Kto zaparkował Księżyc w pobliżu Ziemi?

Artykuł po raz pierwszy w języku polskim ukazał się w dwumiesięczniku Nexus w numerze 76 (2/2011)
Tytuł oryginalny: „Who Parked Our Moon? – An Off-World Mystery”, Nexus (wydanie angielskie), vol. 18, nr 1

Jim Marrs

 

Mimo sześciu oficjalnych wypraw amerykańskich astronautów na Księżyc w latach 1969–1972 pod wieloma względami wciąż stanowi on dla naukowców zagadkę, której rozwikłanie może wymagać akceptacji istnienia obcych istot.

Dr Robert Jastrow, pierwszy przewodniczący Komitetu Eksploracji Księżyca NASA, nazwał Księżyc „planetarnym Kamieniem z Rosetty”.1 Naukowcy sądzili, że po zbadaniu składu Księżyca uda się im rozwiązać niektóre zagadki dotyczące powstania naszej planety i Układu Słonecznego. Po sześciu lądowaniach na Księżycu zajmujący się tematyką naukową pisarz Earl Ubell oświadczył: „...księżycowy kamień z Rosetty wciąż pozostaje zagadką. Księżyc jest bardziej skomplikowany, niż się spodziewano – to nie jest zwykła kula bilardowa zamrożona w przestrzeni i czasie, jak się wielu naukowcom zdawało. Chociaż uzyskano odpowiedź na kilka podstawowych pytań, skały i nagrania dostarczone przez misje Apollo zrodziły wiele nowych zagadek, z których część wręcz zapiera dech w piersiach”.2

 

Księżycowe skały, para wodna i trzęsienia księżyca

Wśród tych „zapierających dech” zagadek lub „anomalii”, jak wolą nazywać je naukowcy, jest to, że Księżyc jest znacznie starszy od Ziemi i Słońca. Badając ślady wypalone w księżycowych skałach przez promienie kosmiczne, naukowcy datują wiek tamtejszych skał na miliardy lat, niektóre z nich nawet na 4,5 miliarda lat, czyli znacznie starsze od Ziemi i „prawie tak stare jak nasz układ słoneczny”.3

Księżyc posiada co najmniej trzy wyraźne warstwy skał. Wbrew poglądowi, że cięższe elementy opadają niżej, na Księżycu cięższe skały znajdują się na powierzchni. Charakteryzuje się on także dysproporcją w rozmieszczeniu minerałów.

Ubell pyta: „Jeśli Ziemia i Księżyc zostały stworzone w tym samym czasie i niedaleko siebie, to dlaczego jedno z tych ciał (Ziemia) posiada całe żelazo, a drugie (Księżyc) ma go niewiele? Te różnice sugerują, że te dwa ciała powstały daleko od siebie, co jest kłopotliwą koncepcją, która zderza się z niezdolnością astrofizyków do wyjaśnienia, jak Księżyc stał się satelitą Ziemi”.4

Księżyc jest suchy jak wiór i nie wydaje się, aby kiedykolwiek posiadał wodę w liczących się ilościach. Żadna księżycowa skała, bez względu na miejsce, w którym ją znaleziono, nie zawiera wolnej wody ani jej molekuł związanych w minerale, a mimo to astronauci z Apollo 16 znaleźli na Księżycu skały zawierające drobiny skorodowanego żelaza. Ponieważ do utleniania konieczny jest tlen i wolny wodór, ta rdza dowodzi, że gdzieś na Księżycu musi być woda.

Co więcej, przyrządy pozostawione na Księżycu przez amerykańskie wyprawy kosmiczne w ramach programu Apollo wysłały na Ziemię 7 marca 1971 roku sygnał mówiący, że „wiatr” wody przemknął nad jego powierzchnią.5 Biorąc pod uwagę to, że każda woda, jaka pojawia się na powierzchni Księżyca, wyparowuje i zachowuje się jak wiatr na Ziemi, rodzi się pytanie: skąd się ona wzięła? Erupcje chmur pary trwały 14 godzin i pokryły powierzchnię 100 mil kwadratowych (259 km2), prowokując doktorów fizyki z Uniwersytetu Rice Johna Freemana jra i H. Kena Hillsa do określenia tego wydarzenia jako „najbardziej ekscytującego z dotychczasowych odkryć”, które wskazuje na istnienie wody na Księżycu.6 Fizycy ci utrzymują, że ta para wodna pochodziła z głębi Księżyca i że do jej uwolnienia doszło najprawdopodobniej w czasie jego trzęsienia. NASA podała bardziej prozaiczne i budzące wątpliwości wyjaśnienie. Ich specjaliści wysunęli przypuszczenie, że ta woda pochodziła z dwóch zbiorników znajdujących się w lądownikach statków Apollo zawierających jej 60 i 100 funtów (27 i 45 kg), które pękły pod wpływem nacisku. Freeman i Hills odrzucili to wyjaśnienie, podkreślając, że oba zbiorniki – ze statków Apollo 12 i Apollo 14 – znajdowały się w odległości około 180 kilometrów od siebie i że wykryta para wodna tworzyła taki sam strumień w obu miejscach, mimo iż przyrządy były skierowane w przeciwne strony. Sceptycy ze zrozumiałych względów poddają w wątpliwość możliwość jednoczesnego pęknięcia obu zbiorników oraz to, że tak mała ilość wody mogła rozpylić się na obszarze 100 mil kwadratowych (259 km2).

 

 

 

 

Okazało się, że skały księżycowe są namagnesowane, choć na tyle słabo, że nie zdołają przyciągnąć spinacza do papieru. Kłopot z tym odkryciem polega na tym, że Księżyc nie posiada pola magnetycznego. Skąd zatem wzięło się to namagnesowanie?

Zagadką jest również obecność dużych mórz gładkiej zestalonej stopionej skały. Te morza są niczym innym jak rezultatem ogromnego wylewu lawy, który miał miejsce w jakimś odległym czasie. Potwierdzono też, że niektóre księżycowe kratery są wewnętrznego pochodzenia, mimo iż brak jakichkolwiek danych wskazujących na to, że Księżyc był kiedykolwiek na tyle gorący, aby wytworzyć wulkaniczne erupcje. Kolejną zagadką jest to, że niemal całość (cztery piąte) powierzchni księżycowych mórz znajduje się na półkuli zwróconej ku Ziemi. Na drugiej stronie Księżyca, błędnie nazywanej „ciemną”, mórz jest niewiele. Ta niewidoczna z Ziemi strona posiada znacznie więcej kraterów i górzystych terenów. W porównaniu z resztą powierzchni Księżyca morza są stosunkowo wolne od kraterów, co sugeruje, że położone tam kratery zostały pokryte płynną lawą.

Script logo
Do góry