Związki pyrolurii z Candidą

Rozróżnienie skutków pyrolurii i Candidy jest trudne, a często wręcz niemożliwe, jako że oba schorzenia działają na te same układy, aczkolwiek zwykle w różny sposób. Candida nawet bez przedostawania się do krwi może wywoływać te skutki za pomocą związków chemicznych wydzielanych do krwi poprzez przewód pokarmowy, pochwę, usta i płuca. Ustalono, że są to głównie aldehyd octowy, kwas winowy i arabinoza – nienaturalny pięciowęglowy cukier.6

Na czele poważniejszych schorzeń wynikających z niekontrolowanego przerostu drożdżaków Candida jest dziedziczna pyroluria. Toksyny wydzielane przez Candidę przenikające z jelit do krwi upośledzają w znacznym stopniu produkcję energii w mózgu, mięśniach i tkance łącznej, potęgując problemy podobne do tych, które występują przy pyrolurii będącej rezultatem niedostatecznego wytwarzania hemu, gromadzenia się odpadów białkowych oraz niedoboru witaminy B6 i cynku. To połączenie dziedzicznej pyrolurii, nabytego przerostu drożdżaków Candida i zespołu nieszczelnego jelita stanowi fundamentalną przyczynę większości naszych współczesnych chorób. Inne nabyte bądź wrodzone ułomności decydują, które części i funkcje ciała dopada choroba.

Wyniszczenie organizmu z towarzyszącym mu ostrym zanikiem mięśni, osłabieniem i anemią jest ostatnim etapem raka, AIDS, gruźlicy i innych zabójczych infekcji. W moim przekonaniu przyczyną jest ogromny stres wątroby prowadzący do pyrolurii i niezdolności do wytwarzania hemu, a także zniszczenie czerwonych krwinek przez grzyby/drobnoustroje/organizmy polimorficzne, poważny ubytek energii i nadkwaśność wynikająca z zablokowanego oddychania komórkowego.

Kolejnym czynnikiem jest fakt, że zazwyczaj nie występują żadne poważne ani widoczne objawy pyrolurii, dopóki nie dojdzie do dysbiozy jelitowej. Główną przyczyną dysbiozy jelitowej i przerostu Candidy jest stosowanie lekarstw, głównie antybiotyków o szerokim spektrum działania, steroidów i chemioterapii, które zabijają nasze pożyteczne bakterie jelitowe. Początkowo skutkuje to rozmnażaniem się drożdżakowej postaci Candidy, która przepoczwarza się w groźną postać grzybów lub strzępków wyposażonych w długie, rozgałęziające się, nitkowate macki. Te macki wrastają następnie w ściany jelit, powodując stany zapalne prowadzące do ich przepuszczalności umożliwiającej przenikanie toksyn z układu pokarmowego. Na tym polega zespół nieszczelnego jelita, przez medycynę konwencjonalną zwany przepuszczalnością jelit. Stwarza on warunki do rozwoju alergii, umożliwia toksynom bakteryjnym przedostawanie się do krwi i powoduje osłabianie układu odpornościowego, a wydzielanym przez Candidę związkom chemicznym pozwala negatywnie oddziaływać na mózg i inne narządy.

Gdy bakterie jelitowe działają prawidłowo, pirole rozpuszczają się w tłuszczach i są usuwane przez pęcherzyk żółciowy do jelit, po czym są wydalane przez odbyt. Jednak przy dysbiozie jelit część piroli jest redukowana przez drobnoustroje chorobotwórcze do postaci rozpuszczalnej w wodzie. W rezultacie mogą one zostać ponownie wchłonięte do krwi, skąd jedna ich część jest wydalana wraz z moczem, a pozostała odkłada się w tkankach. Na ogół niedobór P5P i cynku dotyczy wyłącznie wątroby, lecz po ponownym wchłonięciu resztek piroli zaczyna bezpośrednio wpływać na cały organizm.

 

Co należy zrobić

Źródła internetowe często zalecają wykonywanie testów moczu HPL w celu wykrycia obecności pyrolurii i ustalenia stopnia jej zaawansowania. Nie jestem zbytnio przekonany do wiarygodności tych testów, ponieważ ich wyniki mogą się znacząco wahać w zależności od poziomu stresu w chwili oddawania moczu. Stres ten może wynikać z przyczyn emocjonalnych lub niedoborów żywieniowych, alergii, nadkwaśności, zanieczyszczeń chemicznych i elektromagnetycznych, stąd wyniki takich testów mogą nie być miarodajne przy długotrwałych schorzeniach.

Dlatego jeśli występują pewne kluczowe stany, takie jak problemy z krążeniem krwi, skórą bądź tkanką łączną, artretyzm, choroby mięśni i stawów, niedobory enzymów lub zaburzenia psychiczno-emocjonalne, wówczas podejrzewałbym po prostu pyrolurię i dysbiozę jelit/drożdżaki Candida i odpowiednio je leczył, zawsze zaczynając od bardzo małych dawek i zwiększając je stopniowo, ale stabilnie do optymalnego poziomu. Po jakimś czasie będzie widać, szczególnie w momencie stresu, czy ta terapia przynosi rezultaty.

Różnorodność reakcji dobrze obrazują następujące przykłady. Pewna młoda kobieta cierpiąca na stany lękowe odczuła atak panicznego strachu po zażyciu zaledwie bardzo małej dawki P5P i cynku, z kolei mężczyzna z zespołem Aspergera (zaburzenie o charakterze autystycznym) napisał, że poczuł się zupełnie normalnie po gwałtownym zwiększeniu ilości P5P do 500 mg dziennie. Jednakże po kilku miesiącach pojawiły się u niego problemy gastryczne (oczyszczanie czy detoksykacja?) i był zmuszony zmniejszyć dawkę. Jeśli występuje reakcja, to pierwsza jest zazwyczaj najsilniejsza.

P5P stymuluje działanie mózgu i początkowo może pogarszać pewne stany, na przykład nadczynność ruchową u dzieci, albo powodować bezsenność w razie przyjmowania w porze wieczornej. Ciało zwykle reaguje na początku nadmiernie, dlatego należy zawsze zaczynać od niskich dawek, a w przypadku wystąpienia reakcji zmniejszyć je albo wstrzymać zażywanie do momentu jej ustąpienia. Potem należy zacząć ponownie od dużo niższych dawek. Jednak związki chemiczne wytwarzane przez Candidę również mogą wywoływać stany lękowe, podobnie jak Candida razem z P5P. Kontrolowanie drożdżaków Candida może złagodzić lub zapobiec takim problemom.

Nikotynamid (witamina B3) i pantotenian (witamina B5) zwykle można brać w dość dużych ilościach w celu podniesienia poziomu energii i poprawy reakcji na stres bez żadnych skutków ubocznych. Także inne składniki odżywcze o drugorzędnym znaczeniu, takie jak biotyna, witamina B12, magnez, mangan i kwas gamma-linolenowy (GLA) nie wydają się sprawiać kłopotów. Przy niskim poziomie energii spróbuj spożywać więcej kwasu octowego lub octu w napoju przed lub w trakcie posiłków albo w postaci sosu sałatkowego. To może wymagać badania od czasu do czasu odczynu pH moczu w celu sprawdzenia, czy potrzeba więcej wodorowęglanu do utrzymania go na ogólnie obojętnym lub lekko zasadowym poziomie. Część wodorowęglanu można mieszać z rozcieńczonym octem i spożywać, kiedy jeszcze tworzą się bąbelki.

Witamina C w każdej postaci pobudza układ odpornościowy do wywoływania silnych zapalnych reakcji oczyszczających. To normalny sposób, w jaki organizm sam się uzdrawia – powodowanie stanu zapalnego w swojej chorej części, aby zabić drobnoustroje i usunąć toksyny. Niestety, problem ten dotyczy łuszczycy i czasami też innych chorób autoimmunologicznych. W takim przypadku zwiększaj ilość witaminy C bardzo powoli, redukuj w razie reakcji i utrzymuj odczyn zasadowy za pomocą wodorowęglanu sodu. Zwiększaj też spożycie naenergetyzowanej wody, herbaty ziołowej, rozcieńczonego soku z cytryny lub octu, świeżych sałatek, soku ze zmiksowanych świeżych zielonych liści i innych surowych warzyw. Pij płyny raczej przed niż w trakcie lub po posiłkach, z wyjątkiem soku z cytryny lub octu w celu poprawy kwasowości żołądka.

Wiele książek i artykułów umieszczonych w Internecie wspomina też, że należy unikać miedzi, ponieważ jej zbyt wysoki poziom we krwi jest skutkiem ubocznym pyrolurii, ale moim zdaniem to nie do końca prawda. Wysoki poziom miedzi we krwi ma miejsce przy wszystkich stanach zapalnych, w tym towarzyszących rakowi i infekcjom i nie jest charakterystyczny dla pyrolurii. Gdy stan zapalny słabnie, poziom miedzi we krwi również spada, miedź bowiem wraca tam, gdzie jest zwykle magazynowana, czyli do wątroby. Mogą jednak występować problemy w razie wysokiego poziomu miedzi nieorganicznej lub niezdolności uszkodzonej wątroby do wytwarzania dostatecznej ilości organicznych cząstek służących do przenoszenia i przechowywania miedzi, ale sytuacja powinna ulec poprawie przy zażywaniu dodatkowego P5P lub cynku.

Problematyczne dla osób cierpiących na pyrolurię i mających wrażliwą skórę może być używanie kremu do opalania. Komercyjne kremy mogą nie być bezpieczne w użyciu. Należy stopniowo wystawiać skórę na promienie słoneczne. Przy odpowiedniej ilości P5P, cynku, askorbinianu sodu, serrapeptazy i wodorowęglanu sodu powinny być mniejsze skłonności do oparzeń słonecznych. Sporządzając krem do opalania we własnym zakresie, rozpuść po 1 łyżeczce PABA, wodorowęglanu sodu i ewentualnie askorbinianu sodu w kilku łyżkach stołowych wody (w momencie reakcji PABA z wodorowęglanem wytwarzają się bąbelki). Wcieraj substancję w skórę wystawioną na słońce. W razie zmoczenia należy nałożyć ją jeszcze raz, ponieważ łatwo się zmywa.

Script logo
Do góry