Genetycy ustalili, że 96 procent rdzennych Amerykanów można przyporządkować do jednej z czterech haplogrup. Te typy mtDNA można znaleźć w Azji, natomiast nie ma ich w Europie i Afryce. Dowodzi to, że Azja była źródłem większości rdzennych plemion amerykańskich.
W roku 1997 odkryto inną linię rodowodową, którą genetycy określili mianem „X”. Odkrycie to stało się zarzewiem kolejnego sporu, który trwa do dzisiaj. Haplogrupa X wymaga wnikliwego rozważenia i głębokiej historycznej analizy, ponieważ może ona być jednym z najważniejszych kluczy do tajemnicy naszej wspólnej przeszłości.
Około 4 procent rdzennych Amerykanów zamieszkujących obszar od Alaski do Przylądka Horn nie pasuje do czterech głównych haplogrup. Naukowcy zakładają, że te linie rodowodowe mniejszości pochodzą z oddziaływań z Europejczykami i Afrykanami, do których doszło już w czasach postkolumbijskich. Założenie to okazało się prawdziwe w odniesieniu do 1,5 procenta rdzennych Amerykanów natomiast 2,5 procenta należy zaliczyć do linii rodowodowej X. Od momentu wyodrębnienia tej małej grupy mtDNA jako osobnego typu genetycznego trwa wyścig, którego celem jest uściślenie jej miejsca pochodzenia.
I właśnie w tym momencie tajemnica się komplikuje i staje się jeszcze bardziej interesująca. Poprzednie dane wynikające z badań genetycznych zmusiły ortodoksów do dokonania pewnych poprawek w schemacie i chronologii migracji, ale jak już zauważyliśmy, potwierdziły, przynajmniej częściowo, jej podstawowy paradygmat, natomiast odkrycie haplogrupy X zmieniło sytuację w sposób zasadniczy. Wiadomo jest, że zalicza się do niej około 5 procent populacji Europy i że jest jednocześnie nieznana w Azji i Afryce. Ustalono, że linia rodowodowa X pojawiła się w Amerykach w okresie od 38 000 do 10 000 lat temu. Co to może oznaczać?
Początkowo antropolodzy argumentowali, że skoro Europejczycy nie podejmowali w tak odległych czasach podróży przez Atlantyk, grupa X musi być wynikiem postkolumbijskich kontaktów i małżeństw. Jednak po dokonaniu analizy próbek starożytnego DNA znalezionych w Stanach Zjednoczonych w rejonie Wielkich Jezior (Kurhan Builder) i datowanych na czasy znacznie poprzedzające Kolumba badacze ustalili, że część ich należy do grupy X. Dowodzi to, że nie były one wynikiem jakichkolwiek postkolumbijskich kontaktów ani jakiegokolwiek najnowszego pochodzenia.
Kiedy badacze zestawili dane genetyczne z rozkładem haplogrupy X w Amerykach, wynik wstrząsnął środowiskiem, zarówno konwencjonalnych, jak i alternatywnych historyków. Linia rodowodowa X wystąpiła w 5 procentach tylko wśród niewielu plemion rozrzuconych po całym kraju: Jakimów i Siuksów na północnym zachodzie i Navajo na południowym zachodzie. Jej największe nasilenie wystąpiło z kolei wśród plemion Ojibway, Oneota i Nuu-Chah-Nulth, obejmując niemal 25 procent ich populacji.
Co więcej, przeważająca większość plemion nie posiadała osobników należących do haplogrupy X. W rzeczywistości nie znaleziono ich w żadnym z rdzennych amerykańskich plemion zamieszkujących Środkową lub Południową Amerykę. Cóż więc te rozkłady oznaczały? Niezależni badacze związani z Edgar Cayce Association (A.R.E.) szybko ogłosili, że te wyniki są zgodne z częścią danych zawartych w materiałach dotyczących Atlantydy, które w latach 1930. przekazał Edgar Cayce, zwany Śpiącym Prorokiem”.
Edgar Cayce (1877–1945) – człowiek o niezwykłych zdolnościach, zwany „Śpiącym Prorokiem”, który zasłynął w Stanach Zjednoczonych na początku XX wieku. Dzięki jego fenomenalnym zdolnościom zgromadzono wiedzę, która stała się nieocenionym źródłem fascynujących informacji o pochodzeniu i życiu człowieka. Jego zasługi na polu medycyny są tak wielkie, że mimo iż nie był lekarzem, Uniwersytet w Chicago nadał mu w czerwcu 1954 roku honorowy tytuł doktora medycyny.
Cayce podkreślał, że część uciekinierów z Atlantydy migrowała do północno-wschodniej części Stanów Zjednoczonych, gdzie utworzyła później naród Irokezów. To właśnie w tych plemionach odkryto najczęstsze występowanie haplogrupy X.
Przekazy Cayce’a mówiły, że niektórzy z tych uchodźców udali się na amerykański południowy zachód, a inni do regionu Kurhanu Builder, gdzie stworzyli cywilizację. Dziwne jest to, że ta pochodząca z paranormalnych przekazów informacja dokładnie odpowiada rozkładowi linii rodowodowej uzyskanemu na podstawie danych pochodzących z badań genetycznych. Cayce podał również, kiedy miały miejsce te migracje, i te datowania są również zgodne z ustaleniami wynikającymi z badań DNA. W rezultacie cała sprawa komplikowała się w wielce fascynujący sposób. Gdyby ta historia zatrzymała się w tym miejscu, to i tak wystarczyłoby to do podtrzymania zainteresowania nią, jednak wciąż się ona rozwija.
Wyraźnie szerokie rozprzestrzenienie się grupy X na terenach znanych obecnie pod nazwą Stanów Zjednoczonych wydaje się wskazywać na jej szerokie rozprzestrzenienie początkowe. Można by postulować migrację zachodnio-wschodnią tej haplogrupy z syberyjskiej Azji. Jednak przeciwko takiemu scenariuszu przemawiają dwa istotne fakty:
1) największa koncentracja tej grupy występuje w północno-wschodnim regionie Stanów Zjednoczonych;
2) haplogrupa X jest niemal całkowicie nieobecna w Azji.
Jak w dobrym kryminale i w tym przypadku wszystkie wątki nie zostały ujawnione w latach 1990., kiedy zidentyfikowano grupę X i kiedy była ona tematem gorących dysput. Genetycy nalegali na wykonanie prób w ałtajskim plemieniu mieszkającym na pustyni Gobi. Po jego przebadaniu znaleźli w nim niewielką liczbę osobników z linii genowej X. To jedyna azjatycka populacja posiadająca przedstawicieli tej haplogrupy i jako taka stanowi niewielką izolowaną wyspę genetyczną.