W czasie swoich wieloletnich badań Arp zgromadził szeroki wachlarz kwazarów znajdujących się zwykle w pobliżu galaktyk rodzicielskich albo wewnątrz włókien łączących galaktyki (patrz ryciny 3 i 4), bądź w prądach strumieniowych emitowanych przez oś biegunową galaktyk Seyferta, to jest galaktyk spiralnych (patrz ryciny 5 i 6).
Ryc. 5. Galaktyka NGC 4258 z dwoma optycznie widocznymi kwazarami emitującymi promieniowanie rentgenowskie usytuowanymi symetrycznie względem osi macierzystej galaktyki przechodzącej przez jej stożkowe strefy.
Ryc. 6. Kolejny przykład takiej samej obserwacji przedstawiający inną galaktykę widzianą z boku.
Warto pamiętać, że w większości galaktyk występuje jakaś forma prądów strumieniowych widocznych w różnych częściach widma elektromagnetycznego, co także stwarza olbrzymie problemy dla zwolenników kosmologii Wielkiego Wybuchu utrzymujących, że galaktyki trzyma „razem” wewnętrzna kombinacja potężnych czarnych dziur oraz ogromne obszary „ciemnej materii” i „ciemnej energii” ściskające wszystko ze sobą. Dobrze widać to na przykładzie galaktyki radiowej Centaur A zobrazowanej za pomocą filtrów odmiennych części widma. To, że te prądy strumieniowe tworzą rozległe emisje nowej energii, w tym małe kwazary, nie powinno zaskakiwać.
Te anomalie pokazały kilka rewolucyjnych prawd:
1. Mocno przesunięte ku czerwieni kwazary nie mogą znajdować się na „krawędzi Wszechświata”, jak sugerują naukowcy głównego nurtu, ale raczej bardzo blisko rodzicielskich galaktyk, z których się wyłoniły.
2. Wśród tysięcy udokumentowanych kwazarów spodziewany zbiór rozmaitych przesunięć ku czerwieni, jakich należałoby oczekiwać we wszechświecie rządzonym przez przypadek, nigdzie nie występuje. Zamiast tego mamy trochę harmonicznie ułożonych częstotliwości rozciągających się od wyższych (młodszych) do niższych (starszych) w charakterystyczny sposób.3 Ten harmoniczny charakter implikuje zorganizowany stan Wszechświata, który woli porządek od chaosu, a także specyficzne fazy ewolucji kwazara ku dojrzałości, podczas której jego części wyodrębniają się, a pole czasoprzestrzenne układu odpowiednio dojrzewa (patrz rycina 7).
Ryc. 7. Widok z boku galaktyki macierzystej wyrzucającej dwa kwazary o dużym przesunięciu ku czerwieni ukazujący ich powolne oddalanie się od rodzica oraz zmniejszanie się ich przesunięcia ku czerwieni podczas ich ewolucji, w wyniku której staną się galaktykami spiralnymi (Seyferta).
3. Skoro właściwości przesunięcia ku czerwieni są „nierozerwalnie” związane z odpowiednimi galaktykami i wyrażają tempo ich dojrzewania, to fundamentem naszego Wszechświata jest proces kreatywnego życia, a nie śmierci i zniszczenia!
Opisując ten proces w roku 2009, Arp stwierdził:
Kiedy kwazaropodobni towarzysze są związani z rodzicielską galaktyką, zazwyczaj są mniejsi, mają jaśniejszą powierzchnię i charakteryzują się liniową emisją. W kwazarach wysokie energie są upakowane w absurdalnie małej początkowej objętości. W miarę ewolucji nie mają gdzie się podziać, mogą tylko jaśnieć do momentu stania się galaktykami i zmniejszać z czasem wewnętrzne przesunięcia ku czerwieni. Ważną sprawą jest jednak to, że nadmiarowe składniki przesunięcia ku czerwieni uczestniczą w procesie ewolucji w „normalniejsze” galaktyki i to liczbowa wartość samych przesunięć ku czerwieni ewoluuje krok po kroku do mniejszych wartości.4
Kiedy potraktujemy poważnie odkrycia Arpa, staniemy w obliczu radosnej rzeczywistości, że dowody wskazują nie na śmierć z przegrzania jako ostateczny przygnębiający wniosek wynikający z naszego zdominowanego przez śmierć Wszechświata, ale na Wszechświat cechujący się życiem, kreatywnością i ukierunkowaniem na ewolucję! Taki wszechświat ma więcej wspólnego z zasadami otwartego sytemu embriologii niż zamkniętego systemu pozbawionych życia procesów, które charakteryzują modus operandi lub stochastyczną „teorię gazową” i drugie prawo termodynamiki (entropii) leżące u podstaw statystycznej logiki kosmologii Wielkiego Wybuchu.