Przesłanie wszechświata

Jesienią 2003 roku w czasie przechadzki z psem po lesie zastanawiałam się nad tymi wszystkimi zagadkowymi tworami – czarnymi dziurami, ciemną materią, ciemną energią i mikrokwazarami. Próbowałam zrozumieć, jak to wszystko pasuje do poglądu, że świadomość jest podstawą wszechświata, który wyłonił się w następstwie prac fizyków kwantowych, takich jak Amit Goswami8 i Fred Alan Wolf9. Ci radykalni naukowcy opierali się na ustaleniach fizyki kwantowej, które mówią, że cząstka subatomowa pojawia się tylko wtedy, gdy jest mierzona. Zdali sobie sprawę, że świadoma obserwacja odgrywa rolę w kreowaniu rzeczywistości. Są też tacy, którzy poszli jeszcze dalej i skonstatowali, że świadomość jest podstawą istnienia wszechświata.

Rozmyślając nad tym wszystkim w lesie, usiadłam na gałęzi dębu i wówczas przypomniałam sobie coś, co widziałam wiele lat wcześniej na filmie wideo prezentującym matematyka kosmologa Briana Swimme’a.10 Zachęcał on do tego, byśmy wzięli czas i dostroili go do obrotów naszej planety, i z jakiegoś powodu, siedząc na tej gałęzi dębu, po raz pierwszy spróbowałam to zrobić. To, co działo się dalej, trudno jest mi opisać – czułam się tak, jakbym została wtopiona w osnowę wszechświata i uchwyciła przebłysk jego tajemnic. Wszystko zdawało się być sporządzone zgodnie z najkunsztowniejszą geometrią i matematyką, które były nieskończenie złożone i zarazem proste. Nagle zrozumiałam działanie czarnych dziur i wcale nie było ono takie, jak to dotąd opisywano. Pokazano mi to, co nazywam obecnie Zasadą Czarnej Dziury, i było to odkrycie, które dogłębnie zmieniło moje życie.

 

Wymiary świadomości

Aby zrozumieć Zasadę Czarnej Dziury, musimy najpierw przyjrzeć się kilku innym naukowym poglądom. Jeden z nich głosi, że wszechświat jest zbudowany z wielu wymiarów. Ta koncepcja zaczęła swój żywot w fizyce po tym, jak Einsteinowi udało się połączyć przestrzeń z czasem. To, co zrobił Einstein, można porównać do wejścia na wzgórze i obserwowania pogrążonego w chaosie tłumu. Takie spojrzenie z wyższej perspektywy pozwała dostrzec porządek w tym, co obserwowane z dołu sprawia wrażenie chaosu. Właśnie tego dokonał Einstein w kategoriach matematycznych.

Od tego momentu ludzie zaczęli znajdować sposoby na zunifikowanie wszystkich sił natury i czasami tworzyli w tym celu wyższe wymiary, jak to jest w przypadku teorii strun. Te wyższe wymiary znajdują się wokół nas, tyle że nie potrafimy ich dostrzec, ponieważ mają inne geometryczne własności. Fizycy zwykle sądzili, że te wymiary są bardzo małe, ale później zmienili poglądy i zaczęli zdawać sobie sprawę, że mogą być one same w sobie światami.11 Tak więc, z punktu widzenia fizyki, żyjemy we wielowymiarowym wszechświecie.

 

Nieskończona prędkość światła heretyków

Kolejna koncepcja, która wyrosła w ostatnich latach na gruncie fizyki akademickiej, głosi, że prędkość światła nie stanowi granicy prędkości występujących we wszechświecie. Być może zabrzmi to jak szaleństwo, ale pewni radykalni myśliciele, tacy jak profesor João Magueijo z Londynu, postulują, że sposobem rozwiązania pewnych problemów, jakie spotykamy w kosmologii, takich jak problem horyzontu12 i problem płaskości13, jest zrozumienie, że prędkość światła jest zmienna i że we wcześniejszym wszechświecie była ona większa.14 Co więcej, Magueijo twierdzi, że światło jest nieskończone i jest zwinięte w wyższych wymiarach.15,16

Wynika z tego, że prędkość światła, jaką znamy, to w rzeczywistości niewielki ułamek jego faktycznej prędkości, która jest nieskończona. Te poglądy wywołały, oczywiście, burzę w świecie fizyków, których część okrzyknęła Magueijo i jego zwolenników heretykami.

W ten sposób dorobiliśmy się koncepcji, zgodnie z którą wszechświat jest nieskończonym światłem obejmującym wiele wymiarów, i jeśli skonfrontujemy to z zasadami teorii kwantowej, to okaże się, że jest również ożywioną świadomością. Wszystko to wywodzi się z fizyki akademickiej, a nie z poglądów New Age, co nadaje tym ideom powagi.

 

Za Horyzontem Percepcji

Kiedy zaczęłam składać te wszystkie elementy razem, zrozumiałam, że to, co nazywamy ciemną materią, wcale nie jest ciemne, ale „superjasne”!17 To, co nazywamy granicą prędkości we wszechświecie, wcale nie jest jej granicą, a jedynie odzwierciedleniem ograniczeń świadomości w tym, co nazywamy naszą rzeczywistością – w trójwymiarowej przestrzeni i jednowymiarowym czasie. Prędkość światła okazuje się być zatem horyzontem percepcji, poza którym niczego nie postrzegamy, zarówno przy pomocy naszych zmysłów, jak i przyrządów, które są dostrojone wyłącznie do tego wymiaru. Obszary wszechświata położone za tym horyzontem percepcji, to rzeczywistości, o jakich mistycy dyskutują od lat – światło postrzegane w stanach głębokiej medytacji.

Jak to wszystko ma się do czarnych dziur? Otóż, w tym trwającym zaledwie kilka sekund stanie objawienia, w którym poznałam rozległą wiedzę, zdałam sobie sprawę, że czarne dziury wcale nie są ciemnymi pożerającymi wszystko monstrami. Nasze wyobrażenie na ich temat było całkowicie błędne. W rzeczywistości są one źródłem światła o nieskończonej prędkości. To nieskończone światło mieści się w sercu czarnych dziur, z których wnętrza wydobywa się spiralnie i przenika przez wymiary aż do krawędzi naszej percepcji, gdzie rozdziela się przyjmując postać cząsteczki materii, takiej jak elektron, i cząsteczki antymaterii, takiej jak pozytron. Dlatego widzimy, jak elektrony są wyrzucane z czarnych dziur z prędkością światła – ponieważ dopiero co dotarły do naszego wymiaru, a co za tym idzie, do naszej percepcji.

 

 

 

 

Ale to jeszcze nie wszystko. Ten proces przypomina oddychanie i działa w obie strony. Pozytrony i elektrony rekombinują tworząc promienie gamma. Tak więc czarne dziury są źródłem erupcji promieni gamma, które docierają do nas nawet z najdalszych regionów kosmosu i które od 50 lat, odkąd zostały odkryte, intrygują naukowców. Dysponujemy nawet danymi potwierdzającymi ten przypominający oddychanie proces zachodzący w pobliżu naszej Drogi Mlecznej. Zauważono na przykład, że wysokoenergetyczne gazy położone w pobliżu centrum naszej galaktyki poruszają się do wewnątrz i na zewnątrz, i wygląda na to, że nikt nie wie dlaczego, lecz to odkrycie doskonale pasuje do naszej teorii.18

Script logo
Do góry