Szambala – Dolina Nieśmiertelnych
Artykuł po raz pierwszy w języku polskim ukazał się w dwumiesięczniku Nexus w numerze 68 (6/2009)
Tytuł oryginalny: „Shambhala – Valley of the Immortals”, Nexus (wydanie angielskie), vol. 16, nr 5
Tony Bushby
Copyright © 2009
część 1
Jadeitowa wieża
W tybetańskich księgach i legendach dalekiego Wschodu istnieje starożytna i szeroko rozpowszechniona wiara w istnienie Tajnego Królestwa Mądrych Ludzi żyjących w odosobnieniu w niedostępnych partiach gór Azji. Orientaliści zwą to tajemnicze miejsce Chang Shambhala lub Północną Szambalą. Tybetańscy mnisi twierdzą niezłomnie, że istnieje piękna enigmatyczna dolina otoczona kręgiem ośnieżonych gór ciągnących się od północnego Tybetu aż po Mongolię, która jest niedostępna dla wędrowców nie posiadających doświadczonego lub mistycznego przewodnika.
Podania głoszą, że ta ukryta kraina jest dostępna jedynie dla wtajemniczonych lub oddanych duchowemu odrodzeniu ludzkości osób. W jej centrum wznosi się słynna wieża z jadeitu. Stoi ona w starożytnym mieście, które, jak utrzymują mnisi, jest ogrzewane ciepłą wodą wypływającą z podziemnych strumieni, zaś wytwarzana para unosi się do atmosfery i tworzy naturalną inwersję temperatury1. Doliny tej nie widać z powietrza, ponieważ zjawisko inwersji temperatury tworzy grubą, jasną, mglistą osłonę, która zasłania leżący pod nią krajobraz. Członkowie różnych ekspedycji badawczych podróżujących po Himalajach utrzymują, że obozowali przy gorących źródłach termalnych otoczonych rosnącą wokół nich bogatą roślinnością, poza którą rozciągało się pokryte skałami i lodem pustkowie. W realność miejsca zamieszkiwanego przez doskonałych mężczyzn i kobiety nazywanych Kalapami (czasami Katapami) z Szambali, którzy żyją w nieustającej obecności energii z innych światów, wierzą nie tylko Tybetańczycy, ale również Rosjanie, Chińczycy i lud Indii.
Mikołaj Konstantinowicz Roerich (1874–1947), wybitny rosyjski pisarz, malarz i odkrywca, przez pięć lat (1923–1928) podróżował po wszystkich siedmiu prefekturach Tybetu. W swojej książce Himalayas – Abode of Light (Himalaje – siedziba światła) (Nalanda Publications, Bombay, 1947) napisał, że ta sekretna dolina leży za wielkimi jeziorami i pokrytymi śniegiem szczytami najwyższych gór świata. Wygląda na to, że Roerich dotarł do Szambali, i dlatego jego książki i obrazy zostały poddane dokładnej analizie do celów tego artykułu, podobnie zresztą jak prace jego syna, dra Jurija Roericha (1902–1960), wybitnego orientalisty, filologa, krytyka sztuki i etnografa ze stopniami naukowymi z Harvardu i Sorbony. Rodzina Roerichów mieszkała w Dolinie Kulu w północnych Indiach bardzo blisko granicy z zachodnim Tybetem, skąd zorganizowała wiele ważnych ekspedycji do nie zbadanych rejonów płaskowyżu tybetańskiego, najwyżej położonych na Ziemi zamieszkałych terenów. W tych ekspedycjach, które trwały czasami wiele miesięcy, uczestniczyły dziesiątki Szerpów oraz norweskich, tybetańskich, mongolskich i chińskich pomocników.
Inny renomowany badacz, Andrew Thomas, autor książki Shambhala: Oasis of Light (Szambala – oaza światła) (Sphere Books, Londyn, 1977), który spędził wiele lat w Tybecie, dowiedział się, że królestwo Szambali leży w dolinie osłoniętej z każdej strony potężnymi śnieżnymi pasmami i że jego mieszkańcy chronią się w ogromnych podziemnych katakumbach.
Oprócz nich o nieznanych dolinach położonych pośród ogromnych ośnieżonych gór na tybetańskim płaskowyżu, o których mówi się, że leżą skryte wśród ogromnych wyżyn Himalajów, pisali też inni badacze Azji. Bhagavata Purana i sanskrycka encyklopedia Vachaspattya lokalizują Szambalę na północy Himalajów u stóp góry Meru, gdzie zdaniem wielu spotykają się śmiertelni z wiecznymi. Dokładniejsza lokalizacja widnieje na siedemnastowiecznej mapie opublikowanej w roku 1830 w Antwerpii przez Csomę de Körösa, węgierskiego filologa, który spędził cztery lata w buddyjskim klasztorze w Tybecie. Podaje on, że Szambala leży pomiędzy 45 a 50 stopniem szerokości północnej za jeziorem Manus Hu około 100 kilometrów na wschód od wsi Karamay. Co niezwykłe, inny stary klasztorny dokument oglądany przez rosyjskiego badacza środkowej Azji Mikołaja Michajłowicza Przewalskiego (Prżewalski) (1839–1888), geografa, generała, członka Rosyjskiego Towarzystwa Geograficznego oraz członka honorowego Petersburskiej Akademii Nauk, podaje długość geograficzną Szambali, która odpowiada 88 stopniom (M.M. Przewalski, Mongolia, Londyn, 1876, str. 63). Ta para współrzędnych wskazuje, że Szambala leży nieco na wschód od Ałtaju, głównego masywu górskiego Azji Środkowej wznoszącego się na wysokość 4500 metrów, dokładnie tam, dokąd wielokrotnie wędrowały ekspedycje Roericha.
Tajne wejście do „Doliny Nieśmiertelnych”
Ludy Azji wierzyły przez tysiąclecia, że to zakazane miejsce jest dobrze strzeżone i dostępne jedynie ludziom o czystym sercu. Tym niemniej rodzą się następujące pytania: kim są ludzie mieszkający w tym odosobnionym miejscu i jaka jest ich natura? Tybetańska legenda głosi, że to sekretne miejsce zasiedlają „cisi strażnicy” będący kiedyś zwykłymi kobietami i mężczyznami, którzy otrzymali „paszport” do Szambali w nagrodę za swój duchowy rozwój.
Andrew Tomas przedstawia robiące wrażenie dowody pochodzące z tybetańskich źródeł znajdujących się w starożytnych bibliotekach klasztornych, do których miał zaszczyt być dopuszczony. To, co tam znalazł, dostarcza nam dodatkowej wiedzy o tej oświeconej kolonii:
Bractwu Szambali przewodzi niewielka elita wybitnych istot przedstawianych nam jako mahatmowie, co w sanskrycie oznacza „wielcy duchem”. Są to nadludzkie istoty o nadnaturalnej mocy, które zakończyły swój rozwój na tej planecie, ale pozostają z ludzkością, by wspomagać jej rozwój duchowy… czas życia ich ciał jest prawie nieskończony, ponieważ Koło Odrodzeń zatrzymało się dla nich.
Andrew Tomas, Shambhala: Oasis of Light, str. 43–44.
Innymi słowy, są to Istoty Nieśmiertelne i z tego, co nam wiadomo o tej plejadzie oświeconych ludzi, koncepcja reinkarnacji stanowi zasadniczą część ich filozofii. Tybetańskie manuskrypty podają, że „dynastia mądrych władców niebiańskiego pochodzenia rządzi królestwem Szambali od niepamiętnych czasów, zachowując bezcenną spuściznę Kalaczakry, mistycznej wiedzy ezoterycznego buddyzmu” [Giuseppe Tucci, Tibetan Painted Scrolls (Tybetańskie malowane zwoje), Rzym, 1949, tom 1].
Po siedmiu latach spędzonych w Tybecie i Chinach niemiecki pisarz Hartwig Hausdorf napisał w swojej książce Die Weisse Pyramide (Biała piramida), że patriarchowie z Szambali „nie są zupełnie z tego świata, oni bardziej pasują do Obcego Rozumu... gatunku, który umieścił na Ziemi Uniwersalny Umysł”.
Tybetańczycy i inne azjatyckie ludy wierzą od niepamiętnych czasów, że wśród nich żyją mędrcy, którzy wyzwolili się od śmierci i zgodnie ze swoim życzeniem wędrują po Ziemi i Wszechświecie w fizycznych ciałach. Starożytni nazywali ich „świętymi nieśmiertelnymi” i utrzymywali, że opracowali oni serię alchemicznych „eliksirów nieśmiertelności”, w tym sproszkowany jadeit zmieszany z cynobrem, który pili w celu przygotowania swoich ciał do stanu hsien – materialnej nieśmiertelności w eterycznym ciele.