Z holistycznej perspektywy odpowiednia ilość jodu jest ważna dla naszego zdrowia. Jest to uniwersalny minerał i dlatego obecnie, bardziej niż kiedykolwiek dotąd, zachodzi realna potrzeba suplementacji nim na holistycznie właściwym poziomie.

Niedawne fałszywe obawy w sprawie spożycia jodu pogorszyły sytuację jeszcze bardziej. Kiedy niepowtórzone i niepotwierdzone dane dotyczące badania Wolffa-Chaikoffa wypłynęły ponownie w roku 1969, wywołały niczym nie uzasadnioną panikę w mediach, co sprawiło, że ludzie zaczęli usuwać jod z chleba i zastępować go bromem, który jest jedną z najbardziej szkodliwych toksyn i czynników rakotwórczych na świecie. Brom wypiera jod z organizmu w drodze inhibicji konkurencyjnej.

Gdy jod zostaje aktywowany w swojej biodostępnej postaci (pojedynczy atom jodu: I–), w pierwszej kolejności jest wykorzystywany do detoksykacji organizmu, w rezultacie czego nie ma go wystarczająco dużo na początku, szczególnie przy małych dawkach, aby wspierać działanie hormonu tarczycy, chyba że wprowadzi się do organizmu odpowiednią jego ilość. Można zauważyć cały szereg współczesnych schorzeń wynikających z tego powszechnego niedoboru jodu. Niestety, częściej można usłyszeć o możliwym nadmiarze jodu, który może powodować przejściową (trwająca zwykle 26–40 godzin) niedoczynność tarczycy opisaną przez dra Brownsteina w książce Iodine: Why You Need It, Why You Can’t Live Without It (Jod – dlaczego go potrzebujesz, dlaczego nie możesz bez niego żyć).

Jednakże to jednodniowe lub dwudniowe przejściowe osłabienie funkcji tarczycy jest psychologicznie nieistotne na tle szerszego obrazu całości. Ma też miejsce podwyższenie TSH (tyreotropina – hormon stymulacji tarczycy) wraz ze wzrostem ilości jodu, które może trwać nawet do sześciu miesięcy. To nie jest oznaka niedoczynności tarczycy. Jest to związane z tym, że całe ciało cierpi na niedobór jodu, i z pobudzeniem wydzielania symportera sodowo-jodowego (NIS) przez TSH. Bez odpowiedniej ilości NIS jod nie może dostać się do komórek i być przez nie spożytkowany. NIS jest systemem transportu dla wszystkich komórek i kiedy ulega osłabieniu, cały organizm cierpi na niedobory. Prawda jest taka, że ludzie zwiększający spożycie jodu nie mają oznak niedoczynności tarczycy (takich jak zmęczenie, utrata włosów, bóle głowy, tycie i sucha skóra) i utrzymują normalne poziomy T3 i T4. Niedobór jodu może też przyczyniać się do niskiego poziomu kwasów żołądkowych oraz zmniejszonej zdolności wchłaniania witaminy B12 i wapnia.

 

Jod pomaga syntetyzować hormony tarczycy i zapobiegać jej niedoczynności i nadczynności

Istnieje niska świadomość w sprawie ważnej roli jodu w syntezie hormonów tarczycy, zwłaszcza T3 i T4. Jest tak dlatego, że w roku 1949 lekarze przestali stosować jodynę, a w roku 1973 korzystać z podstawowej temperatury ciała, która wciąż pozostaje złotym standardowym testem w diagnozowaniu niedoczynności tarczycy (normą jest 36,4–36,8 ºC). Ponadto prawie żaden lekarz nie korzysta z testu ładunku jodu do określania jego niedoboru. Co więcej, ta sprawa wywołuje u ludzi lęk przed stłumieniem działania tarczycy. Hormony tarczycy kontrolują metabolizm, temperaturę, pracę serca, spożycie glukozy oraz poziom lipidów we krwi. Jod pomaga też regulować kortyzol i usprawnia działanie układu odpornościowego.

Otyłość bądź wychudzenie mogą mieć swoje źródło w złym funkcjonowaniu tarczycy (odpowiednio niedoczynność i nadczynność), które można leczyć, zapobiegać mu, a nawet całkowicie je odwrócić za pomocą jodu. Badanie przeprowadzone na początku XX wieku przez dra Marine’a wykazało, że suplementacja jodem może doprowadzić do zaniku wola, schorzenia związanego zarówno z niedoczynnością, jak i nadczynnością tarczycy. Fibromialgia to kolejny problem wynikający z niedoboru jodu, podobnie jak przewlekłe zmęczenie.

 

Jod aktywuje receptory hormonalne i pomaga zapobiegać pewnym rodzajom nowotworów

Do aktywacji receptorów hormonalnych (znajdujących się we wszystkich komórkach ciała) optymalna dawka jodu jest o dwa rzędy wielkości wyższa od niezbędnej do zapobieżenia wolu. Zdaniem dra Davida Derry’ego z Kanady aktywne miejsca hormonu tarczycy występują we wszystkich mitochondriach, a kiedy jest dość jodu do aktywowania tarczycy, wówczas we wszystkich komórkach zwiększa się również wytwarzanie ATP (adenozyno-5’-trifosforan – biologiczna jednostka energii). Jest to ważne, ponieważ komórki rakowe mają znacznie mniej mitochondriów w komórce od zdrowych komórek, które zapewniają więcej energii i ochrony przed nowotworem. Według dra Brownsteina podstawowym powodem niewydolności mitochondrialnej jest niedobór jodu. W punktu widzenia energetycznego podstawową przyczyną raka jest niewydolność mitochondriów. Jest oczywiste, że dostatek jodu pomaga zapobiegać nowotworom, zwłaszcza rakowi piersi, tarczycy, jajników, żołądka i przełyku. Jod zapobiega peroksydacji lipidów, szczególnie w przypadku raka piersi. Z kolei niedobór jodu zwiększa częstość występowania tego nowotworu.

W badaniu, podczas którego chorym na raka zrobiono test na jod, stwierdzono, że wszyscy oni mieli poważne niedobory tego minerału. Kobiety z niedoborem jodu miały trzy razy częściej nowotwór piersi – wysokie jego spożycie ogranicza ryzyko tej choroby. Dr Sircus podaje w swojej książce, że w czasie leczenia raka prostaty i piersi dr Brownstein stosował od 200 a 300 miligramów jodu dziennie, przy czym wyższe dawki przy poważniejszych i trudniejszych chorobach.

 

 

Wyższe spożycie jodu w Japonii ma związek z rzadszym występowaniem raka piersi i prostaty.

 

 

Jod chroni działanie ATP i zwiększa jego wytwarzanie

Kolejnym ważnym aspektem jodu jest jego zdolność do ochrony ATP. Wystarczająca jego ilość we wszystkich tkankach i komórkach pomaga wydzielać nawet 36 cząsteczek ATP w cyklu Krebsa, co ma doniosłe skutki na wszystkich poziomach funkcjonowania, z mózgiem włącznie. Gdy brakuje jodu, pojawia się skłonność do przechodzenia do glikolizy. To znacznie obniża wytwarzanie ATP i powoduje spadek sił witalnych oraz powstawanie chorób.

Script logo
Do góry