Chociaż, jak wyżej wspomniano, medycyna muzyczna jest zazwyczaj definiowana jako „słuchanie muzyki bez obecności terapeuty”, opisane w dalszej części badanie wskazuje na potrzebę rozszerzenia jej definicji o działanie muzyką lub określonymi częstotliwościami przy określonym poziomie ciśnienia akustycznego na całe fizyczne ciało bądź określoną jego część.

Takie zanurzenie w dźwięku może zapewnić dodatkowe mierzalne i korzystne efekty fizjologiczne w odróżnieniu od korzyści związanych ze słuchaniem muzyki przez słuchawki, głośniki lub podczas występów muzycznych na żywo. Chociaż wydaje się naturalne, że występy na żywo na oddziałach szpitalnych mogą podnieść na duchu pacjentów i mogą mieć wymierne korzystne efekty biologiczne, to jednak „serwowanie” ich w intensywnych warunkach klinicznych może być wyraźnie niepraktyczne, zwłaszcza w sytuacji, w której odtwarzanie nagranej muzyki lub poszczególnych częstotliwości dźwiękowych mogłoby być dla pacjentów równie korzystne i bardziej praktyczne.

 

Eksperymenty in vitro prowadzone w celu sprawdzenia wpływu muzyki na czas życia czerwonych krwinek

Zainspirowany swoim doświadczeniem w Wielkiej Piramidzie i przekonaniem Pitagorasa, że muzyka może być stosowana zamiast lekarstw i że w znacznym stopniu przyczynia się do poprawy zdrowia, zaprojektowałem eksperymenty w celu zweryfikowania tej hipotezy sprzed 2500 lat,20 które obejmowały testy in vitro mające ustalić wpływ muzyki na długość życia ludzkich komórek.

 

Metoda

W doświadczeniu użyto pełnej krwi (grupa O+) pobranej od żeńskiego dawcy, którą przechowywano w fiolkach w lodówce laboratoryjnej w temperaturze 4 °C. Fiolkę wyjęto z lodówki i powoli ogrzano do temperatury otoczenia, która w laboratorium wynosiła średnio 23 °C. Zawartość fiolki wstrząsano przez 30 sekund za pomocą wstrząsarki mechanicznej, a następnie przelano do dwóch fiolek za pomocą pipety.

Jedną fiolkę umieszczono w laboratoryjnym inkubatorze muzycznym (w temperaturze 37 °C), do którego wstawiono głośnik firmy Sony (model SS-TS3) zasilany wzmacniaczem SMSL (model SA-36A). W większości przypadków źródłem sygnału audio był komputer iMac umożliwiający odtwarzanie plików dźwiękowych zapisanych w różnych formatach, głównie FLAC i WAV. Na fiolkę umieszczoną w inkubatorze muzycznym działano dźwiękami muzyki (lub innymi) o średniej mocy 85 dBA przez 20 minut, przy czym poziom ciśnienia akustycznego mierzono za pomocą skalibrowanego wbudowanego miernika poziomu dźwięku Castle GA214.

 

 

Inkubator muzyczny

 

 

Na każdą fiolkę umieszczoną w inkubatorze muzycznym działano tylko jednym z wybranych utworów muzycznych. W testach z białym szumem źródłem był analizator audio Klark Teknik DN6000. Drugą, kontrolną fiolkę z krwią, umieszczono w inkubatorze (także w temperaturze 37 °C) w bardzo cichym otoczeniu klatki Faradaya (25 dBA) na taki sam 20-minutowy okres, jak fiolkę, na którą oddziaływano muzyką.

 

 

Inkubator w klatce Faradaya

 

 

Po każdych dwudziestu minutach testów krew z każdej fiolki rozcieńczano w stosunku 200:1 roztworem buforowym o pH wynoszącym 7,41, a następnie mieszano w pipecie z błękitem trypanowym i zliczano komórki za pomocą automatycznego licznika komórek firmy NanoEntek Inc.

 

 

Automatyczny licznik komórek

 

Script logo
Do góry