Natknąłem się na psychiatrów, którzy spełniają wszystkie dziewięć kryteriów. Jestem przeciwko przymusowemu leczeniu, ale za przymusową emeryturą dla lekarzy, którzy cierpią na OCDMD, w celu ochrony ich pacjentów przed nimi.

Ktoś mógłby pomyśleć, że jestem niesprawiedliwy wobec psychiatrii, tyle że moje kryteria są w rzeczywistości bardziej rozsądne od kryteriów zawartych w DSM-III odnośnie „zaburzenia opozycyjno-wyzywającego” u dzieci.26 Kryteria DSM są całkowicie subiektywne i arbitralne i określenie „często” jest ich nieodłączną częścią. Jak często powinno być używane określenie „często”? Wiele dzieci spełnia wszystkie dziewięć kryteriów, podczas gdy do „rozpoznania” zaburzenia wystarczy pięć z nich. Czemu ma to służyć? Uważam, że tego rodzaju zachowania w dzieciństwie są całkowicie normalne.

Jestem pewien, że naiwność, niewiedza i chęć czynienia dobra odgrywa jakąś rolę w tych głupich diagnozach, ale jest też ciemniejsza strona tego procederu. Wielu z tych, którzy rozwijają DSM (w roku 2013 opublikowano DSM-V), tkwi po uszy w konflikcie interesów związanym z przemysłem farmaceutycznym. Co więcej, stworzenie wielu diagnoz oznacza pieniądze, sławę i władzę oddawaną w ręce tych na górze.27 Chodzi również o kontrolę nad innymi ludźmi, co jest nieodłącznym elementem naszej biologii. Diagnozowanie ludzi jest potężnym instrumentem, który sprawia, że są oni zależni od tego, co ich psychiatrzy czują i myślą, a stąd już tylko krok do nadużyć. Niektórzy psychiatrzy nie mogą nawet oprzeć się pokusie przytknięcia etykietek diagnostycznych, takich jak „paranoja”, swoim przeciwnikom w debatach publicznych.

 

Leki psychiatryczne prowadzą do błędnych diagnoz

Istnieje kilka poważnych powodów, dla których wielu pacjentów z problemami psychicznymi otrzymuje więcej niż jedną diagnozę. Po pierwsze, kryteria diagnostyczne są bardzo szerokie i bardzo niespecyficzne w stosunku do problemów, jakie mają pacjenci. Po drugie, różne kategorie diagnostyczne częściowo pokrywają się ze sobą, poza tym w miarę upływu czasu jedno schorzenie może przechodzić w inne. Jest to często nazywane „wysoką współzachorowalnością”, przy czym nie polega to na tym, że pacjent ma kilka „chorób”, ale na niejasnych definicjach chorób. Po trzecie, skutki uboczne leków są często błędnie interpretowane jako nowe zaburzenia. Dlatego przepisanie jednego leku często prowadzi kaskadowo do przepisywania innych rodzajów leków. Na przykład lek przeciwpsychotyczny może powodować, że pacjent ma apatię i depresję, co skutkuje przepisaniem mu przeciwdepresantów, które mogą sprawić, że może mieć on po nich objawy manii, co z kolei prowadzi do antypsychotyków.28,29

Lekarze muszą zdawać sobie sprawę, że niemożliwa jest ocena, czy pacjent rzeczywiście cierpi z powodu tych dodatkowych „chorób”, dopóki jest pod wpływem zmieniających świadomość chemikaliów.30 Negatywne skutki mogą pojawiać się i ustępować, co jest ważnym powodem, dla którego ludzie uważają, że ich przyczyną może być lek.31 W ten sposób nie tylko rutynowe leczenie, ale również próby odstawienia leków, które często także wywołują skutki uboczne, mogą prowadzić do kolejnych diagnoz, większej liczby leków i poważniejszych szkód. Eksperci od uzależnień doskonale wiedzą, że nie ma sensu diagnozowanie podstawowych zaburzeń psychicznych, gdy pacjent nadużywa leków. Uzależnienie od leków z ich cyklami zatrucia i odstawienia imituje wszystkie możliwe problemy psychiczne. Dlaczego więc psychiatrzy nie powstrzymują się przed diagnozowaniem, gdy mózg pacjentów jest pod wpływem aktywnych substancji chemicznych, które nazywamy „lekami psychotropowymi”?

Czwartym ważnym powodem zbyt wielu diagnoz jest to, że często są one dokonywane już podczas pierwszej wizyty, gdy pacjenci mogą być smutni, zestresowani pracą, problemami małżeńskimi, niedawnym urazem lub wieloma innymi kłopotami, których wielu z nas doświadcza od czasu do czasu. Lekarze mają inklinację do zapominania, że diagnoza może być odzwierciedleniem czasowego samopoczucia i że pacjent może być zdrowy, zarówno przed, jak i po wizycie u nich. Poza tym, im częściej dana osoba odwiedza lekarza, tym większe ryzyko fałszywego rozpoznania.

Lekarze powinni być cierpliwi i starać się unikać przyszywania etykietek diagnostycznych ludziom po ich pierwszej wizycie. Nawet gdy diagnozy okazują się z czasem błędne, pozbycie się tego stygmatu staje się prawie niemożliwe – naznaczają ludzi i mogą powodować problemy przy zatrudnieniu, ubezpieczeniu i w wielu innych ważnych sprawach.

Lekarze powinni też unikać przepisywania leków podczas pierwszej wizyty, chyba że sytuacja jest bardzo poważna. Jeśli pacjent nalega na przepisanie mu leków, na przykład przeciwdepresyjnych, uczciwa rozmowa o powodowanych przez nie szkodach i wątpliwych korzyściach powinna przekonać go, że takie radykalne działania nie są dobrym pomysłem.

Etykietki diagnostyczne używane przez psychiatrów zwykle w niewielkim stopniu odzwierciedlają stan tego typu pacjentów, gdy trafiają oni do lekarzy ogólnych, jednak każde podważenie diagnozy specjalistów od zaburzeń psychicznych przez lekarzy podstawowej opieki generuje zwykle niedowierzanie wśród psychiatrów i wzmocnienie ich przekonania, że rozwiązaniem jest przeszkolenie pracowników podstawowej opieki zdrowotnej.32 Przeszkolenie w czym? Mam nadzieję, że nie pod kątem DSM! a

 

O autorze:

Peter C. Gøtzsche ukończył studia magisterskie w dziedzinie biologii i chemii w roku 1974, a lekarskie w roku 1984. Jest specjalistą chorób wewnętrznych, w latach 1975–1983 pracował w przemyśle farmaceutycznym, a w latach 1984–1995 w szpitalach w Kopenhadze w Danii. W roku 1993 wspólnie z założycielem Cochrane Collaboration, Iainem Chalmersem, pomógł utworzyć Nordic Cochrane Centre. W roku 2010 został profesorem na Uniwersytecie Kopenhaskim. Opublikował ponad 70 prac w magazynach „wielkiej piątki” (BMJ, Lancet, JAMA, Annals of Internal Medicine i New England Journal of Medicine), które były cytowane ponad 15 000 razy. Interesuje się statystyką i metodologią badań i jest członkiem kilku grup publikujących wytyczne do sprawozdawczości z badań. W latach 1997–2014 był jednym z redaktorów w Cochrane Methodology Review Group. Jest autorem kilku książek, w tym Deadly Psychiatry and Organised Denial (Zabójcza psychiatria i zorganizowane zaprzeczanie) oraz Deadly Medicines and Organised Crime (Zabójcze lekarstwa i zorganizowana przestępczość, czyli jak koncerny farmaceutyczne niszczą opiekę zdrowotną). Więcej informacji o nim można znaleźć na jego stronie internetowej zamieszczonej pod adresem www.deadlymedicines.dk.

 

Przełożył Jerzy Florczykowski

 

Przypisy:

1. Cochrane Collaboration – niezależna międzynarodowa niedochodowa organizacja, której celem jest ułatwianie podejmowania świadomych i trafnych decyzji dotyczących postępowania medycznego. – Przyp. tłum.

2. P.C. Gøtzsche, Rational diagnosis and treatment: evidence-based clinical decision-making, wydanie IV, Wiley, Chichester, 2007.

3. Zespół Kliniki Mayo, „Mental illness”, www.mayoclinic.org (dostępne 11 listopada 2014).

4. S.D. Østergaard, S.O.W. Jensen, P. Bech, „The heterogeneity of the depressive syndrome: when numbers get serious”, Acta Psychiatr Scand., 2011, 124:495–496.

5. P.R. McHugh, P.R. Slavney, „Mental illness – comprehensive evaluation or checklist?”, N. Engl. J. Med., 2012, 366:1853–1855.

6. C. Medawar, „The antidepressant web – marketing depression and making medicines work”, Int. J. Risk & Saf. Med., 1997, 10:75–126.

7. R.C. Kessler, O. Demler, R.G. Frank et al., „Prevalence and treatment of mental disorders, 1990 to 2003”, N. Engl. J. Med., 2005, 352:2515–2523.

8. F. Varese, F. Smeets, M. Drukker et al., „Childhood adversities increase the risk of psychosis: a meta-analysis of patient-control, prospectiveand cross-sectional cohort studies”, Schizophr Bull., 2012, 38:661–671.

 9. D.L. Rosenhan, „On being sane in insane places”, Science, 1973, 179:250–258.

10. R. Whitaker, Mad in America, Perseus Books Group, Cambridge, 2002.

11. Ibid.

12. S.A. Kirk, T. Gomory, D. Cohen, Mad science: psychiatric coercion, diagnosis and drugs, Transaction Publishers, New Brunswick, 2013.

13. P.J. Caplan, They say you’re crazy: how the world’s most powerful psychiatrists decide who’s normal, Da Capo Press, Jackson, 1995.

14. Ibid.

15. S.A. Kirk, H. Kutchins, The selling of DSM: the rhetoric of science in psychiatry, Aldine de Gruyter, Nowy Jork, 1992.

16. G. Watts, „More psychiatrists attack plans for DSM-5”, BMJ, 2012.

17. S.A. Kirk, H. Kutchins, The selling…

18. J.B. Williams, M. Gibbon, M.B. First et al., „The Structured Clinical Interview for DSM-III-R (SCID). II. Multisite test-retest reliability”, Arch. Gen. Psychiatry, 1992, 49:630–636.

19. P.C. Gøtzsche, Deadly medicines and organised crime: How big pharma has corrupted health care, Radcliffe Publishing, Londyn, 2013.

20. G. Watts, „More psychiatrists…

21. Ibid.

22. R. Moynihan, „Medicalization. A new deal on disease definition”, BMJ, 2011, 342:d2548.

23. L.D. Garfield, D.S. Brown, B.T. Allaire et al., „Psychotropic drug use among preschool children in the Medicaid program from 36 states”, Am. J. Public Health, 2015,105:525–529.

24. P.C. Gøtzsche, Deadly medicines…

25. E.J. Roberts, „A rush to medicate young minds”, Washington Post, 8 października 2006.

26. S.A. Kirk, H. Kutchins, The selling…

27. P.J. Caplan, They say…

28. P. Breggin, Psychiatric drug withdrawal: a guide for prescribers, therapists, patients, and their families, Springer Publishing Company, Nowy Jork, 2013.

29. R. Whitaker, Anatomy of an Epidemic, Broadway Paperbacks, Nowy Jork, 2010.

30. P. Breggin, Psychiatric drug…

31. P. Breggin, Medication madness, St. Martin’s Griffin, Nowy Jork, 2008.

32. K.S. Jacob, V. Patel, „Classification of mental disorders: a global mental health perspective”, Lancet, 2014, 383:1433–1435.

 

Nota wydawcy:

Ten artykuł jest edytowanym wyciągiem z dwóch pierwszych rozdziałów książki profesora Gøtzsche Deadly Psychiatry and Organised Denial (Zabójcza psychiatria i zorganizowane zaprzeczanie).

 

Script logo
Do góry