgą swoich myśli” (Anne Marshall, Hunting the Guru in India (Poszukiwanie guru w Indiach), Victor Gollancz Ltd, Londyn, 1963).
Mówi się również, że „na przestrzeni wieków małe grupy tybetańskich mędrców [z Doliny Nieśmiertelnych?] założyły Szkoły Białej Tajemnicy Wschodu i Zachodu” (Dr Albert Mackey, A Concise History of Freemasonry (Krótka historia masonerii), McClure Publishing, Filadelfia, 1917). Oświecone dusze z Szambali są uważane za „apostołów z Doliny Nieśmiertelnych”, ponieważ ci „posłańcy są bezpośrednio kierowani przez mahatmów i przeznaczeni dla określonej części świata i określonego czasu” (Sergy C. Tatyana, Crimson Snow-heaps in the Himalayas (Szkarłatne śnieżne kopce w Himalajach), Lvovich Publishing, Moskwa, 1925, przekład Larissa M. Vasiler).
Według tybetańskich podań swego czasu istniały ważne zapiski o Szambali i jej mieszkańcach. Były opublikowane w kilku tomach Yung-Lota-tien, największej encyklopedii świata, która zawierała ogrom starożytnej wiedzy, łącznie ze zbiorem starożytnych obserwacji yeti (yeti w języku tybetańskim oznacza „magiczne stworzenie”). To wspaniałe dzieło spisane w XV wieku składało się z 50 milionów chińskich ręcznie napisanych znaków zawartych w 11 095 woluminach. Przechowywane niegdyś w Yuan Ming Yuan (Starym Letnim Pałacu) w Pekinie uległo w większości zniszczeniu podczas drugiej wojny opiumowej w roku 1860, kiedy brytyjskie i francuskie siły splądrowały i częściowo zniszczyły pałac. Do dziś przetrwało jedynie 370 woluminów porozrzucanych po bibliotekach całego świata.
Kiedy widzimy, jak wiele utraciliśmy z dorobku starszych cywilizacji, nie powinniśmy mieć trudności z wyobrażeniem sobie, że wcześniej istniało wiele wysoko rozwiniętych cywilizacji, o których niewiele wiadomo. Jedną z nich może być właśnie Szambala.