POLITYKA ZAGRANICZNA USA

Należy bardzo uważnie przyjrzeć się ponuremu obrazowi polityki zagranicznej Stanów Zjednoczonych od momentu drugiej wojny światowej. Polityka ta, jak to potwierdził wiele lat temu The New York Times, znajduje się, co najmniej od roku 1939, w rękach elity z Rady ds. Stosunków Zagranicznych. Wśród tej elity i jej współpracowników znajdują się między innymi byli prezydenci George H. Bush, Bill Clinton, Gerald Ford, Jimmy Carter i (nieżyjący już) Richard Nixon, a także praktycznie wszyscy dyrektorzy CIA oraz znaczna liczba znanych byłych i obecnych dostojników rządowych, takich jak Dick Cheney, Henry Kissinger, Wesley Clark, Strobe Talbott, Alexander Haig, Alan Greenspan, James A. Baker III, Sandy Berger, Colin Powell, Zbigniew Brzeziński, Frank C. Carlucci, John Deutch, Lawrence Eagleburger, Robert McFarlane i Casper Weinberger.

Jest to polityka neokolonializmu, czyli podporządkowywania i kontrolowania innych narodów przy pomocy wojskowych dyktatorów lub bogatych rodzin wspieranych bądź często osadzanych u władzy przez wojska Stanów Zjednoczonych lub ich służby wywiadowcze. Kraje, które odczuły nacisk wojskowy USA lub CIA będący rezultatem amerykańskiej polityki zagranicznej, to między innymi Somalia, Afganistan, Meksyk, Gwatemala, Panama, Kolumbia, Indonezja, Dominikana, Irak, Iran, Libia, Terytoria Palestyny, Kuba, Wietnam, Korea, Nikaragua, Liban, Grenada, Haiti, Serbia, Kosowo, Bośnia, Brazylia, Czad, Sudan.

Jak oświadczył w czasie wojny wietnamskiej dr Martin Luther King jr: „Mój rząd jest czołowym dostarczycielem przemocy”. Nie powiedział on „mój kraj” lub „moi rodacy”, ale „mój rząd”. To właśnie on, a właściwie ci, którzy go kontrolują, są za to odpowiedzialni. Nie bez winy jesteśmy również my, strapieni i nieświadomi obywatele, którzy utrzymują, że żyją w demokracji.

 

HISTORYCZNE PRECEDENSY

Czy istnieje w historii precedens tego, co dzieje się dziś w Ameryce? Jest ich tak dużo, że nie starczyłoby tu miejsca, aby je wszystkie przytoczyć. Neron spalił Rzym, zrzucając winę za to na swoich wrogów, i ustanowił władzę dyktatorską. Zostawmy jednak starsze czasy i przyjrzyjmy się ostatniemu stuleciu.

27 lutego 1933 roku spłonął niemiecki parlament, Reichstag. Hitler i jego nazistowscy współpracownicy obarczyli za to winą komunistycznych terrorystów. Jednego z nich nawet złapali: upośledzonego psychicznie holenderskiego młodzieńca nazwiskiem Marinus van der Lubbe, który miał przy sobie legitymację partii komunistycznej. Po pewnym okresie pobytu w odosobnieniu wyznał on, że jest podpalaczem, jednak przeprowadzone później dochodzenie dowiodło, że jedna osoba nie mogła wzniecić tak potężnego pożaru i że środki palne zostały przeniesione do budynku przez tunel, który prowadził do biur najbliższego współpracownika Hitlera, Hermanna Göringa.8

Niecały miesiąc później, 24 marca 1933 roku, przestraszony niemiecki parlament uchwalił stosunkiem głosów 441 do 94 ustawę o „pełnomocnictwach dla rządu”, która umożliwiła Hitlerowi ignorowanie konstytucji i nadanie jego dekretom moc ustawy, co było początkiem jego dyktatury. W wyniku tej ustawy Niemcom skonfiskowano wkrótce broń, wprowadzono dowody osobiste, segregacją rasową, państwowego szefa bezpieczeństwa (Heinricha Himmlera), a później masowe mordy i obozy koncentracyjne dla niepokornych.

Jednym z zachodnich przywódców, który popierał Hitlera i jego politykę, był Prescott Bush, dziadek prezydenta George’a H. Busha, który zapewne dobrze sobie przyswoił metodę zdobycia nieograniczonej władzy przez Hitlera.

Od momentu pożaru Reichstagu rodzina Bushów i jej sojusznicy w Radzie ds. Stosunków Zagranicznych oraz Komisji Trójstronnej, a także Bilderbergowie często naśladowali taktykę polegającą na stworzeniu problemu, zaoferowaniu drakońskiego rozwiązania i przeforsowania swoich celów w wyniku osiągniętego kompromisu.

Rzeczywistym wrogiem jest ten, kto kryje się za kulisami wydarzeń z 11 września. Ściśle związany z finansowymi interesami rodziny Bushów i CIA Osama bin Laden może być mózgiem albo wygodnym kozłem ofiarnym... kolejnej prowokacji Amerykanów w gonitwie ku jeszcze jednej wojnie o ropę naftową.

Musimy poważnie zastanowić się, gdzie znajduje się prawdziwe źródło terroryzmu: czy kryje się w brodatym fanatyku z wynędzniałego kraju na Środkowym Wschodzie, czy też wśród tych, którzy czerpią ogromne zyski z łamania Konstytucji Stanów Zjednoczonych w imię obrony wolności.

 

GENERAŁ-MAJOR SMEDLEY BUTLER O INTERWENCJONIZMIE

Wojna to szwindel, a szwindel najlepiej opisuje, według mnie, definicja mówiąca, że nie jest to coś, czym się wydaje dla wielu ludzi. Jedynie mała wtajemniczona grupa wie, co to jest. Jest ona prowadzona na korzyść bardzo niewielu kosztem bardzo wielu.

Osobiście popieram właściwą obronę wybrzeża i nic więcej. Jeśli jakiś naród przybędzie tu, aby walczyć z nami, wówczas my też będziemy walczyć. Kłopot z Ameryką polega na tym, że kiedy dolar daje tu jedynie sześć procent zysku, szuka miejsca gdzie indziej i emigruje za morze, aby dawać tam 100 procent zysku. Za dolarem podąża flaga, a za flagą żołnierze.

Nie poszedłbym znowu na wojnę, tak jak to kiedyś robiłem, aby chronić jakieś wstrętne inwestycje bankierów. Są tylko dwie rzeczy, za które powinniśmy walczyć – pierwsza z nich to obrona naszych domów, a druga to Deklaracja Praw1. Wojna z każdego innego powodu jest oszustwem.

Nie ma niczego nadzwyczajnego w tym worku z kanciarzami, na który ślepa jest wojskowa banda. Mają tam „jednopalcowca”, który wskazuje nam naszych nieprzyjaciół, mają „mięśniaka”, który niszczy nieprzyjaciół, i mają „mózgowca” do przygotowywania planów wojny, i wreszcie „Wielkiego Szefa”, którym jest supernacjonalistyczny kapitalizm.

Być może komuś wyda się dziwne, że ja, wojskowy, mam takie poglądy. Zmusza mnie do tego poczucie prawdy. Spędziłem trzydzieści cztery lata i cztery miesiące w czynnej służbie wojskowej jako członek najsprawniejszej jednostki tego kraju – Korpusu Marines. Przeszedłem kolejne stopnie wojskowej kariery, poczynając od podporucznika, a na generale dywizji kończąc. W trakcie tej kariery byłem głównie wysokiej klasy „mięśniakiem” służącym interesom Wielkiego Biznesu, Wall Street i Bankierów.

Krótko mówiąc, byłem kanciarzem, gangsterem kapitalizmu. W pewnym okresie tylko przypuszczałem, że stanowię część tego szwindla. Teraz jestem tego pewien. Lubię wszystkich zawodowych żołnierzy i nigdy nie myślałem samodzielnie, dopóki nie odszedłem ze służby. W czasie gdy podporządkowywałem się rozkazom moich przełożonych, moje umysłowe umiejętności znajdowały się w stanie zawieszenia. To sytuacja typowa dla wszystkich, którzy służą w wojsku.

Pomagałem uczynić Meksyk, szczególnie Tampico, miejscem bezpiecznym dla amerykańskich interesów naftowych. Pomagałem uczynić z Haiti i Kuby miejsce właściwe do ciągnięcia zysków przez chłopców z National City Bank. Pomagałem w gwałceniu kilku środkowoamerykańskich republik na korzyść Wall Street. Lista tych szwindli jest długa. Pomagałem w latach 1909–1912 w oczyszczaniu Nikaragui, aby zrobić tam miejsce dla międzynarodowego domu bankierskiego Brown Brothers. W roku 1916 zaniosłem światło do Republiki Dominikany, aby świeciło na rzecz amerykańskich interesów cukrowniczych. W Chinach pomagałem wygładzić drogę Standard Oil i pilnowałem, aby nikt ich na niej nie molestował.

W czasie tych lat prowadziłem, jak to określają chłopcy za kulisami, fantastyczne szwindle. Przyglądając się temu, co robiłem, mam wrażenie, że Al Capone mógłby się wiele ode mnie nauczyć. To, do czego on doszedł, to prowadzenie kantów w zaledwie trzech okręgach, ja prowadziłem je na trzech kontynentach.

 

(Źródło: fragment przemówienia wygłoszonego w roku 1933 przez generała dywizji Korpusu Marines Stanów Zjednoczonych Smedleya Butlera)

 

Przypisy:

1. Deklaracja Praw (Bill of Rights) to dziesięć pierwszych poprawek do konstytucji Stanów Zjednoczonych, które zostały uchwalone 15 grudnia 1791 roku jako jeden dokument i zawierają zbiór wzajemnie wspierających się gwarancji praw jednostki i ograniczeń rządów federalnego i stanowych. – Przyp. tłum.

 

 

O autorze:

Pochodzący z Fort Worth w Teksasie Jim Marrs jest wybitnym pisarzem i dziennikarzem dochodzeniowym, który rozpoczął swoją karierę reporterską w roku 1968 w wychodzącym w Fort Worth Star-Telegramie. Po wojnie wietnamskiej, w której brał udział, został dziennikarzem wojskowym i pisarzem parającym się tematyką lotniczo-kosmiczną. Od roku 1976 prowadzi na Uniwersytecie Teksaskim w Arlington wykłady na temat zamordowania Prezydenta Johna F. Kennedy’ego, zaś od roku 1980 jest niezależnym dziennikarzem, pisarzem, konsultantem i wydawcą lokalnego tygodnika oraz turystycznego miesięcznika, a także producentem telewizji kablowej i licznych filmów wideo. Jest autorem takich książek, jak Crossfire: The Plot That Killed Kennedy (Krzyżowy ogień – spisek, który zabił Kennedy’ego), na podstawie której Oliver Stone nakręcił film JFK, Psi Spies (Parapsychiczni szpiedzy), UFO’s: Alien Agenda (NOLe – program obcych istot) i Rule by Secrecy (Rządy poprzez tajemnicę). Występuje regularnie na konferencjach w sprawie UFO, a od początku roku 2000 prowadzi wykłady na ten temat na Uniwersytecie Teksaskim. Jest członkiem wielu zawodowych towarzystw, często nagradzanym w dziedzinie dziennikarstwa i fotografii oraz chętnie zapraszanym do udziału w ogólnokrajowych i regionalnych programach radiowych i telewizyjnych.

 

Przełożył Jerzy Florczykowski

 

Przypisy:

1. Nazwa samolotu prezydenta Stanów Zjednoczonych. – Przyp. tłum.

2. Skrót od Bank of Credit and Commerce International. – Przyp. tłum.

3. Skrót od Grand Old Party (Stara Wielka Partia), zwrotu, którym określa się Partię Republikańską w Stanach Zjednoczonych. – Przyp. tłum.

4. Ta nieudana inwazja na Kubę w Zatoce Świń (południowo-zachodnie wybrzeże Kuby) przeprowadzona została 17 kwietnia 1961 roku za pieniądze i pod kierownictwem rządu USA rękoma 1500 kubańskich wygnańców, przeciwników Fidela Castro. – Przyp. tłum.

5. Komisja Warrena – oficjalna nazwa: Prezydencka Komisja w sprawie Zamachu na Prezydenta Johna F. Kennedy’ego oraz zamordowania Lee Harveya Oswalda, domniemanego zabójcy prezydenta, powołana została do życia 29 listopada 1963 roku przez Prezydenta Lyndona B. Johnsona. Jej przewodniczącym mianowano ministra sprawiedliwości USA Earla Warrena. – Przyp. tłum.

6. Postać z popularnego serialu filmowego science fiction z lat trzydziestych, a następnie telewizyjnego z lat pięćdziesiątych, którego tytułowy bohater podróżuje po kosmosie i posługuje się urządzeniami o cudownych mocach. – Przyp. tłum.

7. Argumentacja autora artykułu jest trochę niejasna. Wydaje się jednak, że sugeruje on, iż samoloty porywaczy mogły być sterowane z ziemi, co w świetle fragmentów rozmowy prowadzonej przez bin Ladena zarejestrowanej na taśmie rzekomo odnalezionej w Jalalabadzie i pokazanej między innymi przez TVP, w trakcie której bin Laden ze śmiechem stwierdza, że porywacze nie mieli pojęcia o losie, jaki ich czeka, nabiera cech prawdopodobieństwa. – Przyp. tłum.

8. Oprócz van der Lubbego oskarżonych zostało jeszcze trzech bułgarskich komunistów G. Dymitrow (główny oskarżony), B. Popow, W. Tanew i niemiecki komunista E. Togler. Postawa Dymitrowa oraz reakcja opinii publicznej demaskującej hitlerowców jako sprawców podpalenia spowodowały uniewinnienie oskarżonych komunistów, z wyjątkiem van der Lubbego, który został skazany na karę śmierci i stracony. – Przyp. red.

 

Script logo
Do góry