Teorie wyjaśniające pochodzenie Księżyca

Największą zagadkę związaną z Księżycem stanowi jego pochodzenie. Przed programem Apollo jedna z poważnie traktowanych teorii pochodzenia Księżyca głosiła, że eony lat temu oderwał się on od Ziemi. Chociaż nikt nie potrafił zlokalizować miejsca na Ziemi, z którego się on oderwał, wielu wysuwało hipotezę, że utrata tak wielkiej ilości materii wyjaśnia wielkie wyżłobienie w Ziemi, w którym mieści się Ocean Spokojny. Tę teorię odrzucono jednak, kiedy ustalono, że w składzie Ziemi i Księżyca występuje zbyt wiele różnic.

Nowsza teoria głosi, że powstał on z kosmicznego gruzu, jaki pozostał po utworzeniu Ziemi. Ta koncepcja okazała się nie do obrony w świetle współczesnej teorii grawitacji, która głosi, że jeden duży obiekt gromadzi cały luźny materiał, nie pozostawiając niczego, co umożliwiłoby powstanie innego dużego ciała. Obecnie przyjmuje się, że Księżyc powstał gdzie indziej i dawno temu dostał się w pole ziemskiej grawitacji.

Tu hipotezy rozchodzą się. Jedna głosi, że Księżyc był początkowo planetą, która zderzyła się z Ziemią, wytwarzając odłamki, które następnie połączyły się tworząc Księżyc. Według drugiej Księżyc w czasie swojej wędrówki przez nasz układ słoneczny został przechwycony przez ziemskie pole grawitacyjne i wciągnięty na orbitę wokółziemską. Żadna z tych teorii nie jest szczególnie przekonywająca ze względu na brak danych potwierdzających, że Księżyc lub Ziemia doznały kiedyś zakłóceń wskutek takiego dawnego bliskiego spotkania. Brak jest w przestrzeni resztek wskazujących na ich dawną kolizję oraz dowodów na to, że oba te ciała powstały w tym samym czasie.

Jeśli chodzi o teorię głoszącą „przechwycenie”, nawet Isaac Asimov, popularny autor książek science-fiction, napisał: „Jest za duży, aby Ziemia mogła go przechwycić. Szanse na powodzenie takiego przechwycenia i wprowadzenie Księżyca na prawie idealnie kołową orbitę wokół Ziemi są zbyt małe, aby taka ewentualność mogła być wiarygodna”.19

Asimov miał rację w sprawie księżycowej orbity – jest ona nie tylko niemal idealnie kołowa i stacjonarna, ale, co więcej, Księżyc jest stale zwrócony do Ziemi jedną stroną. O ile nam wiadomo, jest to jedyny naturalny satelita posiadający tego rodzaju orbitę, która jest bardzo dziwna, biorąc pod uwagę, że środek jego masy jest położony o ponad milę bliżej Ziemi niż jego środek geometryczny. Już samo to powinno dawać niestabilną, rozchwianą orbitę, podobnie jak ma to miejsce w wypadku piłki o masie rozłożonej niezgodnie z jej środkiem geometrycznym, która nie potoczy się po linii prostej. Co więcej, wszystkie pozostałe satelity w naszym układzie słonecznym orbitują w płaszczyźnie równika swojej planety, ale nie Księżyc, którego orbita jest dziwnie podobna do orbity Ziemi wokół Słońca, czyli nachylona do ziemskiej ekliptyki o ponad pięć stopni. Do tego należy dodać wybrzuszenie Księżyca znajdujące się po jego przeciwnej stronie w stosunku do Ziemi, które neguje pogląd, że zostało wywołane przez ziemskie przyciąganie, i czyni zeń niezrównoważony świat.

Wydaje się niemożliwe, aby tego rodzaju osobliwość mogła w naturalny sposób znaleźć się na tak precyzyjnie kołowej orbicie. To fascynująca zagadka i zdaniem znanego pisarza science-fiction, Williama Roya Sheltona: „Należy pamiętać, że coś musiało umieścić Księżyc na lub w pobliżu jego obecnej kołowej orbity wokół Ziemi. Tak jak statek kosmiczny Apollo okrążający Ziemię co 90 minut na wysokości 100 mil [161 km] musi mieć prędkość w przybliżeniu 18 000 mil [28 980 km] na godzinę, aby utrzymać się na orbicie, tak coś musiało nadać Księżycowi dokładnie taką prędkość, która jest wymagana przez jego ciężar i oddalenie... Rzecz w tym, o czym rzadko wspomina się w rozważaniach na temat pochodzenia Księżyca, że jest bardzo mało prawdopodobne, aby jakiś obiekt przypadkiem uzyskał właściwą kombinację czynników wymaganą do pozostania na orbicie. «Coś» musiało ustawić Księżyc na jego obecnej orbicie i nadać mu odpowiednią prędkość. Pytanie brzmi: czym było to «coś»?”20

Jeśli dokładną i stacjonarną orbitę Księżyca uznamy za czysty przypadek, to czy przypadkiem jest również to, że znajduje się on we właściwej odległości od Ziemi, która umożliwia mu dokładne zakrywanie Słońca w czasie jego zaćmienia? Chociaż średnica Księżyca wynosi zaledwie 2160 mil (3478 km), zaś Słońca 864 000 mil (1 391 040 km), to znajduje się on dokładnie w takiej odległości, która pozwala mu zasłaniać całą tarczę słoneczną, z wyjątkiem jej korony. Asimov komentuje to następująco: „Nie ma żadnego astronomicznego powodu dla tak doskonałego dopasowania Księżyca i Słońca. To najczystszy zbieg okoliczności i jedynie Ziemia spośród pozostałych planet może cieszyć się takim usytuowaniem”.21

Czy rzeczywiście jest to czysty przypadek? Jak wyjaśnić tę i wiele innych księżycowych zagadek?

 

Dane wskazujące na to, że Księżyc jest statkiem kosmicznym

W lipcu 1970 roku dwaj rosyjscy naukowcy, Michaił Wasin i Aleksander Szczerbakow, opublikowali w radzieckim magazynie Sputnik artykuł zatytułowany „Czy księżyc jest tworem istot rozumnych?” Zaproponowali w nim teorię mówiącą, że Księżyc nie jest całkowicie naturalnym światem, lecz planetoidą, którą eony temu w odległych zakątkach kosmosu wydrążyły inteligentne istoty posiadające technikę, która znacznie wyprzedza naszą. Wielkie maszyny stopiły skały i utworzyły wewnątrz Księżyca ogromne pieczary, zaś stopione odpady umieściły na powierzchni. Chroniony przez przypominającą kadłub wewnętrzną skorupę oraz przetworzoną zewnętrzną powłokę z wykorzystaniem metalicznych skalnych resztek, ten gigantyczny pojazd przemierzył kosmos, by ostatecznie zaparkować na orbicie w pobliżu Ziemi. Wasin i Szczerbakow napisali w swoim artykule: „Rozumiemy całe nieprawdopodobieństwo, fantastyczność takiej hipotezy. Wcale jednak nie jesteśmy marzycielami czy fantastami. Przywykliśmy do naukowych form myślenia. Im skrupulatniej jednak przeglądaliśmy cały bagaż wiadomości o Księżycu, nagromadzony przez ludzkość, tym bardziej przekonywaliśmy się, że nie ma ani jednego faktu, który przeczyłby naszemu przypuszczeniu. Co więcej, niejeden z faktów, które nadal traktuje się jako «zagadki Księżyca», od razu znajduje logiczne wyjaśnienie w świetle nowej hipotezy. Jak każda hipoteza, odsłania ona interesujące perspektywy dalszych badań”.22

Pomimo ekstrawagancji, jaką na pierwszy rzut oka może wydawać się teoria Księżyca-statku kosmicznego, proszę zauważyć, że taki model wyjaśnia wszystkie zagadki Księżyca. Tłumaczy, dlaczego na Księżycu znajdujemy dane świadczące o tym, że jest on starszy od Ziemi, a być może nawet od naszego układu słonecznego, dlaczego są na nim trzy wyraźne warstwy z najgęstszymi materiałami w zewnętrznej, czego należałoby spodziewać się po kadłubie statku kosmicznego. To wyjaśnia również brak oznak występowania wody na jego powierzchni mimo pewnych danych wskazujących na jej obecność głęboko w jego wnętrzu. Taka teoria tłumaczy również istnienie dziwnych „mórz” i „maskonów” będących przypuszczalnie pozostałością po działaniu maszyn drążących jego wnętrze. Teoria sztucznego satelity wyjaśnia dziwne rytmiczne „trzęsienia księżyca” jako reakcje sztucznej konstrukcji, która reaguje za każdym razem tak samo na naprężenia wywoływane przez przyciąganie Ziemi. Z kolei źródłem zaobserwowanych chmur gazowych mogą być w świetle tej hipotezy sztuczne urządzenia znajdujące się pod powierzchnią Księżyca.

Inteligentne „formowanie lądu” księżycowego może być rozwiązaniem sporu toczącego się pomiędzy naukowcami – zwolennikami „gorącego” i „zimnego” Księżyca – w którym obie grupy mogą mieć rację! Początkowo Księżyc był zimnym światem, który został przekształcony w statek kosmiczny przez sztuczne podgrzanie i wyrzucenie na zewnątrz ogromnych ilości materiału z jego wnętrza. Ta teoria wyjaśnia również sprzeczności dotyczące pustego Księżyca. Jeśli Księżyc był pierwotnie ciałem stałym, które zostało wydrążone, to powinien posiadać cechy obu stanów, co znajduje potwierdzenie w posiadanej obecnie wiedzy o nim.

Sztucznie wydrążony Księżyc tłumaczy, dlaczego po uderzeniu dudni on godzinami jak pobudzony do drgań dzwon i dlaczego znajdujemy na nim cząsteczki twardych metali takich jak tytan, chrom i cyrkon, jak również „nierdzewne” żelazo oraz uran-236 i neptun-237.

Teoria Księżyca-statku kosmicznego lepiej od pozostałych wyjaśnia pochodzenie tego satelity Ziemi i jego dziwną orbitę. W świetle pokrętnej logiki współczesnej nauki rozważanie takiej hipotezy jest nie na miejscu, albowiem... wiemy, że nie ma istot pozaziemskich, oraz to, że Księżyc istnieje i jest wymieniany przez całą znaną historię ludzkości. My, ludzie, nie stworzyliśmy go ani nie umieściliśmy na ziemskiej orbicie, a skoro tak, to musieli to zrobić kosmici, o których wiemy, że nie istnieją, w związku z czym nazwiemy go anomalią i nie będziemy więcej publicznie wypowiadać się na jego temat.

 

O autorze:

Jim Marrs pochodzi z Teksasu i jest nagradzanym dziennikarzem śledczym oraz autorem licznych książek, w tym Crossfire (Krzyżowy ogień), Alien Agenda (Zamiary obcych), Rule by Secrecy (Rządzenie poprzez tajemnice), The War on Freedom (Wojna o wolność), Inside Job (Wewnętrzna robota), The Terror Conspiracy (Terrorystyczny spisek), Psi Spies (Parapsychiczni szpiedzy) i Above Top Secret (Tajniejsze niż ściśle tajne). Więcej informacji o nim i jego publikacjach znaleźć można na jego stronie internetowej zamieszczonej pod adresem www.jimmarrs.com.

 

Przełożył Jerzy Florczykowski

 

Przypisy:

 1. Robert Jastrow, Red Giants and White Dwarfs (Czerwone giganty i białe karły), W.W. Norton & Co., Inc., Nowy Jork, 1990, str. 115.

 2. Earl Ubell, „The Moon Is More of a Mystery Than Ever” („Księżyc stał się jeszcze większą zagadką”), New York Times, 16 kwietnia 1972, str. 32.

 3. Robert Jastrow, Red Giants..., str. 108.

 4. Earl Ubell, „The Moon...

 5. Tamże, str. 50.

 6. John Noble Wilford, „Water Vapor Reported Found on Moon” („Doniesienie o znalezieniu pary wodnej na Księżycu”), New York Times, 16 października 1971.

 7. W astronomii lub astrofizyce koncentracja masy (mass concentration) to region planetarnej lub księżycowej skorupy zawierający silną dodatnią anomalię grawitacyjną, co oznacza występowanie w nim silniejszego od normalnego pola grawitacyjnego. – Przyp. tłum.

 8. Kozyrev, Encyclopaedia Britannica, vol. 27, str. 546.

 9. Dr Gordon MacDonald, Astronautics (Astronautyka), luty 1962, str. 225.

10. Komentarz Edgara Mitchella w sprawie poglądów autora niniejszego artykułu.

11. Program Lunar Orbiter to seria 5 bezzałogowych amerykańskich sond księżycowych. Głównym celem misji tych sond było wykonanie szczegółowych zdjęć powierzchni Księżyca, które pozwoliły wykonać dokładne mapy jego powierzchni. – Przyp. tłum.

12. Solomon, cytowany w: Don Wilson, Secrets of Our Spaceship Moon (Tajemnice Księżyca – naszego statku kosmicznego), Dell Publishing Co., Inc., Nowy Jork, 1979, str. 97.

13. Sagan, cytowany w: Don Wilson, Secrets..., str. 94.

14. Ewing, cytowany w: Don Wilson, Secrets..., str. 101–102.

15. Don Wilson, Secrets..., str. 104.

16. El-Baz, cytowany w: Don Wilson, Secrets..., str. 107.

17. Amfibole to duża grupa minerałów skałotwórczych, krzemianów, czasami też glinokrzemianów. – Przyp. tłum.

18. Don Wilson, Secrets..., str. 124.

19. Asimov, cytowany w: Don Wilson, Secrets..., str. 85.

20. William R. Shelton, Winning the Moon (Zdobycie Księżyca), Little, Brown & Company, Nowy Jork, 1970, str. 58.

21. Asimov, cytowany w: Don Wilson, Secrets..., str. 87.

22. M. Wasin, A. Szczerbakow, „Czy Księżyc jest tworem istot rozumnych?”, przekład Bolesław Baranowski, Kroki w nieznane, tom II, Wydawnictwo Iskry, Warszawa, 1971, str. 384.

 

Script logo
Do góry