ZAGROŻENIE ZE STRONY PROMIENIOWANIA O NISKIM NATĘŻENIU
Poniżej przedstawiam omówienie niektórych niszczących zdrowie globalnych skutków promieniowania o niskim natężeniu. Niski poziom radioaktywności obejmuje promieniowanie uwolnione w następstwie normalnej eksploatacji 433 (w roku 2012) elektrowni jądrowych, a także przecieki i wypadki, recykling paliwa jądrowego, wydobywanie uranu i inne pokrewne działania.
Bezpłodność
Od roku 1960 globalny wskaźnik dzietności spadł o połowę. Skumulowane skutki spowodowanej przez promieniowanie niepłodności grożą stopniowym wymarciem rodzaju ludzkiego. Postępujący wzrost niepłodności w większości zachodnich krajów zmusza coraz więcej par do korzystania z metod wspomaganego rozrodu i gotowych zarodków. Według raportu World Factbook z roku 2012 współczynnik dzietności w Stanach Zjednoczonych spadł o połowę w ciągu ostatnich 50 lat.
Dr John Gofman, wybitny uczony, lekarz i zagorzały przeciwnik groźnej energii jądrowej, wyjaśnił w roku 1970, że „obawy przed przeludnieniem przestaną mieć znaczenie z powodu radioaktywności” [Arthur R. Tamplin, John W. Gofman, „Population Control” through Nuclear Pollution („Kontrola populacji” poprzez zanieczyszczenia jądrowe), Nelson-Hall, Chicago, 1970]. Ta przepowiednia znajduje potwierdzenie w spadku płodności wśród osób urodzonych w okresie testów bomb atomowych w atmosferze w latach 1955–1963.
Osłabiony układ odpornościowy
Promieniowanie osłabia układ odpornościowy. Wypowiadając się na temat zależności między małymi dawkami promieniowania i zmniejszoną odpornością, doktor fizyki Ernest Sternglass stwierdził: „Wydaje się, że chyba najpoważniejszym niespodziewanym skutkiem opadów promieniotwórczych jest długotrwały deficyt odporności… Bardzo niskie całkowite dawki mogą osłabić obronę immunologiczną organizmu, prowadząc do niespodziewanie dużego wzrostu chorób zakaźnych i nowotworów”. (International Journal of Biosocial Research, lipiec 1986, 8[1]:7–36, s. 18)
Początkowo gorliwe przeinaczanie faktów przez przemysł doprowadziło społeczeństwo do przekonania, że niewielkimi ilościami promieniowania nie należy się przejmować. Ale to właśnie te niskie poziomy są przyczyną słabej odporności i wynikających z tego chorób.
Władze nie mogły dłużej ignorować pojawiających się danych i w grudniu 1989 roku sponsorowana przez rząd Narodowa Akademia Nauk w raporcie zatytułowanym „Biologiczne skutki promieniowania” podała, że nie istnieje bezpieczny poziom promieniowania.
Długotrwałe dawki słabego promieniowania wywołują uszkodzenia fizjologiczne poprzez tworzenie wolnych rodników, które niszczą błony komórkowe setki, a nawet tysiące razy skuteczniej, niż wynikałoby to z obliczeń dotyczących uszkodzeń przez wysokie dawki.
Stąd codzienne dawki promieniowania emitowanego podczas normalnej pracy przez ponad 400 elektrowni jądrowych na świecie są bardzo poważnym problemem. Elektrownie jądrowe uwalniają parę i wodę w ramach swojej normalnej pracy, które, mimo iż są częściowo filtrowane, przenoszą materiały promieniotwórcze do naszego powietrza i wody pitnej, na pola uprawne i dalej do naszego łańcucha pokarmowego.
Okazało się, że codzienne dawki promieniowania o niskim natężeniu emitowanego przez elektrownie jądrowe powodują kilka rodzajów szkód w zakresie naszego zdrowia, w tym przedwczesne porody, wady wrodzone, śmiertelność niemowląt, upośledzenia umysłowe, choroby serca, artretyzm, cukrzycę, alergie, astmę, nowotwory, uszkodzenia genetyczne i zespół przewlekłego zmęczenia. To niskopoziomowe promieniowanie wiąże się z nieznanymi wcześniej chorobami zakaźnymi i ponownym pojawieniem się dawnych chorób w rezultacie uszkodzenia rozwijających się białych krwinek pochodzących ze szpiku kostnego, co prowadzi do osłabienia układu odpornościowego.
Zmutowane bakterie i wirusy
Dobrze wiadomo, że promieniowanie może powodować mutacje bakterii i wirusów. Dr Andriej Sacharow, znany rosyjski fizyk, pisze w swoich Pamiętnikach (Воспоминания), że nawet przy niskim poziomie promieniowania może dojść do zwiększenia mutacji bakterii i wirusów. Jego przewidywania, które ogłosił w roku 1958, spełniły się i obecnie obserwujemy nowe dolegliwości, takie jak zespół Reye’a, który po raz pierwszy pojawił się w roku 1963, oraz choroba legionistów, spowodowane przez bakterie, które nie były groźne przed rokiem 1976. Nawet taka choroba jak AIDS może mieć związek ze zmutowanym wirusem w połączeniu z osłabieniem odporności w pokoleniu urodzonym po pierwszych detonacjach bomb atomowych.
Szczególnie interesująca jest borelioza, która po raz pierwszy pojawiła się w roku 1975 w pobliżu elektrowni jądrowych Millstone i Haddam Neck w stanie Connecticut. Dr Jay Gould podkreśla: „W roku 1975 odnotowano 59 przypadków boreliozy, a w roku 1985 liczba przypadków tej choroby wzrosła do 863, głównie w okręgach Middlesex i New London w stanie Connecticut w pobliżu Elektrowni atomowej Millstone. Podobnie jak wzrost przypadków raka może być łączony z wielkim uwolnieniem promieniowania z Millstone w roku 1975, również epidemia boreliozy roznoszonej przez kleszcze może mieć z tym związek. Borelioza jest powodowana przez krętka, który nie był aż tak szkodliwy dla ludzi przed rokiem 1975. Dobrze wiemy, że promieniowanie może powodować mutacje bakterii. Uwolnienie ogromnych ilości promieniowania w roku 1975 w Millstone mogło spowodować taką mutację krętka kleszczowego”. [J. Gould, B. Goldman, Deadly Deceit: Low Level Radiation, High Level Cover-Up (Zabójcze oszustwo – niski poziom promieniowania, wysoki poziom tuszowania), Four Walls Eight Windows, Nowy Jork, 1990]
Mamy więc dwojakie przyczyny: osłabiony układ odpornościowy i nowe choroby wynikające ze zmutowanych patogenów.
Dr Ernest Sternglass wyjaśnia: „Kiedy promieniowanie takich izotopów, jak stront-89 i stront-90 w szpiku kostnym powoduje mutację istniejącego wirusa, który atakuje komórki T układu odpornościowego i zabija je w procesie replikacji, rozpoczyna się proces całkowitego rozpadu obrony immunologicznej i następuje śmierć z powodu oportunistycznych infekcji lub raka”. (Ernest Sternglass, „Implikacje katastrofy w Czernobylu dla ludzkiego zdrowia”, International Journal of Biosocial Research, lipiec 1986, 8(1):7–36, s. 19)
Globalna utrata tlenu
Walter Russell, artysta wizjoner i naukowiec, w swojej wydanej w roku 1957 książce Atomic Suicide? (Atomowe samobójstwo?) przewidział, że z powodu sztucznej promieniotwórczości będziemy cierpieć w następstwie redukcji ilości tlenu w atmosferze. Jego przepowiednia, podobnie jak przepowiednia Andrieja Sacharowa z lat 1950., właśnie się spełnia. Obecnie poziom tlenu w atmosferze wynosi około 19 procent (BioTech News, 1997), podczas gdy średni poziom referencyjny to 21 procent. Niektórzy eksperci twierdzą, że prawdopodobnie pierwotnie ewoluowaliśmy w atmosferze zawierającej 38 procent tlenu. Obecnie ze względu na utratę dwóch głównych producentów tlenu – lasów i morskiego planktonu – pomiary wykonane w wysoce uprzemysłowionych obszarach wykazały zaledwie 12 i 15 procent tlenu. Ten stan atmosfery o zubożonej ilości tlenu jest jednym z czynników przyczyniających się do ogólnie złego samopoczucia, którego wielu z nas doświadcza.
Drzewa i inne rośliny lądowe dostarczają około połowy naszego tlenu, zaś plankton resztę. Fitoplankton, podstawa morskiego łańcucha pokarmowego, zmniejsza się. Potwierdzają to różne badania. Kiedy w listopadzie 1991 roku S. Weiler zeznawał przed Senacką Komisją ds. Handlu ilość planktonu w części Oceanu Antarktycznego była już mniejsza nawet o 12 procent. Drzewa pochłaniają radioaktywny węgiel-14 w miejsce stabilnych form węgla i w ten sposób stopniowo zamierają.
W The Petkau Effect (Efekt Petkaua) Ralph Graeub opisał, jak radioaktywność szkodzi drzewom i lasom: „Przyjmuje się, że kluczowe uszkodzenia fizjologiczne, w wyniku których obecnie lasy umierają, musiały rozpocząć się w latach 1950. Widać to w zmniejszeniu gęstości i szerokości słojów oraz wzrostu obserwowanym na półkuli północnej oraz w Himalajach…
Ani wiek, ani lokalizacja, ani klimat nie mogą być uznane za wyłączną przyczynę tej szkody… Pierścień wzrostu drzewa pokazuje dokładnie to, czego drzewo doświadczyło, zarówno jeśli chodzi o czas, jak i powagę… W latach 1950. i 1960. musiała wystąpić globalna fala zanieczyszczenia powietrza, która wywołała początkowe szkody”.
Autor spekuluje, że to nie mogły być tylko zwykłe środki chemiczne. Zauważył, że te drzewa rosną głównie w pasie ciągnącym się między 30 a 60 stopniem szerokości geograficznej północnej: „W tej strefie znajduje się większość elektrowni jądrowych – ponad 300 – i prawie wszystkie ośrodki przerobu paliwa jądrowego. Na tym obszarze przeprowadzono również większość testów z bronią jądrową”. [Ralph Graeub, The Petkau Effect, Four Walls Eight Windows, Nowy Jork, 1992]
Poważne uszkodzenie warstwy ozonowej
Ochronna warstwa ozonu otaczająca Ziemię odfiltrowuje promienie słoneczne i kosmiczne, uniemożliwiając im dotarcie do powierzchni naszej planety. Warstwa ozonu rozciąga się nad Ziemią na wysokości od 10 do 50 kilometrów.
Ozon powstaje, gdy promienie świetlne uderzają w cząsteczkę tlenu, to znaczy O2, i rozbijają ją na dwa oddzielne atomy tlenu, czyli O i O. Następnie atom tlenu łączy się z cząsteczką tlenu, tworząc ozon, O3, który rozkłada się, po czym rekombinuje ponownie. Proces ten powtarza się, chyba że zostanie zakłócony przez promieniowanie.
Główne przesłanie Waltera Russella zawarte w jego książce Atomic Suicide? mówi, że dalsze rozwijanie broni jądrowej i przemysłu jądrowego doprowadzi w końcu do zniszczenia tlenu naszej planety: „Tym, co może opóźnić odkrycie tego wielkiego niebezpieczeństwa, a tym samym pozwolić na pojawienie się na świecie jeszcze większych stosów plutonu, jest to, że naukowcy szukają zagrożeń wynikających z radioaktywnych opadów w pobliżu ziemi. Największe radioaktywne zagrożenia gromadzą się na wysokości od 8 do 12 mil [12,9 do 19,3 km] w stratosferze. Górna atmosfera jest już naładowana siejącą śmierć radioaktywnością, za co jeszcze nie wystawiła nam rachunku, jednak ta chwila powoli się zbliża. I nawet gdybyśmy atomowe elektrownie zamknęli już dziś i tak będziemy musieli zapłacić ten rachunek w późniejszym czasie”.
[Walter i Lao Russell, Atomic Suicide? (Atomowe samobójstwo?), University of Science and Philosophy, Wirginia, 1957, s. 18].
O autorce:
Sara Shannon jest dyplomowanym dietetykiem i ekologiem. Po zrozumieniu, że dobrego stanu zdrowia nie da się utrzymywać w kontekście coraz bardziej toksycznej Ziemi, zaczęła badać szkody dla zdrowia powodowane przez promieniowanie radioaktywne. Wypadek w elektrowni jądrowej Three Mile Island w Pensylwanii w USA w roku 1979 potwierdził jej obawy i skłonił do napisania w roku 1987 książki Diet for the Atomic Age (Dieta ery atomowej), której rozszerzone i poprawione wydanie z roku 2014 nosi tytuł Radiation Protective Foods: How To Shield Yourself From Low-Level Radiation (Pokarmy chroniące przed promieniowaniem – jak chronić się przed promieniowaniem o niskim natężeniu). Jest również autorką Good Health in a Toxic World (Dobre zdrowie w toksycznym świecie) oraz wielu artykułów publikowanych w latach 1988–2000. Skontaktować się z nią można za pośrednictwem poczty elektronicznej, pisząc na adres voicesforsafeenergy@gmail.com.
Przełożył Jerzy Florczykowski
Od redakcji:
Niniejszy artykuł jest zredagowanym wyciągiem z przedmowy oraz I i III rozdziału rozszerzonego i poprawionego wydania książki Sary Shannon Radiation Protective Foods: How To Shield Yourself From Low-Level Radiation (Pokarmy chroniące przed promieniowaniem – jak chronić się przed promieniowaniem o niskim natężeniu). Ze względu na ograniczoną ilość miejsca pominęliśmy załączone do tego tekstu przypisy. Książkę (w języku angielskim) nabyć można poprzez www.amazon.com lub www.radiationprotectivefoods.com.
Często aktualizowane dane dotyczące awarii w Fukushimie znajdują się na stronie internetowej www.enenews.com. Z kolei pod adresem www.nuclearreader.info znaleźć można zwięzły, liczący 50 stron, przegląd zagadnień jądrowych.