ORMUS i świadomość

Wielu badaczy zauważyło, że ORMUSy odgrywają istotną rolę w systemach biologicznych. Wywołują również różne efekty w obszarach związanych ze świadomością, służąc na przykład jako przekaźnik myśli, oraz pełnią inne biologiczne funkcje.

Dokonane przeze mnie i Jima pewne odkrycia uzmysłowiły nam, że mogą być one głównym składnikiem samej świadomości. Tak twierdzą również David Hudson i Esseńczyk.

Uważamy, że ORMUSy mogą wzmacniać łączność między komórkami, a także łączność między jaźnią i każdą rzeczą we wszechświecie. Ta lepsza i szybsza komunikacja pomogła zamanifestować się wielu rzeczom, o których marzyłem jako dziecko. Ta błyskawiczna manifestacja nie zawsze jest korzystna. Oto ekstremalny przykład.

Mam znajomego, który wytworzył „naładowany” biały proszek złota. W roku 2000 spędził kilka miesięcy powielając procedurę Hudsona, w wyniku czego uzyskał wyżarzony proszek „m-złota”. Kiedy miał już ten biały proszek złota, spożył go w ilości około sześciu mikrogramów i w ciągu kilku godzin stał się całkowicie niezdolny do działania.

Po tym jednorazowym przyjęciu ormusowego złota przez rok nie mógł normalnie żyć, ponieważ wszystko, o czym pomyślał, stawało się. Zaraz po jego spożyciu jego zachowanie stało się tak dziwne, że jego żona chciała zabrać go do szpitala. Udało mu się jednak przekonać ją, że lekarze nie będą w stanie wyleczyć skutków zażycia białego proszku złota.

Mówił, że jego umysł powoływał do istnienia wszystko, o czym pomyślał. Był w stanie panować nad tym w ciągu dnia, ale w nocy stawało się to dużym problemem. Gdy pomyślał o wypadku drogowym podczas jazdy samochodem, ni stąd ni zowąd pojawiło się auto i omal go nie uderzyło. Musiał nauczyć się przestać myśleć o tym, czego sobie nie życzył, aby tego uniknąć. Ta błyskawiczna manifestacja jego strachów stała się tak przytłaczająca, że cały czas musiał myśleć o rzeczach pochłaniających całą jego uwagę. Unikał kontaktu z ludźmi i wykonywał obliczenia matematyczne, by odciągnąć swoją uwagę od innych spraw. Musiał brać lekarstwa nasenne, aby przestać śnić.

Takie natężenie tego stanu utrzymywało się przez sześć miesięcy i w ciągu następnych sześciu miesięcy złagodniało. Doszedł do wniosku, że wszystkie jego przekonania były jedynie przekonaniami i żadne z nich nie było prawdziwe. Powiedział, że nasze przekonania są podstawą rzeczywistości fizycznej i że bez nich sytuacja może stać się groźna. Wydarzyło się to kilka lat temu, ale ilekroć rozmawiam z nim o tym, jest wyraźnie zmartwiony, gdyż wspomnienia tego przeżycia wciąż wywołują w nim niepokój.

Inni ludzie, którzy zażywali ORMUSów, również doświadczyli podobnych efektów, ale na mniejszą skalę. Ten rodzaj ORMUSów jest dość trudny do otrzymania i nie jest ogólnie dostępny. Na szczęście, dostępne rodzaje ORMUSów nie wywołują takiego efektu.

Tego typu rzeczy są głównym tematem filmu Sekret4 i nauk Abrahama-Hicksa. Zgodnie z tymi naukami swoją rzeczywistość tworzymy przez doświadczanie przeciwieństw, które wywołuje pragnienie czegoś lepszego. Spełnienie tych pragnień jest z miejsca dostarczane pod nasze drzwi, ale żeby mogło do niego dojść, musimy te drzwi otworzyć. Tak działa moim zdaniem ORMUS jako przekaźnik...

Wyobraźcie sobie, że oglądacie w telewizji kanał, który się wam nie podoba. Kiedy chcecie go zmienić, wciskacie przycisk w pilocie, który wysyła do odbiornika fale o pewnej częstotliwości zmieniające kanał. Teraz wyobraźcie sobie, że częstotliwość, jaką wysyła pilot, to to, jak się czujecie. Czując się źle lub bojąc się, wysyłamy częstotliwość, która ustawia kanał, jakiego nie chcemy. Czując się dobrze, ustawiamy kanał, jakiego chcemy.

To nie wasz zamiar jest częstotliwością, która ustawia kanał, ale to, jak się czujecie. Przypuszczam, że ORMUS jest medium, które przenosi częstotliwość. Im gęstsze jest medium, tym szybciej przemieszcza się przez nie częstotliwość. Przykładając ucho do szyny kolejowej można usłyszeć jadący pociąg, zanim w powietrzu rozlegnie się jego odgłos. Gęstsze medium szybciej przekaże echo uczucia, które przez nie prześlesz.

Jeśli ORMUSy są przekaźnikiem między umysłem i duchem, przekażą echo takiego odczucia, jakiego doznajemy. Myślę, że właśnie to dzieje się z ORMUSami, zwłaszcza z ich silniejszymi formami. Sądzę, że przenoszą rezonans naszych myśli i wierzeń i szybciej przekazują echo ich manifestacji.

Jeśli to prawda, oto sposób na sprawdzenie, czy jesteś gotów na silniejsze formy ORMUSów... Prześledź swoje życie i zastanów się, czy przydarzają ci się rzeczy, których nie chcesz. Czy byłbyś szczęśliwszy, gdyby te rzeczy były zintensyfikowane i bardziej związane z myślami, które je wywołują? I odwrotnie, zastanów się, jak często przydarzają ci się rzeczy, których pragniesz. Czy budząc się rano, myślisz o swoim dniu z radosnym oczekiwaniem, czy zmartwieniem?

Twoje przekonania są nawykami myślowymi, których ORMUS nie zmieni. Kiedy bierzesz ORMUS, nie pozbawia cię on wolności wyboru. Nie każe ci myśleć tylko o tym, czego chcesz, i nie chroni cię przed myśleniem o tym, czego nie chcesz. Wciąż możesz wybrać, o czym będziesz myślał w danej chwili. Zawsze myśl o swoich aniołach i nigdy o swoich demonach, ponieważ to, o czym pomyślisz, ukaże się w twoim życiu, zaś przyjmowanie silniejszych form ORMUSów tylko przyśpieszy i spotęguje manifestację tego.

Łatwo jest zmienić to, jak się czujesz, zmieniając kanał swoimi myślami. Zawsze jest coś, co sprawia, że czujesz się lepiej. Pomyśl o tym i patrz, jak „to, czego chcesz”, zaczyna manifestować się z większą regularnością.

Podsumowując, uważam, że ORMUSy stanowią nieskończenie gęsty błyskawiczny przekaźnik naszych myśli i intencji.

 

Związek z konwencjonalną fizyką

Współcześni fizycy i inni naukowcy wiedzą już o tego rodzaju błyskawicznej komunikacji. Stworzyli już nawet na jej opisanie odpowiednie terminy: spójność kwantowa oraz nielokalna interakcja. Liczni naukowcy sugerują, że ta natychmiastowa łączność zachodzi w „miejscu” stanowiącym podłoże fizycznej rzeczywistości. Fizyk David Bohm nazwał to „miejsce” porządkiem niewidzialnym, a naszą fizyczną rzeczywistość porządkiem widzialnym. Biolog Rupert Sheldrake nazywa to „miejsce” polem morfogenetycznym. Lynne McTaggart napisała książkę, która jest poświęcona naukowym badaniom tego „miejsca” błyskawicznej komunikacji. Nazywa je polem i taki też jest tytuł tej książki (The Field – Pole). Moja recenzja tej książki znajduje się pod adresem www.subtleenergies.com.

Opierając się na pracy Satyendry Natha Bosego, Albert Einstein przewidział w roku 1924, że jest możliwe, by dwa lub więcej atomów było w tym samym kwantowym stanie, a ich długości fal silnie oddziaływały na siebie. Ten stan rzeczy jest nazywany kondensatem Bosego-Einsteina (BEC). Minęło sporo czasu, zanim potwierdzono BEC laboratoryjnie. Osiągnięto to w roku 1995 za pomocą małej grupy atomów sprowadzonych do jednej milionowej stopnia powyżej zera absolutnego. Fizycy, którzy tego dokonali, otrzymali za to nagrodę Nobla w roku 2001.

Składający się z wielu atomów BEC byłby w efekcie nieskończenie gęstą substancją. Wierzymy, że ORMUSy mogą stać się BEC w temperaturze pokojowej. Jeśli to prawda, mogłyby one stać się podstawą systemu błyskawicznej, nielokalnej łączności w rodzaju mistycznego połączenia, które od tysięcy lat opisują mędrcy tego świata. Nazwijmy ten system komunikacji „Innernetem”.

Naszym zdaniem ORMUSy muszą osiągnąć pewien poziom koncentracji w organizmie, zanim dokonają kwantowego skoku ku lepszej, świadomej, spójnej łączności z Innernetem. Pomóc w tym może zażywanie ORMUSów, lecz ta spójność jest także funkcją czegoś, co starożytni mędrcy nazywali „jednopunktową świadomością”.

Jeśli zmieniamy przyciski na naszym pilocie z dobrego samopoczucia na złe, tworzymy w powietrzu interferencyjne wzory. W podobny sposób te wzory mogą uniemożliwić ORMUSom wejście w spójny stan BEC. Jeśli zażywamy ORMUSów, nie wiedząc, jak skupiać się na tym, czego chcemy, możemy przyciągać to, czego nie chcemy.

Istnieją dowody na to, że ORMUSy wzmacniają spójną komunikację w mózgu. Kilku ich badaczy przyjmowało różne ormusowe produkty, będąc podłączonym do elektroencefalografu (EEG). Wszyscy zauważyli, że ich półkule działały spójniej przez kilka minut od ich przyjęcia. Na około 10 minut weszli w bardzo głęboki stan medytacyjny „theta-delta”, mimo iż byli całkowicie przytomni i świadomi. Z raportami na ten temat zapoznać się można na stronie internetowej zamieszczonej pod adresem www.subtleenergies.com.

Script logo
Do góry