Manipulacje recenzjami badań naukowych

Artykuł po raz pierwszy w języku polskim ukazał się w dwumiesięczniku Nexus w numerze 118 (2/2018)
Tytuł oryginalny: „Peer Review in the Raw”, Nexus (wydanie angielskie), vol. 25, nr 1

Louis Slesin

 

Lekarz Narendra P. Singh, nazywany przez swoich przyjaciół i kolegów jako „N.P.”, zmarł w grudniu 2016 roku w wieku sześćdziesięciu dziewięciu lat. Powiadamiając mnie o tym listownie, żona Singha poprosiła mnie jednocześnie, abym nie publikował w tym czasie pośmiertnego wspomnienia ani nekrologu. Uszanowałem jej prośbę, ale teraz, kiedy minęło już trochę czasu, przerywam milczenie, częściowo po to, aby spełnić złożoną obietnicę i załatwić pewne niedokończone sprawy.

Pracownik naukowy profesor Singh był dumnym i uczciwym człowiekiem, był także łagodny i skromny. „Nie umie kłamać, nie wypowie nawet białego kłamstwa” – powiedział mi wiele lat temu profesor Henry Lai, jego wieloletni współpracownik z Uniwersytetu Waszyngtońskiego (University of Washington) w Seattle. Był przede wszystkim skrupulatnym eksperymentatorem, który wierzył w siłę nauki.

Singh urodził się i wykształcił w Indiach i w roku 1980 przeniósł się do Stanów Zjednoczonych, aby podjąć pracę w Krajowym Ośrodku Badań Toksykologicznych (National Center for Toxicological Research) w Arkansas. Najbardziej znany jest z pracy nad stworzeniem testu kometowego, który jest obecnie standardową procedurą wykrywania uszkodzeń DNA. Nazwa testu pochodzi od wyglądu fragmentów uszkodzonego DNA przypominających ogon komety. Im większe uszkodzenie DNA, tym dłuższy i bardziej rozproszony ogon. Test Singha wykorzystuje się na całym świecie do oceny genetycznej toksyczności wszelkiego rodzaju chemikaliów i promieniowania.

Przełomowa praca Narendry Singha et al.1 dotycząca testu kometowego, oparta na jego badaniach nad uszkodzeniami DNA wywoływanymi przez promieniowanie rentgenowskie, została opublikowana w roku 1988. Właśnie tę pracę cytowano zadziwiająco często, bo blisko 10 000 razy. Z perspektywy czasu około dwa razy częściej niż artykuł o strukturze DNA autorstwa dra Jamesa Watsona i dra Francisa Cricka z roku 1953.2

Kilka lat później Singh skierował swoją uwagę na niejonizujący zakres spektrum promieniowania. W roku 1994 przeniósł się na Uniwersytet Waszyngtoński, gdzie profesor Henry Lai prowadził eksperymenty na zwierzętach, wystawiając je na działanie mikrofal. Swoją współpracę kontynuowali przez następne 22 lata. (Profesor Lai przeszedł na emeryturę pięć lat temu).

Podobnie jak wielu innych, Singh drogo zapłacił za tę decyzję. Zmieniło się jego życie zawodowe i osobiste. Poczuł się tak, jakby znalazł się po drugiej stronie lustra i wszedł w strefę mroku, gdzie nauka służy pieniądzom i polityce. To był prawdziwy świat, którego Singh nie rozumiał i nie potrafił zrozumieć. To doprowadziło go w końcu do choroby.

 

 

W roku 1992 Motorola wypuściła pierwszy cyfrowy telefon komórkowy wielkości dłoni. (Zdjęcie: phoneevolution.wordpress.com)

 

 

Motorola prosi J.L. Roti Rotiego o powtórzenie badania DNA Laia-Singha

Narendrę Singha poznałem w połowie lat 1990. po tym, jak on i Henry Lai zaskoczyli prawie wszystkich odkryciem, że mikrofale mogą przerywać DNA w mózgach szczurów.3 Wiadomości o ich odkryciu wyciekły na zewnątrz i szybko rozniosły się w kręgach przemysłowych. Jeszcze przed opublikowaniem pierwszego napisanego wspólnie artykułu do ich laboratorium przybyli pracownicy firmy Motorola i potężnej lobbystycznej grupy przemysłowej CTIA (Cellular Telecommunications Industry Association – Stowarzyszenie Przemysłu Telekomunikacji Komórkowej), aby dowiedzieć się czegoś więcej o tym odkryciu.

W tym czasie rodząca się branża telefonii komórkowej wciąż nie mogła podnieść się po pozwie złożonym kilka lat wcześniej przez Davida Reynarda z St. Petersburga na Florydzie. Reynard twierdził, że w rezultacie używania telefonu komórkowego u jego żony rozwinął się śmiertelny nowotwór mózgu (MWN M/J92). Recenzowany artykuł Laia i Singha prawdopodobnie stałby się głównym dowodem w przyszłych sporach, gdyby przemysłowi nie udało się wykazać, że ich praca była wadliwa i niepowtarzalna.

W następstwie zarzutów Reynarda kierowana przez Toma Wheelera CTIA zobowiązała się do zorganizowania badań, których celem było obalenie wszystkich twierdzeń o szkodliwym wpływie promieniowania telefonów komórkowych na zdrowie. Wheeler przywiózł ze sobą dra George’a Carlo, krętacza z Waszyngtonu, aby pomógł mu w gaszeniu pożaru. Strategia była prosta – rozwiać zastrzeżenia naukowe przy minimum działań. W końcu istniało ryzyko, że badania mogą dowieść, iż Reynard ma rację. Wyniki badań DNA Laia-Singha groziły ujawnieniem nieszczerości planu CTIA i Carlo.

Kierownictwo Motoroli, wówczas wiodącej firmy w dziedzinie przekazu bezprzewodowego, bało się, że oszustwo Carlo wywoła odwrotny skutek. Dr Quirino Balzano, kluczowy pracownik firmy zajmujący się narastającym problemem związanym z częstotliwościami radiowymi (radiofrequency; w skrócie RF), chciał prawdziwych badań. Wdrożył wielomilionowy program badawczy, który obejmował projekt mający na celu sprawdzenie wyników Laia-Singha. Jego realizację zlecono drowi Joe Roti Rotiemu z Uniwersytetu Waszyngtona w St Louis w stanie Missouri. Balzano działał szybko, ponieważ umowa o wartości 400 000 dolarów została podpisana w grudniu 1994 roku, kilka miesięcy przed ukazaniem się w druku pracy Laia-Singha. Roti Roti był szefem biologii nowotworów w uniwersyteckim ośrodku radiologii. Zyskał renomę w dziedzinie hipertermii – wykorzystując ciepło jako dodatek do chemioterapii – i przeprowadził w tym zakresie badania nad uszkodzeniami DNA. Miał imponującą listę publikacji, zwłaszcza w sztandarowym czasopiśmie społeczności radiologów Radiation Research.4 Z drugiej strony, nie miał doświadczeń z genetycznymi skutkami działania mikrofal i był nowicjuszem w zakresie testów kometowych.

Script logo
Do góry