U użytkowniczek pigułek występuje zwiększone ryzyko dwóch bolesnych rodzajów zapalenia jelita: wrzodziejącego zapalenia okrężnicy oraz choroby Leśniowskiego-Crohna. Ponadto pigułka powoduje uwstecznienie przyswajania witaminy B1, B2, B6, kwasu foliowego, witamin C, E, K, cynku, selenu, magnezu i aminokwasu tyrozyny, która ma zasadnicze znaczenie dla właściwego funkcjonowania tarczycy. Estrogen zwiększa poziom miedzi, co jest przyczyną depresji.11
Jeszcze bardziej alarmujący jest fakt, że im wcześniej kobieta zacznie używać pigułek, tym większe jest ryzyko raka piersi i tym gorsze są rokowania. W ramach pewnego bardzo niepokojącego badania ustalono, że pigułka powoduje aberracje w chromosomach tkanek piersi u młodych kobiet. Wyniki tych badań zostały potwierdzone przez inne badania, które wykazały, że ryzyko raka piersi wzrasta o 100 procent i że ten wzrost rozciąga się na okres od 3 miesięcy do 10 lat od momentu rozpoczęcia stosowania pigułek! Nic więc dziwnego, że u kobiet już w wieku od 17 do 19 lat diagnozuje się raka piersi.12
Tkanka piersi młodej, nastoletniej dziewczyny wciąż się rozwija i jest szczególnie wrażliwa na nadmierne pobudzanie przez syntetyczny estrogen. W ramach pewnych bardzo istotnych badań badacze wykryli, że u kobiet, które przyjmowały pigułki przed ukończeniem dwudziestego roku życia, zdiagnozowano później raka piersi, i że miały one guzy o znacznie gorszym prognozowaniu niż pacjentki z rakiem piersi, które zaczęły przyjmować pigułki w późniejszym wieku lub te, które w ogóle ich nie stosowały.13
Inne badania wykryły zatrważający fakt: im młodsza jest kobieta w momencie zdiagnozowania u niej raka piersi, tym większe jest prawdopodobieństwo, że za pięć lat nie będzie już żyła.14
Progesterony wyrządzają im tylko szkody. Poza tym, że są rakotwórcze, podwyższają pozom „złego” cholesterolu i ciśnienie krwi, zakłócają metabolizm cukru, zagrażają układowi immunologicznemu i wytwarzają niepożądane cechy męskie. Nic więc dziwnego, że Depo-Provera powinna być przedmiotem wielkich obaw. Jest doniesienie mówiące, że u kobiet, które stosowały ten środek przez 25 rokiem życia, występuje 50-procentowy wzrost ryzyka raka piersi, i że u kobiet, które przyjmowały go przez sześć i więcej lat, ryzyko raka piersi wzrasta do 320 procent. (Wynalazcą Depo-Provery jest dr Coutinho, entuzjasta eliminacji cyklów menstruacyjnych przy zastosowaniu ciągłych niskich dawek pigułek). Powodem kolejnych obaw są badania dowodzące, że zarówno doustne środki antykoncepcyjne, jak i Depo-Provera, powodują zrzeszotnienie kości u dorosłych.15,16
Nie muszę już chyba dodawać, że patologizacja menstruacyjnych cykli i niezrównoważenie hormonalne, jako rezultat wszechobecnej i przekonywającej kampanii reklamowej prowadzonej z inicjatywy, zarówno lekarzy, jak i firm farmaceutycznych, poważnie zagrażają fizycznemu i psychicznemu zdrowiu młodych kobiet.
Wielu rodziców dało się przekonać, że pigułka jest rozwiązaniem problemu bolesnych miesiączek ich córki, trądzika, endometriozy i cyst jajników, ale w rzeczywistości ta rakotwórcza kuracja jeszcze bardziej zagraża zdrowiu nastolatek.
Tym, co przeoczono, jest fakt, że hormonalna terapia zastępcza oraz pigułki antykoncepcyjne mają w swoim składzie te same substancje – estrogeny i progesterony. Jaka jest między nimi zasadnicza różnica? Otóż, pigułki zawierają większą ilość tych zmieniających fizjologię rakotwórczych, toksycznych leków.
Wraz z pojawieniem się stałej niskiej dawki pigułki normalne cykle menstruacyjne stały się przedmiotem czystej gry w zakresie kuracji lekowej, co bardzo przemawia do młodych kobiet, które poddano procesowi prania mózgu, którego celem było przekonanie ich, że cykle menstruacyjne są ich przekleństwem, nie mówiąc już o ogromnej niewygodzie. Odżywczo ubogie diety, stres i toksyny znajdujące się w środowisku – prawdziwi winowajcy nieregularności menstruacyjnych – są po prostu ignorowane przez lekarzy. Czemu nie zastosować szybkiego środka likwidującego cały problem? Weź pigułkę! Czy aby nie byliśmy już w tym miejscu wcześniej?
Przepisywanie pigułki w niskiej dawce, jak jeszcze niedawno HRT – bez jakichkolwiek długofalowych badań – jest równoznaczne z niebezpiecznym eksperymentem prowadzanym na młodych kobietach. Wydawanie milionów dolarów na takie badania byłoby już jednak bezcelowe, skoro mamy już tak wiele przekonywających danych dowodzących, jak bardzo ta pigułka zagraża życiu młodych kobiet.
TWORZENIE NOWEJ DOLEGLIWOŚCI
Niestety usunięcie cyklu menstruacyjnego nie jest jedynym celem, jaki postawiły sobie spółki farmaceutyczne. Jest jeszcze inny sposób patologizacji i medykalizacji tego naturalnego cyklu.
Farmaceutyczny gigant Eli Lilly promuje swój nowy lek Sarafem jako cudowną pigułkę dla kobiet cierpiących na nową „dolegliwość umysłową” o nazwie przedmiesiączkowy zespół zaburzeń nastroju (Premenstrual Dysphoric Disorder; w skrócie PMDD).
Nigdy o tym nie słyszeliście? Nic dziwnego, ponieważ zakwalifikowano to do psychiatrycznych dolegliwości zaledwie trzy lata temu.
PMDD, „umysłowa dolegliwość”, której Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne (American Psychiatric Association; w skrócie APA) nie uznało jeszcze oficjalnie za chorobę, znajduje się już jednak w załączniku do wydawanego przez to towarzystwo Diagnostycznego i statystycznego przewodnika po chorobach umysłowych (Diagnostic and Statistical Manual of Mental Disorders; w skrócie DSM-IV), biblii chorób umysłowych.
PMDD jest w rzeczywistości nową, ulepszoną wersją syndromu przedmiesiączkowego (PMS), który dotyczy rzekomo od 3 do 10 procent wszystkich miesiączkujących kobiet. Fakt, że PMDD jest podawany tylko w dodatku do diagnostycznego przewodnika, odzwierciedla chęć APA do dalszych badań, zanim zostanie on uznany za chorobę umysłową, co nie przeszkadza, aby już teraz gorliwie go leczono.
Aby uznać kobietę za chorą na PMDD, musi mieć ona co najmniej pięć objawów. Mówi się, że ta nieoficjalna choroba umysłowa charakteryzuje się następującymi objawami: przygnębienie, niepokój, zmniejszenie zainteresowania działaniem, smutek, beznadziejność, niedocenianie siebie samej, ekstremalne zaniepokojenie, uporczywe poirytowanie, złość, wzrost inklinacji w kierunku interpersonalnych konfliktów, uczucie zmęczenia, ospałość lub brak energii, znaczne zmiany apetytu, subiektywne uczucie obezwładnienia lub braku kontroli nad sobą oraz fizyczne objawy, takie jak tkliwość uciskowa piersi, obrzęk lub wzdęcia. Zanim orzeknie się PMDD, zleca się kobiecie notowanie występujących objawów przez dwa miesiące.
Firma Eli Lilly donosi w swojej ulotce reklamowej, że teraz „lekarze mogą leczyć PMDD piękną różowo-lawendową pigułką o nazwie Sarafem – pierwszym i jedynym środkiem na PMDD”. W ulotce czytamy ponadto, że „Sarafem zawiera fluoksetynę chlorowodorową, ten sam aktywny czynnik, co Prozac”.17
W rzeczywistości Sarafem to Selective Serotonin Reuptake Inhibitor (selektywny inhibitor wychwytywania serotoniny), czyli Prozac. Firma Eli Lilly przyznaje, że Sarafem ma ten sam aktywny czynnik, co Prozac, wraz z jego wszystkimi niebezpiecznymi efektami ubocznymi. Ubrano go obecnie w piękną różowo-lawendową kapsułkę, no i, oczywiście, wzrosła jego cena. Obecnie udaje rzetelny lek na PMDD.