Samooszukiwanie się w sprawie wartości szczepień
Artykuł po raz pierwszy w języku polskim ukazał się w dwumiesięczniku Nexus w numerze 77 (3/2011)
Tytuł oryginalny: „Fooling Ourselves on the Value of Vaccines”, Nexus (wydanie angielskie), vol. 18, nr 3
Greg Beattie
Copyright © 2011
Jest pewne przekonanie leżące u podstaw szczepień, które kształtuje całą dyskusję, badania i opinie na ich temat. Jest ono tak rozpowszechnione, że nikt nie zastanawia się nad jego zasadnością. Stanowi ono nie tylko fundament szczepień, ale służy również jako opoka świątyni współczesnej medycyny. Gdy tylko się nim poruszy, ściany tej świątyni zaczynają się chwiać i wówczas na pomoc w ich podtrzymaniu ruszają jego zwolennicy. Kiedy ta opoka trzyma się mocno, jej zwolennicy kontynuują kształtowanie opinii, formułowanie hipotez, prowadzenie „badań i przeglądów”, a nawet budowanie w oparciu o nią polityki.
Co to za przekonanie i dlaczego jest tak silne? A co jeszcze ważniejsze, jak kształtuje ono nasze społeczeństwo?
Przekonania o naszej przeszłości
Był październik 1996 roku. Charley [jego zdjęcie widnieje na okładce mojej poprzedniej książki Vaccination – A Parent’s Dilemma (Szczepienia – dylemat rodziców)] miał urodzić się za pięć tygodni. Przesłuchanie mnie przez Komisję Praw Człowieka w sprawie wyjęcia przez lokalny samorząd moich nie szczepionych dzieci spod opieki nad dzieckiem zakończyło się niecałe trzy miesiące wcześniej i z niecierpliwością czekałem na ostateczną decyzję, która miała zapaść trzy miesiące później. W tym czasie zadzwonił do mnie przyjaciel i podekscytowanym głosem zakomunikował mi, że The Health Report (Raport o zdrowiu) Normana Swana (Radio National ABC) ma nadać wieczorem specjalny program w sprawie szczepień i że obiecują dopuścić do głosu obie strony debaty.
— Kto to jest Norman Swan? — zapytałem.
Dzwoniący sapnął z niedowierzania zaskoczony moją ignorancją, po czym zapewnił mnie, mówiąc:
— Ten facet zrobi dobrą robotę.
Zapisałem szczegóły i zacząłem szukać stacji. Tych, którzy dawniej tak jak ja mało słuchali radia, informuję, że dr Norman Swan jest renomowanym pediatrą. Jest również wielokrotnie nagradzanym nadawcą, który w roku 1984 otrzymał nagrodę w postaci tytułu Australijskiego Radiowego Producenta Roku, nie wspominając o innych zaszczytach i dowodach uznania.
W końcu trafiłem na ten program. Otwarcie miało dramatyczny charakter. W czasie gdy prezenterka Sharon Carleton przechadzała się po cmentarzu, czytając napisy na kamieniach nagrobnych, w tle grała kościelna muzyka potęgując grobowy nastrój...1
— Ku pamięci Alice Ellen Olivia, która zmarła 10 listopada 1874 roku w wieku 1 roku i 16 dni. Ku pamięci Frederica Charlesa zmarłego 14 listopada 1877 roku w wieku 2 lat i 9 miesięcy. Ukochane dzieci... Walter Charles zmarły 19 października 1883 roku w wieku 7 miesięcy, Frances Martha Roper zmarła 12 maja 1860 roku w wieku 17 miesięcy, John Joseph Roper zmarły w roku 1862 w wieku 9 miesięcy... Przechadzka po dowolnym australijskim cmentarzu stanowi ciche przypomnienie tego, jak często rodziny opłakiwały kiedyś swoich najmłodszych. Tym, czego te zwietrzałe stare nagrobki nam nie mówią, to przyczyny zgonów tych dzieci: szkarlatyna, odra, dyfteryt bądź krztusiec. Sto lat temu były to pospolite, często śmiertelne choroby dziecięce...
Zaraz potem następuje zmiana tonu.
— Tym, co się zmieniło... było wprowadzenie szczepień, które zapobiegły wzrostowi liczby cierpiących i ocaliły więcej istnień niż jakakolwiek inna medyczna interwencja w tym stuleciu, z antybiotykami włącznie.
Właśnie tego dotyczy ten rozdział. Był w naszej historii okres, kiedy zagrożenie śmiercią z powodu poważnej choroby było ogromne i wszechobecne.
Utrata dzieci i innych członków rodziny z powodu takich chorób, jak odra lub krztusiec (koklusz), stanowiła raczej normę niż wyjątek. Ale to było dawno. Przytoczone powyżej przykłady liczyły dobrze ponad 100 lat. Na szczęście, zostaliśmy od tego wybawieni. Liczba śmiertelnych przypadków zmalała, zaś te choroby przestały być zagrożeniem, jakim były kiedyś. Ta zmiana jest ogólnie przypisywana kilku przyczynom, z których na pierwszym miejscu stawia się wprowadzenie immunizacji (szczepień).
Szczepienia zostały wpisane do podręczników historii razem z czystą wodą jako najlepsza broń w walce przeciwko ostrym, zabójczym chorobom z przeszłości.
W rezultacie żyjemy w przekonaniu, że w celu zapobieżenia powrotowi tamtych nieszczęść, musimy kontynuować szczepienia naszych dzieci. Na wypadek gdybyśmy je zaniedbali, przypominać nam o tym mają obrazy tamtych przerażających dni.
Przekonanie, że szczepionki pojawiły się po to, aby zmienić nasz świat z tego, w którym śmierć powodowana przez choroby o ostrym przebiegu była zjawiskiem pospolitym, w taki, w którym występuje ona sporadycznie, rzadko bywa przedmiotem dyskusji. Jest to przekonanie, które stanowi fundament wszystkich poglądów na temat szczepień. Jest to również przypuszczalnie jedno z najpowszechniej akceptowanych przekonań naszych czasów dotyczących medycyny.
Głosem autorytetu, który pojawił się w tej radiowej audycji, była wypowiedź dr Margaret Burgess, jednej ze specjalistek cieszących się w naszym kraju największym autorytetem w zakresie szczepień. Ta profesor pediatrii, posiadaczka wielu specjalizacji, nagród, członkostw, opublikowanych prac etc. z zakresu szczepień, w rok po tej audycji została nagrodzona Srebrnym Jubileuszowym Medalem Królowej Elżbiety II. Sześć lat później otrzymała Order Australii. Jednym słowem, miała pełne kwalifikacje do wygłaszania wszelkiego rodzaju oświadczeń dotyczących szczepionek. Jednak żeby wypowiadać zdania w rodzaju: „Tym, co się zmieniło... było wprowadzenie szczepień” – nie potrzeba żadnych kwalifikacji.
Dlaczego? Ponieważ to oświadczenie jest prawdopodobnie najbardziej akceptowanym i pielęgnowanym aspektem naszej wspólnej wiary w szczepionki. Jeśli zapytamy kogokolwiek, dlaczego zmalała liczba zgonów z powodu odry lub krztuśca (kokluszu), usłyszymy w odpowiedzi, że „dzięki szczepieniom”. Gdyby ktoś zapytał mnie o to samo 25 lat temu, ja również dołączyłbym do tego chóru, ponieważ wychowano mnie w tym przekonaniu.
Jednak jest z tym pewien problem. To przekonanie nie jest zgodne z prawdą i można to bardzo łatwo wykazać. W niniejszym rozdziale wykażę wyraźnie i przekonywająco, że to przekonanie jest pozbawione jakichkolwiek podstaw.