strona C–3 z 10, strona C–4 z 10

Aby mieć pełny obraz operacji poszukiwawczo-badawczej przeprowadzonej w Aztec w Nowym Meksyku, przed przystąpieniem do dalszego opisu zdarzeń w Kanionie Hart należy poznać z nazwiska i kompetencji członków zespołu IPU/MAJICOPS. Tylko cztery z tych osób pracowały w dyrekcji MAJICOPS. Byli to dr Lloyd Berkner, dr Detlev Bronk, dr Vannevar Bush i dr Jerome Hunsaker. Ich biografie można znaleźć we wcześniejszym dokumencie dotyczącym wydarzenia, do którego doszło w Roswell, także w Nowym Meksyku.

Jako osoby towarzyszące zespołowi IPU/MAJICOPS w miejscu lądowania w Kanionie Hart dyrekcja MJ-12 wyznaczyła:

• dr Carl A. Heiland…

• dr John von Neumann…

• dr Robert J. Oppenheimer…

• dr Johann von Roesler…

• dr Merle A. Tuve…

• dr Horace van Valkenberg…

 

strona C–6 z 10

…Największych odkryć dokonano na niższym poziomie nazwanym „ładownią”, przy czym zespół badawczy nie od razu znalazł prowadzące do tego przedziału zamknięte drzwi czy też właz. W rezultacie znaleźli się w małej okrągłej komorze wielkości mniej więcej kabiny windy. Wokół centralnego słupka biegła mocno pochyła spiralna rampa, która prowadziła do górnego pomieszczenia nazwanego „mostkiem”. Kiedy zespół rozejrzał się po górnej komorze i przyjrzał się ciałom dwóch (2) małych istot leżących bezwładnie w fotelach, postanowił zbadać najpierw te istoty, na wypadek gdyby okazały się jeszcze żywe.

Wewnątrz górnej kabiny zespół znalazł ciała dwóch (2) małych humanoidów mierzących około czterech stóp (1,2 m) wzrostu przypiętych pasami do siedzeń, takich jak w kabinie odrzutowca (foteli akceleracyjnych), i zwróconych twarzami do paneli przyrządów umieszczonych w zakrzywionym blacie otaczającym kabinę tuż pod iluminatorami widzianymi wcześniej z zewnątrz. Te istoty pozaziemskie nie żyły…

 

strona C-8 z 10

…W ładowni znaleziono stoły do badań naukowych i lekarskich. Kiedy dr Bronk chciał zasugerować, że rutynowo przewożonym „ładunkiem” mogło być biologiczne stworzenie lub nawet człowiek, dr van Valkenberg odkrył (14) małych cylindrycznych komór w ścianie obok fotela w kształcie muszli małży, który na pierwszy rzut oka mógł po zamknięciu zmieścić ludzkie ciało. Był wyposażony w węże, którymi mogła być doprowadzana ciecz lub gaz po szczelnym zamknięciu obu sekcji. Po bliższym przyjrzeniu się zamkniętym cylindrom, których końce wyglądały jak drzwi suszarek do ubrań w pralni, okazało się, że stanowią one złożony układ chłodzenia. Dwa były puste, a w dwunastu były ciała, które wyglądały jak ciała dorosłych ludzi oraz małych dzieci i niemowląt – wszystkie były zamrożone, jak gdyby były okazami…

 

 

Pisarz Frank Scully i okładka jego książki z roku 1950.

 

 

strona C-9 z 10

Podczas przenoszenia [sic!] zamrożonych ciał pozaziemskich jednostek biologicznych [extraterrestrial biological entity; w skrócie EBE] z kapsuł w ładowni dyskokształtnego pojazdu latającego do pojemników z suchym lodem doktorzy Bronk, von Roesler, [Paul A.] Scherer oraz dwóch wojskowych patologów z IPU zdziwili się, kiedy jedna z małych humanoidalnych dorosłych istot, podobna do znalezionych w pojeździe martwych „pilotów”, odtajała i po odzyskaniu pulsu i płytkiego oddechu odżyła, po czym kilka minut później nie odzyskując świadomości skonała. Zaskoczeni naukowcy zrozumieli, że te kapsuły to w rzeczywistości komory kriogeniczne i że przebywające w nich EBE-y [sic!] z technicznego punktu widzenia wciąż żyją…

W Los Alamos utworzono dwa oddzielne laboratoria. Jedno z nich było przeznaczone do szczegółowego fotografowania i katalogowania każdego elementu dyskokształtnego pojazdu latającego oraz prób odszyfrowania znalezionego na pokładzie pisma, a drugie dla zespołów lekarzy kierowanych przez dra Detleva Bronka, którzy starali się ożywić załogantów pojazdu. Żadna grupa nie wiedziała, jaki był cel lub postęp badań pozostałych…

 

strona C-10 z 10

Ostatecznie zespołowi medycznemu udało się uratować jednego humanoidalnego mężczyznę i trzy (3) humanoidalne niemowlęta w wieku około sześciu (6) miesięcy, dwoje rodzaju męskiego i jedno żeńskiego. Pozostałe niemowlęta i jeszcze jedna niewielkiego wzrostu humanoidalna EBE o szarej skórze i dużej głowie zmarły podczas prób ich ożywienia. Było to w dużej mierze spowodowane decyzją drów Bronka i Busha, którzy zalecili rozpoczęcie prób od niemowląt, które nie przedstawiały wielkiej wartości badawczej w porównaniu z potencjalnym ożywieniem niskiej wzrostem EBE i dorosłego humanoida, którzy rokowali nadzieję na uzyskanie cennych informacji.

Dorosła humanoidalna istota okazała się męskiego rodzaju EBE. Mówił doskonale po angielsku z lekkim i niepowtarzalnym akcentem i posiadał szereg telepatycznych i psychicznych zdolności. Pod względem budowy ciała ten EBE był, ogólnie rzecz biorąc, w pełni ludzki, nie licząc niewielkich różnic w budowie zastawek serca, trzustki i płuc, dwóch wątrób i nieznanego organu w miejscu, w którym u ludzi był pęcherzyk żółciowy. Również jego układy pokarmowe i trawienne były prostsze i mniej zdolne do przetwarzania szerokiej gamy produktów, które mogli spożywać ludzie. Był zaskoczony, gdy odkrył, że naukowcy rozmrozili go żywego, ale nie był zaniepokojony tym, że znalazł się w towarzystwie Ziemian. W ciągu kilku minut po odzyskaniu świadomości stwierdził, że byłby zaskoczony, gdyby badacze nie zdecydowali się „trzymać mnie w niewoli z powodu waszej szczerej ciekawości”. Po szybkiej telekonferencji z prezydentem Trumanem wyjaśniono mu, że jeśli jego intencje nie okażą się nieprzyjazne i jeśli będzie współpracował przy wymianie informacji, otrzyma status dyplomatyczny i wkrótce zostanie odesłany do swoich pobratymców po przeprowadzeniu odpowiednich przygotowań. Przystał na to chętnie, pod warunkiem że nie będzie proszony o ujawnienie jakichkolwiek naukowych tajemnic, które mogłyby zmienić przebieg naszego naturalnego rozwoju kulturowego.

 

 

Głęboki sen w kriogenicznej komorze, tak jak to pokazano w filmie Stanleya Kubricka 2001: A Space Odyssey (2001: Odyseja kosmiczna).

 

Script logo
Do góry