Syndrom chronicznego zmęczenia/zapalenie mózgu i rdzenia

Bardziej dokładna nazwa syndromu chronicznego zmęczenia to łagodne zapalenie mózgu i rdzenia (myalgic encephalomyelitis). Nazwa „syndrom chronicznego zmęczenia” została nadana tej chorobie przez Narodowe Instytuty Zdrowia Stanów Zjednoczonych, ponieważ chciano w ten sposób zbagatelizować i zmniejszyć znaczenie tej choroby.

Skanowanie mózgu kilkunastoletniej dziewczyny cierpiącej na syndrom chronicznego zmęczenia metodą MRI (rezonansu magnetycznego) ujawniło dużą liczbę blizn lub punktowych uszkodzeń w lewym przednim płacie, w którym pewne części mózgu dosłownie rozpuściły się i zastąpiła je tkanka zbliznowacenia. Spowodowało to zakłócenie procesu postrzegania, pamięci etc. A co było przyczyną tych zbliznowaceń? Otóż mikoplazma. Tak więc są konkretne, fizyczne dowody tych tragicznych w skutkach chorób, nawet jeśli lekarze wciąż powtarzają, że nie wiedzą, skąd się one biorą i co w tej sprawie zrobić.

Wielu ludzi z syndromem chronicznego zmęczenia, zapaleniem mózgu i rdzenia (chorobą islandzką) i fibromialgią (inaczej zespołem objawów bólowych w obrębie mięśni i ścięgien), którzy zgłaszają się do Kanadyjskiego Trybunału Rentowego, spotyka się z odmową, ponieważ nie mogą udowodnić, że są chorzy. W roku 1999 prowadziłem wiele spraw odwoławczych kierowanych do Kanadyjskiego Trybunału Rentowego i Robotniczej Rady Kompensacyjnej (obecnie nazywa się ona Radą ds. Bezpieczeństwa Pracy i Ubezpieczeń) w imieniu ludzi, którym odmówiono pomocy. Dostarczyłem dokumentację dowodową tych chorób, na podstawie której wszystkim im przyznano renty.

Na przykład w marcu 1999 roku wniosłem odwołanie do Robotniczej Rady Kompensacyjnej w imieniu kobiety cierpiącej na fibromialgię, której odmówiono w roku 1993 przyznania renty. Wiceprzewodniczący Rady przybył do Sudbury, aby wysłuchać jej odwołania, zaś ja przedstawiłem mu cały szereg dokumentów, które dowodziły, że cierpi ona na fibromialgię. To choroba będąca przyczyną fizycznych uszkodzeń, zaś jej czynnikiem sprawczym jest mikoplazma. Facet słuchał przez trzy godziny, a następnie zapytał: „Panie Scott, jak to możliwe, że nigdy dotąd nic nie słyszałem na ten temat?” – na co odparłem: „Sprowadziliśmy do Sudbury czołowy autorytet w tej dziedzinie, aby wygłosił odczyt na ten temat, ale ani jeden lekarz nie raczył przyjść na spotkanie”.

 

VI. TEST NA OBECNOŚĆ MIKOPLAZMY W ORGANIZMIE

Test reakcji łańcuchowej polimerazy

Informacja na temat tego czynnika nie jest powszechnie dostępna przede wszystkim dlatego, że mikoplazma jest szczególnie małym czynnikiem chorobotwórczym. Sto lat temu teoretycy medycyny wymyślili, że musi istnieć bardzo mały czynnik chorobotwórczy, mniejszy od bakterii i wirusa. Tym czynnikiem jest właśnie mikoplazma. Jest ona tak mała, że normalne testy krwi i tkanek nie ujawnią jej obecności jako źródła choroby.

Lekarz potrafi postawić diagnozę, że jesteśmy chorzy na chorobę Alzheimera, i przy okazji powie: „Psia kość, nie wiemy, skąd się bierze Alzheimer. Wiemy jedynie, że stan pańskiego mózgu zaczyna się pogarszać, komórki rozpadają się, mielinowa otoczka wokół nerwów rozpuszcza się itd”. Jeśli ktoś cierpi na syndrom chronicznego zmęczenia, lekarz stosujący zwykłe testy krwi i tkanek nie będzie w stanie znaleźć żadnych przyczyn choroby.

Mikoplazmę odkryto dopiero około trzydzieści lat temu, kiedy opracowano test reakcji łańcuchowej polimerazy (polymerase chain reaction; w skrócie PCR), w którym pobiera się próbkę krwi, z której wyodrębnia się uszkodzone cząsteczki i poddaje się reakcji łańcuchowej polimerazy, która powoduje rozpad DNA w cząsteczkach. Następnie cząsteczki te umieszcza się w pożywce, w wyniku czego DNA rosną na powrót do swojej oryginalnej postaci. Jeśli wytworzy się wystarczająca ilość substancji, można rozpoznać jej formę, czyli ustalić, czy za daną mikoplazmą kryje się Brucella, czy też inny czynnik chorobotwórczy.

 

Test krwi

Jeśli ty, czytelniku, lub ktokolwiek z twojej rodziny cierpi na zapalenie mózgu i rdzenia, fibromialgię, stwardnienie rozsiane lub chorobę Alzheimera, możecie przesłać próbkę krwi do dra Lesa Simpsona w Nowej Zelandii do analizy.

Jeśli ktoś z was jest chory na którąkolwiek z tych chorób, jego czerwone krwinki nie będą miały kształtu pączków, które można ścisnąć i przepchać przez kapilary, lecz będą spuchnięte jak wypełnione wiśniami pączki, których nie da się ścisnąć. Komórki krwi powiększają się, rozdymają, ponieważ jedynym sposobem istnienia mikoplazmy jest pochłanianie wstępnie przetworzonych steroli z komórki-gospodarza. Jednym z najlepszych źródeł steroli jest cholesterol, który nadaje naszym krwinkom giętkość. Wchłaniając cholesterol mikoplazma sprawia, że czerwone krwinki puchną i nie mogą już przemieszczać się naczyniami, zaś dana osoba zaczyna odczuwać swędzenie i bóle. W rezultacie cały organizm, mózg, serce, stopy i reszta ciała doznają uszkodzeń, ponieważ zostaje odcięty do nich dopływ krwi i tlenu.

Właśnie z tego powodu pacjenci chorzy na fibromialgię i syndrom chronicznego zmęczenia tak bardzo cierpią. Kiedy dopływ krwi do mózgu zostaje odcięty, powstają w nim punktowe uszkodzenia. Są to miejsca, w których on zamiera. Mikoplazma dostaje się do mięśni serca, w szczególności do tych z lewej komory, w wyniku czego komórki tych mięśni zamierają. Niektórzy ludzie mają w bocznych komorach mózgu komórki, które posiadają genetyczne predyspozycje do przyjmowania mikoplazmy, co powoduje, że komory te rozpadają się i zamierają. Prowadzi to do stwardnienia rozsianego, które będzie posuwało się aż do całkowitego unieczynnienia tych ludzi, kończącego się często przedwczesnym zgonem. Docierając do dolnej części jelita, którego część zamiera, mikoplazma powoduje zapalenie okrężnicy Crohna (colitis). Przyczyną tych wszystkich chorób są degeneracyjne właściwości mikoplazmy.

Na początku roku 2000 zadzwonił do mnie pewien mężczyzna z Sudbury i oświadczył, że cierpi na fibromialgię. Wystąpił o rentę i jego prośba została odrzucona, ponieważ jego lekarz oświadczył, że choroba ta powstała w jego głowie (inaczej mówiąc, że jest hipochondrykiem) i nie ma żadnych zewnętrznych jej objawów. Dałem mu odpowiedni pojemnik, w którym umieścił próbkę swojej krwi i przesłał drowi Simpsonowi do analizy. Zrobił to za zgodą swojego rodzinnego lekarza. Wyniki testu wykazały, że jedynie 4 procenty jego czerwonych ciałek krwi funkcjonują prawidłowo, przenosząc wystarczającą ilość tlenu do jego ciała, natomiast 83 procenty były powiększone i stwardniałe i nie mogły przecisnąć się przez kapilary bez zwiększonego ciśnienia. Właśnie to są fizyczne objawy uszkodzeń spowodowanych przez tę chorobę.

 

Test EKG (elektrokardiogram)

Można również poprosić lekarza o przeprowadzenie 24-godzinnego elektrokardiogramu Holtera. Jak wiadomo, EKG jest miarą rytmu serca i pokazuje między innymi, co się dzieje w prawej i lewej komorze. Test wykazuje, że wszyscy pacjenci cierpiący na syndrom chronicznego zmęczenia lub fibromialgię mają nieregularny rytm serca. W różnych momentach, w okresie 24 godzin, serce zamiast pracować w radosnym rytmie „bum-BUM, bum-BUM”, co rusz pracuje w rytmie „bach-bach-bach-bach-bach-bach-bach...” Fala T (fale noszą nazwy P, Q, R, S i T) jest normalnie ostra, potem układa się poziomo, po czym zaczyna się fala P. W przypadkach syndromu chronicznego zmęczenia i fibromialgii fala T jest spłaszczona lub odwraca się. Oznacza to, że krew w lewej komorze nie jest wtłaczana do aorty i rozprowadzana po ciele.

Mój klient z Sudbury zrobił sobie ten test i uzyskał wynik mówiący: „Kształt T i S-T sugeruje stan przeciążenia lewej komory, mimo iż napięcie elektryczne jest prawidłowe”. Lekarz nie miał pojęcia, jaka może być przyczyna nieprawidłowej fali T. Przeanalizowałem wyniki tego pacjenta, którego prośbę o rentę Kanadyjski Trybunał Rentowy odrzucił, i przesłałem je Trybunałowi wraz ze swoimi wnioskami. Odpisali: „Wygląda na to, że popełniliśmy błąd. Chcemy wysłuchać pana opinii, aby móc zapoznać się bliżej z tą sprawą”.

Tak więc nie jest to wytwór wyobraźni. Są oznaki rzeczywistych uszkodzeń serca. Mięśnie lewej komory mają zbiznowacenia i z tego względu w początkach fibromialgii często mamy do czynienia z diagnozą wady serca, lecz jest to tylko jeden z wielu problemów, ponieważ mikoplazma jest w stanie dokonywać wielu innych uszkodzeń.

Script logo
Do góry