Dźwięk – pierwotny organizator wszechświata
Wiele duchowych tradycji mówi o dźwięku jako o kreatywnej sile stworzenia. Początkowe słowa Ewangelii według świętego Jana są dobrym tego przykładem: „Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo” (Biblia Tysiąclecia).
Kolejny przykład to wedyjskie przekazy z północnych Indii (z około 1500 roku p.n.e.) brzmiące uderzająco podobnie do tych z Ewangelii według świętego Jana: „Na początku był Brahman, u którego było Vak (słowo), a słowo było Brahmanem… tym słowem… stworzył wszystko, co jest”.
Jeszcze innym przykładem jest inskrypcja na Steli Szabaki przechowywanej w Muzeum Brytyjskim, która jest uważana przez egiptologów za jeden z najważniejszych tekstów hieroglificznych i drugi co do ważności po inskrypcji na Kamieniu z Rosetty. Tekst na Steli Szabaki opowiada o bogu Ptahu, kosmicznym architekcie, który stworzył cały Kosmos, wymawiając po prostu słowa. Starsze od Starego i Nowego Testamentu o setki (a być może tysiące) lat wersety 56–57 ze starożytnego tekstu ze Steli Szabaki brzmią: „Zaprawdę, każde słowo Boga zaistniało poprzez myśli z umysłu i władzę języka”.
Prorocza natura tych duchowych przekazów ujrzała światło dzienne w wyniku niedawnych badań wskazujących na dźwięk (a nie na grawitację) jako na główną siłę organizującą całą materię we wczesnym Wszechświecie.14 Dźwięk nie może przemieszczać się w próżni kosmicznej, za to może poruszać się wszędzie tam, gdzie materia jest wystarczająco gęsta, aby umożliwić zderzanie się atomowych cząstek. Zgodnie z teorią naukową wczesny Wszechświat w pierwszych 380 000 lat od stworzenia był wypełniony cząsteczkami o wysokiej gęstości. Ten proces zderzania się cząstek atomowych dostarcza jasnej definicji dźwięku jako transferu wibrujących informacji w chwili zderzenia się dwóch atomów lub cząstek.
Dźwięk mógł być także główną siłą napędową w tworzeniu życia. Powszechnie uważa się, że życie zaczęło się w pobliżu kominów hydrotermalnych na dnie oceanów, czyli w miejscach, gdzie (nawet dziś) gorące, obfitujące w różne pierwiastki, gazy wydostają się z jądra Ziemi i przenikają do wody morskiej wchodzącej w kontakt ze stopioną lawą. Mimo to ta strukturyzująca i organizująca moc kreująca życie stale umyka teoretykom.
Czy to możliwe, że dźwięk, jedna z najpotężniejszych organizujących sił we Wszechświecie, odgrywał w tym wszystkim jakąś rolę?
Chociaż dźwięk jest niewidzialny, ma zdolności holograficzne i może strukturyzować materię na poziomie atomowym. W wodzie tworzy „dźwiękowe rusztowanie”, które powoduje łączenie się cząsteczek w uporządkowany sposób. Ten dynamiczny dźwiękowy mechanizm mógł rozpocząć życie.
Forma dźwięku i życia
CymaScope jest pierwszą na świecie aparaturą naukową umożliwiającą badanie geometrycznych struktur powstających w czasie, kiedy dźwięk napotyka błonę lub płynny ośrodek. (Słowo „cyma” wywodzi się od greckiego „kyma” i oznacza „falę”). Przyrząd tworzy dźwiękowe obrazy zwane kimaglifami („CymaGlyph”), które są odwzorowaniem dźwięku na powierzchni i pod powierzchnią czystej wody. Czyste sinusoidalne dźwięki zawierają wiele matematycznych współzależności, z których prawdopodobnie najważniejszą jest Φ (fi), często określana jako „złoty podział” wynoszący 1:1,618. Fi występuje we wszystkich żywych organizmach, co wskazuje na związek między dźwiękiem i życiem. Z wielką elegancją ten pogląd ilustruje niezwykła książka Gyorgy Docziego The Power of Limits. Autor analizuje w niej budowę stworzeń głębinowych, muszli, motyli, kwiatów i wielu innych form życia, wskazując fi jako jedną z ewidentnych cech życia.
Geometryczne struktury dźwiękowe zawierające zwykle współczynnik fi są powszechnie obserwowane za pomocą przyrządu CymaScope i sugerują, w jaki sposób w starożytnych morzach mogły wykształcić się najwcześniejsze formy życia. Powierzchnie mikroskopijnych baniek powstałe blisko kominów hydrotermalnych mogły zawierać w sobie geometryczne wzory dźwiękowych wibracji, tworząc punkty węzłowe, w których budulce życia znajdują bezpieczne lokum. Proste stworzenia charakteryzujące się wyraźnie zdefiniowaną geometrią, takie jak okrzemki i rozgwiazdy, wspierają tezę, że dźwięk mógł uczestniczyć w kreowaniu lub strukturyzowaniu życia.
Tę hipotezę wspiera także wirus o geometrycznej morfologii z rodowodem sięgającym ponad trzy miliardy lat. Odkryto go w gorących źródłach Parku Narodowego Yellowstone, co doprowadziło do intrygującego wniosku, że najwcześniejsze formy życia mogły być wirusami.15
Jedna z największych tajemnic dotyczących pojawienia się życia wiąże się ze spiralną naturą RNA i DNA. Jedna z możliwości wynika z badań prowadzonych z wykorzystaniem CymaScope, w których w rezultacie działania czystych dźwięków o niskiej częstotliwości zarówno w skali makro, jak i mikro, w wodzie mogą powstawać wiry tworzące formę rusztowania, na bazie którego mogą formować się cząsteczki życia. Dynamika niezbędna do tworzenia mikrowirów w starożytnych morzach może mieć źródło w dźwiękach niskiej częstotliwości generowanych przez kominy hydrotermalne. Czysty dźwięk potrzebny do napędzania tego mechanizmu może pochodzić z pewnej klasy baniek tworzących się w kominach hydrotermalnych. Wykryto, że kominy hydrotermalne emitują czyste tony. Poza tym uważa się, że pochodzące z nich największe bańki zachowują się jak rezonatory Helmholtza, skutecznie wyciszając wszystkie częstotliwości poza tymi, które rezonują z dziurą gazową stworzoną przez bańki.16
Intrygujące jest to, że naturalnie występujące w wodzie mikrospiralne wiry tworzone przez czyste dźwięki mogą być częścią mechanizmu przyczyniającego się do powstawania życia. Chociaż potrzeba dalszych badań w celu zweryfikowania tej hipotezy, jest oczywiste, że dźwięk i życie są ze sobą nierozerwalnie związane. (Obszerne opracowanie na temat dźwięku jako siły tworzącej życie znajduje się w zakładce „Sound, the Trigger for Life” („Dźwięk – inicjator życia”) pod adresem cymascope.com).
Wykonany za pomocą Transmisyjnego Mikrografu Elektronowego obraz „Wieżyczkowego dwudziestościennego wirusa sulfolobusa” znalezionego w basenie termalnym w Parku Narodowym Yellowstone. Po prawej unikalna kratownica tego dwudziestościennego wirusa nałożona na kriorekonstrukcję. (Ilustracja: Dr George Rice, Uniwersytet Stanowy Montana)