Mistyfikacje Projektu Manhattan i legendy Long Island

Artykuł po raz pierwszy w języku polskim ukazał się w dwumiesięczniku Nexus w numerze 115 (5/2017)
Tytuł oryginalny: „Peter Pan Meets Pyramid Head: Manhattan Project Hoaxes and Legends of Long Island”, Nexus (wydanie angielskie), vol. 24, nr 4

Jack Heart, Orage

 

Rzeczywistość stada to nic innego jak mit etiologiczny, opowieść stworzona zgodnie z przeważającymi przekonaniami, aby wyjaśnić, jak powstała już istniejąca rzecz.

Dzieci Abrahama opowiadają historię o tym, jak ich Bóg stworzył tęczę po zatopieniu całego świata jako obietnicę, że nigdy więcej go nie zatopi. Potem śmieją się z Piotrusia Pana…

Samo słowo mitologia powinno być wykreślone z języka angielskiego. Nie ma takich rzeczy jak mity, a jedynie alternatywne rzeczywistości, z których każda jest równie możliwa i prawdziwa, jak inne. Ta, której doświadcza obserwator, zależy tylko od tego, co uważa on za realne.

Jeśli Piotruś Pan zeskoczy z dachu Empire State Building na twoich oczach, bez wątpienia skończy jako krwawy naleśnik na chodniku, ale w innym świecie unosi się jak pijany gołąb nad Fifth Avenue. Krwawy naleśnik jest częścią twojego świata, a nie jego.

Stado, tłum, nieprzebrane masy… są zwierzętami gospodarskimi i ich strażnicy rzadko kiedy, jeśli w ogóle kiedykolwiek, mówią im prawdę. Wierzą, w co chcą, pasą się i beczą – żyją i umierają tak, jak im się mówi.

To przysłowiowe 600 zaginionych dusz z Południowej Wieży WTC (World Trade Center – Światowe Centrum Handlu), które zignorowały płonącą przed ich oczami północną wieżę, wierząc w obietnice przedstawicieli władzy, którzy powiedzieli im za pośrednictwem środków publicznego przekazu, że wszystko będzie dobrze, jeśli wrócą do pracy. Oni, zwierzęta pociągowe, którymi byli, nie sądzili, że śmierć także ich szybko dopadnie, tak jak to się wkrótce potem stało…

Są niewolnikami, są helotami1, są technologicznymi śudrami2 uwarunkowanymi do wpadania w zachwyt na brzmienie nazwiska Alberta Einsteina. „Albert Einstein! Bogu podobny Żyd, który zmienił bieg historii ludzkości na początku XX wieku!” Byłoby to śmieszne, gdyby nie zawierało ziarna prawdy.

W pierwszej połowie XX wieku rzeczywiście istniał podobny Bogu żydowski naukowiec, od którego zaczęło się wszystko, co ludzka rasa widzi przed sobą w XXI wieku. Nie nazywał się jednak Albert Einstein i poza byciem Żydem, który przepadał za opowiadaniem żydowskich żartów innym Żydom, był w istocie fanatycznym „nazistą”…

 

John von Neumann, dziwna inspiracja

John von Neumann opublikował w swoim życiu ponad 150 artykułów, z których każdy mógł zmienić bieg ludzkiej historii. Rzecz jednak w tym, że opublikował tylko to, co było konieczne, aby wprowadzić naukę głównego nurtu w XXI wiek. Większość tego, co robił, była ściśle tajna.

Enrico Fermi przypuszczalnie prawie sam zbudował bombę atomową, zaś Martin Bormann dostarczył uran-235 (U-235), przehandlowując niemiecki okręt podwodny U-234 aliantom, ale to von Neumann był tym, który uruchomił to wszystko.

To John von Neumann zaprojektował mechanizm uruchamiający implozję w bombie plutonowej Fat Man, która zrównała z ziemią Nagasaki, zaś Niemcy, niby przypadkiem, umieścili zapalniki na podczerwień na pokładzie U-234. To von Neumann wybrał Hiroszimę i Nagasaki jako cele, kiedy Sekretarz Wojny Stanów Zjednoczonych Henry L. Stimson odrzucił Kioto – jego pierwszy wybór. I to on według środowisk akademickich obliczył „wysokości”, na których miały wybuchnąć bomby…

W roku 1950 John von Neumann został konsultantem WSEG (Weapons Systems Evaluation Group – Grupa do spraw Oceny Systemów Broni). WSEG doradzała Kolegium Połączonych Szefów Sztabów i Sekretarzowi Obrony Stanów Zjednoczonych w sprawie militaryzacji nowych technologii. Potem stał się cieniem rządu. Twierdzono, że był pierwowzorem ikonicznej postaci dra Strangelove’a z filmu Stanleya Kubricka z roku 1964 zatytułowanego Dr. Strangelove or: How I Learned to Stop Worrying and Love the Bomb (Dr Strangelove, czyli jak przestałem się martwić i pokochałem bombę).

W końcowym stadium choroby von Neumann był przykuty do wózka inwalidzkiego i spotkania, które wytyczyły kontynuowaną do dzisiaj politykę dotyczącą „bezpieczeństwa narodowego”, często odbywały się w jego domu. Jego praca była tak utajniona, że gdy umierał na raka w Centrum Medycznym Armii Walter Reed w roku 1957 stała przy nim uzbrojona grupa. W biografii Johna von Neumanna nie ma spontanicznego wyznania złożonego na łożu śmierci.

W swojej książce z roku 1932 zatytułowanej Mathematische Grundlagen der Quantenmechanik (Matematyczne podstawy mechaniki kwantowej), która definiuje mechanikę kwantową i jest aktualna do dzisiaj, von Neumann przypisywał niedeterministyczną naturę fizyki kwantowej udziałowi świadomości obserwatora, której nie da się matematycznie opisać. Powiedział, że cały wszechświat można opisać jako funkcję falową, zaś jej załamanie dokonuje się za sprawą świadomości obserwatora. Wśród fizyków ta szkoła myślenia nazywa się interpretacją von Neumanna-Wignera. Zdecydowane odrzucenie w niej determinizmu cały czas miało niewielki wpływ na środowisko akademickie, które zbudowało swoją świątynię na fundamencie racjonalizmu.

 

 

Doktorzy Stan Ulam, Richard Feynman i John von Neumann. Zdjęcie wykonano około roku 1944 w Laboratorium Los Alamos w Nowym Meksyku.

 

Script logo
Do góry