Kiedy opadły emocje, ratownicy poinformowali, że gdy nadejdzie świt, zanurkują w tamtym miejscu. Wraz z pierwszymi promieniami słońca włożyli sprzęt do nurkowania i udali się na poszukiwanie obiektu. Około 40 minut później wrócili, twierdząc, że znaleźli winowajcę. Powiedzieli, że rzekome UFO było zupełnie czym innym. Ich zdaniem była to latarka morska będąca na wyposażeniu amerykańskiego Korpusu Łączności posiadająca specjalną baterię wodną. Latarka ta ma czujnik, który włącza ją automatycznie po 3 minutach kontaktu z wodą i działa przez około godzinę.

To wyjaśnienie było śmieszne i w ogóle nie zgadzało się z tym, co widzieli świadkowie. Pionierka badań nad UFO Idabelle Epperson napisała:

 

Jak zwykle mamy do czynienia z rozbieżnościami i czytelnik pozostaje z pytaniami bez odpowiedzi. Funkcjonariusze policji poinformowali, że obiekt świecił się, zanim uderzył w wodę. Nie wyjaśniono także tego, co utrzymywało stały obiekt na powierzchni przez 20 minut albo dłużej, po czym spowodowało jego zatonięcie. Jeśli coś utrzymywało go na powierzchni, dlaczego ostatecznie zatonął?

 

Badacz UFO Leonard Stringfield zgadza się z Epperson.

„Potwierdzam” – powiedział, odnosząc się do uwag Epperson – „i mogę dodać, że nikt nie słyszał ani nie widział latającego pojazdu, który zrzuciłby latarkę. Według przedstawiającej ją ilustracji, półcalowa żarówka z pewnością nie mogła wyglądać jak «kula ognia», o której mówiło kilku świadków”.

Ponadto stało to w jawnej sprzeczności z dalszymi szczegółami, w tym z szybującym ruchem obiektu i wielkimi rozmiarami podanymi przez kilku obserwatorów, wliczając w to porucznika Rodeckera.

Rok po tym zdarzeniu, w roku 1957, Stringfield otrzymał oficjalny raport, który stwierdzał lakonicznie: „Kula ognia uderza w wodę. Tonie w niej”.5

 

Wnioski

Tych pięć przykładów obserwacji USO to zaledwie drobne muśnięcie tego zjawiska. Obecnie istnieją już setki obserwacji tego typu obiektów i są one zadziwiająco podobne. W każdym przypadku to, co obserwowali świadkowie, przypomina łódź podwodną nieznanego pochodzenia. I jak się przekonaliśmy, tego rodzaju przypadki są ukrywane. Zdecydowana większość z nich nigdy nie ogląda światła dziennego, co oznacza, że liczba tego typu obserwacji jest prawdopodobnie znacznie wyższa niż można by sądzić po znanych nam doniesieniach.

Trudno jest wyciągać konkretne wnioski. Niemniej jedną rzeczą, co do której zgadzają się wszyscy świadkowie, jest to, że widziane przez nich obiekty nie miały charakteru wojskowego. Ale czy na pewno? Czy jest możliwe, że świadkowie widzieli owoce tajnych projektów militarnych?

Oficjalnie Marynarka Wojenna USA nie posiada okrętów podwodnych ani pojazdów latających, które potrafią wykonywać tego rodzaju manewry. Nieoficjalnie historia może być jednak inna. Istnieją dowody na to, że marynarka jest zainteresowana, a być może nawet skonstruowała latającą łódź podwodną. 11 marca 1965 roku w gazecie Wilmington Delaware Morning News na 42 stronie ukazał się artykuł zatytułowany „Navy Weighs Subplane” („Marynarka wojenna rozważa stworzenie latającej łodzi podwodnej”). Napisano w nim między innymi:

 

Marynarka wojenna chce stworzyć latającą łódź podwodną. Pomysł polega na opracowaniu małego okrętu zdolnego do latania i pływania w głębinach na częściowo zamkniętych akwenach wodnych. W razie na przykład wojny z Rosją byłoby bardzo trudno, o ile w ogóle możliwe, dla konwencjonalnego statku bądź okrętu podwodnego penetrować Morze Bałtyckie lub Czarne. Latająca łódź podwodna mogłaby być do tego zdolna… Pomysł takiej łodzi jest rozważany przez marynarkę wojenną od wielu lat i tym razem udało się przejść od słów do czynów. Kontrakt na badania analityczne i projektowe przyznano firmie Convair Electric Boat Divisions of General Dynamics Corp. Umowa opiewa na 36 000 dolarów i nie przewiduje żadnych ograniczeń czasowych. Marynarka twierdzi jednak, że te badania powinny zostać ukończone w czerwcu następnego roku. Ostateczna konstrukcja – jeśli kiedykolwiek ujrzy światło dzienne – może pojawić się dopiero za wiele lat.

 

Eugene H. Handler, inżynier w dziedzinie hydrodynamiki samolotowej pracujący w Biurze Uzbrojenia Marynarki Wojennej, który omawiał wykonalność tego projektu na posiedzeniu Instytutu Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych, napisał:

 

Opracowanie praktycznego prototypu latającej łodzi podwodnej będzie skomplikowane i pracochłonne, ale potencjalne zyski będą znaczące i wysokie… Pojazd będzie mógł latać z dowolnej lokalizacji do miejsca docelowego na minimalnej wysokości niezbędnej do ominięcia radarów. Pod koniec podwodnej misji będzie mógł przemieścić się jako okręt podwodny do miejsca, z którego będzie mógł się wznieść w powietrze i wrócić do bazy.

 

Plany latającej łodzi podwodnej pokazują, że mogłaby ona pływać na głębokości 75 stóp (23 m), osiągać pod wodą prędkość 10 węzłów (18,5 km/h), a w locie 225 węzłów (417 km/h). Według Handlera:

 

Biuro Uzbrojenia Marynarki Wojennej przyznało niedawno kontrakt firmie Convair and Electric Boat Divisions of General Dynamics na badania analityczne i projektowe niezbędnych elementów i aspektów operacyjnych takiego pojazdu. Kiedy zostanie zbudowany pojazd operacyjny zdolny do realizowania tych umiarkowanych celów, będzie czas na rozważanie wszechstronniejszej wersji.6

 

Proszę pamiętać, że to był rok 1965, ponad 50 lat temu. Ówczesne 36 000 dolarów odpowiada nieco ponad 250 000 dzisiejszych dolarów, uwzględniając inflację. Można śmiało powiedzieć, że po 50 latach prace nad latającą łodzią podwodną mogły wyjść poza etap czysto teoretyczny.

 

 

Archiwum SDASM, Flikr.com

 

 

Mimo to żaden ze świadków nie sądzi, aby widział „latający okręt podwodny”. Incydent z USS Clamagore wprawił w osłupienie wszystkich najwyższych oficerów na pokładzie. Kapitan Straży Przybrzeżnej Rick Baker odrzuca taką możliwość, bowiem widziane przez niego obiekty występowały w miejscu raczej niezwiązanym z próbami militarnymi. Pozostali świadkowie uważają tak samo. Każde z tych zdarzeń dotyczy oficerów wojskowych, którzy sami byli zdumieni tym, co widzieli.

Ostatecznie jedyne prawdziwe wnioski, jakie możemy wysnuć z takich spraw, jak te, mówią, że w naszych oceanach jest coś jeszcze poza naszymi obiektami wojskowymi.

 

O autorze:

Preston Dennett zaczął badać zjawisko UFO i zjawiska paranormalne w roku 1986, gdy odkrył, że jego rodzina, znajomi oraz koledzy z pracy doświadczyli niewyjaśnionych bliskich spotkań z nimi. Prowadzi wywiady ze świadkami i bada zjawiska paranormalne. Jest badaczem terenowym Mutual UFO Network (MUFON) oraz autorem 26 książek i ponad 100 artykułów na temat UFO i zjawisk paranormalnych. Jego artykuły ukazywały się między innymi w takich czasopismach, jak Fate, Atlantis Rising czy MUFON UFO Journal. Często występuje w programach radiowych i telewizyjnych, w tym Midnight in the Desert, Coast-to-Coast, a także Deep Sea UFOs i UFO Hunters. Prowadzi również zajęcia i wykłady poświęcone różnym zagadnieniom paranormalnym w całych Stanach Zjednoczonych. Obecnie mieszka w południowej Kalifornii. Dotychczas w Nexusie ukazał się jeden artykuł jego autorstwa: „Uzdrowienia przez obce istoty” (nr 14). Skontaktować się z nim można pisząc na adres poczty elektronicznej prestone@pacbell.net lub odwiedzając jego stronę internetową zamieszczoną pod adresem prestondennett.weebly.com.

 

Przełożył Michał Fiejtek

 

Przypisy:

1. Preston Dennett, Undersea UFO Base: An In-depth Investigation of USOs in the Santa Catalina Channel (Podmorska baza UFO – dogłębna analiza USO w Santa Catalina Channel), Blue Giant Books, 2018, ss. 182–185 (wywiad z autorem).

2. Ibid., ss. 185–187 (wywiad z autorem).

3. Ibid., ss. 72–73 (wywiad z autorem).

4. Ibid., ss. 80–82 (wywiad z autorem).

5. Coral Lorenzen, Jim Lorenzen, UFOs: The Whole Story (UFO – cała historia), s. 70; Leonard Stringfield, Situation Red: The UFO Siege (Czerwony alarm – oblężenie UFO), Fawcett Crest Books, Nowy Jork, 1977, s. 58; Leonard Stringfield (redaktor) „Case Study” („Studium przypadku”), Orbit, Civilian Research, Interplanetary Flying Objects Organization (CRIFO), Cincinnati, Ohio, tom 2, nr 12.

6. Eugene H. Handler, „The Flying Submarine” („Latająca łódź podwodna”), Sprawozdanie z Posiedzenia Instytutu Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych, wrzesień 1964, ss. 144–146.

 

Script logo
Do góry