Negatywne przeżycia

AF: Jest też coś, o czym nie mówi się zbyt często, a są to negatywne doświadczenia bliskie śmierci, mroczne doświadczenia bliskie śmierci – relacje ludzi, którzy trafili do piekielnego miejsca, z którego zostali ostatecznie uratowani i przeniesieni do miejsca, o którym mówimy… Z iloma tego typu przypadkami zetknąłeś się w trakcie swoich badań?

JL: Tak, negatywne NDE, które w literaturze naukowej nazywamy „przerażającymi lub niepokojącymi doświadczeniami”, aby uniknąć pejoratywnych określeń. W rzeczywistości są one bardzo, bardzo rzadkie. Problem, z którym mamy do czynienia w badaniach nad NDE, polega na tym, że gdy ludzie mają bardzo przerażające przeżycia, to zazwyczaj nie są to NDE. Tak to przynajmniej wygląda z mojego doświadczenia badawczego. Bardzo częstym wprowadzającym w błąd przeżyciem jest tak zwane „delirium na oddziale intensywnej terapii”. Typowy scenariusz to wypadek samochodowy, nieprzytomne ofiary w śpiączce przez dwa tygodnie na oddziale intensywnej terapii… Ale tuż pod koniec tego doświadczenia, bum, to jest dokładnie czas, w którym budzą się po dwóch tygodniach… Cóż, to… to bardzo przerażające przeżycie, zwłaszcza gdy ma halucynacyjną, nierzeczywistą treść… To prawie na pewno jest delirium na oddziale intensywnej terapii. Widzimy to dość często na oddziale intensywnej terapii, gdzie ludzie są chorzy, pozbawieni snu, brzęczyki włączają się przez całą noc, ludzie przychodzą i wychodzą przez całą noc. Potrzeba więc pewnego rozeznania, by zrozumieć różnicę między prawdziwym NDE, a tego typu przeżyciami, które tak naprawdę nie są NDE.

 

 

 

 

Ale powiem ci, że nawet z moimi umiejętnościami lekarskimi pozwalającymi to odróżnić, jest to bardzo, bardzo mały odsetek, nie więcej niż kilka procent… Więc nawet jeśli zdarzają się NDE z piekielnymi treściami, to są one bardzo, bardzo niezwykłe.

AF: Tak, są wyjątkowo niezwykłe… Miałem do czynienia może z dwoma lub trzema na sto. To bardzo, bardzo, bardzo mała ilość. I większość z osób, które ich doświadczyły, jeśli nie wszyscy, powiedzieli mi, że musieli przejść przez to piekielne przeżycie z powodu swoich własnych systemów przekonań…

JL: To jest dokładnie to, co widzimy w wielu, jeśli nie w większości prawdziwych piekielnych NDE, które badałem. Ludzie wracają i mówią, wiesz, dosłownie, że potrzebowali… jakby to powiedzieć… duchowego kopa w tyłek. To znaczy, to było coś, co musieli przeżyć, że nie było innego sposobu, aby skonfrontować się z tymi kwestiami w ich życiu – gniewem, poczuciem winy, urazami, goryczą, tymi sprawami, które upośledzały ziemskie życie. A po konfrontacji z nimi w NDE ludzie ci mogą żyć dalej, tak jak robią to inni doświadczający stanu bliskiego śmierci. Doznają tych samych efektów ubocznych, dzięki którym są bardziej współczujący, kochający i nie obawiają się już, że jest to coś, co jest im przeznaczone… na wieczność po śmierci. Po prostu zdają sobie sprawę, że jest to dar kochającej większej inteligencji, która pomaga im lepiej przeżyć ich ziemskie życie, z którym nie mogliby się uporać bez tego rodzaju przeżycia.

 

Zmiany i nowe zdolności po NDE

AF: Mówisz, że ludzie po powrocie z NDE zmieniają się. Z moich obserwacji wynika, że nie tylko się zmieniają, ale czasami wracają z nowymi zdolnościami… zdolnościami parapsychicznymi lub postrzeganiem pozazmysłowym… Niektórzy wracają jako medium mogące rozmawiać z drugą stroną. Czy zauważyłeś to również w swoich badaniach?

JL: W naszej najnowszej ankiecie przeprowadzonej wśród 834 osób, które doświadczyły stanu bliskiego śmierci, zadaliśmy bardzo bezpośrednie pytanie: „Czy otrzymałeś jakieś parapsychiczne lub paranormalne zdolności w wyniku swojego doświadczenia?”. Godny uwagi odsetek odpowiedział twierdząco. Temu pytaniu towarzyszyła zachęta do opisania tego daru. Przeanalizowałem dosłownie setki opisowych odpowiedzi na to pytanie, sprawdzając… o czym piszą ci ludzie. Kiedy więc wracają ze specjalnymi zdolnościami, z pewnością wydają się być bardziej parapsychiczni w tym sensie, że są bardziej intuicyjni. Mogą lepiej rozumieć ludzi, mogą odczytywać ich emocje, mogą być świadomi tych niewerbalnych wskazówek. Ale myślę, że wiele wynika z tego, że są o wiele bardziej współczujący, kochający – koncentrują się na ludziach, zwracają na nich uwagę, cenią sobie interakcje z innymi ludźmi. Więc mogą w zasadzie za sprawą tej uważności odebrać więcej niż wcześniej i być może większość innych ludzi. Wydaje się więc, że jest to główny aspekt zjawisk parapsychicznych. Z pewnością są ludzie, którzy wracają i wierzą, że mają zdolności mediumiczne i często spędzają resztę swojego życia jako medium, pracując z innymi ludźmi w tym zakresie.

Istnieje cała gama innych paranormalnych zdolności psychicznych, o których sądzą, że je posiadają. I to jest kolejny aspekt badania, z którym warto się zapoznać. Naprawdę chciałbym, abyśmy mogli zbadać to bardziej formalnie, ponieważ było stosunkowo niewiele dobrych formalnych badań na ten temat. Jest to w pewnym sensie ekscytująca dziedzina dotycząca zdolności, które przynoszą z tych przeżyć, a których wcześniej nie mieli, co z pewnością sugeruje pewne niezwykłe trwałe funkcje ich umysłu i świadomości…

AF: Kiedy ludzie wracają, słyszałem, że będąc po drugiej stronie, czują, jak gigantyczny płaszcz… warstwy ubrań zostają z nich zdjęte, czują się lżejsi… Wracają nieco bardziej oczyszczeni… Stąd te wrażliwości… Właśnie dlatego, że mamy na sobie tyle błota, nie możemy uzyskać dostępu do zdolności, które są nam wszystkim przynależne… Część tego błota zostaje usunięta. Zgodziłbyś się z tym?

JL: Oczywiście. Jednym z wielu przykładów jest typowa w tych nieziemskich niebiańskich sferach komunikacja telepatyczna. Innymi słowy, dzielą się… Widzieliśmy to dosłownie ponad 1000 razy, ale w tych nieziemskich niebiańskich rzeczywistościach komunikacja z innymi istotami, która jest dość powszechna, zazwyczaj inne istoty tam… najlepszym angielskim słowem, jakie mamy… jest telepatyczna. Ale tak naprawdę to coś więcej. Ta komunikacja to natychmiastowe dzielenie się wszystkimi informacjami i emocjami powiązanymi z tymi informacjami – szybko, wyraźnie i jednoznacznie, bez możliwości popełnienia błędu. Jest to więc, jak sądzę, telepatia na sterydach.

 

 

 

 

Uniwersalna wiedza z NDE

AF: Niektórzy doświadczający zgłaszają, że są w stanie uzyskać dostęp do wiedzy o Wszechświecie… Zazwyczaj nie zabierają tych informacji ze sobą, ale pamiętają, że zrozumieli je po drugiej stronie. Czy to również odkryłeś?

JL: Kiedy zacząłem swoje badania ponad 25 lat temu, w kółko słyszałem dokładnie tę koncepcję. Nazywa się to uniwersalną wiedzą, którą otrzymują, gdy są w tych nieziemskich niebiańskich rzeczywistościach. I często opisują to, co jak sądzę, zapewne też słyszałeś, jako… przekaz wszystkich informacji… wszystkiego, co trzeba wiedzieć – i to mnie trochę irytuje. Mówią: „och, to takie proste”, „to takie oczywiste”… Z kolei ja mówię im, aby przynieśli coś z tych informacji z powrotem, aby podzielili się czymś, czym moglibyśmy udowodnić światu, że NDE są prawdziwe, wiesz, coś z wiedzy, której nie mogli mieć przed NDE. Czyż nie byłoby to ekscytujące. Tak więc lata mijały, a ja wciąż słyszałem o tej uniwersalnej wiedzy i o tym, jak ją posiedli, byli jej świadomi i jak ważna i interesująca była dla nich w tamtym czasie, ale niestety nie mogli jej przywołać.

I w końcu pewna osoba, która przeżyła NDE, wyjaśniła mi to w zrozumiały sposób, mówiąc: „Doktorze Long, z tą uniwersalną wiedzą chodzi o to, że kiedy wracasz do swojego ziemskiego ciała, to jest tak, jakbyś próbował zmieścić ocean wiedzy w filiżance swojego fizycznego mózgu. To po prostu nie działa. Nie może się zmieścić”. I to był dla mnie moment olśnienia. To fascynujące, że istnieje większy obraz przytłaczającej wiedzy… bardzo piękny, cudowny, inspirujący dla ludzi mających NDE. Cała ta sprawa, o której słyszę od ponad 25 lat, sprowadza się do tego, że ludziom nie wolno albo nie są w stanie, jak kto woli, przywołać tej wiedzy w taki sposób, by można ją było wykorzystać w ziemskim życiu fizycznym…

 

Międzykulturowe NDE

AF: Zawsze słyszymy o zachodnich NDE… Ale jak to jest w przypadku członka plemienia żyjącego w Amazonii lub Aborygena, który nie może być reanimowany, a mimo to wraca do życia? Jak postrzegasz międzynarodowe i międzykulturowe NDE?

JL: Cóż, Alex, pytasz właściwego gościa. Pozwól, że to wyjaśnię. Moja żona jest webmasterem. Jest licencjonowanym prawnikiem, ale zrezygnowała, aby poświęcić się pracy w pełnym wymiarze godzin na naszej stronie internetowej, na której opublikowaliśmy ponad 4000 NDE. Dzięki heroizmowi Jodi części naszej strony internetowej, w tym krytyczna ankieta, o której wypełnienie poprosiliśmy ludzi, zostały przetłumaczone na ponad 30 różnych języków. I tak jest od wielu lat.

W rezultacie mamy zdecydowanie największe międzykulturowe badanie NDE, jakie kiedykolwiek było możliwe… Mamy NDE z całego świata, ponieważ ludzie mogą dzielić się nimi w swoim ojczystym języku. Nawiasem mówiąc, korzystamy z usług tłumaczy-wolontariuszy, którzy dostarczają nam opisy tych przeżyć w językach innych niż angielski, tłumaczą je, a następnie publikują w języku angielskim… Tak więc w świetle całego tego wysiłku i pracy, po pierwsze, jeśli chodzi o NDE na całym świecie, ich treść jest uderzająco podobna. Nie ma znaczenia, gdzie jesteś na świecie, a nawet w jakim jesteś wieku, treść, o której mówiliśmy wcześniej, będzie uderzająco podobna. Prawdopodobnie nie będziesz w stanie odróżnić NDE przeżytego w nieanglojęzycznym regionie świata od NDE doświadczonego w typowo angielskojęzycznej części świata…

A teraz ciekawostka… moim zainteresowaniem badawczym są niezachodnie NDE. Są one definiowane jako pochodzące z krajów, które są głównie niejudeochrześcijańskie. Kraje niezachodnie mają oczywiście bardzo różne kultury, pochodzenie, systemy wierzeń, bardzo różniące się od tego, co znamy w krajach zachodnich. W tym momencie dysponujemy blisko 100 przypadkami NDE spoza Zachodu. Mogę więc jednoznacznie stwierdzić, porównując statystycznie te elementy, które występują w tych dwóch grupach, niezachodnich NDE i zachodnich NDE, że te elementy – to, co dzieje się podczas NDE – są uderzająco podobne. Zadziwiające jest dla mnie, nawet do dziś, to, że nie ma różnicy, czy jesteś… powiedzmy muzułmaninem w Egipcie, hinduistą w Indiach czy chrześcijaninem w Stanach Zjednoczonych – gdziekolwiek na planecie masz NDE, to, co się wydarzy, będzie uderzająco podobne.

Interpretacje mogą się różnić. Interpretacje po NDE – co widzieli, co słyszeli – mogą być filtrowane przez środowisko, w którym żyją. Nie zapominajmy, że są obszary na świecie, w których, jeśli powiesz, że miałeś NDE, które koliduje z dominującymi w danym czasie i miejscu przekonaniami religijnymi, będziesz miał poważne kłopoty. Więc ludzie oczywiście nie… nie mówią tego. Ale jeśli chodzi o niezachodnie NDE, które otrzymaliśmy, to właściwie napisałem kilka artykułów naukowych we współpracy z osobą z Iranu, która doświadczyła stanu bliskiego śmierci, poświęconych muzułmańskim NDE. Opierając się na tych kilkudziesięciu NDE, nasze wnioski, które opublikowaliśmy, są takie, że NDE w krajach niezachodnich i zachodnich są do siebie uderzająco podobne.

Script logo
Do góry