Domięśniowe zastrzyki witaminy B12 doprowadziły do wręcz cudownego uzdrowienia w innych ciężkich chorobach. Co więcej, u licznych pacjentów charakteryzujących się agresywnym zachowaniem tego typu zachowania ustąpiły (wraz z lub bez innych zmian w życiu) po uzupełnieniu niedoboru witaminy B12.
„Jedyną niewiadomą pozostaje obecnie to” – pisze dr Dommisse – „jaki procent przypadków zaburzenia nastroju jest wynikiem niedoboru witaminy B12, a jaki ma charakter idiopatyczny (samoistny)”. Niemal wszyscy jego pacjenci z jedno- i dwubiegunowymi zaburzeniami mieli poziom witaminy B12 w zakresie dolnej jednej trzeciej tak zwanego „normalnego poziomu” (zapobiegającego złośliwej anemii), który uważa on obecnie za niewystarczający dla adekwatnych i efektywnych kognitywnych i innych funkcji umysłu. Po podniesieniu jej poziomu do górnej jednej trzeciej „normalnego zakresu”, każdy pacjent odczuwał poprawę. Dla niektórych pacjentów, którzy wyszli z depresji lub huśtawki nastrojów, była to kolejna nowa kuracja, jaką im zaaplikowano. Potem, kiedy ich choroba nasilała się, stwierdzano ponowny spadek poziomu witaminy B12.
Czy przywrócenie odpowiedniego poziomu witaminy B12 w serum krwi zapobiega wielu lub większości tych niekorzystnych stanów? Przedstawione poniżej dane dowodzą, jak powściągliwie sugeruje dr Dommisse, że „tak, przynajmniej w przypadku depresji”.
Nie ma limitu wieku ograniczającego rozpoczęcie terapii witaminą B12. Wszyscy lubią anegdoty. Jedna z moich znajomych powiedziała mi, że jej 90-letnia, mieszkająca razem z nią, matka zaczęła myśleć mniej sprawnie i czuła się z tego powodu przygnębiona. Odpowiedziałem jej wówczas: „Jeśli twoja droga mama chce powstrzymać to staczanie się po równi pochyłej, niech rozpocznie terapię”. W końcu Bóg nie napisał na kamiennych tablicach, że 90-latek jest za stary na powrót do pełni zdrowia i cieszenie się życiem. Po kilku tygodniach przyjmowania wysokich dawek witaminy B12 matka mogła chodzić z córką po lesie i zbierać różne rzeczy. Jednak trzy lata później „poczuła się okropnie” z powodu łaknienia wody (w swoim studium Your Body’s Many Cries for Water dr medycyny F. Batmanghelidj podaje, że przyczyną AD jest chroniczne odwodnienie).
Posiadanie dokładnego laboratoryjnego pomiaru poziomu witaminy B12 w serum krwi stanowi zasadniczą część procesu uzupełniania jej niedoboru. Zwykłe uzupełnianie „na ślepo” może minąć się z celem. By poznać pełny obraz pacjenta, dr Sherry A. Rogers sugeruje kontakt z zespołem Zindywidualizowanego Optymalnego Żywienia (Individualised Optimum Nutrition; w skrócie ION), którego porada jest jej zdaniem warta ceny, jaką należy za nią zapłacić (obecnie około 600 dolarów w USA).
Normalny zakres poziomu witaminy B12 w serum krwi powinien wynosić według dra Dommisse od 600 do 2000 pg/ml. W Japonii za normalny uważa się poziom od 500 do 1300 pg/ml. Dr Dommisse uważa, że właśnie to może być wyjaśnieniem tak małej liczby przypadków demencji Alzheimera w Japonii w porównaniu do Stanów Zjednoczonych. Niektórzy szacują, że na utajony niedobór witaminy B12 może cierpieć aż 80 procent amerykańskich pacjentów w starszym wieku.
Niedostatek witaminy B12 jest również powszechny przy niedoborze folanu w demencji i narasta wraz z jego pogłębianiem się. Wpływ zauważono najpierw w zakresach neuropsychiatrycznych i podawanie witaminy B12 i folanu znacznie poprawiało wyniki testów na zdolność poznawczą.
Metody leczenia
Najbardziej bezpośrednią metodą aplikowania tych megadawek witaminy B12 są zastrzyki domięśniowe, które wymagają recepty lekarza i wykonania przez pielęgniarkę lub lekarza. Technicznie nie jest to trudniejsze od wbicia szpilki w dojrzałą pomarańczę i może być opłacalne, jeśli sam pacjent lub ktoś z jego bliskich może wykonać mu zastrzyk.
Inny praktyczny sposób to spożycie niedrogiej, umieszczanej pod językiem, tabletki witaminy B12 w dawce od 2500 do 5000 mcg (mikrogramów), którą można kupić w sklepie ze zdrową żywnością. Jak pokazują dane, przyjmowana w ten sposób witamina przechodzi głównie przez układ limfatyczny [patrz dr Sherry A. Rogers, Detoxify or Die (Odtruć lub umrzeć), 2005, str. 270]. Z tego wynika, że dzięki omijaniu układu trawiennego ten sposób może dawać lepsze wyniki.
Przyczyny niedoboru witaminy B12
Jest wiele elementów cechujących współczesne życie, które przyspieszają spadek ilości witaminy B12 w serum krwi. Należą do nich między innymi:
• Kuchenki mikrofalowe. W jednym z testów podgrzewanie w mikrofalówce mleka zdegenerowało w ciągu sześciu minut od 30 do 40 procent zawartej w nim witaminy B12, podczas gdy w przypadku konwencjonalnego podgrzewania na dokonanie takich samych zniszczeń potrzeba było aż 25 minut. Co jeszcze ważniejsze, podgrzewanie w mikrofalówce niszczy wszystkie enzymy zawarte w spożywanym pokarmie, które są potrzebne do jego strawienia i absorbcji. Spożywając zatem podgrzewane w mikrofalówkach pokarmy, zarówno w domu, jak i w restauracjach, dziesiątki milionów Amerykanów stają się coraz bardziej podatne na AD i raka. Co ciekawe, wynalezione przez nazistów podgrzewanie mikrofalami jest bardzo mądrze zakazane w Rosji.
• Zachodnia dieta. Przyswajanie i zapasy witaminy B12 w organizmach milionów ludzi, którzy spożywają od dziesięcioleci przetworzone zachodnie pokarmy oparte na wzbogaconej zalecanej dietetycznej dawce i zarazem zubożone o witaminy i sole mineralne, są niewystarczające, co sprawia, że te pokarmy są poważnym źródłem chorobotwórczych wolnych rodników. Do niedostatecznego poziomu witaminy B12 przyczynia się również zbyt niski poziom kwasów tłuszczowych omega-3 w zachodnich dietach, które są szkodliwe także z innych względów. Uzupełnienie niedoboru kwasów omega-3 może przyczynić się do wzrostu ilości witaminy B12. Innym czynnikiem wpływającym na jej niedobór może być także zbyt niski poziom acetylokarnityny i kwasu foliowego.
Warto zauważyć, że w mysim modelu choroby Alzheimera wykazano, iż dieta bogata w podstawowe kwasy omega-3, a konkretnie DHA (kwas dokozaheksaenowy), spowalnia lub wręcz zapobiega chorobie Alzheimera. Przyjmowanie zawartych w rybim tłuszczu lub oleju z wątroby dorsza (według mnie najlepszy jest firmy Carlson) DHA i EPA (kwas eikozapentaenowy lub inaczej tymodonowy) to niewielki wydatek. A co z trans tłuszczami zawartymi w produktach oznaczonych za zgodą EPA (Environmental Protection Agency – Agencja Ochrony Środowiska) jako „zero transtłuszczowe? Z badań około 800 osób w starszym wieku spożywających dużo kwasu trójfluorooctowego (TFA) wynika, że byli oni dwukrotnie bardziej podatni na zachorowanie na chorobę Alzheimera od tych, którzy spożywali go mniej (hsiresearch@healthiernews.com, 17 lutego 2006).