Przemilczana prawda o raku
Artykuł po raz pierwszy w języku polskim ukazał się w dwumiesięczniku Nexus w numerze 70 (2/2010)
Tytuł oryginalny: „The Untold Truth About Cancer”, Nexus (wydanie angielskie), vol. 17, nr 1
Dr Lawrence Broxmeyer
Copyright © 2009/2010
część 1
Słowo „cancer” pochodzi z łaciny i znaczy w tym języku „rak” lub „krab”. Dziś „leczenie” raka stało się potężnym przemysłem. Na początku XX wieku medycyna uważała, że rzecz nie w tym, czy infekcyjna choroba wywołała raka, ale która z nich. Przez ponad 200 lat co jakiś czas na nowo odkrywano mikroba powodującego raka, po czym nazywano go i przemianowywano. Każdy z jego odkrywców poszerzał wiedzę o nim, z której nie było żadnej korzyści. Następnie w roku 1910 pewni amerykańscy medyczni włodarze wykonali zwrot o 180 stopni i orzekli, że rak nie jest wywoływany przez mikroby i każdy, kto myśli inaczej, jest heretykiem, szarlatanem lub konowałem.
Z tym stanowiskiem nie zgodziła się dr Virginia Wuerthele-Caspe Livingston i sieć jej sprzymierzeńców. Korzystając z osiągnięć amerykańskiej powojennej techniki prowadziła cenione przez środowisko badania i publikowała ich wyniki. Dr Dean Burk, który był współzałożycielem Krajowego Instytutu Raka Stanów Zjednoczonych (US National Cancer Institute) i przez 34 lata kierował jego wydziałem chemii, oświadczył nawet, że drobnoustrój powodujący raka dr Livingston jest równie rzeczywisty i określony jak wszystko inne, co jest wiadome na temat raka. Badacz dr Alan Cantwell jr żył w przekonaniu, że zarazki odpowiedzialne za wszystkie ważne choroby zostały już odkryte. Po pewnym czasie odkrył jednak ku swemu przerażeniu, że pominięto jednego z nich – mikroba powodującego raka. Cantwell wiedział już, że Livingston została napiętnowana przez medyczną ortodoksję za odkrycie drobnoustroju powodującego raka i że właśnie w ten sposób zdyskredytowano według niego przypuszczalnie największe odkrycie XX wieku.
Uderzające podobieństwo między rakiem i gruźlicą (TB) zauważono na długo przed odkryciem prątka gruźlicy. Istnienie tego wyraźnego podobieństwa w roku 1877 wykazał sir John Simon i uparcie argumentował, że drobnoustrój w postaci prątka jest źródłem raka. Od tego czasu napisano tysiące artykułów i tekstów opisujących złośliwe przerzuty będące następstwem gruźliczej infekcji, jednak na potwierdzenie słuszności tezy sir Johna Simona trzeba było czekać aż do czasu odkrycia przez dr Livingston drobnoustroju, który, mimo iż przypominał prątka wywołującego gruźlicę, nie był tym samym zarazkiem, ale jego atypową formą – wynikiem połączenia prątka i innych promieniowców. Gdyby medycyna naukowa i jej włodarze poświęcili tyle samo czasu na badanie i zwalczanie drobnoustroju Livingston, co na atakowanie jej i jej sprzymierzeńców, to niewykluczone, że rak byłby dziś uleczalny.
Atak na chłoniaka Hodgkina (ziarnicę złośliwą)
Kiedy Virginia Livingston była studentką Szkoły Medycznej Bellevue w Nowym Jorku, jej wykładowca patologii trochę lekceważąco wspomniał, że na Uniwersytecie Cornella jest kobieta, patolog, która uważa, że choroba Hodgkina (rodzaj raka gruczołów) jest wywoływana przez ptasią gruźlicę.1 Owa patolog opublikowała swoje odkrycie, ale nikt nie potwierdził jej ustaleń. Później dr Livingston porównała zdjęcia obu chorób. Występujące w chorobie Hodgkina wielkie wielojądrowe komórki, nazywane komórkami Reeda-Sternberga, przypominały wielkie komórki gruźlicy, które wchłaniały pałeczki gruźlicy. Dr Livingston zapamiętała, że owa patolog, dr Elise L’Esperance, prawdopodobnie miała rację, ale miała duże trudności z uzyskaniem akceptacji dla swoich poglądów.
W roku 1931 dr L’Esperance obserwowała, jak kwasooporne (dotyczy oporności na odbarwianie przez kwas) bakterie podobne do pałeczek gruźlicy zawładnęły jej próbkami tkanek raka Hodgkina. Ten sam drobnoustrój wstrzyknięty świnkom morskim również u nich wywołuje chorobę Hodgkina, co czyni zadość postulatom Kocha. Dr L’Esperance dostarczyła drowi Jamesowi Ewingowi, swojemu byłemu nauczycielowi, „ojcu onkologii”, prominentnemu patologowi raka na Uniwersytecie Cornella, swoje barwione slajdy, który początkowo potwierdził, że rzeczywiście wskazują one na chorobę Hodgkina, ale kiedy dowiedział się, że te próbki pochodzą ze świnek morskich zaszczepionych ptasią gruźlicą, którą znalazła ona u ludzi cierpiących na chorobę Hodgkina, wyraźnie skonfundowany oznajmił, że w takim razie te slajdy nie mogą przedstawiać raka.
Ta reakcja obnaża jego burzliwą historię jako wysoko postawionego medycznego polityka. W roku 1907 można było zgłosić się do niego w sprawie drobnoustroju wywołującego raka i spotkano by się z jego strony z uznaniem. Czy to nie dr Ewing był tym, który stwierdził swego czasu, że gruźlica podąża za rakiem Hodgkina „niczym cień”?
Pisząc kilka lat później książkę Neoplastic Diseases (Choroby nowotworowe), dr Ewing wbił sztylet w serce infekcyjnej przyczyny raka2 i stał się ambitnym fanatykiem terapii radiacyjnej, obejmując zarządzanie tym, co po pewnym czasie stało się Memorial Sloan-Kettering Cancer Center, słynnym nowojorskim szpitalem i ośrodkiem badawczym raka. Jego kariera spoczywała w rękach prominentnego filantropa Jamesa Douglasa, który wiedział, że popieranie dra Ewinga oznacza kontynuację terapii radiacyjnej, i czym prędzej przystąpił do wydobywania uranu w swoich kopalniach w Kolorado przez swoją firmę Phelps Dodge, Inc.3
Wkrótce poprzednik Memorial Sloan-Kettering Cancer Center stał się znany jako szpital radowy, który z instytucji, w której pacjenci chorzy na raka stanowili niespełna 15 procent – oddzieleni od siebie przepierzeniami, aby zapobiec przenoszeniu się ich choroby na inne osoby – przekształcił się w prawdziwy ośrodek leczenia raka. W tym samym czasie historia napromieniowywania ujawniła swoje niedoskonałości: na początku lat 1900. udokumentowano blisko 100 przypadków białaczki u osób poddanych napromieniowywaniu, a niedługo potem okazało się, że w wyniku wystawienia na promieniowanie radu na raka zapadło około 100 radiologów.4 Mimo to dr Ewing, w owym czasie już honorowy członek Amerykańskiego Towarzystwa Radowego (American Radium Society), przetrwał.
Dr Elise L’Esperance była osamotniona w łączeniu choroby Hodgkina z drobnoustrojem wywołującym ptasią gruźlicę. Historycznie rzecz biorąc, już sam dr Carl Sternberg, współodkrywca znaku firmowego choroby Hodgkina – komórki Reeda-Sternberga – uważał, że ta choroba była wywoływana przez drobnoustroje wywołujące gruźlicę. Zarówno Fraenkel, jak i Much,5 podobnie jak dr L’Esperance, uważali, że choroba Hodgkina jest wywoływana przez dziwną formę gruźlicy, tak zwaną ptasią gruźlicę, i rozprawiali nad infekcyjną przyczyną choroby Hodgkina, najczęściej dyskutowanym ze wszystkich raków.
Dr L’Esperance wkroczyła na tę arenę w roku 1931 i kilka razy na niej wystąpiła. Magazyn Annals of Surgery (Annały chirurgii) opublikował jej artykuł „Studies in Hodgkin’s Disease” („Badania choroby Hodgkina”),6 którego nie mógł podważyć nawet sam Ewing (który zmarł wkrótce po zdiagnozowaniu u siebie raka).