Rosenhan opisał, że bezsilność była widoczna wszędzie. Pacjent był pozbawiony wielu swoich praw oraz wiarygodności z powodu przyczepionej mu psychiatrycznej etykietki. Pseudopacjenci byli świadkami nieodpowiednich zachowań, które pacjenci nagle przerywali, gdy było wiadome, że przyjdą inni pracownicy. Pracownicy byli wiarygodnymi świadkami, a pacjenci nie.

Rosenhan stwierdził, że w szpitalach psychiatrycznych nie można odróżnić normalnych ludzi od obłąkanych. Zastanawia się, ilu normalnych ludzi zamkniętych w naszych zakładach psychiatrycznych nie jest rozpoznawanych jako zdrowi i jak wielu pacjentów, którzy mogą być zdrowi poza szpitalem psychiatrycznym, w nim wydają się szaleni z powodu swojej reakcji na dziwaczne otoczenie.

U bardzo wielu osób błędnie zdiagnozowano schizofrenię. Badania z roku 1982 wykazały, że dwie trzecie z 1023 Afroamerykanów ze schizofrenią nie ma zgodnie z aktualnymi wytycznymi objawów uzasadniających jej rozpoznanie.10 W roku 1985 główny psychiatra w Stanowym Szpitalu na Manhattanie przejrzał historie chorób 89 pacjentów ze schizofrenią i stwierdził, że tylko 16 z nich kwalifikuje się do takiej diagnozy.11

Wcale nie dziwi, że u wielu osób błędnie zdiagnozowano schizofrenię. Psychiatria radykalnie różni się od innych dziedzin medycyny, jako że normalni ludzie mają podobne objawy i odczucia jak pacjenci i tym, co ich odróżnia, jest głównie stopień nasilenia reakcji. Jest tak nawet w przypadku schizofrenii. Psychoza nie jest biologiczną chorobą, taką jak zapalenie stawów, i normalni ludzie mają wiele przeżyć psychotycznych, w tym od czasu do czasu urojenia i halucynacje.

 

„Niech będzie choroba”

„I rzekł DSM: Niech będzie choroba”.12

DSM-IV Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego (American Psychiatric Association; w skrócie APA) stara się zdefiniować, co to jest zaburzenie psychiczne.13 Niektóre z bardziej problematycznych określeń wyróżniłem pismem pogrubionym:

 

klinicznie istotny behawioralny lub psychologiczny zespół lub wzorzec, który występuje u osobnika i jest związany z zaistniałym cierpieniem (np. bolesnym objawem) bądź niepełnosprawnością (tj. zaburzeniami w jednym lub kilku ważnych obszarach funkcjonowania) albo znacznie zwiększonym ryzykiem utraty życia, bólu, niepełnosprawności lub poważnego ograniczenia swobody. Ponadto zespół ten lub wzorzec nie może być spodziewaną i kulturowo usankcjonowaną odpowiedzią na konkretny przypadek, na przykład śmierć bliskiej osoby. Niezależnie od pierwotnej przyczyny obecnie należy uznać to za przejaw behawioralnej, psychologicznej lub biologicznej dysfunkcji jednostki. Ani odbiegające od normy zachowanie… ani konflikty, które zachodzą przede wszystkim między jednostką i społeczeństwem, nie są zaburzeniami psychicznymi, o ile dewiacja lub konflikt nie jest objawem zaburzenia jednostki…

 

Ta definicja jest bardzo elastyczna i obejmuje wiele ocen, również w odniesieniu do stopnia opisywanego zjawiska. Ta wieloznaczność skutkuje dużą różnorodnością obserwacji, gdy niezależni psychiatrzy oceniają, czy dana osoba ma zaburzenia psychiczne, czy nie, i które to jest zaburzenie.14,15

Jest zupełnie niemożliwe, aby ta cała wieloznaczność i subiektywizm mogły prawidłowo funkcjonować, dlatego lepiej byłoby stworzyć bardziej sensowną i solidną definicję. DSM jest jednak efektem konsensusu, zaś jego diagnozy są nienaukowe i arbitralne. W prawdziwej nauce nie decyduje się o istnieniu i naturze zjawisk będących obiektem jej zainteresowania poprzez podniesienie ręki, uwzględniając własne interesy i farmaceutyczny sponsoring.16

Twierdzenie, że nowy system w postaci obszernej diagnostycznej listy kontrolnej wprowadzony w roku 1980 w DSM-III jest wiarygodny, został przekonująco obalony w książce Stuarta A. Kirka i Herba Kutchinsa z roku 1992 zatytułowanej The Selling of DSM (Sprzedaż DSM).17 Rozczarowujące wyniki ocen dwóch psychiatrów badających te same osoby zostały ukryte za zasłoną pozytywnej retoryki w zaskakująco krótkich artykułach, biorąc pod uwagę znaczenie tego zagadnienia. Dokumentacja tych badań jest trudna do znalezienia, ale dane przedstawione w książce mówią same za siebie. Autorzy tej książki wykonali imponującą pracę, rzucając światło na ten problem, o którym nikt nie chciał dyskutować w APA. Nawet największe badanie obejmujące 592 osoby było rozczarowujące, mimo iż badacze zadbali o właściwe przeszkolenie egzaminatorów.18

Ponieważ nie możemy zdecydowanie powiedzieć, czym jest zaburzenie psychiczne, może należałoby zastosować uznane procedury diagnostyczne do zdrowych ludzi, aby zobaczyć, czy oni także zostaną zdiagnozowani jako osoby z zaburzeniami psychicznymi. I rzeczywiście tak się dzieje. Zajrzałem na PsychCentral.com, dużą witrynę, która została wysoko oceniona przez neutralnych obserwatorów i zdobyła szereg nagród.19 Było nas ośmiu normalnych ludzi sukcesu, którzy poddali się testowi na depresję, ADHD i manie, i żaden z nas nie przeszedł pozytywnie wszystkich trzech testów. Dwoje z nas miało depresję, a czworo wyraźny, prawdopodobny lub możliwy zespół ADHD. Siedmioro cierpiało na manię: jedna osoba wymagała natychmiastowego leczenia, troje miało od umiarkowanej do ciężkiej manii, a pozostałych troje cierpiało na łagodniejsze manie. Moje wyniki znalazły potwierdzenie u innych, co oznacza, że każdy może być zdiagnozowany jako cierpiący na jedno lub więcej zaburzeń. Nie ma w tym niczego dziwnego, ponieważ kiedy terapeutom zalecono stosowanie kryteriów DSM na zdrowych ludziach, okazało się, że jedna czwarta z nich cierpi na jakąś chorobę psychiczną.20

DSM-III z roku 1980 został zastąpiony w roku 1994 przez DSM-IV, który jest jeszcze gorszy niż jego poprzednik i wymienia o 26 procent więcej okoliczności kwalifikujących badanych jako psychicznie chorych.21 Allen Frances, przewodniczący grupy zadaniowej DSM-IV, uważa obecnie, że APA nie powinna zajmować się definiowaniem zaburzeń psychicznych, i dodaje, że nowe diagnozy są równie niebezpieczne, jak nowe leki.22 Zauważa, że DSM-IV generuje trzy fałszywe epidemie, ponieważ kryteria diagnostyczne były zbyt szerokie: ADHD, autyzm oraz dziecięce zaburzenie dwubiegunowe.

W Stanach Zjednoczonych jeden procent dzieci w wieku do czterech lat jest na lekach psychotropowych, mimo iż pierwsze trzy lata życia to okres szybkiego rozwoju neurologicznego23, a około jedna czwarta dzieci na amerykańskich koloniach letnich jest leczona na ADHD, zaburzenia nastroju lub inne problemy psychiczne.24

To psychiatria jest niepoczytalna, a nie nasze dzieci. Niektórzy dziecięcy psychiatrzy przechwalają się, że mogą dokonać wstępnej oceny dziecka i przepisać receptę w niespełna 20 minut, a niektórym zajmuje to tylko pięć minut.25

Czy takie dziwaczne, nienormalne, społecznie szkodliwe zachowanie wobec innych nie zasługuje – zgodnie ze sposobem myślenia psychiatrów – na uznanie go za dysfunkcję? Odpowiednia na nią nazwa mogłaby brzmieć „obsesyjno-kompulsyjne zaburzenie kupczenia chorobą” („obsessive compulsive disease-mongering disorder”; w skrócie OCDMD); jej skrót można by zdefiniować także jako „obsesyjne wspólne pragnienie diagnoz przynoszących pieniądze” („obsessive common desire of money-making diagnoses”). Jej kryteria diagnostyczne obejmowałyby okres sześciu lub więcej miesięcy, w czasie którego wystąpiłoby co najmniej pięć następujących objawów:

1. Był na liście płac przemysłu w czasie ostatnich trzech lat.

2. Jest skłonny podpisać swoim nazwiskiem prace napisane przez innych.

3. Uważa, że postawienie diagnozy nie zaszkodzi.

4. Uważa, że badania przesiewowe nie szkodzą, ponieważ leki nie mają skutków ubocznych.

5. Uważa, że osoby z zaburzeniami psychicznymi cierpią na brak równowagi chemicznej w mózgu.

6. Informuje pacjentów, że leki psychotropowe są jak insulina w przypadku cukrzycy.

7. Uważa, że depresja i schizofrenia niszczy mózg i że leki zapobiegają temu.

8. Uważa, że leki przeciwdepresyjne chronią dzieci przed samobójstwem.

9. Uważa, że informacje podawane przez firmy farmaceutycznych są przydatne.

Script logo
Do góry