Na jednym ze swoich obrazów Roerich portretuje Śnieżną Pannę pośród skał i śniegu, która również trzyma łuk. Pomimo lodowców i najwyraźniej ostrego zimna jest ona lekko ubrana, jakby chroniła ją przed chłodem ciepła aura. Roerich wyjaśnia:

 

U stóp Himalajów jest wiele jaskiń i mówi się, że wychodzące z nich podziemne przejścia prowadzą daleko za Kinchinjungę3. Niektórzy widzieli kamienne drzwi, których nigdy nie otwierano, ponieważ nie nadszedł jeszcze na to czas. Te głębokie przejścia wiodą do wspaniałej doliny.

M.K. Roerich, Himalayas – Abode of Light, cytowane w Shambhali Andrew Tomasa, str. 39.

 

Wspomnienia Roericha zawierają definicję „wspaniałej doliny” „Nieśmiertelnych”. Na początku długiej podróży Roerich natknął się na pielgrzymów, którzy powiedzieli mu, że „za tymi górami mieszkają święci mężczyźni i kobiety, którzy poprzez Mądrość zbawiają ludzkość. Wielu próbowało ich zobaczyć, ale nie udało się im to... jakoś tak się dzieje, że kiedy tylko przejdą za grzbiet pasma górskiego, gubią się” (M.K. Roerich, Heart of Asia, także Andrew Tomas, Shambhala, str. 59).

 

A Mikołaj Konstantinowicz Roerich pojechał tam na pony. Nie było go przez kilka dni, a kiedy wrócił, Azjaci padli na twarz u jego stóp, wykrzykując, że jest „bogiem”, ponieważ żadnemu człowiekowi bez boskich referencji nie udało się spenetrować pogranicza Szambali.

Andrew Tomas, Shambhala, str. 58.

 

Być może istnieje powód wyjaśniający nie zagrożone wkroczenie Roericha na teren zakazanej enklawy, ponieważ mahatmowie zapewnili Sinnetta, że „...[ci, których] chcemy, znajdą nas na pograniczu” (Passport to Shambhala, List 15, str. 131). Uwagi Roericha skierowane do pewnego lamy (religijnego nauczyciela) w Tybecie sugerują posiadanie przezeń wiedzy z pierwszej ręki o jego dotarciu do Szambali: „Sami widzieliśmy jedno białe pograniczne stanowisko z trzech takich stanowisk Szambali” (M.K. Roerich, Himalayas – Abode of Light).

 

 

Obraz Roericha „Command of Rigden Djapo” („Oddział Rigdena Djapo”), który podobnie jak wiele jego innych dzieł zawiera ukryte przesłanie. Proszę zwrócić uwagę na przyciemniony kadłub pojazdu powietrznego ustawionego pod kątem do góry z pionową sekcją ogonową (po lewej stronie obrazu). W górnym lewym rogu malarz delikatnie przedstawia stożkowate konstrukcje, co może być aluzją do około 100 piramid istniejących w Azji. (Kolekcja prywatna, Moskwa)

 

 

Poza poszukiwaniami siedziby Mahatmów cel jednej z wypraw Roericha w roku 1928 wiodących przez Tybet i Xinjiang (Chiny Zachodnie) do Ałtaju nie jest dostatecznie jasno określony w jego dziennikach i wydaje się być związany z powrotem małej części świętego Kosmicznego Kamienia do jej prawowitego domu w Jadeitowej Wieży w samym środku Szambali.

„Tę część przesłano ostatnio do Europy, aby pomóc w ustanowieniu Ligi Narodów, która mimo iż niezbyt udana była bardzo pożądana po pierwszej wojnie światowej” [J. Saint-Hilaire, On Eastern Crossroads (Na wschodnich rozdrożach), Nowy Jork, 1930, cytowane przez Andrew Tomasa w Shambhali, str. 63]. Mówi się, że ten odłamek jest częścią znacznie większego Kosmicznego Kamienia, i wydaje się, że to właśnie Roerich był wysłannikiem niosącym go z powrotem do Szambali.

 

Zagubiona oaza zaawansowanej duchowej kultury

Są również stare rosyjskie podania, które mówią o istnieniu społeczności natchnionych mężczyzn i kobiet w miejscu będącym sercem Azji, zwanym Biełowodje. W roczniku Magazynu Rosyjskiego Towarzystwa Geograficznego z roku 1903 znajduje się artykuł zatytułowany „Wyprawa uralskich Kozaków do Królestwa Biełowodje” napisany przez badacza nazwiskiem Korolenko. Z kolei w październiku 1916 roku Towarzystwo Geograficzne Zachodniej Syberii opublikowało relację rosyjskiego historyka Biełosliudowa zatytułowaną „Przyczynek do historii Biełowodje”.

Oba artykuły były opublikowane w tonie naukowym i są bardzo interesujące, ponieważ ujawniają głęboko zakorzenione i wciąż przekazywane wśród rosyjskich „starowierców” podanie, które mówi, że Biełowodje to sekretny ziemski raj istniejący gdzieś w rejonie południowo-zachodniej Syberii.

Oba artykuły wspierają naszą podstawową tezę o istnieniu ukrytego, świętego królestwa położonego w pobliżu najbardziej na północ wysuniętej części Tybetu – królestwa wielkiej starożytnej mądrości.

Tę ludową opowieść o niezwykłych, samotniczych członkach starożytnej cywilizacji żyjących w tym ukrytym kraju pewien tajemniczy mędrzec przekazał rosyjskiej doktor psychiatrii i autorce Oldze Charitidi podczas jej pobytu w odległych rejonach Syberii.

 

Ich główne osiągnięcia dotyczyły wytworzenia wewnętrznych wymiarów umysłu. Cała ich społeczność posiadła piękną intensywność duchową, jaką we współczesnej materialistycznej kulturze posiedli tyko nieliczni. Posiedli oni niezwykłą psychologiczną mądrość. Byli w stanie kontrolować swoje własne odczucie czasu i nauczyli się telepatycznej łączności na ogromne odległości. Posiedli wielką zdolność przewidywania przyszłości, zaś ich społeczna struktura była efektywniejsza od tych, jakie dotąd istniały.

Dr Olga Charitidi, Entering the Circle (Wkraczanie w krąg), Harper, San Francisco, 1996.

 

Prawo Doliny Nieśmiertelnych mówiące, że „niechciani nie osiągną” jej, wciąż pozostaje w mocy [Road to Shambhala (Droga do Szambali), rzadka osiemnastowieczna tybetańska książka napisana przez trzeciego Panchen Lamę, czyli „Wielkiego Nauczyciela”, (1738–1780), 1901].

Tylko ci, którzy słyszeli „Kalagiję, wołanie Szambali niesione wiatrem” lub w formie telepatycznego przekazu od Wielkich Mistrzów, mogą mieć nadzieję na bezpieczne dotarcie do „Doliny Najmądrzejszych ludzi na Ziemi [L.C. Hamamoto, The Soul Doctrine (Doktryna ducha), Lhasa, 1916, str. 67].

Script logo
Do góry