Nie mogąc już dużej tego znieść, dr Moss zwołał własną konferencję prasową, na której oskarżył w obecności licznej rzeszy dziennikarzy i reporterów szefostwo Sloan-Kettering Memorial o wspieranie potężnej kampanii zakłamania. Na poparcie swoich zarzutów udostępnił w trakcie konferencji zgromadzonym odpowiednie dokumenty oraz wymienił nazwiska osób zamieszanych w tę aferę. Nazajutrz został wyrzucony z pracy za „niedopełnienie podstawowych obowiązków wnikających z zajmowanego przezeń stanowiska”.35

Podobnie pisze G. Edward Griffin w książce World without Cancer (Świat bez raka):

 

Wszystkie badania dotyczące letrilu zostały zszargane poprzez przypisanie im swego rodzaju naukowej niekompetencji w wyniku uprzedzeń i bezczelnych kłamstw... Niektóre z tych badań otwarcie przyznają wystąpienie antyrakowych efektów, lecz kłamliwie przypisują je innym przyczynom. Inne wyniki uzyskano jedynie w badaniach jego toksyczności, w ramach których nie próbowano ustalić efektywności letrilu, ale dawkę, przy której następuje zgon pacjenta.36

 

„Dowody” potwierdzające twierdzenia Johna Diamonda o bezużyteczności witaminy B17, a nawet jej szkodliwości, są dostępne w całej obfitości we wszystkich czołowych placówkach zajmujących się dziś rakiem. To zrozumiałe, że tak być musi! Proszę nie zapominać, że jesteśmy w domu kupieckim!

Oto, co pisze Pat Rattigan, autor książki The Cancer Business (Rakowy biznes):

 

Zagrożenie rakowego biznesu ze strony efektywnych sposobów leczenia było traktowane bardzo poważnie od samego początku. W latach czterdziestych Syndykat miał na swoich listach „konowałów” 300 000 nazwisk. Witamina B17 stanowiąca unikalny lek, co wynika z prostoty jej stosowania, ściągała na siebie więcej ataków niż wszystkie pozostałe niekonwencjonalne metody leczenia razem wzięte, które przyjmowały postać fałszowania wyników testów, pikiet z transparentami przed klinikami, fałszywych zespołów oceniających, morderstw medialnych, zwolnień niepokornych pracowników etc. FDA [Food and Drug Administration – Urząd ds. Żywności i Leków], który dyryguje szturmem, wydał ponad 10 000 plakatów i setki tysięcy broszurek ostrzegających przed zagrożeniami wynikającymi z toksyczności tej nietoksycznej substancji. Co ciekawe, Biuro Księgowe Kongresu [USA] odkryło wcześniej, że 350 pracowników FDA ma w przemyśle farmaceutycznym udziały, których nie ujawniło.37

 

FDA nagłośnił historię opisującą śmierć jedenastomiesięcznej dziewczynki, która nastąpiła rzekomo z powodu zatrucia cyjankiem w wyniku połknięcia przez nią pastylek witaminy B17, które zażywał jej ojciec. Sprawą tą zajął się specjalista do spraw raka i zwolennik witaminy B17, dr Harold Manner:

 

Miałem wykłady w Buffalo, Nowym Jorku i... po moich dosyć zdecydowanych stwierdzeniach wstał jakiś człowiek i powiedział: „Doktorze Manner, jakim cudem może pan twierdzić coś takiego, skoro FDA mówi coś zupełnie innego?” Powtórzyłem, że to, co twierdzi FDA, jest kłamstwem, a on na to: „Niech pan przypomni sobie tę małą dziewczynkę z Nowego Jorku, która wzięła pastylki swojego ojca zawierające letril i zmarła z powodu zatrucia cyjankiem”. Wówczas wstała pewna drobna kobieta i powiedziała: „Doktorze Manner, proszę pozwolić mi udzielić odpowiedzi na to pytanie. Sądzę, że mam do tego prawo, ponieważ jestem matką tego dziecka, które tak naprawdę nigdy nie dotknęło pastylek letrilowych swojego ojca. Lekarz, który wiedział, że jej ojciec był na kuracji letrilowej, odnotował w orzeczeniu jedynie możliwość zatrucia cyjankiem. W szpitalu zastosowano antidotum przeciwko cyjankowi i to właśnie to antidotum zabiło moje dziecko. Mimo to, to stwierdzenie jest wciąż powtarzane, chociaż oni doskonale wiedzą, że to kłamstwo”.38

 

Zastraszające opowieści zawsze skupiają uwagę na minimalnych ilościach cyjanku występujących w witaminie B17. W żadnej z tych historii nie ma jednak jakiejkolwiek wzmianki o cudownym mechanizmie rządzącym wyzwalaniem cyjanku. Osoba przyjmująca tę witaminę nie doznaje żadnych szkód (gdyby tak było, już dawno byśmy nie żyli po zjedzeniu tych ilości bogatych w B17 moreli, jabłek, brzoskwiń, wiśni etc., jakie spożył każdy z nas). Cyjanek jest uwalniany jedynie wtedy, gdy pod wpływem dużej ilości glukozydazy zawartej w komórkach rakowych zostaje wyczuta obecność tych komórek. Cyjanek pochodzący z witaminy B17 atakuje przede wszystkim komórki rakowe. Jeśli brak jest dużych ilości glukozydazy cyjanek nie jest wyzwalany. Poza tym nie ma żadnych dowodów, że witamina B17 może uśmiercać, o ile, oczywiście, ktoś nie zostanie przygnieciony paletą wyładowaną tą substancją!

O kolejny ból głowy z całą pewnością przyprawiają zwolenników ortodoksyjnych metod leczenia raka badania prowadzone w londyńskim Imperial College’u, w ramach których uczeni starają się ustalić sposób wykorzystania naturalnie występującego w roślinach cyjanku, głównie do eliminacji guzów jelita u ludzi. Pomysł ten zrodził się w trakcie badania specyfiki wyzwalania cyjanku przez drzewa migdałowe i owoce manioku w celu ochrony przed atakami insektów. To kolejny z naturalnych cudów domagający się dokładniejszego przyjrzenia się mu, który być może będzie zauważony przez ortodoksję?39

Smutne jest to, że zamiast oszacowania, w jakim stopniu „mroczna” reputacja przypisywana metabolicznej terapii witaminą B17 jest zasłużona – jak wiadomo jest ona zupełnie bezpodstawna – ma miejsce stały atak w wykonaniu przemysłu konwencjonalnych metod leczenia raka, który w takiej lub innej formie jest prowadzony od czterdziestu lat.

Jak już podawaliśmy wcześniej, przy globalnych wydatkach na konwencjonalne metody leczenia raka idące rocznie w setki miliardów dolarów, każda naturalna metoda leczenia jest traktowana jak niemile widziany intruz.

Oto kolejny fragment wypowiedzi dra Mossa pochodzący ze wspomnianego wcześniej wywiadu udzielonego Laurze Lee w kwietniu 1994 roku. Tym razem mowa jest o pieniądzach zaangażowanych w konwencjonalne metody leczenia raka:

Dr Moss: Rocznie w USA na raka umiera około 630 000 ludzi, jest to więc choroba o charakterze epidemicznym. Mamy potężny przemysł. Każdy z ludzi, którzy zapadają na raka i umierają z jego powodu, jest leczony, przy czym koszty jego terapii są potwornie wysokie. Chemioterapia kosztuje dziesiątki, a czasami nawet setki tysięcy dolarów. Koszty przeszczepów szpiku kostnego, które stanowią w zasadzie kolejny wariant chemioterapii lub naświetlania, mogą dochodzić do 150 000 dolarów na osobę i prawie nigdy nie odnoszą żadnego skutku. Zabijają za to do 25 procent pacjentów.

Laura Lee: To po co kontynuujemy stosowanie tych metod?

Dr Moss: Z powodu ogromnych pieniędzy.40

Kiedy zdamy sobie sprawę z ogromu zaangażowanych w ten proceder pieniędzy, zaczynamy rozumieć wewnętrzną potrzebę podtrzymywania procesu „tworzenia faktów” wspierających konwencjonalne metody leczenia. Konwencjonalne metody leczenia raka i badania raka są licencją na drukowanie pieniądza. Grupy i instytucje zaangażowane w promocję konwencjonalnych metod leczenia z całą pewnością sprzysięgły się w bezwstydnym, skierowanym przeciwko witaminie B17, procesie „tworzenia faktów”, który prowadzi w konsekwencji do niepotrzebnych i przedwczesnych zgonów kolejnych tysięcy ludzi.

W przypadku odrzucenia przez Johna Diamonda witaminy B17 nie pisał on swoich komentarzy na jej temat z zamiarem obrzucenia jej obelgami. Nie stosował dwuznacznego języka w tym łańcuchu zdarzeń. Po prostu, rozpaczliwie chciał żyć. Pojedynczy akapit jego tekstu czytany przez tysiące ludzi stanowił jedynie kolejny przykład niszczącej mowy kupieckiej. W odniesieniu do metabolicznej terapii witaminą B17 kupiecka mowa wymusza głęboko niesprawiedliwe oceny tej terapii i w konsekwencji tych, którzy zostali przekonani do jej stosowania.

Przyjrzyjmy się teraz niektórym świadectwom tych, którzy nie zostali przekonani przez negatywną propagandę.

 

• Phillip

Phillip ma 62 lata. W kwietniu 2001 roku zdiagnozowano u niego nieoperacyjną formę raka. Onkolog pokazał mu zdjęcia rentgenowskie potwierdzające istnienie złowróżbnych „cieni”. Powiedziano mu, aby wrócił do domu i cieszył się pełnią życiem oraz uporządkował swoje sprawy.

Tydzień później w trakcie przypadkowej rozmowy w pracy dowiedział się o witaminie B17 i natychmiast zaczął przyjmować zestaw witaminy B17 i C. Cztery miesiące później udał się do szpitala na badania kontrolne, w ramach których wykonano nową serię zdjęć rentgenowskich. Okazało się, że cienie kompletnie zniknęły. Oto, co stwierdził: „Wiem, co zobaczyłem, i lekarz nie potrafił tego wyjaśnić. Nadal przyjmuję witaminę B17 i zjadam około 15 pestek [moreli] dziennie”.41

Phillip zwraca obecnie baczną uwagę na to, co je, i wierzy, że to, co wkładamy do swojego ciała, może mieć na nas ogromny wpływ z medycznego punktu widzenia.

Script logo
Do góry