Epidemia niedoboru ferrytyny i jej społeczne skutki

Artykuł po raz pierwszy w języku polskim ukazał się w dwumiesięczniku Nexus w numerze 98 (6/2014)
Tytuł oryginalny: „Low ferritin Epidemic: A Social Health Issue”, Nexus (wydanie angielskie), vol. 21, nr 5

Scott W. Webb

 

Kanarek w kopalni węgla?

Większość ludzi nigdy nie słyszała o niskim poziomie ferrytyny, nie mówiąc już o znajomości subtelnych przyczyn, które się za tym kryją. Mimo to istnieje dość duże prawdopodobieństwo, że przeciętna cywilizowana osoba cierpi do pewnego stopnia na „niski poziom żelaza” oficjalnie zdiagnozowany lub nie. Ferrytyna jest wewnątrzkomórkowym białkiem, które przechowuje i uwalnia żelazo w bezpiecznej postaci. Jej poziom służy jako medyczny marker w teście, który określa ilość żelaza we krwi.

Istnieje szereg etapów efektu domina prowadzących do niskiego poziomu ferrytyny. Potem dochodzi do innych konsekwencji, które mogą wystąpić, jeśli przyczyna nie zostanie rozpoznana i pozostawi się ją bez leczenia – objawów, które znajdują się poniżej progu świadomości, dopóki nie staną się poważne. To jak z rafami koralowymi na oceanie – naukowcy stwierdzają, że one zanikają, ale nie da się usiąść na krzesełku i obserwować tego procesu. Zmniejszanie się poziomu ferrytyny zachodzi bardzo powoli, chociaż czasami wydaje się, że następuje to z dnia na dzień.

Po raz pierwszy zetknąłem się z niskim poziomem ferrytyny przypadkowo, kiedy filmowałem trening prowadzony przez mojego znajomego. Jest on uzyskującym nadzwyczajne wyniki trenerem biegaczy długodystansowców w szkole średniej i chciałem na własny użytek udokumentować jego pracę.

Dostrzegłem, że u jednej z jego biegaczek nagle pojawiła się wysypka w postaci pryszczy na szyi. Ponieważ od ponad dziesięciu lat pracowałem jako „konsultant w zakresie detoksykacji”, zauważyłem, że te pryszcze nie wyglądały jak standardowe krosty u nastolatków. Powiedziałem jej o tym, ostrzegając ją, że za jej wysypką na szyi mogą kryć się pewne problemy trawienne, którymi warto by się zająć. Dziewczyna odpowiedziała, że wie o tym, i dodała, że jej matka jest pielęgniarką i kontroluje tę sprawę.

Zasugerowałem jej trenerowi, że moim zdaniem ta zawodniczka ma zaburzenia, które nie są pod kontrolą. Ta uczennica ostatniej klasy liceum była wyjątkową biegaczką i istniała szansa, że zajmie pierwsze miejsce w zawodach z udziałem najlepszych zawodniczek w stanie Tennessee. Mój przyjaciel powiedział mi, że ona cierpi na „niski poziom ferrytyny”, co stanowi główną barierę w jej zawodniczej karierze.

Usłyszawszy to, połączyłem wysypkę na jej szyi z niskim poziomem ferrytyny. Jak się okazało, odwiedzała dwóch różnych lekarzy, jednego od problemów skórnych i drugiego od niskiego poziomu ferrytyny, ale żaden z nich nie widział związku między tymi dwoma symptomami. Wysypka w postaci pryszczy nie jest medycznie uznawana za związaną z niskim poziomem ferrytyny, co oznacza, że za każdym z tych dwóch problemów oficjalnie kryje się inna przyczyna. Innymi słowy, każdy z tych problemów był traktowany jako oddzielna choroba, podczas gdy ja postrzegłem je jako objawy lub wskaźniki wspólnej, ukrytej dolegliwości.

Matka tej biegaczki zadzwoniła do mnie i wyjaśniła, że dermatolog zalecił zastrzyki z podrażniającego wyciągu z grzybów w miejscu wysypki w celu wymuszenia odpowiedzi immunologicznej w tym obszarze, natomiast w ramach leczenia niskiego poziomu ferrytyny jej córka przyjmowała duże dawki żelaza. Uśmiałem się z tego, ponieważ zastosowane przez tych lekarzy procedury w rzeczywistości wzajemnie pogarszały efekt swojego działania!

Potem wyjaśniłem matce pielęgniarce, co może się stać i jakie są alternatywne sposoby uporania się z tą sprawą. Nasza rozmowa telefoniczna trwała ponad godzinę. W tym czasie matka dziewczyny, jak mi powiedziała, szybko wszystko notowała. Byłem zaskoczony tym, jak mało wie i jak mało wyjaśnili jej lekarze jej córki.

Dla mnie była to mała lekcja, nowość, nad którą nigdy wcześniej zbytnio się nie zastanawiałem. Zrobiłem to dopiero jakiś czas później, kiedy dowiedziałem się, że inne dzieci na boisku także mają zbyt niski poziom ferrytyny.

Powiedziałem mojemu przyjacielowi trenerowi, że na to samo cierpi także to i to, i tamto dziecko. Podałem kilka dietetycznych zaleceń związanych z przyswajaniem żelaza. Po pewnym czasie poinformował mnie, że jego zespół poczynił znaczące postępy. Jego zespół chłopców ze średniej szkoły w Brentwood w stanie Tennessee zajął trzecie miejsce w prestiżowych zawodach Nike Cross – mistrzostwach Stanów Zjednoczonych, które odbyły się w Portland w stanie Oregon w grudniu 2013 roku. W sezonie 2014 jego zespół nadal okupuje pierwsze strony gazet.

Przejrzałem bieżące doniesienia, aby sprawdzić, jak jest w nich przedstawiany wpływ niskiego poziomu ferrytyny na wyniki zespołów. Jedno z badań wykazało, że ponad połowa biegaczy cierpiała na niedobór żelaza.1 Oto, jak jest to zazwyczaj traktowane:

1. Medyczne testowanie biegaczy wykazujących objawy niedoboru żelaza, takie jak przewlekłe zmęczenie, zwykle za pomocą testu na poziom ferrytyny.

2. Zwiększenie spożycia żelaza w ramach diety.

3. Uzupełnienie niedoboru żelaza jego suplementami w postaci tabletek lub płynów z różnymi rezultatami.

 

Funkcje wątroby

W roku 2001 zostałem profesjonalnym higienistą okrężnicy. Oznacza to, że wprowadzam wodę do jelita grubego człowieka i obserwuję, co się wypłukuje. Tym, co może zdziwić nowicjusza w tej dziedzinie, jest ogromna ilość odchodów, które mogą zostać wypłukane. Interesujące dla mnie było to, że każdy klient miał w pełni zatkane jelito grube, bez względu na demograficzne nawyki żywieniowe. Według klasycznego poglądu zaparcia mają związek z obecnością włóknika w diecie. Zacząłem badać ten temat i szukać innej przyczyny przewlekle zablokowanych okrężnic jako zjawiska społeczno-kulturowego. To poszukiwanie zakończyło się sukcesem, mimo iż trop, którym podążyłem nie doprowadził mnie do okrężnicy, ale do wątroby.

Wątroba realizuje ponad 1500 funkcji metabolicznych. Jedną z nich jest ścieżka cytochromu P450, w ramach której enzymy konwertują rozpuszczalne w tłuszczach trucizny w rozpuszczalne w wodzie chemikalia, które mogą być wydalane w moczu, pocie i stolcu. Przy braku w pożywieniu środków pozwalających na realizację ścieżki cytochromu P450 wątroba przechowuje rozpuszczalne w tłuszczu toksyczne substancje we własnej tkance oraz w tkance tłuszczowej w całym organizmie.2

Już wcześniej wspominałem o efekcie domina. W tym wypadku kolejność zdarzeń przedstawia się następująco:

1. Konsumpcja lub wchłonięcie przez ludzi substancji chemicznych rozpuszczalnych w oleju (dodatków do żywności, domowych środków chemicznych, środków odstraszających owady, oparów benzyny, tworzyw sztucznych itp.).

2. Przechowywanie tych związków w wątrobie.

3. Wyczerpanie i do pewnego stopnia także upośledzenie wątroby.

Przesadne stosowanie przez współczesną cywilizację środków chemicznych rozpuszczalnych w tłuszczach, i to praktycznie w każdej branży, sprawia, że wszyscy mamy podobne objawy.

Script logo
Do góry