Rozwiązania na przyszłość
Niektórzy sądzą, że wpływ ORMUSów na świadomość to jedynie „efekt placebo”, poza tym wątpią, czy mogą one pomóc przezwyciężyć takie problemy, jak kurczenie się zasobów ropy naftowej, głód i zmiany klimatyczne?
Przez wiele dekad szukałem sposobów na poprawę lub rozwiązanie tych problemów. Wpływ ORMUSów na rośliny powinien stanowić jasną odpowiedź na zarzuty krytyków, którzy traktują ich działanie jako „placebo”, oraz na wiele globalnych problemów.
Zmiany klimatyczne, wliczając w to globalne ocieplenie, wywoływane są przez wiele czynników, takich jak promieniowanie słoneczne, zmiany w ilości odbijanych promieni od powierzchni Ziemi oraz wzrost poziomu „gazów cieplarnianych”, takich jak zawarty w atmosferze dwutlenek węgla.
Według mnie zmiany klimatyczne oraz dotychczasowa gospodarka paliwowa są największymi zagrożeniami dla naszej cywilizacji i naszego gatunku. Uważam także, że ORMUSy posiadają potencjał mogący rozwiązać wszystkie te problemy. Oto dlaczego:
Po pierwsze, węgiel występujący w atmosferze pochodzi między innymi ze spalania paliw kopalnych, wycinania lasów, zmian w prądach morskich i topnienia wiecznej zmarzliny w rejonach Arktyki. Gdyby istniał sposób na zmniejszenie wydzielania węgla (na przykład poprzez wiązanie go w drzewach, ziemi, wodzie morskiej i roślinach uprawnych), uwolniłoby to atmosferę od dwutlenku węgla (jednej z głównych przyczyn zmian klimatycznych) i zamknęło go tam, gdzie nie byłby już gazem cieplarnianym.
Wygląda na to, że ORMUSy mogą znacząco zwiększyć wzrost roślin, co zwiąże z kolei więcej węgla. W 53 (3/2007) numerze Nexusa dr Roger Taylor opisał, jak zastosowanie ORMUSów z wody morskiej niemalże podwoiło produkcję rolną w ciągu roku. W tym artykule można zobaczyć także moje zdjęcie porównujące rozmiary drzew orzecha włoskiego hodowanych przez Esseńczyka.
Jedno z nich, które poddano działaniu ormusowego osadu z wody morskiej, było ponad cztery razy większe i wydało czterokrotnie większy plon niż drzewo hodowane naturalnymi metodami. Te zmiany w produkcji rolnej powinny być również zastosowane do wzrostu lasów. Wzrost biomasy to również wzrost produkcji biopaliw.
Po drugie, ORMUSy znacząco wspomagają podziemny ekosystem. Pod ziemią znajduje się prawdopodobnie więcej biomasy niż na powierzchni. Jednym z jej najważniejszych składników są grzyby mikoryzowe.
Ormusowy osad z morskiej wody podwaja masę grzybów mikoryzowych w glebie w ciągu miesiąca od jego zaaplikowania. Ponieważ te grzyby mogą urosnąć do takich rozmiarów, że mogą stać się największymi organizmami na Ziemi – tworząc podziemną macierz łączącą wszystkie drzewa i rośliny na ogromnych połaciach terenu – zastosowanie ORMUSów może znacznie zwiększyć zatrzymywanie węgla w glebie.
Po trzecie, grzyby mikoryzowe karmią rośliny, rozpuszczając zawarte w glebie minerały i transportując je do roślin, z którymi żyją w symbiozie. Ich obecność zmniejsza potrzebę stosowania odżywek i nawozów. Większość stosowanych obecnie nawozów i substancji odżywczych pochodzi z przetwarzania ropy naftowej i muszą być one transportowane przy użyciu pojazdów napędzanych wytwarzanymi z niej paliwami, dlatego zmniejszenie potrzeby stosowania nawozów o połowę znacznie zmniejszy wydzielanie węgla do atmosfery.
Po czwarte, substancje rozpuszczone i przetransportowane przez grzyby do współżyjących z nimi roślin pozostaną biodostępne i w ostateczności dostaną się do wody oceanicznej, gdzie będą stanowić pokarm dla oceanicznych mikroorganizmów, które zatrzymują najwięcej węgla. Poza tym te mikroorganizmy stanowią jedną trzecią całej ziemskiej biomasy i odgrywają ważną rolę w ziemskim klimacie.
ORMUSy są prawdopodobnie najlepszym sposobem na wywołanie zmian w istniejących strukturach – na przykład takich instytucjach, jak korporacje, rządy lub religie – bowiem udoskonalają więzy miłości. Mogą też pomóc nam poprawić nasze zdrowie i ograniczyć naszą zależność od jedzenia i energii.
Gdy ludzie mówią o przypuszczalnych katastrofach geologicznych, ekonomicznych lub społecznych, boją się zwykle, że pozbawią one ich potrzebnych rzeczy. Nie zdają sobie sprawy, że te struktury muszą ulec zmianie albo nadal będą utrudniać życie. Z ORMUSami możemy dokonać zmian w strukturach bez wywoływania ogólnej zapaści, która mogłaby towarzyszyć ich likwidacji.
Wiem, że żyjemy w czasie wielkich zmian, ale zmiany te nie muszą oznaczać zagrożenia.
Ludzie współpracujący ze swoimi sąsiadami mają większą szansę na dobrobyt niż ci, którzy zamykają się w bunkrach wraz z zapasami żywności, paliwa i broni.
Myślę, że najbardziej zbawienną rzeczą, jaką mogą przynieść ORMUSy, jest „błyskawiczna karma”. Zauważyłem, że moje pragnienia i obawy ukazują się tym szybciej, im bardziej jestem nasycony ORMUSami. To pomaga mi zrozumieć, że przyciągam rzeczy, na których skupiam swoją uwagę.
O wiele bardziej wolę skupiać swoją uwagę na tym, jak szerzyć miłość i współpracę na naszej planecie, niż na obawianiu się katastrof, jakie mogłyby nastąpić, gdybyśmy tego nie robili.
Szerząc miłość i współpracę w naszych lokalnych środowiskach, szybko zauważymy, jak zanika nasza potrzeba zależności od struktur. To dopiero będzie manifestacja ORMUSów!
O autorze:
Barry Carter od bardzo dawna zajmuje się nauką i duchowością. Jest z wykształcenia elektronikiem i specjalistą w zakresie systemów komputerowych. Jest związany z ruchem ochrony środowiska. Od roku 1996 prowadzi rozległe badania nad ORMUSami i zarządza poświęconą im stroną internetową, na której zamieszcza informacje o własnych odkryciach. Skontaktować się z nim można pisząc na adres poczty elektronicznej sumro@zz.com. Jego strona internetowa znajduje się pod adresem www.subtleenergies.com.
Przełożył Michał Fiejtek
Przypisy:
1. Nieorganiczny związek chemiczny z grupy nadtlenków o wzorze chemicznym H2O2 otrzymany po raz pierwszy przez Louisa Thénarda w roku 1818. Jego 30-procentowy wodny roztwór nazywa się perhydrolem, a 3–5-procentowy stosowaną do odkażania ran wodą utlenioną. – Przyp. red.
2. W polskiej edycji Nexusa artykuł ten składał się z czterech części i był poszerzony o dodatkowy odczyt Davida Hudsona. Patrz „Biały proszek złota”, Nexus, nr 25 (5/2002), 26 (6/2002), 27 (1/2003) i 28 (2/2003). – Przyp. red.
3. Mowa tu o trzyczęściowym artykule Laurence’a Gardnera „Gwiezdny ogień – złoto bogów” zamieszczonym w Nexusie nr 7 (5/1999), 8 (6/1999) i 9 (1/2000). Jego interesującym uzupełnieniem jest wywiad Atashy McMillan z Laurence’em Gardnerem zatytułowany „Sekretne nauki starożytnych” zamieszczony w 37 (5/2004) numerze Nexusa. – Przyp. red.
4. Filmowa wersja bestsellerowej książki pod tym samym tytułem Sekret autorstwa Rhondy Byrne (Nowa Proza sp. z o.o., Warszawa, 2007, przekład Jan Kabat). – Przyp. red.