Ratujące życie właściwości cyklu miesiączkowego
Wiele lat temu dowiedziałam się o badaniu nad doborem czasu operacji raka piersi u kobiet w okresie okołomenopauzalnym. Badanie opierało się na pracy i badaniach dra Williama Hrushesky’ego, który w latach 1990. napisał kilka ważnych artykułów o paramenstruum i przewlekłej chorobie. Zasadniczo wyniki badania pokazały, że jeśli kobieta przeszła operację w oknie czasowym po obu stronach owulacji, cieszyła się lepszym wynikiem, niż gdyby operacja została zaplanowana podczas paramenstruum. Do następstw spowodowanych zabiegiem chirurgicznym podczas paramenstruum należą infekcje, efekty uboczne, a nawet śmierć.
Onkolog dr William Hrushesky zajmował wiodącą pozycję w bibliografii artykułu opublikowanego w roku 1995. Jego nazwisko i badania znałam z dwóch niewielkich artykułów, które ukazały się w popularnych czasopismach dla kobiet na początku lat 1990.
Postępowanie zgodnie z naturalnymi rytmami twojego ciała może wydłużyć twoje życie, szczególnie jeśli jesteś jedną z 40 000 do 50 000 kobiet przed menopauzą, które w tym roku zmierzą się z operacją raka piersi. Według ostatniego raportu zamieszczonego w czasopiśmie Lancet podsumowującego dwunastoletnie badania 41 kobiet z rakiem piersi te, które operowane są w pobliżu owulacji, są cztery do pięciu razy mniej narażone na nawrót i śmierć niż operowane podczas miesiączki lub w jej pobliżu.
Skąd taka drastyczna różnica? Doktor medycyny i naukowiec William J.M. Hrushesky, starszy onkolog w Albany VA Medical Center w Albany w stanie Nowy Jork, spekuluje, że układ odpornościowy kobiety może się zmieniać wraz z cyklem miesiączkowym i może być najsilniejszy w okresie owulacji. Dlatego jej zdolność do walki z chorobami może być znacznie większa w tym punkcie jej cyklu.
„Women Right Now” („Kobiety w tej chwili”),
Glamour Magazine, kwiecień 1990 roku
Chociaż większości kobiet raczej nie trzeba mówić, że ich cykl hormonalny wpływa na ich organizm, niewiele z nas podejrzewało, że może to być sprawa życia i śmierci. Badania pacjentek z rakiem piersi sugerują, że planowanie operacji pacjentki zgodnie z jej cyklem może zwiększać jej szanse na wyleczenie. A to tylko najbardziej znaczący przykład wyłaniający się z niewielkiego, ale rozszerzającego się badania związku między miesięcznymi zmianami hormonalnymi u kobiet i powszechnymi chorobami, od migreny do zespołu jelita drażliwego.
Catherine Gifford, „Lifesaving News About Your Period”
(„Ratujące życie wiadomości o twoim okresie”),
McCalls, lipiec 1993 roku
Jestem pewna, że ta ratująca życie wiadomość nigdy nie została wam udostępniona. W rzeczywistości przeprowadzono wiele badań na ten temat. Jedno z nich wykonano na Uniwersytecie Kalifornijskim w San Diego. Autorkami były kobiety i kiedy skontaktowałam się z kierowniczką zespołu, powiedziałam jej: „To zmieniająca życie wiadomość na pierwsze strony gazet, którą każda kobieta powinna znać. Dlaczego nie skontaktowała się Pani z mediami i nie zwróciła na nią ich uwagi?” I co odpowiedziała? „Zrobiłyśmy to, ale nikt nie był zainteresowany”.
Intuicyjnie to wiemy. Tylko zapomniałyśmy. Lepiej przywróćmy o tym pamięć, ponieważ nasze zdrowie zostało zagrożone, a nasze życie skrócone.
Alkohol, narkotyki, odporność i cykl miesiączkowy
Mało znanym faktem z ogromnymi implikacjami jest to, że kiedy podczas paramenstruum spada odporność, reakcje na alkohol i narkotyki wpływają na nas znacznie bardziej niż w fazie przedowulacyjnej cyklu, gdy poziom hormonów rośnie. To, że kobietom nie mówi się o tym w ich okresie reprodukcyjnym, jest przestępstwem i sprawia, że stają się ofiarami swoich umysłów, nastrojów, hormonów i zachowań. W rzeczywistości ponad dziewięćdziesiąt procent dziewcząt w wieku 13–17 lat, z którymi pracowałam w programie leczenia stanu zagrożonego, stwierdziło, że swoje miesiączki spędzały w areszcie. W trakcie leczenia uświadomiły sobie wpływ cyklu miesiączkowego i zmian hormonalnych na ich nastroje i zachowania.
Kiedy przed miesiączką spada odporność, zmniejsza się także poziom tolerancji kobiet na alkohol, narkotyki i operacje. Nastoletnie dziewczyny, które nie są świadome tej zmiany, mogą zrujnować swoje życie na zawsze jednym autodestrukcyjnym aktem. Mogą stać się agresywniejsze, wpadać w szał wywołany hormonami, uciekać z domu, wpaść w sidła alfonsa i przepaść bez śladu. Mogą na imprezie zemdleć z powodu wypicia zbyt dużej ilości alkoholu podczas paramenstruum, gdy tolerancja nań jest niska, a także paść ofiarą gwałtu na randce. Niestety, w tej fazie cyklu hormonalnego tracimy wiele dziewcząt z powodu samobójstw.
Te z was, które nie są świadome historii kobiet, powinny wiedzieć, że w XVIII i XIX wieku, kiedy to zamężne kobiety były własnością swoich mężów, mężczyźni mieli prawo zamykać swoje żony w ośrodkach psychiatrycznych i nigdy ich stamtąd nie wypuszczać. Zakłady były pełne kobiet doświadczających poważnych zmian nastrojów i zachowań w czasie cyklu menstruacyjnego, które mogły trwać tylko tydzień lub dwa, a mimo to były więzione latami wbrew ich woli.
Podam kolejny przykład nietolerancji alkoholu podczas paramenstruum. Prowadziłam kiedyś zajęcia z oceny cyklu miesiączkowego w naszym lokalnym areszcie śledczym. Byłam nowicjuszką w rozumieniu tych badań i wiele moich przekonań opierało się na obserwacjach. Gdybym była w kontakcie z kobietą wystarczająco długo, wiedziałabym dokładnie, w którym momencie cyklu menstruacyjnego się znajduje i wiedziałabym lepiej, jak jej pomóc. W rzeczywistości, na przestrzeni wielu lat, w czasie których udzielałam kobietom porad i konsultacji, większość z nich kontaktowała się ze mną tuż przed okresem. Wyjaśniałam im, co się dzieje, że to za sprawą określonej fazy cyklu, i w razie potrzeby udzielałam im porad lub udostępniałam dodatkowe materiały mające wspomóc ich zdrowie psychiczne i fizyczne. Często nie otrzymywałam od nich wiadomości aż do następnej miesiączki. Czasami upływało od trzech do czterech miesięcy, zanim uświadamiały sobie ten schemat i zaczynały pracować nad uwolnieniem się od niego.
W areszcie stałam przed sześcioma kobietami ubranymi na pomarańczowo, których nigdy wcześniej nie widziałam. Te kobiety spędzały wolny czas w barach dla robotników fizycznych w centrum miasta, w którym mieszkałam. Kiedy wyjaśniłam różnicę w tolerancji alkoholu w fazie przedowulacyjnej cyklu i w fazie poowulacyjnej oraz w jaki sposób poziom odporności i hormonów spada przed miesiączką, wszystkie te kobiety powiedziały mi: „Nic dziwnego, że trafiamy do aresztu co miesiąc i mamy tam miesiączkę”.
Nie pamiętam, kto był bardziej zszokowany, ja czy kobiety w pomarańczowych strojach. Raz w miesiącu trafiały do aresztu za „niewłaściwe zachowanie” i „zakłócanie porządku”, ponieważ nie rozumiały cyklicznych zmian hormonalnych. Wszystkie sześć kobiet – sto procent. Czy potrafisz sobie wyobrazić, jak ten brak edukacji wpłynął negatywnie na życie tych kobiet? Nie wspominając już o życiu ich partnerów i dzieci? Czy to naprawdę przestępczynie, czy ofiary braku wykształcenia? Oczywiście, jeśli są uzależnione, wiedza ta może nie mieć znaczenia, ale jeśli nie dokonują świadomego wyboru, stają się ofiarami nie tylko mizoginicznego społeczeństwa, ale także własnych organizmów?
A jednak większość z nas kobiet dostaje miesiączki, a potem patrzy wstecz, kiedy zaczyna czuć się lepiej, i mówi: „Och, właśnie dlatego tak się czułam!” lub „dlatego oszalałam”. Jednak z miesiąca na miesiąc, z roku na rok te zachowania wpływają na nasze zdrowie i zdrowie naszych związków.