Niewidzialna tęcza – historia elektryczności i życia

Artykuł po raz pierwszy w języku polskim ukazał się w dwumiesięczniku Nexus w numerze 135 (1/2021)
Tytuł oryginalny: „The Invisible Rainbow: A History of Electricity and Life”, Nexus (wydanie angielskie), vol. 27, nr 6

Arthur Firstenberg

 

WPROWADZENIE

1. Schwytany w butelkę

W roku 1746 w Europie dokonano pierwszych odkryć związanych z elektrycznością. Eksperyment Leydena polegał na ukazaniu istnienia elektrycznego fluidu poprzez pocieranie ręką szklanej kuli szybko obracającej się wokół własnej osi. Wytworzona w ten sposób elektryczność statyczna wywierała duże wrażenie w szkołach, na targach i na osobach prywatnych, które miały środki finansowe na zakup takich urządzeń. Niektóre z nich wytwarzały łuki elektryczne, a inne powodowały krótkotrwałe porażenia prądem.

Zjawisko to było tak popularne, że sugestie, jakoby elektryczność była niebezpieczna, nie były społecznie akceptowane, mimo iż porażenia powodowały bóle głowy, krwawienia z nosa i zmęczenie u niektórych eksperymentatorów i zwierząt wykorzystywanych do testów. Społeczeństwo opanowała mania elektryczności, a najbardziej zagorzali zwolennicy wstrząsu elektrycznego w dobrym towarzystwie pomiędzy dwoma kieliszkami szampana zaczęli dostrzegać szkodliwe objawy. Mimo to placówki medyczne wyposażały się w kolbę Leydena będącą prekursorem kondensatora w celu prowadzenia eksperymentów medycznych, na przykład w przypadkach aborcji.

W ten sposób narodziła się zupełnie nowa dziedzina wiedzy dotycząca biologicznego wpływu elektryczności na ludzi, rośliny i zwierzęta, która była wtedy znacznie szersza niż wiedza naszych współczesnych lekarzy, którzy codziennie przyjmują pacjentów cierpiących z powodu skutków oddziaływania prądu elektrycznego, zupełnie ich nie rozpoznając, i którzy na ogół nie mają pojęcia o istnieniu tej wiedzy.

 

2. Głuchy i kulawy

Odnotowując – rzadko pozytywne, a znacznie częściej negatywne – skutki przyłożenia napięcia elektrycznego do żywych organizmów, badacze i lekarze doszli do wniosku, że organizmy żywe działają w połączeniu z elektrycznością. Przy jej pomocy uzyskano nawet pewne uzdrowienia – na przykład w roku 1851, kiedy neurolog Duchenne leczył głuchotę u kilkudziesięciu pacjentów stosując miejscowo impulsy elektryczne. Przeprowadzone eksperymenty – zwłaszcza przez Voltę we Włoszech, a także przez innych badaczy ze świata zachodniego – dowiodły, że układ nerwowy, sercowy, sercowo-naczyniowy, smakowy, wydalniczy i inne można stymulować za pomocą wytwarzanej elektrochemicznie elektryczności. Stwierdzono, że liczba efektów leczniczych była znacznie mniejsza od szkodliwych, które obejmują znane obecnie objawy wrażliwości na elektryczność (electrosensitivity; w skrócie ES), takie jak bóle głowy, zawroty głowy, nudności, dezorientacja, zmęczenie, depresja, bezsenność itp.

 

3. Wrażliwość na elektryczność

Francuski botanik Thomas-François Dalibard, który prowadził eksperymenty elektryczne na żywych organizmach, zwierzył się w liście do Benjamina Franklina w roku 1762, że nie może kontynuować swojej pracy, ponieważ jego własny organizm rozwinął nietolerancję na elektryczność. Był jedną z pierwszych osób, które zostały oficjalnie uznane za nadwrażliwe na elektryczność (electrohypersensitive; w skrócie EHS). Po przeczytaniu jego relacji staje się jasne, że ten botanik musiał doznać poważnych uszkodzeń.

Inni badacze doświadczyli takich samych efektów, co zmusiło ich do zaprzestania badań w tym zakresie. Nawet słynny Benjamin Franklin doświadczał zaburzeń neurologicznych podczas swoich badań nad elektrycznością od roku 1753, których objawy w dużej mierze przypominają uczulenie na elektryczność.

W rezultacie pod koniec XVIII wieku uznano, że elektryczność może powodować choroby w zależności od płci, morfologii i stanu fizycznego danej osoby. Zwrócono także uwagę na to, że niektóre osoby silnie reagowały na zmiany pogody, które często korelowały ze zmianami elektrycznymi w atmosferze. Nazwiska niektórych z tych osób są nadal znane – są to między innymi Krzysztof Kolumb, Dante, Karol Darwin, Benjamin Franklin, Goethe, Victor Hugo, Leonardo da Vinci, Marcin Luter, Michał Anioł, Mozart, Napoleon, Rousseau i Wolter.

 

 

 

 

4. Droga, której nie wykorzystano

W latach 1790. nauka stanęła w obliczu kryzysu związanego z interpretacją i zjednoczeniem czterech różnych fluidów – elektryczności, światła, magnetyzmu i ciepła. Jeśli chodzi o elektryczność, z jednej strony był Luigi Galvani, który uważał elektryczność za integralną część żywego organizmu, z drugiej zaś Volta głoszący, że elektryczność jest tylko „wtórnym” skutkiem reakcji chemicznych zachodzących w żywym organizmie. Volcie, wynalazcy niezwykle użytecznej baterii elektrycznej, która miała potencjał stać się wielką maszynką do robienia pieniędzy, udało się wygrać spór z ogólniejszą koncepcją interakcji między elektrycznością i żywym organizmem.

Script logo
Do góry