Wskaźnik penetracji wody jest nieliniowy – im głębsza penetracja do wnętrza skały, tym większa izolacja z zewnątrz skały. W związku z tym Schoch założył, że podczas remontów wykonanych przez Chefrena w roku 2500 przed naszą erą wąski zachodni koniec sarkofagu został poszerzony albo dolna część zadu Sfinksa została wyrzeźbiona w rodzimej skale, którą zostawiono w nienaruszonym stanie z przeznaczeniem na piedestał. Schoch obliczył uwzględniając wskaźnik dodatkowego wnikania wody z przodu, że jeśli Chefren był odpowiedzialny za renowację tyłu Sfinksa, to oryginalny Sfinks ma co najmniej 7000 lat, a być może jeszcze więcej.

Schoch podkreśla, że do zdecydowanej większości skutków wietrzenia i erozji Sfinksa doszło przed 1400 rokiem przed naszą erą, kiedy to przeprowadzono naprawy. Cytując Lehnera, obsztorcował go za ignorowanie własnych danych [Lehner, 1980, s. 18]: „Aby szukać zgodności z uznanymi historycznymi faktami… powinniśmy chyba spodziewać się, że najwcześniejszą renowację przeprowadzono w Nowym Królestwie”.

Schoch wyśmiał pogląd, że głęboka na 3 do ponad 6 stóp erozja powstała na ścianach sarkofagu w ciągu 900 lat, jakie upłynęły od czasu rzekomej budowy Sfinksa przez Chefrena do okresu Nowego Państwa, przy założeniu, że przez połowę tego czasu był on zasypany piaskiem, może być spowodowana migracją soli. Zwrócił uwagę, że budowle wzniesione na płaskowyżu Gizy tuż na południe od Sfinksa, rzeźbione z tego samego kamienia wapiennego i na tym samym poziomie lub niższym, nie wykazują takiego zwietrzenia, jak Sfinks. Nie wykazują one także żadnych oznak wymyślonego przez Gauriego „wietrzenia kapilarnego”. Schoch utrzymywał, że wietrzenie wynikające ze złuszczania soli można zauważyć na różnych budowlach wykutych w skalnym podłożu w Gizie, w szczególności na grobach położonych bezpośrednio na północ od Sfinksa. Powiedział, że pozostawia ono charakterystyczny „wygląd lekko roztopionego wosku, czasem pokrytego bardzo cienką warstwą mineralnych kryształów”. „Rozpuszczanie i rekrystalizację kalcytu” oraz „wykwity rozpuszczonych i rekrystalizowanych minerałów” nazwał „najmniej znaczącym przejawem wietrzenia występującego na płaskowyżu Gizy”. Schoch przypuszczał, że ujawniło się to dopiero niedawno po wybudowaniu Tamy Asuańskiej. Zapora zapobiega naturalnym wezbraniom i wylewom Nilu, które wypłukiwały ze skał sól, znacznie przyspieszając ich korodowanie.

Negatywny wpływ zapory potęguje dodatkowo szybkie uprzemysłowienie Kairu, zanieczyszczenie powietrza, kwaśne deszcze, wzrost poziomu wód gruntowych z powodu narastania osadnictwa, turystyka, a także ruch samochodowy i autobusowy – wszystko to uniemożliwia ustalenie obecnego tempa pogarszania się stanu Sfinksa w stosunku do przeszłości. Schoch podkreśla, że „Gauri udokumentował współczesne pogarszanie się stanu Sfinksa a nie proces wietrzenia Sfinksa w starożytności”. Cytuje pracę Gauriego z roku 1981, w której Gauri ukazuje za pomocą zdjęć porównawczych z lat 1925–1926 i 1980–1981 proces gwałtownego niszczenia Sfinksa w ciągu ostatnich kilku dekad.4

Świątynia Sfinksa i prawdopodobnie główna część Świątyni Chefrena zostały zbudowane z tych samych potężnych bloków wapiennych, które wydobyto z sarkofagu Sfinksa. Później, być może tysiące lat później, świątynie pokryto granitem z Asuanu, którego wiek można ustalić na podstawie inskrypcji na co najmniej okres IV dynastii.

Na podstawie obserwacji bloków wapiennych i granitowych, które zachowały się na miejscu, Schoch uważa, że Świątynię Chefrena częściowo zrekonstruowano w czasach dynastycznych. Zauważa, że wapienny rdzeń świątyń wykazuje takie same wyraźne oznaki zwietrzenia, jak Sfinks i jego sarkofag. Podkreśla również, że tylnym powierzchniom granitowych kamieni obudowy nadano falistą formę, aby dopasować je do zwietrzałych wapiennych powierzchni. Doszedł do wniosku, że skutki wietrzenia wapienia były już tam od dawna, zanim jeszcze pokryto tamte powierzchnie granitem, co oznacza, że pierwotne świątynie Sfinksa pochodzą z okresu przeddynastycznego, podobnie jak sam Sfinks.5

W roku 1993, być może chcąc odkupić szkody, jakie wyrządził swoim hollywoodzkim wizerunkiem Mojżesza, Charlton Heston wystąpił jako narrator w filmie dokumentalnym Mystery of the Sphinx (Tajemnica Sfinksa). Ten uhonorowany nagrodą Emmy film przedstawiła swoim widzom stacja telewizyjna NBC. Zwrócono w nim uwagę na niektóre rozbieżności istniejące między egiptologią i solidną nauką. Jako główny inspektor płaskowyżu Gizy dr Zahi Hawass skomentował to później następująco: „Jeśli geolodzy udowodnią to, co mówi Schoch, i tak jako egiptolog będę uważał, że data Sfinksa jest dla nas jasna”.6

W marcu 1993 roku prezes Egipskiej Organizacji ds. Starożytności, dr Muhammada Bakr, zwolnił dra Hawassa, pozbawiając go dyktatorskiej władzy na płaskowyżem Gizy. Jako powód podano zniknięcie bezcennego pomnika w czasie, gdy znajdował się on pod opieką Hawassa. Trzy miesiące później, w czerwcu, zwolniono Bakra pod zarzutem nadużyć i oszustw. Bakr wspomniał wówczas o „mafii”, która kontroluje płaskowyż Gizy od „dwudziestu lat”. Bakr roztropnie odmówił podania nazwisk. Stwierdził: „Chciałem, żeby sprawę zbadała prokuratura, ale mój wniosek został oddalony”.7

Na początku roku 1994 Hawass odzyskał swoje stanowisko i władzę. Egipska Organizacja ds. Starożytności została przemianowana na Najwyższą Radę Starożytności (Supreme Council of Antiquities; w skrócie SCA) i odtąd według Wikipedii: „Zagraniczni archeolodzy pracujący w Egipcie zostali zobowiązani do zgłaszania, jeszcze przed publikacją, wszystkich odkryć i znalezisk do SCA…”

Teraz wszystko było już jasne, ponieważ w czasie próżni powstałej po chwilowym odsunięciu Hawassa niemiecki inżynier Rudolf Gantenbrink dopuścił się najwyższego świętokradztwa w postaci bezpośredniego powiadomienia społeczeństwa o swoim odkryciu z pominięciem biurokracji egiptologii.

 

Gantenbrink i szyby Wielkiej Piramidy

W roku 1991 Rudolf Gantenbrink, jeden z geniuszy inżynierii, których Niemcy zdają się produkować taśmowo, zgodził się wziąć udział we wspólnym przedsięwzięciu z drem Rainerem Stadelmannem, dyrektorem Niemieckiego Instytutu Archeologicznego w Kairze (DAI Kairo), którego celem było zbadanie szybów Wielkiej Piramidy. Gantenbrink miał skonstruować roboty przeznaczone specjalnie do tego celu.

W Wielkiej Piramidzie istnieją cztery wąskie szyby, których nie ma w pozostałych piramidach. Dwa z nich, omawiane w literaturze od początku XVII wieku, biegną od Komory Króla i wychodzą na zewnątrz piramidy na ścianach południowej i północnej. Południowy szyb wznosi się pod kątem około 45 stopni, ma około 175 stóp (53 m) długości i zwęża się do szerokości 8 cali (20 cm) i wysokości 12 cali (30,5 cm) na większości swojej długości. Szyb północny meandruje pod kątem około 31 stopni, ma 235 stóp długości (71,6 m), 7 cali szerokości (18 cm) i 5 cali (12,7 cm) wysokości.8

Szyby w Komorze Królowej, położone niżej i nieco na północ od Komory Króla, są od niepamiętnych czasów zamurowane. Odkryto je dopiero w roku 1872, kiedy brytyjski inżynier Waynman Dixon i dr James Grant, znany w Egipcie jako Grant Bey („Bey” oznacza wodza i jest oznaką szlachectwa), zauważyli pęknięcie na południowej ścianie.

Grant Bey był synem szkockiego bankiera i bliskim przyjacielem Williama Matthew Flindersa Petriego. Grant i Dixon sprawdzali pewne wymiary Wielkiej Piramidy na życzenie genialnego szkockiego astronoma Charlesa Piazziego Smytha. Smyth był najbardziej znany ze swojej teorii mówiącej, że Wielką Piramidę zbudowali Izraelici, będący w rzeczywistości Hyksosami, na polecenie Boga przekazane przez Melchizedeka. Zarówno Smyth, jak i Petrie byli znanymi akademickimi zwolennikami brytyjskiej izraelskości – poglądu mówiącego, że Brytyjczycy są w prostej linii potomkami Izraelitów i że korzenie brytyjskiej rodziny królewskiej sięgają Domu Dawida.

Według relacji podanej przez Smytha, gdy wepchnięto przez szparę drut do tego, co nazwał „przepastną głębią”, odkryto pustą przestrzeń. Po wyłupaniu w szparze dziury ukazał się mierzący 8,5 cala (21,6 cm) kanał, który biegł prosto przez 7 stóp (2,1 m) w głąb piramidy, po czym skręcał dalej w nieznane, wznosząc się pod średnim kątem nieco mniejszym od 40 stopni.

Wiedząc o istnieniu dwóch szybów w Komorze Króla, Dixon wyznaczył na północnej ścianie Komory Królowej miejsce położenia wlotu do drugiego szybu, który znalazł wykonując niewielką ilość prób z użyciem dłuta. Wewnątrz szybów rozpalono ogień, aby zobaczyć, którędy przemieści się dym, który zatrzymał się w północnym szybie, ale zniknął w południowym. Nie zaobserwowano dymu na zewnątrz piramidy. Z szybów wydobyto granitową kulę oraz kawałek drewna i miedzi, który środowiska akademickie określiły jako „bosak”, ale nie podano co z którego szybu.

Artefakty przywieziono do Anglii, gdzie John Dixon, brat Waynmana, przekazał je Smythowi. Smyth opisał je sumiennie w swoich pamiętnikach i wkrótce potem słuch o nich zaginął. Dopiero w roku 1993 Robert Bauval wyśledził je z pomocą dr Mary Brück w magazynach Muzeum Brytyjskiego, ale, oczywiście, bez owego kawałka drewna, który mógł posłużyć do datowania metodą radiowęglową.

Wkrótce po jego znalezieniu (w roku 1873) drewno to opisał w brytyjskiej prasie i na łamach dziennika Nature Henry William Chisholm, naczelny inspektor norm Wielkiej Brytanii: „Fragment pręta cedrowego ma 5 cali [12,7 cm] długości i prostokątny przekrój 0,5 cala × 0,4 cala [1,27 cm × 1,02 cm]. Jego boki nie są dokładnie wykonane i noszą znaki w postaci linii równoległych, które mogą być znacznikami. Być może stanowi on część miary długości…”9

Podczas swojej pierwszej próby w marcu 1992 roku Gantenbrink stwierdził, że jego wyposażony w kamerę filmową robot nie może przemierzyć całej długości żadnego z czterech szybów ze względu na różne usterki. Udało mu się jednak przebyć robotem prawie 40 stóp (12 m) wzdłuż szybu w Komorze Królowej i tym samym obalić twierdzenie akademików, że te szyby mają tylko kilka stóp długości i jedynie symboliczne znaczenie jako drogi ewakuacji przeznaczone dla „duszy faraona”.

 

 

Źródło ilustracji: News.BBC.co.uk, news.bbc.co.uk

 

Script logo
Do góry