Krystaliczna Brucella

Strona tytułowa oryginalnego raportu Senatu USA odtajnionego 24 lutego 1977 roku dowodzi, że w roku 1946 George Merck z firmy farmaceutycznej Merck Sharp & Dohme (która produkuje obecnie lekarstwa na choroby, które w swoim czasie opracowywała) oznajmił Sekretarzowi Obrony, że jego uczonym udało się „po raz pierwszy” „wyizolować czynnik chorobotwórczy w formie krystalicznej”.3

Wyprodukowali krystaliczną postać toksyny bakterii wyekstrahowanej z bakterii Brucella. Toksyny bakterii można wydzielić z niej w formie krystalicznej, magazynować, przewozić i rozmieszczać w miejscach strategicznych bez utraty ich zabójczych własności. Można je rozprowadzać (dostarczać człowiekowi) przy pomocy innych organizmów, takich jak na przykład insekty, w aerozolu lub poprzez łańcuch pokarmowy (w stanie naturalnym jest ona rozprowadzana przez same bakterie). W przypadku toksyn bakterii Brucella ośrodkiem, w którym rozprowadzane są jej toksyny, jest mikoplazma.

Brucella to czynnik chorobotwórczy, który nie zabija ludzi, lecz ich unieszkodliwia, i jak podaje dr Donald McArthur z Pentagonu, który zeznawał przed komitetem kongresu w roku 1969,4 uczeni odkryli, że jeśli poda się mikoplazmę w pewnym stężeniu – konkretnie 1010 – to wywoła ona AIDS i człowiek umrze po pewnym czasie, ponieważ będzie ona mogła ominąć naturalne mechanizmy obronne organizmu. W przypadku stężenia w wysokości 108 organizm będzie miał objawy syndromu chronicznego zmęczenia. Jeśli stężenie będzie 107, wystąpią objawy w postaci wyniszczania organizmu; ludzie poddani takiej dawce nie umrą, nie zostaną unieszkodliwieni, lecz nie będą zainteresowani przeżyciem i ich organizm ulegnie po pewnym czasie całkowitemu wyniszczeniu.

Większość z nas nigdy nie słyszała o brucelozie, ponieważ choroba ta prawie zniknęła po wprowadzeniu pasteryzacji mleka, za pośrednictwem którego była przenoszona. Jedna solniczka czystego czynnika chorobotwórczego w formie krystalicznej jest zdolna do wywołania choroby u wszystkich obywateli Kanady. Jest ona całkowicie śmiertelna nie tyle w kategoriach uśmiercenia ciała, co jego zupełnego unieszkodliwienia.

Ponieważ czynnik chorobotwórczy w postaci krystalicznej rozpuszcza się we krwi, zwykłe testy krwi i tkanek nie ujawniają jego obecności. Mikoplazma krystalizuje tylko przy pH wynoszącym 8,1. Ponieważ pH krwi wynosi normalnie 7,4, lekarz, do którego zwrócimy się o pomoc, uzna, że nasze narzekania są urojone, inaczej mówiąc, że symulujemy.

 

Krystaliczna Brucella a stwardnienie rozsiane

W roku 1998 poznałem w Rochester w stanie Nowy Jork byłego wojskowego, Donalda Bentleya, który wręczył mi pewien dokument i oświadczył: „Służyłem w armii Stanów Zjednoczonych, gdzie wyszkolono mnie w prowadzeniu operacji bakteriologicznych. Nauczono nas obchodzenia się z bombą wypełnioną brucelozą. Była to toksyna Brucelli w krystalicznej postaci. Rozpylaliśmy ją na Chińczyków i Północnych Koreańczyków”.

Przedstawił mi zaświadczenie wymieniające stopnień jego przeszkolenia w zakresie chemicznych, biologicznych i radiologicznych środków bojowych. Potem pokazał mi szesnastostronicowy dokument, który otrzymał od armii USA, kiedy zwalniano go z wojska. W dokumencie była wyraźnie mowa o związku brucelozy ze stwardnieniem rozsianym, zaś jeden z paragrafów informował: „Weterani ze stwardnieniem rozsianym, pewnym rodzajem powolnego paraliżu, u których spowodowało ono 10 procent lub więcej upośledzenia w ciągu dwóch lat od chwili odejścia ze służby czynnej, mogą domagać się odszkodowania z racji utraty zdrowia w wyniku służby wojskowej. Odszkodowanie jest wypłacane weteranom, których upośledzenia są wynikiem ich służby wojskowej”. Mówiąc normalnym językiem: „Jeśli zachorujesz na stwardnienie rozsiane, będzie to wynikiem tego, że miałeś do czynienia z Brucellą, w związku z czym damy ci rentę. I nie próbuj robić szumu wokół tej sprawy”. W powyższych dokumentach rząd USA ujawnia powody zapadania na stwardnienie rozsiane, lecz nie ogłasza tego publicznie ani nie powiadamia o tym lekarzy.

W raporcie z roku 1949 drzy Kyger i Haden sugerują „możliwość, że stwardnienie rozsiane może być reakcją centralnego układu nerwowego na chroniczną brucelozę”. Po sprawdzeniu około 113 pacjentów ze stwardnieniem rozsianym stwierdzili, że u prawie 95 procent otrzymali dodatni wynik testu na Brucellę.5 Posiadam dokument pochodzący z pisma medycznego, w którym zamieszczona jest konkluzja mówiąca, że w jednym na pięćset przypadków brucelozy rozwija się po pewnym czasie schorzenie, zwane w tym dokumencie neurobrucelozą, czyli brucelozą mózgu, w którym Brucella osadza się w bocznych komorach mózgowych, czyli dokładnie tam, gdzie jest najczęściej lokalizowane stwardnienie rozsiane.6

 

Skażenie pracowników Laboratorium Camp Detrick

W roku 1948 New England Journal of Medicine zamieścił artykuł „Ostra bruceloza wśród pracowników laboratorium”, który dowodzi, jak niebezpiecznie aktywnym jest ten czynnik chorobotwórczy.7 Laboranci pochodzili z Camp Detrick w stanie Maryland, gdzie pracowali nad rozwojem broni biologicznych. Mimo iż byli szczepieni, nosili gumowane kombinezony i maski oraz pracowali przez otwory w komorach, wielu z nich zachorowało na tę okropną i nadzwyczaj zaraźliwą chorobę.

Autorami artykułu byli porucznik Calderone Howell i kapitan Edward Miller z Korpusu Marynarki Wojennej, porucznik Emily Kelly z Rezerwy Marynarki Wojennej i kapitan Henry Bookman. Wszyscy byli członkami wojskowego zespołu pracującego nad zwiększeniem efektywności Brucelli jako broni.

 

III. TAJNE TESTOWANIE MIKOPLAZMY

Testowanie metod rozsiewania

Istnieją dokumenty dowodzące, że bronie biologiczne, które opracowywano w USA, testowano na różnych środowiskach społeczeństwa amerykańskiego, oczywiście bez ich wiedzy lub zgody.

Rząd wiedział, że krystaliczna Brucella spowoduje chorobę u ludzi i chciał określić, jak szybko będzie się ona rozprzestrzeniała, i jednocześnie znaleźć najlepszy sposób jej rozprowadzania. Metody rozpraszania Brucella suis (pałeczka ronienia świń) i Brucella melitensis (pałeczka maltańska) testowano w czerwcu i wrześniu 1952 roku na terenie Poligonu Doświadczalnego Dugway (Dugway Proving Ground) w stanie Utah. Wiele wskazuje na to, że dzisiaj całe nasze (amerykańskie) społeczeństwo jest zainfekowane Brucella suis i Brucella melitensis.8

Inny dokument rządowy zaleca armii prowadzenie we współpracy z CIA tajnych badań i testów na otwartej przestrzeni.

W tamtym czasie rząd USA zaprosił rząd Kanady do współpracy w testowaniu „uzbrojonej” Brucelli, na co Kanada przystała z ochotą. Rząd Stanów Zjednoczonych chciał sprawdzić, czy komary i wiatr będą przenosić tę chorobę. Rządowy raport mówi: „Do czasu ostatecznego ustalenia potencjalnych możliwości prowadzenia wojny biologicznej z powodu istnienia wielu nieznanych czynników wpływających na degradację mikroorganizmów w atmosferze konieczne jest prowadzenie testów z zakaźnymi środkami biologicznymi na otwartym powietrzu”.9

 

Testowanie komarów nosicieli w Punta Gorda na Florydzie

Sprawozdanie zamieszczone w The New England Journal of Medicine dowodzi, że jedna z pierwszych epidemii syndromu chronicznego zmęczenia wystąpiła już w roku 1957 w Punta Gorda na Florydzie.10 Dziwnym zbiegiem okoliczności tydzień przed wybuchem epidemii syndromu chronicznego zmęczenia rejon tej miejscowości nawiedziła plaga komarów.

Narodowe Instytuty Zdrowia utrzymywały, że komary przybyły tam w następstwie pożaru lasu położonego w odległości 50 kilometrów. Prawda wygląda tak, że komary te zostały zainfekowane w Kanadzie przez dra Guilforda B. Reeda na Uniwersytecie Queen’s. Zostały wyhodowane w Belleville w prowincji Ontario, a następnie przetransportowane do Punta Gorda i tam wypuszczone.

W ciągu tygodnia w tamtejszej klinice odnotowano pierwszych pięć przypadków syndromu chronicznego zmęczenia, jakie kiedykolwiek zarejestrowano. Ostatecznie zachorowało 450 osób.

Script logo
Do góry