Komitet posunął się jeszcze dalej, stwierdzając:

„1. Zakres towarzyszącego ryzyka jest wystarczająco niski w porównaniu do ryzyka naturalnego wystąpienia choroby u dzieci, aby można było zalecić kontynuowanie i intensyfikację programu uodporniania na wirusa polio całego narodu, aczkolwiek z uwzględnieniem pewnych zmian.

2. Główny nacisk we wszystkich społecznościach należy położyć na uodpornienie (szczepienie) wszystkich noworodków w ich pierwszym roku życia. Wszystkie społeczności, które nie zorganizowały jeszcze programów ciągłej immunizacji noworodków i dzieci w wieku przedszkolnym, wzywa się, aby to zrobiły. (Powodzenie tego rodzaju przedsięwzięć jest konieczne do osiągnięcia celu w postaci wyeliminowania porażenia dziecięcego, albowiem to głównie małe dzieci przenoszą naturalną infekcję w społeczeństwie).

3. Społeczności, które nie rozpoczęły dotąd programu masowej immunizacji, zachęca się do rozpoczęcia akcji podczas nadchodzącej jesieni i zimy (1964-1965). (Takie przedsięwzięcia okażą się wartościowe tylko wtedy, gdy uda się im dotrzeć do nie uodpornionych osób, szczególnie dzieci w wieku przedszkolnym, tych z niższych socjoekonomicznie obszarów. Przed rozpoczęciem masowych szczepień wszystkie społeczności powinny opracować konkretne plany kontynuacji akcji immunizowania nowo narodzonych osób lub tych, które przybyły z zewnątrz)”.

Oświadczenia i wnioski zawarte w powyższych punktach są ważne z tego względu, że zainicjowały lawinę zaprzeczeń w sprawie istnienia związku przyczynowego między udokumentowanym podawaniem szkodzących szczepionek a wynikowymi objawami (paraliżem), co przeczy moim zdaniem zdrowemu rozsądkowi. Chociaż może być częściowo prawdziwe, że dostępne w latach 1960. metody były niewystarczające do udowodnienia istnienia związku przyczynowego, to jednak niedługo potem rozwinęły się wadliwe metody i kryteria akceptowania przyczynowości. Co więcej, powtórzenie się w wielu krajach udokumentowanych zachorowań na polio w okresie do 30 dni od podania szczepionki całkowicie wystarcza do wysunięcia wniosku, że wszelkie szczepionki przeciwko polio (OPV, IPV) powodują po ich podaniu wybuchy epidemii porażenia dziecięcego (polio) na obszarach, na których nie było wcześniej przez wiele lat żadnych przypadków zachorowań na tę chorobę.

Doniosłym wydarzeniem naukowym było opublikowanie w roku 1965 pracy Bradforda Hilla, w której sformułował on dziewięć warunków, które muszą być spełnione, aby można było uznać istnienie związku przyczynowego. Wszystkie udokumentowane wystąpienia polio, do których doszło po podaniu szczepionki, spełniają te warunki. Wystąpienia innych chorób zakaźnych po szczepieniu przeciwko nim również spełniają te warunki.

Warto podkreślić, że zwolennicy szczepień patrzą z niechęcią na istotne prace medyczne opublikowane przed rokiem 1990 i starają się traktować je jako całkowicie przestarzałe. Jak pokazują powyższe informacje, są one bardzo istotne w obecnej sytuacji szczepień. Co ciekawe, zwolennicy szczepień sami działają w oparciu o przestarzałe informacje, jak przytoczone powyżej, i uparcie zaprzeczają, że można udowodnić przyczynowość, oraz głoszą, że poważne reakcje na szczepionkę zdarzają się raz na milion. Jak wiemy, metody diagnostyczne współczesnej medycyny uległy udoskonaleniu w stosunku do tych z lat 1960... a może jednak nie? Nowoczesne metody statystyczne umożliwiają dokładniejsze obliczenie prawdopodobieństwa.

Podobne „rozumowanie” cechuje uparte twierdzenia zwolenników szczepień, którzy głoszą, że nie znane są efektywne metody leczenia chorób zakaźnych okresu dziecięcego i dlatego musimy chronić dzieci przed nimi poprzez szczepienia. Ci ludzie zupełnie nie dostrzegają oczywistej i udokumentowanej nieefektywności szczepionek w zapobieganiu wszelkim chorobom i nie kończącego się pasma katastrof oraz bardzo poważnych immunologicznych, autoimmunologicznych i zwyrodnieniowych chorób wytworzonych w tym procesie przez współczesną medycynę, która zarabia przy okazji na szczepionkach miliardy dolarów.

Zgadzam się jednak z jednym: tylko ortodoksyjna współczesna medycyna nie wie, jak efektywnie i prawidłowo leczyć lub raczej radzić sobie z chorobami infekcyjnymi lub innymi. Oni „leczą” wszystko przy pomocy antybiotyków, inhibitorów temperatury i środków przeciwbólowych, pomimo oczywistej bezużyteczności, niewłaściwości i niebezpieczeństw wynikających ze stosowania tych leków bez jakiegokolwiek uwzględniania indywidualnych cech pacjenta.

 

Wybuchy epidemii porażenia dziecięcego, w czasie masowych szczepień przeciwko polio w USA

Po głośnym Incydencie Cutter w Stanach Zjednoczonych nadal dochodziło do wybuchów epidemii porażenia dziecięcego po podaniu szczepionki przeciwko wirusowi polio.

Nathanson (1984) prezentuje epidemiologiczne aspekty likwidacji porażenia dziecięcego (polio). Według niego masowe szczepienia doustną szczepionką przeciwko polio zaczęły się w roku 1963, zaś ostatni naturalny wybuch tej choroby wystąpił w roku 1972. Potem doszło według niego do tylko jeszcze jednego pojawienia się choroby, w roku 1979, w rezultacie wprowadzenia dzikiego wirusa polio do nie w pełni szczepionej społeczności amiszów. „Paradoksalnie do wyplenienia choroby doszło, mimo iż 5–10 procent populacji w wieku do 1 roku było nie zaszczepione, a więc podatne”. Po pierwsze, to oświadczenie jest niedokładne, ponieważ nawet 5–10 procent populacji amiszów nie jest zaszczepiona (utrzymują, że jest to niezgodne z zasadami ich religii). Po drugie, pierwszy przypadek polio wystąpił u dziewięciomiesięcznego dziecka amiszów, które zostało sparaliżowane 5 dni po podaniu mu dawki OPV. Mimo iż administracja służby zdrowia USA otworzyła klinikę prowadzącą szczepienia, amisze stronili od niej. Opanowali epidemię, pozwalając wygasnąć jej samoistnie. W końcu wszystkie wybuchy epidemii mają charakter samoograniczający.

MMWR (Morbidity and Mortality Weekly Report – raport podający dane o zachorowalności i śmiertelności) podał wystąpienie 68 przypadków polio w środowisku religijnych wspólnot w Holandii. Ponieważ członkowie stowarzyszonej wspólnoty religijnej w kanadyjskiej prowincji Alberta mieli bezpośredni kontakt (to znaczy podróżowali do i z Holandii) z członkami zainfekowanej wspólnoty, kierownictwo służby zdrowia w Albercie przeprowadziło w styczniu i lutym 1993 roku dochodzenie w celu ustalenia, czy przywleczono wirusa polio. Dochodzenie skupiło się na małej wiejskiej społeczności w południowej Albercie, w której odnotowano jedyne przypadki polio w tej prowincji w czasie ostatniego wystąpienia tej choroby w Kanadzie w roku 1978 (11 przypadków). Autor tego raportu napisał: „Społeczność składa się z członków religijnej grupy, która generalnie jest przeciwna szczepieniom”.

Co warte uwagi, według raportu MMWR „...dziki wirus polio typu 3 (PV3) został wyizolowany z próbek stolca uzyskanych od 21 (47%) spośród 45 osób (głównie dzieci). Krajowy Ośrodek Enterowirusów w Halifaksie ustalił we współpracy z amerykańskim CDC [Centers for Disease Control and Prevention – Ośrodki Zwalczania i Zapobiegania Chorobom] przy zastosowaniu techniki molekularnej, że ten wirus PV3 był identyczny ze szczepem, który był przyczyną wystąpienia polio w Holandii”.

Przypuszczalnie najistotniejsza informacja została przedstawiona w artykule Schonbergera et al. (1984). Ich wykres nr 1 pokazuje roczne częstotliwości występowania polio w Stanach Zjednoczonych w latach 1951–1982. Wykres ukazuje postępujący spadek ilości przypadków tej choroby aż do lat 1974–1975, kiedy doszło do trzykrotnego wzrostu częstości jej występowania, po czym ta wysoka częstość utrzymywała się z drobnymi fluktuacjami w górę i w dół aż do roku 1979, po którym spadła do poziomu z roku 1974.

Wykres ten jest praktycznie identyczny z wykresami częstotliwości występowania krztuśca (kokluszu), które opublikowali Hutchins et al. w roku 1988. Ich wykres pokazuje postępujący spadkowy trend częstości występowania krztuśca oraz śmiertelności z jego powodu aż do roku 1988, kiedy liczba jego przypadków wzrosła trzykrotnie. To wydarzenie zbiegło się w czasie z „ogólnokrajową inicjatywą immunizacji dzieci”, w ramach której poszczególne stany uchwalały ustawę zalecającą podanie trzech dawek szczepionki DTP [diphtheria (dyfteryt), tetanus (tężec), pertussis (krztusiec)] oraz szczepionkę OPV (doustna szczepionka przeciwko polio) w momencie posłania dzieci do szkoły. Ta akcja była poprzedzona szeroko zakrojoną kampanią reklamową. W rezultacie liczby zachorowań na koklusz i polio wystrzeliły w górę, potrajając się, kiedy szczepienia stały się obowiązkowe. Uważam to za oczywisty dowód na to, że szczepienia spowodowały zarażenie szczepionych chorobą, przed którą miały ich chronić.

Script logo
Do góry