Przeżycia w stanach bliskich śmierci
Artykuł po raz pierwszy w języku polskim ukazał się w dwumiesięczniku Nexus w numerze 158 (6/2024)
Tytuł oryginalny: „Near-Death Experiences”, Nexus (wydanie angielskie), vol. 31, nr 5
Alex Ferrari, dr Jeffrey Long
Copyright © 2024
Alex Ferrari (AF): Dziękuję bardzo za przybycie do programu. Oprócz opisania mojego własnego doświadczenia bliskiego śmierci [near-death experience; w skrócie NDE] przeprowadziłem około 100 obszernych wywiadów z osobami, które doznały takich przeżyć. Mam dość dobre podstawy w tym zakresie, ale trudno jest znaleźć innych badaczy, którzy mieli tego rodzaju doświadczenie z NDE. Tak więc zbadałeś… około 4000 przypadków?
Dr Jeffrey Long (JL): Tak, mamy w naszej bazie danych ponad 4000 przypadków.
Badanie NDE
AF: Co sprawiło, że zainteresowałeś się doświadczeniami bliskimi śmierci i kiedy to się zaczęło?
JL: Jestem lekarzem. Moja specjalizacja to radioterapia onkologiczna, która polega na wykorzystaniu promieniowania w leczeniu raka. Dziesiątki lat temu, kiedy byłem na stażu… przeglądałem oprawiony tom Journal of the American Medical Association (JAMA), szukając artykułu związanego z rakiem. Zupełnie przypadkowo natknąłem się na artykuł, który w tytule zawierał termin „doświadczenie bliskie śmierci”.
Nigdy wcześniej o tym nie słyszałem. Chodzi mi o to, że albo jesteś martwy, albo żywy, więc co to takiego „doświadczenie bliskie śmierci”? Mocno zdziwiony, przeczytałem cały artykuł i od razu to mnie zafascynowało. Mam na myśli to… jak można nie zastanawiać się, co się stanie, gdy umrzesz? I oto znany kardiolog, specjalista od chorób serca, bada ludzi, którzy mieli zatrzymanie akcji serca i NDE.
Zdumiewające było to, co oni widzieli podczas swoich NDE – świadomością unoszącą się ponad ciałem – zwłaszcza to, że kiedy wrócili, okazało się, że to, co widzieli, było zgodne w najdrobniejszych szczegółach z tym, co się działo. Mówimy tu o kilkudziesięciu osobach.
Byłem zdumiony i pomyślałem sobie: „Jeśli to jest prawda, jeśli to się zdarza regularnie, to zmienia to mój pogląd na Wszechświat”. Był to moment, w którym zainteresowałem się tą sprawą na tyle, że zapragnąłem dowiedzieć się więcej na ten temat i zająć się badaniem przeżyć z pogranicza śmierci.
Wspólne elementy NDE
AF: Jakie są wspólne elementy, które znalazłeś w swoich badaniach?
JL: Co dzieje się podczas NDE? Po pierwsze, nie ma dwóch takich samych. Ale kiedy zbadasz wiele z nich, tak jak i ty, Alex… to zobaczysz… Często dochodzi do zdarzenia zagrażającego życiu… są w takim stanie fizycznego zagrożenia, że są nieprzytomni lub klinicznie martwi, z brakiem bicia serca włącznie. Będąc w takim stanie nie powinni mieć żadnego świadomego przeżycia, a mimo to je mają. I to jest część NDE.
Często pierwszym elementem jest stan przebywania poza ciałem [out-of-body experience; w skrócie OBE]. Ich świadomość unosi się ponad fizycznym ciałem, zazwyczaj blisko ziemi, i z tego punktu obserwacyjnego mogą widzieć i często słyszeć rozgrywające się wokół ziemskie wydarzenia, w tym gorączkowe wysiłki ludzi próbujących przywrócić ich do życia.
Następnie mogą udać się do tunelu i przemierzyć go. Na jego końcu często znajduje się piękne światło, niepodobne do niczego, co znali na Ziemi. Kiedy przemierzają ten tunel, przebywają w nieziemskiej rzeczywistości, często nazywanej niebiańską, co jest rozsądnym opisem, biorąc pod uwagę, że mogą tam być krajobrazy, budynki, a także nieżyjący już bliscy, z którymi wchodzą w interakcje, w tym zwierzęta domowe.
Często na przykład kolory są tam tak niezwykłe, że można usłyszeć, iż jest to piękniejsze od wszystkiego, co można zobaczyć na Ziemi. Może tam też rozlegać się nieziemska muzyka, również piękniejsza od wszystko, co jest możliwe na Ziemi.

Mniej więcej w tym czasie mogą mieć przegląd swojego dotychczasowego życia – jego część lub całość. W tym czasie prawie zawsze odczuwają intensywnie pozytywne emocje wykraczające poza wszystko, czego kiedykolwiek doznali. Mniej więcej w tym czasie mogą być zmuszeni do podjęcia decyzji, czy chcą pozostać w tej pięknej rzeczywistości, czy też wrócić do swojego fizycznego ciała i kontynuować walkę o swoje życie.
Ostatecznie, niezależnie od tego, czy zostają odesłani z powrotem do swojego ciała dobrowolnie, czy wbrew swojej woli, po dojściu do siebie po tym bliskim zetknięciu ze śmiercią mają za sobą przeżycie, którym mogą podzielić się z innymi.
AF: Ogólnie rzecz biorąc, z moich badań wynika, że zmieniają się na zawsze.
JL: Nie ma porównania między słyszeniem o tych przeżyciach, a doświadczeniem go samemu. Właśnie to było głównym tematem moich ostatnich badań. W ostatniej wersji naszej ankiety wzięły udział 834 osoby, które doświadczyły NDE. Wynika z niej, że ta zmiana, jaka dokonuje się w ludziach, jest wprost niewiarygodna.
Zapytaliśmy ich o pewne wartości i przekonania, jakie mieli w okresie, gdy przeżyli swoje NDE, i jakie one były, gdy się nim podzielili – po około 15 latach. W przeważającej większości „efektami ubocznymi”, jak nazywamy tego rodzaju zmiany zachodzące w ludziach, był wzrost wiary w życie pozagrobowe. Nie ma w tym nic dziwnego, ponieważ już wiedzą, co kryje się za progiem śmierci, jako że już tego doświadczyli. To samo rozumowanie stoi za ich niemal zgodnym spadkiem lęku przed śmiercią. Często stają się też bardziej współczujący, bardziej zainteresowani związkami uczuciowymi, zarówno ze swoją drugą połówką, jak i w miejscu pracy. Stają się też mniej materialistyczni.
Należy jednak dodać, że pełne dokonanie się tych zmian może zająć wiele lat. Po zaistnieniu takich zmian od ludzi, którzy ich znali, można usłyszeć, że to zupełnie inna osoba, o wiele bardziej pozytywna, kochająca, współczująca niż ta, którą znali wcześniej.
Koncepcje NDE na przestrzeni lat
AF: Czy zauważyłeś, że w ostatnich latach… ludzie są o wiele bardziej otwarci na dzielenie się swoimi przeżyciami tego rodzaju?
JL: Tak, to prawda. Zajmuję się tym od ponad 25 lat i obecnie coraz więcej osób, w tym pracownicy służby zdrowia, wie o NDE i akceptuje jego istnienie. Na przykład w roku 2021 Pew Research Forum stwierdziło, że 72 procent ankietowanych wierzy, że NDE to dusza oddzielająca się od ciała.1
Tak więc, dzięki kanałom na YouTube… i programom takim jak twój, Alex, mamy teraz coraz więcej osób chętnych do dzielenia się swoimi NDE niż kilka dekad temu.
AF: Tak. Znam wielu ludzi, którzy doświadczyli stanu bliskiego śmierci, którzy wrócili i zaczęli pracować w hospicjach, ponieważ chcą pomóc ludziom przejść na drugą stronę i dzielić się tym… żeby się nie bali… Czy ty również spotkałeś takich ludzi?
JL: Oczywiście. Otrzymaliśmy wiele wiadomości od osób, które są opiekunami w hospicjach, które również miały NDE. I tak jak powiedziałeś, wracają z bardzo szczególnym darem – umiejętnością pracy z ludźmi, którzy umierają w hospicjum. Można sobie tylko wyobrazić komfort, jakim obdarzają tych umierających ludzi, nie wiedzących, co kryje się za progiem śmierci…
Tak więc czapki z głów dla wszystkich opiekunów hospicyjnych, a zwłaszcza tych, którzy doświadczyli NDE i mogą podzielić się swoim osobistym przeżyciem, tym ważnym przesłaniem, które pomaga zmniejszyć strach pod zakończeniem życia.